..kilka minutek.....
..i uplotłam swoją modrzewiową wypocinkę:)
Udało mi się to bez najmniejszej ilości drucików.. Podoba mi się w kompozycji z serwetą:)
Łapacz jest akuratnie w moim posiadaniu dzięki Mirelce,której synek zakochał się w mojej kurce:)))))).
Stąd nasza wymianka:) Mam w oknie już jeden-kiedyś zakupiłam go u Mirelki....ale tym razem okazało się ,że wybrałam sobie model -gigant:))))..jest piękny:))). a ja uszyłam kurkę ...a właściwie kogucika-giganta(w porównaniu z pierwowzorem)
Różnice w wielkości:)..i ostatnie przytulanie przed podróżą:
Mam nadzieję,że przypadnie malcowi do serca:)
W tym tygodniu byłam trochę zabiegana...maszyna stała nieruszona....jedynie wczoraj na szybkiego potrzebowałam woreczka..na mały prezencik-powstał maluch ...z nieużywanych już koszul mego męża..
Jest dwustronny
Zdjęcia robiłam w pokoju gościnnym i jak się okazało świetnie wpasował się kolorystycznie do
pomieszczenia. muszę w takim razie kiedyś porobić jeszcze jakieś dodatki w tym stylu do tego pokoju:)
Miłej niedzieli życzę...ja dziś wybywam do Gdańska....na pewno zahaczę o Ikeę:))
Ps.na uliczce obok w ogródku widziałam pierwsze kwiatki forsycji:))))))Wiosna:)))
BURY ZDRÓW JAK RYBA:))))..MACHA DO WSZYSTKICH ŁAPKĄ, DZIĘKUJĄC ZA WSPARCIE:)))))
O, ja też wczoraj widziałam kwitnącą forsycję.Aż się zatrzymałam i dokładnie oglądałam.
OdpowiedzUsuńA łapacz snów działa? :) Bo mojej córce by się przydało. Dostałam kiedyś łapacz od koleżanki z Kanady,ale moje dziecko stwierdziło że nie działa ;)
A kurak kokokochany.
Wianuszek jest ekstra! Właśnie dzisiaj na spacerze z psem myślałam o gałązkach modrzewia do wianka! Dzięki za dowód, że się sprawdza:).
OdpowiedzUsuńA kogucisko piękne i imponujące!
Woreczek rzeczywiście wkomponował się absolutnie w kolorystykę i klimat!
Miłego dnia i głaski dla Buraska!
ale ładnie!
OdpowiedzUsuńNie no, kogucik rządzi :) Wianek fantastyczny. Nie ma to, jak natura! Hmmm, koszula męża powiadasz... Muszę się zakolegować z szafą mojego, może też znajdę materiał na takie śliczne woreczki. Udanej wycieczki do Gdańska i jeszcze bardziej udanego polowania w Ikei życzę. No i do Buraska machamy z uśmiechem, ja i moja Fretka :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTy to nie potrafisz NIC NIE ROBIĆ prawda??? No po prostu wszystko jest powalające ( zwłaszcza kurak powalił mnie na kolana ;-))
OdpowiedzUsuńA mnie jakaś niemoc ogarnęła... deprecha jesienna, czy co???
Pozdrawiam i uściski ślę!!!
Wianek i kogucik, i woreczek - wszystko piękne. Zachwycił mnie zwłaszcza wianek, taki skromniutki, prosty, a ma w sobie to "coś" :) Pozdrowienia dla Ciebie i dla Burego :)
OdpowiedzUsuńmachamy z Frankiem do Buraska:)))kogut the best:)))pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńQrka a właściwie kogut gigant super
OdpowiedzUsuńPiękne woreczki
Pozdrawiam
Najważniejsze, że Burasek już zdrów! :))
OdpowiedzUsuńmówisz że forsycja kwitnie?? niesamowite, coś nam się ta przyroda ostatnio pogiglała ;/
Buźka!
Fajny wianek, kogucik superowy i na pewno sie spodoba:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Fajnie Ci...mój modrzew młodziutki ma zaledwie 5 szyszek...chyba szkoda mi je zerwać...wianuszek słodki Ci wyszedł
OdpowiedzUsuńmiłej podróży
piekny winuszek, kurak niezle wypasiony , widac ,ze dbasz o swój drób;-) Piekny masz ten czarny świecznik na ścianie;-)No i woreczki oczywiście tez bardzo bardzo mi sie podobają;-) pozdrawiam serdecznie.Buziole!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne wianki! muszę upolować modrzew ;) a kurki i woreczek perfekcyjne! udanej wyprawy
OdpowiedzUsuńmagda
piekne
OdpowiedzUsuńQrko, dzięki za inspirację z modrzewiem, mam jednego więc pewnie zaraz go oskubię!
OdpowiedzUsuńKurki Twoje genialne! U mnie podobnie, koszule M leżą w koszyku gotowe do pocięcia na podobne woreczki:)
Całuski i uściski, paczuszka już zapakowana:)
Ależ Ty masz energię, co chwilę coś nowego:))super:))
OdpowiedzUsuńcieszę się, że kotek już zdrowy:))
buziaki!
Tez modrzewiu mi się pragnie, ale u nas na osiedlu nie rośnie. Do parku strach iść, bo nożownik-gwałciciel grasuje w okolicach jak głosi plotka :/
OdpowiedzUsuńkogucik ma genialne spodnie:)
Cieszę się, że Bury zdrowy! I że u Ciebie tak fajnie.
OdpowiedzUsuńNinka.
Beatko pozdrowienia dla Burego !!!!!A ty to działasz i działasz -super !!!!Udanego wypadu !!!Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńale fajne kurki,prawie tez jestem albo robie kure dla kolezanki,ktora idzie na inna prace,wiec zrobie zdjecie i dam na moj blog,pozdrowienia irena
OdpowiedzUsuńWianek świetny! Ja właśnie myślę z czego by tu coś upleść :) A kogucik - ho ho, elegancik z niego! Buziole :)
OdpowiedzUsuńwianuszek udała się świetnie a i reszta też urocza!Fajnie że kotek już zdrowy!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSliczny wianuszek i kurki, i woreczki.Czasem wystarczy kilka galazek i juz sliczna dekoracja powstaje.Pozdrawiam! Iza
OdpowiedzUsuńModrzew i umnie zagoscil w dekoracjach, wianuszek jest sliczny, fanie ze po galazki mozesz wyskoczyc do ogrodu ja musze po lasach biegac.
OdpowiedzUsuńKogucik gigant fajowy:)))
sciskam
bardzo lubię modrzew i bardzo lubię taką właśnie naturalną prostotę:)cieszę się , że Bury zdrów:)) pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńWianek piękny, łapacz snów bombowy, ale i kogucik pełen uroku.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że Burasek zdrów, ale nie było innego wyjścia jak tyle osób trzymało za niego kciuki ;)
Pozdrawiam
bardzo fajny ten wianek z modrzewia ,a kogucik kapitalny !
OdpowiedzUsuńkoszula męża w postaci woreczka prezentuje sie swietnie :))
pozdrawiam ciepło :)
Kic, kic! A od kiedy to Qrki kicają???
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Ciebie kochana i jak zwykle myzianki dla Burego
M.
wianuszek super - fajnie że zrobiłaś go sama - a nie kupny :) Ceni się to.
OdpowiedzUsuńA ja znów napiszę, ze jeszcze nie odważyłam się oddać kuraka małemu :):):) Jest boski :) Buziaki i jutro z rana idę zobaczyć moją forsycję z bliska i po modrzew uderzę
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten Twój wianek. Ja mój muszę wykończyć i na drzwiach w końcu powiesić. Podziwiam Twoja pracowitość. Ja tak ostatnio niemrawo podchodzę do życia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQrko:) Wianek fajniutki, oryginalny:) A KOGUT - ho, ho:) Super ekstra:), na pewno się spodoba.. Chwilę mnie nie było i dopiero teraz przeczytałam, że Bury zamiemógł.. Biedak, i Ty Biedna.. Dobrze, że już jest zdrów jak rybka:) Podrap Go za uszkiem ode mnie:) Muffin jest już z nami i zdążył wszystkich zauroczyć!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia cieplutkie:)
Ja też co roku robię kompozycje z modrzewia. Fajnie, że Bury wyzdrowiał :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niemożliwie fajnie wszystko Ci wyszło i kogut, i wianek i woreczek, super :)))
OdpowiedzUsuńFajny wianek. U mnie niestety modrzewie uschły po tegorocznych podtopieniach.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie łapacz snów. Jeszcze o nim nie słyszałam. Jakie ma mieć działanie? :)Pozdrawiam :)
Kochana woreczki cudowne zwłaszcza ten ostatni.
OdpowiedzUsuńDopiero dziś wracam na blogi i nadrabiam zaległości i przegapiłam chorobę kocurka. Cieszę się, że z futrzakiem już lepiej i jest na najlepszej drodze do wyzdrowienia.
Wiem jakie to przykre kiedy twój pupil choruje. Dlatego tym większa jest moja radość;-)
ściskam mocno
Qro, uroczy wianek (bo w ogóle modrzew to moje drzewo ulubione), zadziorny kogucik, jak na koguta przystało, obecny stan mężowskiej koszuli bardzo mi się podoba):
OdpowiedzUsuńAle i tak najlepsza wiadomość to ta, że Burasek w rybę się zamienił!
Pozdrawiam
Świetne prace, jak zwykle wszystko z lubością podziwiam, strasznie lubię do ciebie zaglądać :)) I cieszę się przeogromnie, że z Burym już wszystko ok, dużo zdrówka dla niego! I buziaki dla ciebie :)))
OdpowiedzUsuńWianuszek jest śliczny i wiesz natchnęłaś mnie aby zrobić podobny;-). Myślę że się nie obrazisz. Kogut gigant to prawdziwy przystojniak bardzo mi wpadł w oko i pewnie nie tylko mnie;-) kura też zachwycona towarzyszem (widzę to po oczach;-))).
OdpowiedzUsuńPiękny żeliwny świecznik , marze od dawna o takim do sypialni, może i mnie kiedyś uda się kupić podobne cudo
Pozdrawiam
Qrko, przede wszystkim bardzo się cieszę z ozdrowienia Burego! I pomachaj mu "nyny" ode mnie, niech już więcej Pańci tak nie straszy:) Wianek piękny, niestety u mnie same lipy:(
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Śliczne prezenty zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńTakie tam, a jakie fajoskie.
OdpowiedzUsuńA zwłaszcza kura z grubymi nóżkami. Chyba nikt jej tego nie mówił, ale nie powinna ubierac takich obcisłych spodni przy swojej figurze :)
(Ja wiem, że wypychane - to daje taki komiczny efekt. Fajniuśka właśnie taka i do tego te rozczochrane łebki)
Jak na kilkuminutowa wypocinkę wianek wygląda cudnie.Życzę więcej takich kilkuminutowych tworków. Miłego wieczora,Grzegorz.
OdpowiedzUsuń