Jakiś czas temu moja bratowa poprosiła mnie, abym z jej córą uszyła misia...na konkurs!!
Najpierw pomyślałam ,że zrobimy miśka z lnu....ale potem dotarło do mnie ,że to nie będzie najlepszy materiał.Dlaczego?
Ponieważ misiak miał być na konkurs w związku ze Światowym Dniem Pluszowego Misia(25.11)
Ło matko!!! A skąd futro na takowego???? z pomocą przyszedł jak zawsze niezawodny lumpek:))
Gdy zobaczyłam ten wściekle różowy szlafrok-wiedziałam ,że będzie idealny-wprost akuratny:)
Wykrój taki na chybił-trafił:)
Jednak projekt uszu i ogonka sama zainteresowana...
Ponieważ praca miała być wykonana tylko z pomocą dorosłego-wszystko ,co było w pomocy pięcioletniej Zosi-wykonywała z pełnym zaangażowaniem....
Ja wbijałam w gruby materiał igłę-Zosia z zapałem ją ciągnęła:))
Potem okazało się ,że najlepszą pracą-choć jak same wiemy wcale nie taką łatwą było wypychanie futrzaka!!
Tułów wymagał lekkiej pomocy ciotki..czyli Qrki:))
Hmmmmm ta wypchana łapka tak kusi.......a co tam...może nie ugryzie?
coś spuchnięty ten paluch:)
a kukuku!!
W malutkich przerwach miedzy wypychaniem Zosia wciąż zachwycała się mięciutkimi chmurkami,które lądowały we wnętrzu puchatego potwora
zobaczcie same:
Miłość od pierwszego wejrzenia:)
No i jak nie kochać misiów??
ps.mina dziecka ,które myślało,ze pocięłam własny szlafrok-bezcenna!!!!!!!
Słodziutki jest. I w pełnej puszystości . Świetna praca zespołowa :)
OdpowiedzUsuńbrzusio ma po cioci:)))
UsuńFantastyczna współpraca, a efekt super :) Misio uroczy :)
OdpowiedzUsuńU mnie też takie szaleństwo jak przyjeżdżają wnuki. Mis najpiękniejszy na świecie, bo stworzony poprzez własną empatię.
OdpowiedzUsuńu góry bratanek ogrywał męża w monopoly:))
Usuńboski jest, po prostu przesłodki!!! :)
OdpowiedzUsuńHa! to jest misica przecież, bo ma kokardkę! Cudna :))))))))))
OdpowiedzUsuńtak!!! ja chciałam dać pod szyję-ku oburzeniu /zosi ,że to ma być pani Misia:)))
UsuńSwietny, a co najwazniejsze wlasnorecznie zrobiony , wspolnie spedzony czas i wiele radosci:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę była świetna zabawa :) a pluszak jest przeuroczy :D
OdpowiedzUsuńa ja z córą rok temu robiłam misia na światowy dzień misia, super zabawa, pięknie Wam wyszedł, no i ten kolor, każda dziewczynka go pokocha od pierwszego wejrzenia
OdpowiedzUsuńSuperaśny ten wściekło różowy misiu :)) Dobry pomysł żeby wykorzystać szlafrok!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na candy :)
P.s. Może żaden radny się nie przyczepi,że misiu bez ubranka ;p
UsuńFantastycznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna Miska się udała! I ten brzuszek pękaty :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQrko, misiak piękny-tylko co to za szlafrok taki futrzasty? Siostrzane pozdrowienia śle Agnieszka
OdpowiedzUsuńchyba jakiegoś strasznego zmarźlaka:)))
UsuńCiotka, pierwsza klasa , szczęściara z tej Zosi ! Misio do zakochania, ale to widać na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)))
kto uwierzy,że takiego pięknego misia zrobiło dziecko?:))))a tak serio,serio też wczoraj szyłam misia ,ale mój nie wyszedł taki ładny:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńO jaki kochany misiu, ich nie można nie kochać ! :) Pozdrawiam Kamila
OdpowiedzUsuńFajny!!! mięciutki, puszysty prawdziwy przytulak :-), a jakie to szczęście mieć taką ciocię :-)
OdpowiedzUsuńuściski przesyłam :-)
zgrana z nich para, śliczniaki :-)
OdpowiedzUsuńale fajny misiek! moja Córcia z pewnością byłaby zachwycona!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak własnoręcznie wykonany miś :-)))
OdpowiedzUsuńExtra ;-)
Cudowny!!!!! A radosna mina Zosi.... bezcenna :)
OdpowiedzUsuńFajoski, ja kiedyś koleżance na osiemnastkę uszyłam królika także z wykroju z głowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
Cioteczka na medal !!!
OdpowiedzUsuńMisia zrobionego z ukochana osoba Zosia z pewnościa zapamieta na całe życie :)
Ale świetny misio i jaka wspaniała zabawa... szacun dla Cioci i podziw dla Zosi.
OdpowiedzUsuńMinka Zosi mówi sama za siebie......szczęście w oczach:) Misio cudny:)
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy stwór, miś szlafrokowiec :)
OdpowiedzUsuńcudny jest, fajnie, że Zosia miała takiego zdolnego pomocnika :) niektóre ciocie bywają nieocenione :)
OdpowiedzUsuńRadość szczera ,nie wymuszona w oczach dziecka -bezcenne!!!Ściskam-aga
OdpowiedzUsuńAch ten miś, cudny miś :) dla radości dziecka zrobi się wszystko:)
OdpowiedzUsuńHaha to ci dopiero zabawa, tylko pozazdrościć:) ile radości i dobrych emocji unosi się w powietrzu :)
OdpowiedzUsuńPiękny różowy Miś! A jaka frajda dla Zosi! :) Super Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak :)
OdpowiedzUsuńMisiek jest uroczy i przypomina mi bohaterow z Ulicy Sezamkowej:)
OdpowiedzUsuńA pomocnica , jaka fajna!
Qrko relacja z misowego szycia bezcenna <3 i powiem szczerze nie przestajesz mnie zadziwiać i zachwycać swoją pomysłowością za każdym razem kiedy widzę że coś napisałaś biegnę i czytam z zapartym tchem o czym tym razem i jakie cuda pokażesz :) a miś wyszedł superaśny <3 a i widać, że młoda twórczyni przeszczęśliwa :) pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńMiś wyszedł jak z katalogu :) Śliczny i puchaty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
W oczach Małej jesteś bohaterem ( we własnym domu ) , pocięłaś swój szlafrok.
OdpowiedzUsuńMiś świetny!
Super ten Misio !:-)
OdpowiedzUsuńTaki własnoręcznie zrobiony,super jest:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń