Powstała także Mimi,którą czeka podróż:)
Mimi jest miniaturką Tuśki:)
Jaki pan-taki kram...dlatego obie panny są uśmiechnięte:)))
Skłamałabym,że nie będzie mi ciężko oddać Mimi....chociaż ma kilka niedoskonałości....np.dwa różne uszy,,,hihihi
Nawet Bury postanowił spędzić z Nią trochę czasu:
Chociaż nie zawsze okazywał się dobrym kompanem:
Króliczka,co widać już wcześniej jest prawdziwą miłośniczka hiacyntów..ale czy można się jej dziwić?
No cóż mogę tylko życzyć jej bezpiecznej podróży...a sobie tego,aby spodobała się nowej właścicielce:))
....................************..................
Poza tym dziś termin odsłony Salu kawowego....pierwsza kawka skończona.... U mnie każda będzie tworzyć osobny obrazek:
Muszę przyznać,że haft miło mnie zaskoczył,gdyż wyszywa się go bardzo szybko.
U mnie deszcz ze śniegiem,szaro,buro..ale do wiosny niecałe dwa miesiące:)))))
A za niecały miesiąc-(18go lutego) Święto Kota....a dzień później pierwsza rocznica tego bloga:))
Pozdrawiam:))
Królisie wyglądają jak matka z córką:)
OdpowiedzUsuńStaniesz się królikowym ekspertem :))) Mimi śliczna , a Bury ha ha ten to ma minę , jakby chciał powiedzieć Chodź tu maleńka- albo inny tekst notorycznego podrywacza :)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Qrko, rzeczywiście te króliczki jak rodzina! Ja też z niczym nie wyrabiam i nawet czasu nie mam by cokolwiek publikować:( Byle do wiosny!
OdpowiedzUsuńSAL uroczy!
Ha:) Kiedy Ty się Qrko wyrabiasz tyloma projektami? Jakaś to jest tajemnicza sprawa:) Królisia urocza, a Bury... Skradł moje serce tym swoim spojrzeniem .. No i hiacynty, pachną z ekranu..
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Ja chyba bym się z nimi nie potrafiła rozstać na Twoim miejscu- są takie słodziutkie:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
M.
ale piękny haft! trzymam kciuki za wykańczanie prac;)
OdpowiedzUsuńpiękny ten hafcik, jak juz skonczysz wszystko to będziesz miała niezłą kolekcje obrazków;-))))
OdpowiedzUsuńPiękny sal a Mimi urocza:) Pozdrawiam i życzę więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńChyba wiosna idzie bo króliki się mnożą na blogach ;))) Twoje piękne są. I doskonale wiem jak trudno Ci się z taką ślicznotką rozstać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Śliczne królisie. Też nie lubię rozstawać się z moimi aniołami, pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńha, a tak się bałaś czy dasz radę uszyć królika, a tu proszę już drugi :)
OdpowiedzUsuńpiękne panny :)
co do światła i energii, to ja dopiero dziś dokończyłam na tip top panny kąpielowe - jutro sesja i wysyłam je do Was :)
pozdrówka
Kasia
"Jaki pan-taki kram" hihiihi dobre :) Piekna!!! Tak dalej kochana!
OdpowiedzUsuńMimi świetna, a kawka aż pachnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Mimi jest śliczna,a że ma dwa różne uszy nie szkodzi,nikt nie jest doskonały.
OdpowiedzUsuńMimi jest urocza !!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBury jak zawsze bardzo fotogeniczny !!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam Agnieszka
No coraz bardziej podobają mi się te króliki (te z grubymi uszami znaczy się :-))
OdpowiedzUsuńMimi fajnie mi się kojarzy. Mimi skrót od Matyldy córki śmiem powiedzieć mojej przyjaciółki,a mój Adaś mówi Mimi do swojej pieluszki terowej którą stale tarmosi :P
OdpowiedzUsuńMimi Twoja qrko jest ślicznusia.
buziak
Ależ śliczna Królisia, the best jest fotka jak wącha hiacynta, ma boski nosek.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Urocza królisia i wiesz co... na pewno spodoba się nowej właścicielce. Chociaż podejrzewam, że będzie tęskniła i za Burym i za Tobą. Buziaki na dobranoc.
OdpowiedzUsuńMimi świetnie wygląda z Tuśką, aż żal oddawać... A i w hiacynty dobrze się wkomponowała!
OdpowiedzUsuńPiekny kroliczek i hafcik sliczny.kocurek perzeuroczy i sklodki.Sliczne zdjecia.Milego dnia
OdpowiedzUsuńQrko kochana Twoja Królisia jest śliczna, a jaki ma śliczny nosek, super ujęcie jak wącha hiacytna:-)
OdpowiedzUsuńserdecznie Cię pozdrawiam
sliczne i takie slodkie
OdpowiedzUsuńMimi jest bombowa! i jaką ma śliczną sukienusie :))
OdpowiedzUsuńQrko, aż mi się nie chce wierzyć, że Ty z nami dopiero rok jesteś, dobrze policzyłaś?? ;) zdaje mi się jakbyś była z nami od zawsze :))
Uściski kochana i więcej słońca i Tobie i sobie życzę :)
Zdolniacha z ciebie, że ho, ho i pracuś :-)
OdpowiedzUsuńJa tez powoli przełamuję złą passę lenistwa i powoli wyłaniają się efekty pracy.
Pozdrawiam serdecznie
powiadasz : dwa różne uszy ? nic nie widać...a po drugie ludziska też mają czasami niedoskonałości...
OdpowiedzUsuńu mnie cudowna zima...jest tylko na małym minusie a śniegu mnóstwo ! wczoraj w nocy wyszłam w samym szlafroku robić foty...chyba jest coś nie tak ze mną...hihi
Joasiu..hihihi...ja należę do tego samego klubu szlafrokowego....no ale bardziej wiosenno-letniego:)))
UsuńKrólisia jest śliczna
OdpowiedzUsuńNiedoskonałości ? Jakie niedoskonałości ?!
Pozdrawiam
Mimi urocza i z hiacyntem jej do twarzy.
OdpowiedzUsuńteż nie mogę się doczekać wiosny. pocieszeniem jest, że dzień już coraz dłuższy.
ściskam i życzę więcej słońca.
Śliczne króliczki i hafcik - sesja przy hiacyncie uruchomiła mój zmysł węchu, po prostu przypomniała mi, jak piękny zapach mają te kwiaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle fajnie wącha tego hiacynta :))
OdpowiedzUsuńśliczna z niej królisia :))
Króliczki śliczne i przyodziane bardzo gustownie. Ja teraz znęcam się nad moim pierwszym aniołkiem-śpiochem i naprawdę nie wiem co z niego wyjdzie, bo nie jest to łatwa praca. Zwłaszcza męczy mnie odwracanie i wypychanie. Dlatego podziwiam wszystkie szyjące duszyczki. Chawcik piekny. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńŚliczna kawka i króliczki!
OdpowiedzUsuńŚliczna królisia :-) gdzie Ty widzisz niedoskonałości jest idealna i niepowtarzalna więc wyjątkowa mi się bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
hihihi-ma jedno ucho małe,drugie duże...jak w zyciu czasami:))
Usuńale śliczne prace:))) cudne te króliczki!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te królisie ,śpiochy i inne tego typu lalki . Słodziutkie są te Twoje ! Podziwiam !Sama się jeszcze nie zebrałam za uszycie mojej laleczki , wydaje mi się to takie bardzo pracochłone!Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńnajwięcej pracy jak dla mnie jest z wszyciem uszy..dopasowaniem górnego paska do korpusu..brak mi wpawy...ale całośc nie jest aż tak pracochłonna...no może ubranka...ale to juz kwestia fantazji..hihihi..mi uszycie zajmuje około 1-1,5 dnia...z doskokami:))
UsuńKiedy Ty to wszystko robisz?Masz wiecej energii w sobie niz elektrownia jadrowa.Krolichy swietne!Szkoda,ze nie mam coreczki :)
OdpowiedzUsuńwiesz moze tez byc pan Król:))
UsuńPrześliczne zdjęcia ślicznych prac:)
OdpowiedzUsuńRobisz fantastyczne rzeczy! Humor poprawia się człowiekowi od samego patrzenia :-) (u mnie humor dzisiaj marniutki, bo jestem przeziębiona, więc chwała Ci za optymistyczne Króliczki). Pozdrawiam ciepło i życzę rozszerzenia doby ;-)
OdpowiedzUsuńoj Zosiu bardzo by sie przydała tak szeroka doba:))zdrowiej
UsuńAle śliczności. Cudne prace. Mnie całkowicie brak zapału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
Widzę ze koty nadzorują ..Fajne królicccieee.pozdrówka-aga
OdpowiedzUsuńKrólisie sliczne!!! A Mimi ma rewelacyjna kiecke!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Królisia przesłodka - sukienkę ma cudowną,a z tym hiacyntem wygląda bosko:) Tylko na Burym się troszeczkę się zawiodłam - jak można tak " olewać" damę;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Qrko - dopiero widziałam manekina - jest świetny! Czekam na efekt końcowy!
OdpowiedzUsuńI krzyżykowanie pięknie Ci wychodzi - ja mam kupiony sprzęt tak od roku ale nie mogę się zebrać:-)
Mimi -cukiereczek:D Haft super, czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Mimi jest prześliczna, nawet do głowy by nie przyszło że mogłaby się komuś nie podobać, więc spokojnie wysyłaj i czekaj na "ochy" i "achy" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję roczku, życząc kolejnych równie twórczych :)
Mimi jest bardzo kochana i dziewczyna wie, co jest dobre, hiacynty sa naprawde sliczne. Bury sie moze tylko wstydzil, ze odwrocil sie tylem :-) Pozdrawiam! :-) J.
OdpowiedzUsuńMój hiacynt dopiero wychyla główkę z liści. Króliczki są śliczne, och jak ja chcę, żeby moja maszyna już działała...
OdpowiedzUsuńTylko niech wącha nie je bo trujące dla króliczków:))))Koty to dranie,Twój się odwrócił "lepszą"stroną,a mój ukradł pudełko:)))))Hafcik śliczny:)))ale u mnie zero czasu:)Na blog wpadłam na chwilkę bo musiałam gości przywitac:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSiostry - królisie świetnie się razem prezentują :) A hafcik - hmmm... idę zrobić sobie kawkę ;)
OdpowiedzUsuńŚłiczna królisia w pięknej sukieneczce :) Kawka, hmmm, cudo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Słodziara :))) Fajne tkaninki, a i plener niczego sobie :)))
OdpowiedzUsuńmateriał na sukienusię Mimi z pościeli :))
Usuńfajniutkie te królisie...a kawusia zapowiada się smacznie!ściskam:)
OdpowiedzUsuńNie mam szans przebić się do Ciebie przez gąszcz komentarzy, ale spróbuję choć słówko tu przemycić:) Prace świetne, kot poza wszelką krytyką, ale najbardziej cieszy lekkie pióro. Miło mi było na tej wizycie i niezwykle aqratnie. Pozdrawiam. www.mojepobielenie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa...:))
Usuńmnie ciekawi to SALowanie, co to jest i jak mozna się przylaczyć, będe wdzieczna z odpowiedz na maila:)
OdpowiedzUsuńwysłałam namiary:))
UsuńNo piękna Pani króliczyca , ales się rozszyła! ,zazdroszczę!, kotek słodki.
OdpowiedzUsuń