W tym roku wytaszczyłam ja na świeże powietrze.
I tak sobie czeka na moje zmiłowanie na tarasie...Długo bezużyteczna nie była...
Na kocią kołyskę rozmiar akuratny:)
Trudno mężowi przejść obok nie zatrzymując się na głaski:)
Ale i ja nie potrafię:)
No i te kocie cudne łapki!!!
Bury śpi w najlepsze..niczym sobie nie przeszkadzając...na liściu najwygodniej:)
A i punkt obserwacyjny nie najgorszy:
Moje koty to cwaniaczki...no bo to takie łaziki właściwie zakładowe...ale o tym pisałam już nie raz...Mają stołówkę u mnie,dokarmia je pewna cudowna osoba -nosząc im jedzonko na zakład...no i moja sąsiadka..Pani Ania:))
Czyli za jakiś czas będzie potrzebna szuflada z komody...inaczej się Bury nie zmieści:)))
Ponieważ ostatnio były takie upały postanowiliśmy spytać P.Anię -jest po 80-siątce,czy nie potrzebuje zakupów....jej lista mnie rozczuliła..popatrzcie same ..
No cwaniaczki:)) Zaanektowały szufladę..ba cały nasz dom...Panią Anię...a teraz... Rysiek położył się na mojej prawej dłoni-koniec pisania...i ją zaanektował:)))
Such a precious little kitten :)
OdpowiedzUsuńTo cute cuddling up in that box - I remember a couple years back and we got two kittens,they use to curl up in a flower pot together...until they didn´t fit anymore.Such a beautiful sight!!
Life withouth cats...not for me ;)
TOvehugs :)
ciekawam co wyczarujesz z tą szufladą, kicia przesłodka!
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie, aż ma się ochotę uśmiechać i do Burego i do Pani Ani, która głośno myśli pisemnie :-) ... Musi być cudną osobą!
OdpowiedzUsuńUściski i miłego dnia!
jest wyjątkowa:)))))Przemiła o cudownym usposobieniu:))
Usuńale kochany!!! takie obrazki mnie rozczulają na maksa... :)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Jak ja lubię takie skarby wykopane z czeluści piwnicy albo strychu. Dają o wiele więcej możliwości niż nowe przedmioty.
OdpowiedzUsuńA koty uwielbiają wszelkie pojemniki, koszyczki, pudełka wszelkiej maści. U mnie nic bez pokrywki nie może stać na wierzchu, bo powszechnie wiadomo, że Klusecki będzie sprawdzał czy mu się zadek nie zmieści. A jak się nie mieści to jest strasznie zdziwiony :)))
Pozdrów proszę p. Anię - cudowna kobieta...
lista pani Ani przesłodka:) musi być wspaniałą osobą.
OdpowiedzUsuńszuflada jest mega, super wyglada, ale aż żal przeznaczac ją na coś innego nić łóżeczko dla kota:P
Nie wiem co za siła przyciąga koty do każdego ustawionego na podłodze pudła i każe im do niego natychmiast wskoczyć. Nie wiem, ale nieustannie mnie rozczula widok Luny moszczącej się do pudeł po zakupach. Pozdrawiam wszystkie kocie mamy!
OdpowiedzUsuńAle super szuflada kocia :)))) Panią Anię proszę od nas uściskać! :)
OdpowiedzUsuńOOooooo rozczuliła mnie kartka od Pani Ani, jej troska i uwaga.
OdpowiedzUsuńBardzo optymistyczny wpis na poranek dający potwierdzenie, że Dobrzy są wśród nas :-)))
A dacza dla Kotta jest akuratna na Wasz balkon :-)
Poooozdrawiam !
nasz Pan Kot śpi latem na tarasie w koszyku na kwiaty :)) a minę ma przy tym... i jego dokarmiają wszyscy sąsiedzi, a to rybka, a to wątróbka, polędwica łososiowa kupowana dla niego...potem przychodzi do nas i na purinę albo royala nawet nie spojrzy :)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWidzisz Dorotko-stara szuflada jest nie tylko w twoim guście, innym tez sie bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńSuper kiciuś " szufladowy":)
OdpowiedzUsuńcudowny kotek :)
OdpowiedzUsuń"dla każdego dwie" :)))
OdpowiedzUsuńuściski dla Pani Ani!!
Qrko, nie pozostaje Ci nic innego jak tylko po kociemu upiększyć szufladkę - jakaś podusia by się przydała ;)
Nie ma rzeczy nie przydatnych / kot to wyraźnie dał do zrozumienia / i dlatego obrastamy w różne przedmioty niechętnie się ich pozbywając nawet gdy ich już nie używamy.
OdpowiedzUsuńNo te kociaki to dopiero mają życie :D Potrafił się bestie ustawić ;) I popieram, że podusia do szufladki musi wywędrować jakaś...
OdpowiedzUsuńPani Ania... Ja też taka będę. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też kocie nieszczęście w szczęściu.Podrzucony,w trakcie leczenia ale już domek przy pomocy cudownych osób znaleziony a Ja unoszę się nad ziemią ze szczęścia
OdpowiedzUsuńTe Twoje koty są niemożliwe!!
OdpowiedzUsuńTak to z tymi kotami jest, zanim się obejrzysz,
OdpowiedzUsuńzaanektują całą Twoją przestrzeń życiową;)
I jak ich nie kochać!
Koło Burcia też bym przejść obojętnie nie mogła:)
Ależ znalazłaś Burciowi akuratną szufladkę hihihi nie wiem czy zgodzi się abyś zabrała ją na salony :)
OdpowiedzUsuńUściski dla pani Ani! Moja sąsiadka też rozpuszcza mi futrzaki :)
Koty uwielbiam i nie rozumiem dlaczego inni tak nie mają???
OdpowiedzUsuńPanią Anię też bym zaanektowała:)))
Najważniejsze że nie stoi bezużyteczna...cudne legowisko dla Burcia;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Się napisałam i mi wcięło.......
OdpowiedzUsuńMiłe takie kocie zaanektowanie :)
OdpowiedzUsuńprzepiękna lista zakupowa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Qrko, wróciłam :)
"kocia kołyska" idealna, chyba już wiesz do czego służyć będzie- moze być, ze na salonach:-)))... a lista rzeczywiscie rozczulająca...
OdpowiedzUsuńQrko, kocie łapki... I te szuflady, i koszyki, kartony, a nawet miski. Ech! :)
OdpowiedzUsuńLista zakupów Pani Ani rozczula. Ale plastry dobrej kiełbasy mam nadzieję już nie dla kociszonów... ;)
nie,nie:)) lista była dość długa i kiełbaski się załapały:))
UsuńJak ja lubię te słodkie kotki :)
OdpowiedzUsuńa to kocie dranie, rządzą się! Bury mi wyglądał na dachowca a to szufaldowiec... ciekawe :)
OdpowiedzUsuńpani Ania faktycznie wspaniałą listę spisała, od razu widać, że kocha kotki!!!
Cudna kołyska:) Ja ostatnio wyniosłam na taras skrzynkę po owocach z myślą wykorzystania jej jako osłonki na doniczki, ale nasz rudzielec też ją 'zaanektował' ;) muszę mu sprawić jakoweś wiklinowe legowisko chyba:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńostatnio Bury wśliznął się do koszyka piknikowego...tylko głowa mu wystawała:)))
UsuńKoty to przebiegłe zwierzaki są i zawsze znajdą świetne miejsce aby się bezkarnie wylegiwać:)))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńhahaha bardzo radosny post:) Ta lista i koci spryt mnie rozczuliły:)
OdpowiedzUsuńAle piękne! I ta lista - rozczuliłam się:) Pozdrowiam ciepło!
OdpowiedzUsuńBurciu pasuje do tej szuflady jak ulał :)))
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że są na świecie ludzie, dla których losy zwierząt nie są obojętne.
U nas też koty zostały zaadoptowane, a przy okazji inna zwierzyna też korzysta z jedzonka, np jeż, który zagląda do nas codziennie w poszukiwaniu kocich chrupek :)))
Pozdrawiam cieplutko
no taka szuflada, jak łoże...
OdpowiedzUsuń---
dobrze, że opiekujecie się wspólnie kociakami...
Kicia do szuflady pasuje idealnie. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńLista faktycznie rozczulająca. Oby więcej takich ludzi. No a szuflada to po prostu rewelacja. bardzo mi się podoba i choć uwielbiam psiaki i kociaki :-) to nie pozwoliłabym im się do niej wprowadzić ;-).
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki charakter pisma, a słowa... dobry sąsiad to podstawa.:)
OdpowiedzUsuńSzufladka super, ale coś mi się wydaje, że Bury długo w niej nie pomieszka.;)
Pięknie się wkomponowała kicia ;) I lista zakupów... pismo P. Ani podobne do pisma mojej Babci....
OdpowiedzUsuńOj te łapki do głaskania i te łepki do tulenia wiem jak to jest.Jak byś zobaczyła moją listę,to złapałabyś się za głowę.Mam nadzieję że dożyję takiego pięknego wieku jak Pani Ania i będę mogła nieść pomoc jeszcze długie lata.
OdpowiedzUsuń...stare szuflady, rzeczy, mają moc przyciągania. Ciekawe co z niej wyczarujesz...
OdpowiedzUsuńCiekawe co wyczarujesz z tej szuflady? Noclegownia z niej pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam
K.
Najpierw szuflada, potem Qrka, Pani Ania...a potem cały świat:D Dzięki, że do mnie wpadłaś:)
OdpowiedzUsuńNo tak...skąd ja to znam :) koty uwielbiają takie nowe zdobycze i najlepiej wiedzą jak je wykorzystać...nie muszą czekać przynajmniej na wenę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWydawać się może, że... na początku był kot :D
OdpowiedzUsuńA Anie są fajne i tyle! No i Doroty oczywiście :)
Kocisko zaborcze, ale czego się nie robi dla tych huncwotów!
Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny :)))
Och, Ty dobra Duszyczko...
OdpowiedzUsuńFajnie masz z tymi kociakami :)
OdpowiedzUsuńfajne kociska , a szuflada akuratna !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kociaki mają nieziemske pomysły :)) Ciekawe jaki Ty znajdziesz pomysł na szufladkę, hmmm...A pani Ania i jej lista...wzruszające...i bardzo podoba mi się jej charakter pisma, taki 'przedwojenny'.
OdpowiedzUsuńQrko - Kociłapko:)) Chyba wolę ten "złom" pod szkłem....chociaż. I kto to wyrzucił?!? Może ma jeszcze? :)))))))))))
OdpowiedzUsuńPani Ania jest niesamowita...ale Ciebie kochana nikt nie przebije!
OdpowiedzUsuńSzuflada stworzona dla kota! :)
OdpowiedzUsuńCudowna ta Pani Ania :)
OdpowiedzUsuń