A było to tak....
W piątek pogoda była sprzyjająca do przyjmowanie gości w ogrodzie
Jedzona w niebywałym skupieniu-pod bocznym okiem mamci:
Potem mus truskawkowy z kubeczka dopasowanego rozmiarem do gościa-niestety paluszek w górze-to genetyczne obciążenie po mamusi-hihihihi
Wygląd buzi-bezcenny!!!
Chyba smakowało?
Ach wiadomo- Beatki to fajne dziewczyny:))
No....ale gdzie ta praca? Już od kilku tygodni zabierałam się za odnowienie mojej podłogi w salonie.
Kiedy 4lata temu te stare poniemieckie dechy wycyklinowaliśmy-pan cykliniarz zaproponował nam aby ich nie lakierować -tylko poolejować.Długo nie trzeba było nas namawiać...ale niestety nie powiedział...a może sam nie miał tej wiedzy,że taką podłogę przez kilka lat trzeba raz do roku ponownie olejować.
I tak z każdym rokiem podobała mi się mniej...mniej...aż nie mogłam już na nią patrzeć:((
Nie namyślając się już dłużej-po wizycie sąsiadek-przeniosłam meble z jednej części salonu do drugiej
-kiedyś to były dwa oddzielne pokoje-po wyburzeniu ścian powstał jeden duży salon -KLIK-sie działo
Następnie porządnie wyszorowałam dechy-z użyciem chloru-podłogę szorowałam kilkanaście razy!!A wszystko po to,aby zniwelować różnice kolorystyczne podłogi odsłoniętej i tej pod dywanem.
Potem w ruch poszedł papier scierny
I kolejne mycie:))
kiedy w niedzielę popołudniu mój mąż miał spotkanie....ja przyjrzałam się dokładniej moim budyniowym ścianom i nie miałam już wątpliwości,że trzeba coś z nimi zrobić:)) Pozostała mi farba po malowaniu wiatrołapu i sypialni-więc ...
No cóż mój mężuś jest już oswojony z moimi pomysłami:))...ale mimo to warto było napisać coś na swoje usprawiedliwienie,aby po powrocie do domu nie padł trupem:)
A w poniedziałek..
Kolejna warstwa farby na ściany-o dwa tony jaśniejsza.Ponieważ pokój ten jest od pn-zach...rano bywa w nim ciemno-dlatego też postanowiłam podłogę lekko rozjaśnić.Użyłam do tego rozwodnionej farby akrylowej:
Gdy całość wyschła...
-podłogę ponownie przeszlifowałam papierem..aby uzyskać taki efekt:
Co tam dużo gadać...odwaliłam kawał dobrej roboty-ale znów pokochałam swoją podłogę!!!
Dechy zostały dwukrotnie poolejowane....teraz idę je froterować,aby nadać im satynowy wygląd:)
Bo na razie jeszcze się błyszczą ...ale już wyglądają fajniutko:)
No i żeby nie było,że bez nadzoru budowlanego!!
Nadzor budowlany-bardzo uwazny, jak widze.
OdpowiedzUsuńAlez odwalilas kawal roboty!
a od poniedziałku...druga część salonu:))))
OdpowiedzUsuńJejku, jaki to ogrom pracy wykonałaś! Niesamowite!
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę taką naturalną podłogę, ale ta twoja tez robi wrażenie!
ja tez bardzo lubię naturalna...ale ona zrobiła sie taka brzydka,że musiałbym potraktować ją cykliniarka...albo szlifierką...a tego bałaganu bym nie zniesła:)))
UsuńBeatko, odwalilas kawal dobrej roboty, cudna przemiana i Ty to sama dalas rade, chyle czola:) Twoja imienniczka przeurocza z ta umorusana mordka:) Moje ulubione to czarne porzeczki, ale czerwone tez lubie:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńczarną uwielbiam w postaci konfitury....do pleśniaka:)))
UsuńJesteś niesamowita, niesamowita.
OdpowiedzUsuńI gdzie u Ciebie tę M-pę widać.
Pozdrawiam.
O rany! ale robotę odwaliłaś :) Podłoga przepiękna. Moje ukochane porzeczki to właśnie czerwone :)
OdpowiedzUsuńMaleńka jest taka rozkoszna!
OdpowiedzUsuńA Twój salon...podziwiam ogrom pracy.Efekt jest powalający :)
Buziaki!!!
Super działanie na tę M( to mija jak najdłuższa żmija). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż urocza dziewuszka z Beatki :) Co za słodki uśmiech.
OdpowiedzUsuńMatko i córko! Czyś Ty ręcznie tę podłogę szlifowała?! Kobieto! Czujesz jeszcze ręce? Moje by siadły...
Efekty świetne! jelowane podłogi to jest TO!
A nadzór budowlany trzeba zagonć do froterowania ;)
Serdeczności
Wow! Jestem pod wrażeniem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQrko jesteś niesamowitą kobietą - podziwiam cię :) pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńZmęczyłam się tym szlifowaniem i malowaniem ;) Kobieto jesteś niesamowita, ależ masz "pałera"!
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam:)
Kobieto, ty nie walcz z tą Małpą, tylko remontuj i odnawiaj, bo wychodzi Ci to wspaniale. Szkoda mi jedynie takich pięknych paznogietków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
To Kochana poszalałaś !
OdpowiedzUsuńCo mi się wydaje że przy tej wizycie sąsiedzkiej to nie tylko kawkę piłyście, że taka werwa do pracy Cię wzięła ;-)
Ale efekt naprawdę powalający !!!
Pozdrawiam Agnieszka
NO.............. TO TROCHĘ ZADZIAŁAŁAŚ :) KAWAŁ DOBREJ ROBOTY ODWALIŁAŚ :) NADZÓR BUDOWLANY NAD WYRAZ ŁASKAWY:) DALSZYCH SUKCESÓW REM / BUD. :)
OdpowiedzUsuńWow , rzeczywiście ogrom pracy wykonałaś :-)))
OdpowiedzUsuńNadór budowlany najważniejszy jest :-)))
ale jak widać znów na wysokościach bez kasku:))
UsuńFajny ten nadzór budowlany ! to dlatego ta robota tak Ci się " pali " w rękach;))) Podoba mi się to nowe oblicze podłogi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ale sie napracowalas, Beatko. Wynik bardzo fajny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Jola
Kobieto!!! podziwiam cię! Wszystko zrobiłaś sama na kolanach?!
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda!
Brak mi słów...."Pszczółko pracuszko"....Super.....Cieplutkie buziaki pa....
OdpowiedzUsuńNie ma to jak wziąć sprawy w swoje ręce!!! Efekt końcowy fantastyczny, bardzo mi się podoba, Nadzór budowlany musi być i koniec! A czerwone porzeczki , w przeciwieństwie do czarnych mogę jeść tonami, od małego tak było i też wszyscy się dziwili, pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńSuper wyszło :) A wagę udało Ci się kupić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
tak srebrną.....na pewno ją jednak przemaluję:)))))))))))))
UsuńSuperowo :) najważniejsze żeś Ty zadowolnięta :)
OdpowiedzUsuńwidać M motywuje cię do pracy!
OdpowiedzUsuńPiękna podłoga
Sama?! Twoja Małpa na takie poczynania powinna uciec gdzie pieprz rośnie ze strachu! Super!
OdpowiedzUsuńMalowana przeze mnie czterokrotnie sypialnia to przy twojej podłodze pikuś!!! Włożyłaś w nią tyle pracy...efekt jest wspaniały . Masz zacięcie kobieto!!!
OdpowiedzUsuńAle nasunął mi się jeden wniosek- z wiekiem chce nam się chyba jasnych kolorów! Ja zrobiłam z sypialni w ceglastym kolorze białą i świetnie mi z tym!
Serdecznie pozdrawiam-H
Qrko, czy Ty kogoś zabiłaś, żeby sobie takie kazamaty urządzać? jestem pod wrażeniem!!! A mówią, że kobietki to słabe istoty :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńjak po pracy po raz kolejny mąż zobaczyła mnie na kolanach szlifującą podłogę...zadał mi podobne pytanie:))))))
UsuńBrawo za wytrwałość na placu boju :) Świetna robota!
OdpowiedzUsuńKocham Cię Qrko za taki genialny wpis, bo właśnie jestm przed olejowaniem Kaczorówki.....Wu nie chciał białej na górce, ale na taką przetarta juz patrzy łaskawym okiem,,,,,huuuuurrrrra!!!!!
OdpowiedzUsuńogrom pracy wlozyłas w podłogę ale swietna jest!!! mała sąsiadeczka slodka chociaz buziak bludny..hehe..
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Ja też jestem pod wrażeniem. Świetną masz teraz podłogę.
OdpowiedzUsuńTo poszalałaś kochana. Kawał roboty. Nie mogę się doczekać, aż pokażesz salon po zmianach umeblowany.
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię zaprosić na Akcję upiększania blogów. Do wygrania personalizowany i gotowy da zamieszczenia na blogu widget społecznościowy. Akcja trwa tylko 1 dzień i kończy się dzisiaj:)
Pozdrawiam
Karolina
No i teraz widać kto w tym domu spodnie nosi:)))tylko dlaczemu takie ciężkie:)))Ty się tak nie zabijaj,bo prędzej siebie niż małpę zabijesz:)))ale krzepę to Ty masz!!!!!hm....może jak skończysz i cię nie opuści to przelecisz się po mojej ścianie?:)))))
OdpowiedzUsuńOj pracuś z Ciebie. Zrobiłaś kawał dobrej roboty. GRATULUJĘ ! Wyszło świetnie. No ale cóż my kobiety tak mamy... przynajmniej ja tak mam... jak mam prosić M, pisać podania, czekać na rozpatrzenie 14 dni... To działam sama... Jeszcze raz Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPowiem krótko - jesteś niesamowita :) mi zabrakło by cierpliwości żeby uzyskać taki super efekt :)
OdpowiedzUsuńJesteś niezwykłą osobą:)))podziwiam z całego serca:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMała Beti buźkę ma słodziutką;)A to co wykonujesz w salonie rewelacja;)masz kobitko dużo w sobie siły ;)Podziwiam;)Pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńZ każdym kolejnym zdjęciem oczy mi się powiększały, jak pięknie, ale ile pracy a ile zapału miałaś! A na koniec efekt niesamowity, ale tego się spodziewałam zresztą normalka mają takiego kierownika!!
OdpowiedzUsuńtkiego musu to i ka bym sie napila :) piekne zmiany :)
OdpowiedzUsuńMalutka wygląda super w tych truskawkach ;)
OdpowiedzUsuńA podłogę i Twoja pracę podziwiam !!! Toż to prawie katorżnicza robota... Ale efekt jest piękny :)
Pozdrawiam ciepło :-)
No kawal dobrej roboty Pani zrobila! Pieknie, pracusiu:) Ale ze Ci sie tak samej chcialo.. No podziwiam naprawde.. :)
OdpowiedzUsuńQrko, jesteś niemożliwa - tylko Cię na chwilę zostawić samą w domu (z nadzorem budowlanym -hehehe) i proszę :)))))))))
OdpowiedzUsuńEfekty są świetne!!:) Baaaardzo mi się podoba taka podłoga, aż żałuję że mam panele...
A sąsiadeczka przeurocza z tą umorusaną owocami buźką!
Pozdrawiam Cię Qrko serdecznie :)
Wspaniała robota - podziwiam!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńI wiem, jak cieszy, że samemu :)
marzy mi sie taki salon :) piękne zdjęcia, gratuluje wytrwałości, czekam z niecierpliwością na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńQrko, zatkało mnie! Jesteś niesamowicie pracowitą babką! Podziwiam Cię bardzo. :)))) Ja bym w życiu się nie zabrała za taką pracę. Taki ze mnie leń!
OdpowiedzUsuńEfekt Twojej pracy jest powalający :)))) Przepięknie!
Uściski ślę :)
Co chcę skomentować - to mnie wywala. Teraz pytanie, czy twoja M. tak bacznie pilnuje i strzeże od komplementów, czy moje łącze :)
OdpowiedzUsuńAle... Jak sie uda - to ja po proszę całego twojego bloga jako książkę, żebym mogła wieczorami zaśmiewać się, ucieszać i przeciez ten nadzór budowlany Beatko to na zakończenie prawie mnie z krzesła był spadł! :))))+
Ja wiem, ze Ty wam podłogę, ale mi przy tym było równie spektakularnie - radośnie
zachwyt
OdpowiedzUsuńzachwyt
zachwyt
+
buziaki
:)
Pieknie wszystko wyszlo! Pokoj wyglada pieknie!!! Ale sie napracoowalas! Podziwiam i pozdrawiam cieplutko. Ania przepraszam ale nie mam polskich liter.
OdpowiedzUsuńQrko no normalnie mnie zatkało ;O
OdpowiedzUsuńA mala Bełatka słodka dziewuszka :)
buziaki
Ja często stawiałam swojego męża , przed faktem dokonanymTak jest lepiej,ponieważ jego czasem przerażała częstotliwość zmian.Pokój wygląda świeżo i jaśniutko.Jestem bardzo ciekawa efektu z mebelkami.
OdpowiedzUsuńQrko!Jestes niesamowita!!Zmiany jak najbardziej na lepsze!Baaardzo mi sie podoba podloga!Ciekawa jestem jak bedzie wygladal pokoj :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Dużo pracy w to włożyłaś, ale wyszło przepięknie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita :))). Ogrom pracy, ale jaki wspaniały efekt! Świetnie to wymyśliłaś, podłoga wygląda rewelacyjnie, ten efekt rozjaśnienia i przetarcia - wow!!!
OdpowiedzUsuńaleś się napracowała!! Pieknie ♥
OdpowiedzUsuńcaluski Kochana
Odmieniłaś pokój, podłoga rewelacja. Wiem ile kosztowało to pracy ale warto było.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt z rozwodnioną farbą akrylową. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńQrko, idziesz jak burza!!!!! No, kawał dobrej roboty! Wszyscy fachowcy powinni bać się Ciebie, bo gdyby Cię sklonować nie mieliby roboty!
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że mam polakierowane dechy! Jesteś wielka! :)
Ale masz power!!!
OdpowiedzUsuńWszystko już zostało napisane........Jesteś zdolna i pełna pomysłów ! ! !
OdpowiedzUsuńInspirujesz, motywujesz, a nawet uczysz....
Ja to Cię normalnie kocham :)
Maja
Zwiewny, delikatny, cudny!
OdpowiedzUsuń