piątek, 23 września 2011

Wieczorny portret...

  Ostatnio..hmhmmm..zrobiłam sobie sesję zdjęciową..To znaczy bardziej mojej głowy..Napstrykałam sobie tych fotek.....i qrcze...a właściwie ku mojemu zdziwieniu,niektóre wyszły...takie...akuratne:))).bo ja tak po prawdzie ,unikam aparatu-jak ognia!!Czemuś,komuś,to ja chętnie...ale nie lubię jak mi ktoś robi zdjęcia....
Czemu?...a bo ja się nie lubię oglądać...małe to,grube...eeeeeeeeeeeee...tym bardziej nie wiem co mnie napadło..A,żeby było śmiesznie,to dwa z nich wydrukowałam sobie na drobniutkiej Aidzie...i oprawiłam.Jedno powędrowało do pracy z mężem...chyba ,żeby straszyć małoletnich...hihihi
 
W rezultacie splot materiału jest bardzo drobniutki...tu zrobiłam duże zbliżenie,stąd taki efekt:))
 
 No to się rozreklamowałam....:)))
.......................****.......................
Czas na kolejne upominki rocznicowe..te wybrane przeze mnie:
 
 W przyszłości dokupię sobie inne przedmioty pasujące do tej osłonki...
Kolejny prezent to:
...taca,która wpadła mi w oko od razu...
..metalowa,piaskowana..
..i jakże cieszy moje oczy:))
Na koniec kilka zawieszek,które ostatnio poszyłam..serduszko:
i jej towarzyszka...
i prościutka z ważką..
Miałam pokazać jeszcze kolejny woreczek...ale to już następnym razem....
................***..............
We wtorek dostałam smsa od pewnej kochanej Asieńki,z którą nie widziałyśmy się już spory kawałeczek czasu....z pytaniem ,czy to nie ja prowadzę tego bloga, bo Ona tu dość systematycznie zagląda.....ale numer!!!!!Asieńko,jeszcze raz z tego miejsca-wielkie buziaki dla Ciebie:))))Okazuje się, że jak się ma podobne zamiłowania,to nawet w tak wielkim świecie jak internet,można spotkać pokrewne dusze:)))
Pozdrawiam:)))))