czwartek, 30 maja 2013

Pracowitosci różne oblicza..

 Powoli z Ryśkiem..khmmm... kończymy chustę dla Ani
Jak widać pomocnik robi akuratnie ,co może:)
Czasem Pan mu przeszkadza w pracy..
Lecz odpowiednie spojrzenie na Delikwenta daje mu kolejne możliwości skupiać się na dzierganiu..a może obmyślaniu nowych schematów???
 
A pozostając w tonacji zieleni....
 Po ostatniej wizycie w Pepco wyszłam z tym dzbankiem:)
Niestety nie można do niego lać wody....ale kto by się tym przejmował:)
Za to można w nim pokazać szyldziki,które powędrowały do Marioli z Zapachu Piwonii
Jak widać zamówienie było ogromne..
Dla Marioli zrobiłam także woreczek lniany z koronka szydełkową...motyw to dekupaż na tkaninie..
 
Jeszcze raz bardzo Ci Mariolu dziękuję))
A ja dziś kolejny dzień walczę z porządkami domowymi..wczoraj generalne porządki w sypialni i garderobie...dziś myłam wszystkie szkła..Na szczęście słonko i widok za oknem rekompensował mi choć odrobinę zbolały kręgosłup..
Tylko Burciu ma wszystko jak zawsze w głębokim  poszanowaniu...nie próbując nawet stworzyć pozorów pracowitości:)
 Nie pozostało mi nic innego jak zdjąć pranie...bo wzmaga się wiatr-może na burzę??