niedziela, 7 października 2012

..Zmiana planów...

  Piję sobie smaczną kawusię ....ze sprzętu...,który nota bene też musieliśmy w zeszłym miesiącu wymienić!!!!!...leci sobie muzyczka....moja muzyczka....klik...ale czasem jej nie słyszę:(((...z nieba lecą tony wody....Lubię deszcz:)))...jeśli nie muszę wychodzić...a jeszcze przez kilka godzin będę w domku:))
Trochę pracuje w Qrniku:
 
Podpatruję jak szyldy wyglądają u  Aldonki:
 Dziubdziam powoli na tamborku ...
 .........................................................**************.......................................................
  Ale....no właśnie ostatnio nawalał mi telefon...czy nie za często mam kłopoty ze stroną techniczną mego życia..hihihi???
I nie mogłam przesłać zdjęcia wełny,które zrobiłam tymże telefonem........
Postanowiłam więc ją i tak kupić...koszt niewielki....ale potem okazało się ,że plany co do niej się zmieniły...a propos zdjęcia nie oddają w ogóle jej malinowego koloru:(((
Powstała w jeden wieczór...bo jest o wiele mniejsza niż zazwyczaj:)
Poniewaz to mieszanka z moherem..jest mięciutka:))
 ...ale nie gryzie:))
Myślę ,że rozweseli niejedno jesienne ubranko...a jeśli nie pasuje do takiej garderoby...nie każdy lubi taki kolor....to wspaniale będzie się nią otulić czytając książkę,pijąc jesienną rozgrzewającą herbatkę...dlaczego?
Poniewaz postanowiłam ,że ta malinowa chusta będzie jedną z jesiennych niespodzianek:))
Mam nadzieję ,ze nowa właścicielka,którą poznamy już niebawem.....będzie zadowolona???
 ...oooo i akuratnie wyszło słoneczko!!!!!