poniedziałek, 5 listopada 2012

Do kwadratu...

 W przerwie między sprzątaniem..zaraz zjawiają się goście -pokażę lniany organizer,który powędrował do Polinne.
Myślę ,że podobny zrobię z czasem także sobie..
...gdyż akuratnie bardzo -mówiąc nieskromnie- mi się spodobał:))
W domu znajduje się tyle szpargałów....przynajmniej u mnie:)) I taki organizer zawsze się przyda!!
 
Ale w ręce przyszłej mamy powędrował też mały kocyk-wymiar około 95x75...
Dorobiłam 14 małych ,białych kwiatuszków...
i wrobiłam je w środek każdego brzegowego kwadracika:)
                Dzięki temu nie ma za wiele różu:))
A całość jest taka zwiewna:)
Wełna była gruba,więc robótka poszła szybciutko-co była dla mnie dodatkowym atutem:))  Kwadrat do kwadratu...kocyk gotowy:
Może taki księżniczkowy kocyk zrobię swojej 3letniej bratanicy-zakochanej obecnie we wszystkim -co różowe?
Najlepiej spytać zainteresowanej:)
Skończyłam też moje zieloności..jak na pierwszą pracę na szydełku-jestem zadowolona...popełniłam kilka błędów....ale dzięki temu wiem ,czego już nie robić....
Po zblokowaniu mam rozmiar 160x140
Myślę ,że wykończę go jeszcze ciemna zielenią....
Jak tak na niego patrzę to czuję,że czasem wyląduje też na stole..hihihihi
Teraz jesień mi nie straszna!!!!
No to jeszcze łyk kawki i do roboty:)))