sobota, 28 grudnia 2013

Były..

     Taaaaaaaaa.... o moich przygodach z laptopem ,kupnem nowego,reklamacji nie mam chyba ochoty już pamiętać... Mam tylko cichą nadzieję ,że to już przebrzmiała historia-oby!!! Stąd taka długa przerwa..
To może bez zbędnych wstępów pokażę kilka zaległości.
Jeszcze we wrześniu był szyld dla Karolinki
 Potem chusta dla Esterki.
Wzorek dostałam od Emilki- ..,za który jeszcze raz bardzo dziękuję:)) Wzór to blooming stitch shawl
A ponieważ akuratnie bałam się co mi z tego wyjdzie, na początku próbę zrobiłam na brzydkim,pomarańczowym akrylu....ale bardzo łatwym do prucia..hihih
Esterka wysłała mi dwie rożne zielone wełenki ...Z ich połączenia powstała prawdziwa wiosna!!
 
Chusta wyszła cieplutka i gruba...
 Jak widać po zielonościach ogrodowych...było to jeszcze w październiku:)
   
  Była też puszysta i bardzo jesienno-ognista chusta dla-Avrei

                                ...jak burza jesiennych liści...z jagodami!!!
     Dostałam też kolejne zamówienie na fioletową od  Ani
 
 
Ania zamówiła też numerki..
 A tak na marginesie to Ania to prawdziwa furiatka!!!! Razem z chłopakami dostaliśmy dodatkowy,cudny bonus:))))
  Były też szyldy jakiś czas temu dla jerzy_nki
                         Bardzo wam dziewczynki jeszcze raz dziękuję:)
Były także....ale to już na razie wystarczy!!!

niedziela, 1 grudnia 2013

Szafa

    Jak kupiliśmy nasz dom-staruszek to wchodziło się do niego przez taki trochę dziwny ganek.......był zadaszony blachą falistą...nie miał drzwi....ale miał plastikowe okno:) Przy kolejnym remoncie-zdemontowaliśmy blaszany daszek- zrobiliśmy wylewkę stropu ,zamurowaliśmy pół okna,wstawiliśmy drzwi i w ten sposób powstał nasz malutki wiatrołap...
    Od dawna szukaliśmy do niego szafy ...musiała być niezbyt duża....i niezbyt głęboka.Taka akuratna:) Kilka lat temu znaleźliśmy ideał...była cudna....malutka,zgrabna, z czystego drewna...miała kupę lat....ale jeszcze więcej korników...niestety miało się wrażenie ,że cała się wprost rusza...nie kupiliśmy jej i tak po prawdzie do dziś tego żałuję....
...ale jakiś czas temu natrafiliśmy w klamociarni na szafę,której kształt mi się spodobał...no i to lustro:))

 
 Tylko ten kolor...żółtego dębu:( 
Czy to jednak jakiś problem?
Po zdemontowaniu dołu zaczęłam od niego
 Potem reszta...
A przy okazji zmiana koloru wiatrołapu i koloru kilku dodatków....
Cóż...mąż wyszedł do pracy z budyniowego wiatrołapu...wrócił do szarego:))
Jednym słowem zrobiłam go na szaro:)
Firankę bawełnianą- dzień przed malowaniem kupiłam w lumpku za 5zł:)))
 
No i trochę szafy...hihih
 
 
Żeby zrobić zdjęcia całości ..trzeba wyjść na zewnątrz:))
 Jeszcze tylko uchwyty do szuflady...no i kontrola jakości:)
Wiem ,że wiele osób wie jak odnawiać tą metodą meble
 
Jednak ,gdyby ktoś był ciekawy tych i innych pomysłów zapraszam w nowe ciekawe miejsce:

 
 
A w TYM MIEJSCU mój tutek na szafę......
Znajdziecie tam też TUTKA jak zrobić szyld,który powędrował do Justynki
Zdjęcia gorzej ,niż złe...ale robione wieczorem...a mój aparat nie radzi sobie w takich warunkach:(