piątek, 31 lipca 2015

Metamorfoza prawie w jeden dzień...

    Sama śmiałam się z siebie ,że zmalowałam ten stół ...w jeden dzień...no prawie w jeden-a szyldy akuratnie to ja robię około dwóch tygodni:)))
   Stół kupiliśmy 12 lat temu w komisie,wraz z 4 krzesłami...za jakieś nieduże pieniążki.Przez ten czas służyli nam dzielnie....Stół z anielską cierpliwością znosząc czasem za ciepłe potrawy, kredki i długopisy dzieci,moje farby,czasem toaletę kotów.itd,itd..Krzesłom było nie łatwiej:))
Od dłuższego czasu musiał być szczelnie nakryty obrusem.
No cóż,wiedziałam, że go przemaluję:) Zmiana koloru podłogi tylko to przyśpieszyła:)

Farba ,którą malowałam na końcu podłogę klik plus trochę czarnej-powędrowała na górną część stołu
Wystarczyły tylko 3 warswy-było dość ciepło farba szybko schła...po kilku godzinach przecierki....a noga stołu na biało
 
Potem również i ona dostała przecierki.
I tak rana następnego dnia stół był zupełnie gotowy:))....i wszystko byłoby dobrze gdybym nie ja i moje gapiostwo:(
Postanowiłam pomalować sobie paznokcie....i jak się okazało mój nowy stół także dostał trochę lakieru do paznokci...brązowego:)
zanim go starłam ...plama została...nie miałam więcej koloru tej farby-powstało jej tylko na  potrzebę pomalowania blatu.Nie umiałam jakoś uchwycić tego koloru.....i przypomniałam sobie ,ze mam w słoiczku farbę lateksową połączoną z farbą tablicową-ciemny szary..... Pomalowałam,po dwóch minutach starłam ją druciakiem do naczyń....i chyba teraz jeszcze bardziej mi się podoba:)
A krzesła? Te,które kupiliśmy wraz ze stołem powędrowały do mojej przyjaciółki do biura...a ja dostałam na zamianę cztery inne:)) Krzesła oprócz zmiany koloru stolarki dostały nowe ubranka...prawie nowe:)

Od dłuższego czasu uparcie twierdzę ,że zamiast farb kredowych stosuję czasem do malowania mebli farby lateksowe-którymi maluję ściany:)))...a cena nie do podbicia!! Kiedy usłyszałam,że farbami kredowymi można malować obicia-tapicerkę postanowiłam spróbować i ja z lateksem:))
Rozwodniłam farbę tylko jeszcze bardziej wodą i pomalowałam ...efekt?
Materiał delikatnie traci swoją miękkość...ale efekt szybki i tani!!!
Na zmiany czekają pozostałe krzesła-wymagają tylko delikatnej naprawy:)

sobota, 25 lipca 2015

Metalowy zawrót głowy:)

       Czasem do męża się śmieję ,że boję się je pokazywać,bo znów nie poradzę sobie czasowo z ich mini produkcją:)) I chyba najlepiej wiedzą to kochane dziewczyny,którym przychodzi czasem bardzo długo czekać na ich wykonanie:((
Te Mirka zamówiła dla siebie i swoich przyjaciółek:
dodatkowo zamówiła cyferki
 A ode mnie :
W tym samym czasie od Eli przyszło zamówienie też na szyldy ziołowe:
Chenia poprosiła mnie o szyldy ziołowe:
oraz metalową podkładkę pod diagramy wzorów...niestety,mimo,że szyld jest metalowy-okazało się ,że nie trzyma się go taśma magnetyczna:(
 
Od siebie wysłałam dodatkowo serduszko...
...i kolejny zestaw dla Eli
potem dla Kasi
dodałam dwa maleństwa,które można,dzięki taśmie dwustronnej przykleić do różnych miejsc,np.:
A do Marioli po raz -co mnie cieszy tym bardziej-drugi zestaw ziołowy
a w podziękowaniu taki "mały żarcik":
Potem jeszcze dwa szyldy innego typu-jeden do Eli
a drugi do ....Eli:))Miałam akuratnie ostatnio wyjątkowe szczęście do El:))
No i jeszcze Karolinka:
ziołowe:
i do ogrodu:
 
Obecnie kończę szyldy dla Małgosi:)) 
U nas zaczęło padać....mają być burze...jakieś te lato mało letnie.....

poniedziałek, 20 lipca 2015

Szara podłoga..

   Jestem nią nadal oczarowana:))Nieskromnie?Niekoniecznie:) Mnie jest zwyczajnie łatwo uszczęśliwić...cieszą mnie małe rzeczy-nie jestem perfekcjonistką....no tak mam..Może ma na to wpływ czas,kiedy dorastałam...głęboki PRL...braki wszystkiego i mój tatko zwany do dziś przez nas MacGyver-em i królem prowizorki (przez ówczesną konieczność)
    Choć prowizorki akuratnie nie lubię-z małymi wyjątkami-ale  MacGyverem zostałam i ja:))
 Tak czasem patrzę na ten nasz domek i myślę ,że on to właściwie powinien mieć na elewacji znaczek:

 
Ponieważ oprócz naszego łóżka i dwóch sof w salonie oraz małej sofy rozkładanej dla gości-wszystko mamy z drugiej,trzeciej a nawet czwartej ręki!!Łącznie z domem:))) Ale to dzięki temu właśnie nie żal mi malować tych mebli,bawić się nimi,zmieniać...bo koszt ich był znikomy a czasem wprost zerowy-bo przytargany od kogoś w "prezencie" lub zwyczajnie ze śmietnika:))
Prawie wszystkie swoje oszczędności wydaliśmy na kupno naszego domku-staruszka(rocznik 1938)i na remont zostały jakieś minimalne kwoty...Dziś wiem ,że na początku chcąc zamieszkać w nim...a mieliśmy tylko 2 tygodnie na przeprowadzkę i remont popełniliśmy mnóstwo błędów!! Dla mnie największym jest właśnie podłoga w kuchni i jadalni!!
Pozbyliśmy się z kuchni i pokoju,który po wyburzeniu ścian stał się jadalnią-drewnianej podłogi!!! 
A było nam zrobić prowizorkę i położyć jakąś wykładzinę pcv imitującą np.kafelki:(( Dziś bym ją zdjęła i wycyklinowała deski-pobieliła:))
A tak pozostało mi pomalować te kafle farbą:) 
W takim razie kilka słów o moich zmaganiach z tą podłogą:) Farba,której użyłam to chlorokauczukowa do betonu i metalu firmy nobiles kolor jasny szary-klik. Czy poleciłabym wam tę farbę? Chyba jednak nie...dlaczego?
Ponieważ była naprawdę niełatwa w nakładaniu!!
Chociaż po około 15m2 doszłam do wprawy:))
No i ten zapach!! A właściwie smród!!!! u mnie w kuchnio-jadalni 2 okna i wielkie okno tarasowe...więc było jak wpuścić świeże powietrze...ale około 2 godzin czuć było farbę intensywnie w całym domu.I jeszcze jeden minus to jest ona z połyskiem:(
Dlatego na całość dałam potem farbę akrylową do drewna i metalu.
Czy jest trwała? Jak na razie-tak,a ma około miesiąca:)) Chociaż wczoraj spadł mi na podłogę z hukiem ciężki nóż i zrobił maleńki odprysk farby....ale ten nóż już kiedyś zrobił mi odprysk w kafelku:(((
Farba jest dość tania -bo około 28zł za puszkę-wystarczyły mi na około35m2 -3 puszki  chlorokauczukowej plus niecałe dwie akrylowej.Czyli remont całej podłogi to około 140zł za 35m2-
Czy powtórzyłabym malowanie? Tak:))))))))) 
 Ale dowiedziałam się od Lili z Kokonu ,że ona używała farby akrylowej do betonu-bez zapachu, szybkoschnącej chyba tej:klik.Aż żałuję ,że ja jej nie znalazłam:(( Niestety nie wiem ile kosztuje-ale na pewno bym jej poszukała:)
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to piszcie:))