Nawet kotom nie chce się wychodzić... A mi bardzo żal wszelkich bezdomnych zwierzaków... ale także tych co mają domki...ale trudno im znaleźć jedzonko...mam na myśli ptaki. Przylatują chętnie na taras, kompost w poszukiwaniu ziaren, warzyw i owoców...
Czasem jest ich kilkanaście naraz...nieprędkie i stateczne kosy, delikatne i bystre rudziki i ...podobne do mnie..hihihi...sikorki z adhd:))) Ostatnio pojawiło się także ptaszysko..jakby ospałe,udające ,że ma " w poważaniu " kocią brać-posila się głównie owocami berberysa...kwiczoł,sójka??-ktoś może wie?... bo ja akuratnie Qra mało ornitologiczna:))
edit: to na pewno kwiczoł...z rodziny drozdowatych,,,,sprawdziłam :))
.................................*************..............................
A jeśli już przy zwierzyńcu jestem -to pokażę jaką myszkę-z wykroju kotka Tildy -zrobiłam mojej bratanicy:)...Mała jest zakochana w Andżelinie i Alicji....baletnicach:)) Wcześniej ich nie widziałam -także pełna improwizacja:))
Dziecię było ponoć przeszczęśliwe:))
......................................******************...................................
Od czasu pewnego pod tarasem w stosie belek różnorakich...czekało sobie pewne okienko,które mój mąż ocalił od spalenia:))
Po pewnym czasie zawitało na salony
A wczoraj zmieniło trochę oblicze:
Ponieważ ta siatka(rapica) jest mocna sfatygowana...nastąpi jeszcze jej wymiana:)
Aby jednak aż tak bardzo nie rzucała się ta niedoróbka w oczy(koślawa i przykrótka siatka) ,dodałam koronkę. Tu z broszką lnianą od Kasi:
..muzycznie:
...i ze zdjęciem " przodka ",które znaleźliśmy wmurowane w ścianę,jak zmienialiśmy komin...a dom jest z 1938:))
..................................*****************...............................
Chciałabym jeszcze podziękować Tami,która niezmordowanie wyszywa dziesiątki haftów xxx:))). Tami przyznała mi wyróżnienie:))
Tami bardzo ci dziękuje za te wyróżnienie:)))...No cóż do wiosny niecałe 6 tygodni:))))))))
mam pytanie ,czy może któraś z was dysponuje wykrojem muffinki Tildy? Pilnie poszukuję:))
edit-JUŻ MAM -DZIEKUJĘ:)
Sójka to nie jest z całą pewnością, ale co to za ptak to nie wiem :( Okno wyszło ślicznie! A szyldziki pierwsza klasa!!! Zabawna myszka wyszła, a co do muffinki to niestety nie posiadam.
OdpowiedzUsuńFajne takie znalezisko! Okno pierwsza klasa:) Myszowata baletnica bardzo fajna. Słyszałam o niej ale nie w temacie jestem bo to 'dziewczyńska' bajka jest:)
OdpowiedzUsuńW temacie ptaszka nie pomogę, bo się nie znam.
A jak już znajdziesz tą formę na babeczkę to się podzielisz?
podzielę...a bajka tak...bardzo dziewczęca:))
UsuńMyszka jest śliczna, a w tiulach to aż widać, jak podrywa się do tańca:). Na ptaszkach się nie znam...
OdpowiedzUsuńA okienko, szczęśliwie ocalone bardzo piękne drugie życie dostało! Po przemalowaniu można podziwiać te piękne okucia...
Pozdrawiam:)
Myszunia śliczna aż buzia się śmieje na jej widok. A okienka prawdziwe znalezisko..
OdpowiedzUsuńDziałaj Kochana i dziel się z nami tą radościa tworzenia.
wielka buzia
Zdjęcia ptaszków zachwycające, najbardziej podoba mi się rudzik :))))) mycha świetna, a okienko bombowe baaaaardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wreszcie mam czas, aby polatać po blogach, a u ciebie TAKIEEEE piękności!! Ten ptaszek to raczej nie jest sójka, bo sójka jest raczej bardziej kolorowa :)) MYSZKA prześliczna, a OKNO BOMBA, po prostu się zachwycam, CUDO, ja też chcę takie!! :))) Pozdrawiam bardzo serdecznie, mimo mrozu i śniegu za oknem :))
OdpowiedzUsuńOh, te zadziwione oczeta! Sliczne :-)
OdpowiedzUsuńA czy szyldzikm oznaby sobie u Qrki zamowic?
Pozdrawiam
xxx
MOZNA JAK NAJBARDZIEJ...O SZCZEGÓLY POPROSZĘ NA MAILA... jest w profilu:))
UsuńPiękna aranżacja:)
OdpowiedzUsuńA zwierzątko czarujące, nie dziwię się wcale, że dzieciątko było przeszczęśliwe:)
Pozdrawiam
No ty to masz głowę pełną pomysłów, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatko, to nie jest sojka, bo sojki sa wieksze i bardziej kolorowe.
OdpowiedzUsuńOkienko wspaniale, ale ta historia ze zdjeciem wmurowanym w komin, niesamowita! I nie wiecie kto to jest?
sciskam serdecznie
B.
Ojjjjjśśśśś, to okno! Super metamorfoza... i ile wcieleń! Brawo!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza okna pierwsza klasa. Co do ptaszyny to potwierdzam, ze to na pewno nie jest sójka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Alez duzo masz ptasich odwiedzin:)
OdpowiedzUsuńMysza z wykroju kota wyszla fantastyczna, fajna ma kraciasta sukiesie:)
Okno wow, piekny ksztalt, cudna dekoracja.
pozdrawiam
Zakochałam się w Twoim okienku.... :)
OdpowiedzUsuńKiedys nalezalam do kolka ornitologicznego ehh nic nie pamietam, rama cudna! i ten znaczek! Kicia w pinkowym kolorze- jak tu nie zakochac sie w takich oczetach :) A zdjecie przodka to skarb nad skarby i na dodatek w takim miejscu! Poszperam u siebie bo gdzies mam wykroj na muffinke :) pa
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać, zawsze pokażesz coś takiego, przez co spać w nocy nie mogę :)) Okienko! A co do wykroju, to pojęcia nie mam, gdzie tego szukać, moją pierwszą tildę kroiłam sama i "na oko". Jutro idę do empiku, może coś znajdę i dla Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńQurko... toż Ty prawie w zabytkowym domciu mieszkasz ...
OdpowiedzUsuńokienko - jak się patrzy...a myszka urocza;
okienko na pewno pasuje do Twojego wnętrza
Qro! Aleś wielgaśny post! Ja teza mam ptaszki - sypię im słonecznik na parapet :P A co do Tildy zobacz - robimy CANDY tutaj: mysweetie-shop.blogspot.com/ - przyda się? :D Buziaki
OdpowiedzUsuńMyszka ślicznościowa !!!
OdpowiedzUsuńOkienko po liftingu prezentuje się świetnie !!!!
Teraz to prawdziwa salonowa ozdoba !!!!
Pozdrawiam Agnieszka
To okienko to dobre miejsce na okolicznościowe dekoracje. Ty stworzyłaś już tyle świetnych, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO rany przeciez to myszka a nie kot!No tak, glodnemu chleb na mysli hihihi
OdpowiedzUsuńale z wykroju kotka:))
Usuńhahahaha :)
UsuńMysza udana, o kwiczołach już 'Pogadałyśmy" ;))) Ale rama okienna przeurocza! Cudnie wygląda, natomiast znaleziska kominkowego zazdroszczę, świetna pamiątka :)))
OdpowiedzUsuńokno cudne, piękne i w ogóle
OdpowiedzUsuńmyszka istna balerina Andżelina
a mufinki zaraz zeskanuję Ci wyślę
buziaki
Kasia
Ta rama okienna, podoba mi się niesamowicie... Ze ja takowej nie posiadam... przed pożarem było tego całe mnóstwo ... ale cóż poszło z dymem...
OdpowiedzUsuńMimo to mam pomysła... tylko muszę to jakoś wykonać ( a w te klocki to ja dobra zdaje się nie jestem ) ... no i zakupić tę siatkę!!!
Ależ duża rodzina skrzydlatych odwiedźa Twój piękny ogród. Super!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa tez bardzo lubię "podglądać" ptaszki jak urzędują w "ptasiej stołówce".
Mycha jest ŚLICZNA,a okno przeszło super metamorfozę.Jest teraz piękną ozdobą wnętrza domu.
Pozdrawiam
Mysia słodziutka. Rama cudowna,czego ty jeszcze nie uratowałaś sprzed pieca - toż to same skarby później powstają !!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)))
Byłam dzisiaj z dziećmi w kinie na filmie "Kot w butach". Kot robi tam czasami takie słodkie, hipnotyzujące oczy- zupełnie jak Twoja mysz:))
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.
Jakie piękne zdjęcia! Na ptaszkach się nie znam, ale dokarmiamy z synkiem codziennie:)
OdpowiedzUsuńAngelina Balerina jest jedną z ulubionych bajek mojego synka.Ta Twoja wyszła cudna!!! Bardzo podobna:)
Super okno, nawet nie trzeba zmieniać siatki, bo teraz dodaje mu charakteru.
Pozdrawiam, pa!
Cudna mysia!!! A rama świetna - tyle możliwości aranżacji...
OdpowiedzUsuńWow!Ta rama wyszla bajecznie!Sie mnie nawet zdaje ze fajnie jej z ta sfatygowana siatka!No a co do ptaszkow,rowniez mam slabosc!Dokarmiam jak sie da!Potrafia byc bardzo wdzieczne!Kiedys zostawily mi bialy placek na suszacych sie ciuchach...hahaha Moj maz stwierdzil ze to specjalnie dla mnie,z wdziecznosci,bo na jego ciuchach nie bylo nic,hahaha
OdpowiedzUsuńNic to,dalej uparcie dokarmiam:)
Serdecznie Cie pozdrawiam:*
Baaardzo korzystna metamorfoza ramy okiennej. Pięknie!
OdpowiedzUsuńTak, kwiczoł, kwiczoł, teraz obrodziły na blogach;)))Mysia śliczna,ale jak tak na nią patrzę i by miała trochę czarnego , to by była podobna do mojej Mrautak:)Ale ja wszędzie widzę Mrautak;)Rama ładniutko Ci wyszła. Czeka na mnie taka jedna niewielka na działce, ale poczeka do lata:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńCudo to okienko!a te rozyczki nadaja takiego klimaciku jaki lubie:)pieknie,pieknie,pieknie!Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńMyszki piękne, a rama okienna rewelacyjnie wykorzystana. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńMi się, jak zwykle, WSZYSTKO podoba... :-)
OdpowiedzUsuńKochana ale piękności poczyniłaś !!!!Okienko urocze .Sprawiłaś mi ogromną radość ,gdy po przyjściu z pracy do domu czekały na mnie te piękności .Jesteś ANIOŁEM dziękuję .
OdpowiedzUsuńU mnie też takie "ptaszyska" się posilają berberysem i ognikiem :)
OdpowiedzUsuńOkno świetne!
Pozdrawiam
No swietne te okno! Fajnie je zrobilas. No i jak roznie mozna je przystrajac, prosze!
OdpowiedzUsuńMysza tez switna, juz sobie wyobrazam radosc Malej. :)
Wiesz co nie wiem o co chodzi ale ja mam powieszone jedzonka dla ptakow a zaden nie przylatuje: Juz drugi rok tak jest. Maggy sie boja czy o co chodzi? :)
Pozdrawiam
Dagi
Ja też często myślę o tych wszystkich biednych zwierzątkach, które teraz muszą przetrwać zimę:( marzyłam o witrynie z taką siatką...buziaki!
OdpowiedzUsuńPewnie mieszkasz blisko lasu, skoro tyle Gości skrzydlatych masz :) Śliczny pluszaczek, rama okienna inspirująca! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńOkienko rewelacyjne! Ale masz fajnego męża, mój to by na pewno spalił!:D A i zima u nas po same kolana, fajnie jak nie trzeba z domu wychodzić :) A Andżelina jest fantastyczna i bardzo podobna do oryginału, ja też lubię tę bajkę :)
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia zmowego klimatu i ptaszkow, sliczna myszka i piekna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia ptaków w zimowej scenerii. Okno przeszło bardzo pozytywną przemianę - jego obecny wygląd pozwala na przeróżne aranżacje. Myszka jest urocza, nie ma chyba nikogo komu mogłaby sie nie podobać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Pieknie ujelas kadrem ptaszki!!!!!!!!! AQURATNIe tak, jak uwielbiam:-))))
OdpowiedzUsuńMyszka jest slodka a okno zreanimowalas wspaniale, jest niebanalna dekoracja wnetrza!!!!
Usciski sle:)))
P.S. A z candy sie nie pomylilas, cudownie, ze wpadlas i sie zapisalas:-))))
Do nas ptaki przestały przylatywać, odkąd brutalnie przycięto drzewa (jarzębiny, lipę, klon i jarząb) przed blokiem. Niektórym "mądrym" sąsiadom przeszkadzało, że ptaki brudzą samochody, innym zasłaniały światło. Dobrze jeszcze, że całkiem ich nie wycięto. Drzewa rosną od północnej strony i doprawdy, żadnego światła nie zasłaniały; wiem to dokładnie, bo właśnie przed moimi oknami rosną dwie duże (teraz już zdecydowanie mniejsze) jarzębiny. Rezultat jest taki, że tej zimy jeszcze nie widziałam ani kwiczoła (a przylatywały ich całe stada!), ani kosa, ani gila; nawet sikorki pojawiają się bardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńMyszka urocza, a o starym oknie marzę od dawna, ale na razie nic ztego, choć "rozpuściłam wici".
Ninka.
Ale cudna ta myszka i jakie ma śliczne oczka ! A okienko to świetna dekoracja i wersji białej z siatko i w pierwszej wersji też super . Niesamowite przodek zamurowany w ścianie , znaczy tylko zdjęcie przodka(mam nadzieję) ! Uściski przesyłam :O)
OdpowiedzUsuńOch jak ja bym chciała mieć taki taras... Rozmarzę się zawsze u Ciebie i potem trudno wrócić do rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńQurko, nie widziałaś Angeliny Baleriny?no przeciez toż to wypisz wymaluj jej kopia;-)))a ta rama okienna boska, zmieniłas ja genialnie (gdzie kupujesz siatke hodowlaną? i w jaki sposób nanosisz gafiki na drewno?)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie serdecznie, a ten kwiczoł mnie urzekł?co na to twoje koty?
Hihihi biedni ci nasi mężowie.
OdpowiedzUsuńMój też został przeszkolony na co ma zwracać uwagę.
Do tej pory uzbierało mi się sporo skarbów.
Czas zacząć je pokazywać.
Piękne okienko oj piękne.
Pozdrawiam Lacrima
u mnie ptaszki goszczą w karmniku...szyciowe poczynania urocze a metamorfoza okna pobada mi się najbardziej z kwiatkiem!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPtaszki sobie poradza, jak tylko znajda dosyc pokarmu, a ze sa tak liczne, to chyba dlatego, ze sie juz w kolo roznioslo ze pod tym kawalkiem nieba mieszka "Ptasia matka Teresa"...
OdpowiedzUsuńOkno zmienilas rewelacyjnie, czesto patrzac na takie "odmiany" to sobie mysle o mojej babci i o tym co by na to powiedziala ze zbieramy takie rzeczy (ktorych cale mnostwo mielismy kiedys na strychu i w piwnicy) i jakie jestesmy z tego zadowolone, kiedy nam sie przytrafia :)...Pozdrawiam nieornitologiczna Qrke - fajne okreslenie i chyba jestes pierwsza z tego gatunku...
Bardzo pieknie ujelas ptaszki :-) Do nas tez przylatuja, przede wszystkim sikorki, wrobelki i kosy. Mamy ptasi domek a w srodku zawsze cos smacznego, Rozarka pilnuje, by miseczka zawsze byla pelna :-) Co do okienka... podziwiam, jak bardzo pieknie umiesz zmieniac "twarz" starych rzeczy! No i jestem ciekawa na "muffinke Tilda" :-)
OdpowiedzUsuńQrko! Jak u Ciebie ornitologicznie :) Myszka wyszła Ci cudnie! Nie dziwię się, że Mała jest zachwycona :) Co do okna, to uwadze mi nie umknął bluszczowy wianuszek :D Fantastyczna dekoracja z tej ramy była wcześniej i jest jeszcze ładniejsza po metamorfozie. Masz bardzo zdolne łapki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczne to okienko :) U mnie też ptaki harcują. Do wyboru mają 3 karmniki, bo w tym roku moje dzieciaki majsterkowały z tatą bardzo skutecznie...
OdpowiedzUsuńDaja radoche Ci skrzydlaci, no nie :) ? Do nas zagladaja rozne ptaszki, stalym ostatnio gosciem jest pan dzieciol. I to tylko metr od okna:)
OdpowiedzUsuńSroki i mewy to odganiamy, wyjadaja momentalnie to co dajemy tym innym kruszynkom, lobuzy.
Okienko Twoje, piekne ! Fajnie znalezc taka stara fotografie wmurowwana w komin, tyle roznych pytan..
A odnosnie poprzedniego wpisu, chyba zle przeczytalam,Ty sie uczysz szydelkowac ?! To mi tak nie wygladalo ;) Ja to moge powiedzic, ze sie ucze, dl twoich wzorow to mi daleko !
Spij dobrze ! Buziaczek
Aleś tych piękności dzisiaj nawklejała,nie wiem od czego zacząć,rama przepiękna w każdym wydaniu,myszka słodka jeszcze takiej n ie widziałam,a ptaszki -do nas też takie grubaski przylatują,i chociaż na początku zimy lekki ruch firanką je płoszył,to teraz moje dzieci z nosem przy szybie siedzą ,czasem pukaja nawet na nie ,a te one patrzą ze skosa i mają to gdzieś:)
OdpowiedzUsuńA co do koszyczka,to jeżeli faktycznie masz na niego ochotę,to mogę sprawdzić następnym razem jak będę w tej kwiaciarni,pozdrawiam:)))
Pięknych gości miałaś za oknem
OdpowiedzUsuńBaletnica jest piękna
A jeśli chodzi o okienko to jest cudne JAK TY TO ROBISZ
Pozdrawiam
Qrko, zapraszam Cię do serialowej zabawy :)
OdpowiedzUsuńQrka, jakie piękne to okienko!!!! Zachwyciłam się po prostu! I widzę, że tilda nie daje Ci żyć:) Gratuluję wyróżnienia, buziaki
OdpowiedzUsuńMam takie okienko w garażu, wisi na gwożdziu już kilka lat. Pochodzi z zamku w Malborku . Ale mój małżonek słyszeć nie chce że to antyk i powinien trafić na salony . Tego szarego ''gościa'' widuję u Mojej mamy na ogrodzie.Ale nie wiedziałam że ma takie fajne ''imię''.Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
OdpowiedzUsuńTa Twoja choroba to wcale nie akuratna jest! Bądź zdrowa, proszę bardzo :))
OdpowiedzUsuńOkno po prostu zwaliło mnie z nóg :) Rewelacyjnie je przerobiłaś! A mysia słodziusia :) I takich fajnych masz skrzydlatych gości :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńW mojej piwnicy mam przywleczone dwa takie stare okna i jakoś nie mogę się za nie zabrać! Ale pewnie na wszystko przyjdzie czas! Myszka śliczna, a sójka ma niebieskie piórka na skrzydłach- właśnie takie błękitne okienka.
OdpowiedzUsuńcudowne okno ocaliłaś!!!zazdroszczę! "Do twarzy" mu z tą siatką...
OdpowiedzUsuńoj, chciałabym mieć choć odrobinkę Twojej dobrej energii -
OdpowiedzUsuńu mnie tyle rzeczy czeka na ukończenie..
Piękne okienko, a mysia urocza :).
swietne to okienko, daje mnóstwo mozliwości :):):)
OdpowiedzUsuńTildowa mysz wyszła bardzo fajnie:)Moje dziewczyny namawiają mnie do szycia tych zwierzaków,ale jak na razie szyję poduchy i róże:))))Okno jest super:)Ja dziś dostałam stare skrzypce i absolutnie nie wiem co z nimi zrobic:))))
OdpowiedzUsuńPiekna dekoracje zrobilas! Mysia tez urocza:) Wyglada jak ta z kreskowki i angelinie balerinie! POzdrowionka
OdpowiedzUsuńMysia świetna nie dziwię się że obdarowana była zachwycona :-)
OdpowiedzUsuńNo i rewelacyjna metamorfoza ramy okiennej :-) SUPER !!!!
dziękuję za odwiedziny u mnie :-)
pozdrawiam ciepło
fiu fiu jakie Ty masz ptaszyny za oknem moje dziecko ;) ale ten odrapaniec ramowy pierwsza klasa :) baaardzo lasche lubi takie odrapańce :)
OdpowiedzUsuńQrko :) Prześliczne zdjęcia :) Super, że dbasz o ptaszki, dziś już mało kto o nich pamięta...tak mi się skojarzyły z moją ostatnią zimową zakładką :)
OdpowiedzUsuńOkienko przecudowne, a to ludzie takie cenne rzeczy wyrzucają :) Przepięknie je przystosowałaś do salonu :)
Dodałam do linków, mam nadzieję, że nic nie stoi na przeszkodzie :) Pozdrawiam
Żal ptasząt bo bez pomocy człowieka trudno im będzie przetrwać, przynajmniej u nas bo zasypane wszystko śniegiem. Baletnice urocze. Okienko śliczne, sama kiedyś uratowałam podobne ze starej kapliczki, która była remontowana, teraz zdobi sypialnię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł z tym okienkiem :) Fantastyczna ozdoba, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczne lustro by z tej ramy było piękne
OdpowiedzUsuńQurko piszę tutaj, ponieważ nie chcę mieszać Ci komentarzy pod candy, choć tematyka jest zbliżona;) WYGRAŁAŚ w moim rozdawnictwie!!!:D Napisz proszę do mnie z adresem do przesyłki, bo nie mogę Twojego maila znaleźć;D (joanka-z@wp.pl)
OdpowiedzUsuńAle mnie natchnęłaś z tą siatką... Stoi u mnie zwój który kupiłam z innymi bloggerkami z J-bia i nie wiedziałam jak się za niego zabrać..
OdpowiedzUsuń