niedziela, 24 czerwca 2012

Nogi mnie bolą:))

  Wczoraj byłam na potrójnej rocznicy ślubu:). Dlaczego akuratnie potrójnej? Moja przyjaciółka i jej  brat mają rocznicę ślubu w tym samym dniu...-tylko staż różny, a w zeszłym roku ich najmłodszy brat..prawie też się wpasował datą..kwestia kilku dni...taka rodzinna tradycja..hihihi:)
Tak jak już kiedyś pisałam- na małe ,grubiutkie Qrki ciężko coś dostać,aby było lepsze w kształcie niż worek na ziemniaczki:))
W takiej sytuacji wsiadłam w piątek na rower,pojechałam do sklepu z materiałami....
...a,że kocham szarości.....materiał ten wpadł mi od razu w oko:)) Posiedziałam wieczorkiem przy maszynie.i:
Sukienka jest bardzo prosta,z rękawkiem kimono:)....oczywiście manekin jest kilka rozmiarów mniejszy od właścicielki!!!
 Wracając z materiałem do domu weszłam do lumka...po pasek...przód skóra...tył szeroka guma....także będzie dobry na następne tłuste lata:))..za całe 10zł:)))
Sandałki z zeszłorocznego wesela...wygodne jak kapcie!!
Korale kupione z 3 lata temu za chyba 3-4zł -też w lumpku..... także za niecałe 70zł mogłam iść do poszaleć na parkiecie... A dziś nogi mnie boląąąąą:) Ale ile kalorii spaliłam!!!!!!
  Mieliśmy kilka osób u siebie na noclegu...na szczęście rano dopisała pogoda i mogliśmy zjeść  śniadanko na tarasie:)
Małżowinek wyskoczył do ogródka po porzeczki do dekoracji...fiu fiu!!! co za esteta!!
Na deser załapało sie rocznicowe ciasto...pycha!!!!!
Jedzenie na świeżym powietrzu to czysta rozkosz!!
Niestety apetyt wtedy bardziej dopisuje!!
Ale co tam:))) Pasek ma spore możliwości...hihbihih:)))

75 komentarzy:

  1. Co tam kilogramy!!! takie pyszności:) Trudno sobie odmówić. Nie wiem, czy pisałam już, że z Ciebie, Qrko, zdolna bestia:))) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. No to zaszalałaś za całe 7 dych! Suknia szykowna, pantofelki cudne, całość rewelacyjnie dopasowana stylowo i kolorystycznie, gratuluję! A kilogramy i kalorie chrzanić, grunt do dobry nastrój! U nas w lecie jadalnia też jakoś samoczynnie przenosi się na werandę, jest bosko! Małżowinkowi gratuluję pomysłu kulinarnie-kolorystycznego z porzeczkami, zwłaszcza na tych serkach i mięskach prezentują się szalenie apetycznie, mniam!

    OdpowiedzUsuń
  3. To bolą Cię z zacnego powodu i w miarę przyjemnie;)Zawsze podziwiałam i podziwiać będę cudotwórczynie umiejące szyć. Kaprysie nie potrafią:( To cud miód kupić materiał i uszyć sobie kieckę, ach. Śniadanko na tarasie cudowna rzecz, bo wiesz do kuchni dalej , za to przy noszeniu i szykowaniu spala się dodatkowe kalorie, to i zjeść można więcej, zresztą i tak nie odjadłaś tego co wytańczyłaś:) Uściski ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczna sukienusie uszylas ,material bardzo ladny znalazlas.Piekne zdjecia tarasu.
    Serdecznie pozdrawiam Qrko

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Qrko!
    Hi hi:) Ty mnie zawsze rozbawisz:) Ja widzę, że piękna sukienka na jakieś chucherko uszyta jest z pewnością. Kształty musisz mieć boskie, tylko tak porzed nami kokietujesz:)) tak swoją drogą mamy ten sam dylemat kilogramów... ech... chyba nigdy już nie wrócę do wagi sprzed 4 lat :( A co tam! Waga jest w człowieku najmniej istotna.
    Pasek fantastyczny- mam podobny i służy mi na te bardziej tłuste i chudsze lata :)))
    Buciki przecudne posiadasz i podziwiam Cię za umiejętność "dreptania" na obcasikach:)
    Całusy ogromne:*
    Piękne masz już porzeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały miałaś weekend :) Wesoły, aktywny i pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Qrko!
    Już mi proszę nie opowiadaj że manekin jest szczupły a Ty nie. Na pewno masz super figurkę! Nie wierzę że jest inaczej. Nic a nic :-)
    Nie ma to jak taniec prawda? Spalamy wtedy najwięcej kalorii a jak poprawia się nam humor!
    Całuski dla Ciebie ode mnie i mocno ściskam

    OdpowiedzUsuń
  8. No to poszalałaś
    Śliczna sukienka
    No i pyszne śniadanko na świeżym powietrzu

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę że byłaś pierwszą damą na tym przyjęciu.Nie ważne ile się ma w pasie ważne aby być szczęśliwym:))) śniadanko wygląda apetycznie i do tego w gronie przyjaciół i wiesz ja też wczoraj miałam rocznicę ślubu:)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. No poza wszystkim co ja tu z zaciekawieniem przeczytałam, to najbardziej mnie ten mąż dekorujący potrawy przypadł do serca:)) Ja cie kręcę!!!!! Mój to by w życiu nie wpadł na taki kaskaderski pomysł, żeby potrawy śliczniutkimi gałązkami porzeczek ustroić:)) Ale masz w domu poetę!
    Ściskam Cię mocno
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi...a jak pięknie mi serwuje owoce na talerzyku:)))))...nawet jak nie mam na nie ochoty nie idzie sie oprzeć!!!

      Usuń
  11. Oj, ja wciaz podejrzewam, ze Ty nas tak kokietujesz, Qrko ;-)
    Material sliczny. Sukienka tez
    Pozdrawiam
    xxx

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękna sukienka, Ty to masz złote rączki...rozbawiłś mnie...akuratbo uwierzę że manekin jest szczupły a Ty nie!! ech te kilogramy, wrrr
    Zazdraszczam wycieczki rowerowej, juz nie pamietam kiedy ostatni raz miałam przyjemność pojeździć...uczta na tarasie pysznościowa!!
    Uściski ogromne i miłego wieczorku;**

    OdpowiedzUsuń
  13. ależ pyszny post :) sukienka super, fajowo, że potrafisz tak sama czarować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdolniacha z Ciebie i jaka oszczędna, suknia uszyta ja bym nie umiała ;)
    A śniadanko na tarasie pierwsza klasa :)))) , a te porzeczki....;)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  15. pieknie wszystko dopasowalas,fajne zdjecia, a takie sniadanko to zawsze rozkosza,pozdrawiam irena

    OdpowiedzUsuń
  16. Kreacja piękna i z klasą. Świetnie to wszystko wyczarowałaś.
    A śniadanko na tarasie...mmm...mniamuśne.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Qrko takie rękawki nietoperki to super modne są!!! Super kieckę sobie sprawiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdolniacha z Ciebie,wszystko za parę złotych a jaki efekt!A śniadanko na tarasie sama przyjemność,można tak siedzieć do kolacji :).Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale ty jajcara jesteś,wiesz co ,ja uwielbiam kobietki za ,jak to powiedzieć żeby nikogo nie urazić,...kształtne...może być,za to je mianowicie uwielbiam,że mają dystans do siebie i poczucie humoru,posępny szkieletor to nie moja bajka....a ciuszki szałowe wyczarowałaś,ja się na swój ślub ubrałam za jakieś 250zł,prosta sukienka uszyta przez mamę,a reszta równie okazyjna,a jak się cieszyłam....;)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę sobie kupić pasek z gumką, bo na tarasie i śniadanka, i obiadki, i kolacyjki smakują za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  21. Och Qrencjo! Och! Ach! Och, ach, aaaach!!!Zatkało mnie z zachwytu!

    OdpowiedzUsuń
  22. suknia piekna i elegancka a na taki pysznosci to i slinka leci od saego patrzenia

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ładna sukienka, też lubię szarości.Takie ubieranie za kilka zeta lubię najbardziej. Jak coś przestaję nosić nie żal wyrzucić, albo oddać dalej..Jedzonko na świeżym powietrzu, wiem cos o tym, wchodzi gładko zarówno do żołądka jak i w boczki. Właśnie wróciłam z Kaczorówki a wczoraj było ognisko, sąsiadki napiekły drożdżówek z jagodami trawię do dziś:)

    OdpowiedzUsuń
  24. To mówisz, że wskakujesz na rower i po chwili masz taki materiał, ze mi oko bieleje. Może jakąś mapkę dojazdową narysuj, czy co, a ja lecę po rower:))) Taki ból nóg to sama rozkosz wspomnieniem przedniej zabawy naznaczona:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaaaa... Qrko! Cudna sukienusia, lubię takie szarości bardzo! Po raz kolejny napiszę - zdolne masz łapki bardzo.. A Twój OGRÓD ... BAJKOWY jest.. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać, żeby w nim posiedzieć:)
    Dziękuję również za wycieczkę po Izraelu:) Jest to kolejny głos w dyskusji - jechać- nie jechać:)
    Serdeczności i pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cos wspaniałego takie sniadanie i apetytu zrobłas na te porzeczki, będą mi sie teraz sniły:D
    Pięknie i cudnie:D

    OdpowiedzUsuń
  27. Spryciara z Ciebie Qrko , tak się wystroić za 70zł nie każdy potrafi:)))
    Jedzonko na tarasie...też tak lubię a Twój małżonek to chyba jakiś romantyczny facet bo wpadł na taki pomysł:))

    OdpowiedzUsuń
  28. Ech , zdolna kobieto:) Ty to wszystko potrafisz:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. też lubię szarości !
    a śniadanko na tarasie to jest to ... tylko jakby ktoś jeszcze przyniósł oprócz mnie ... hihi

    OdpowiedzUsuń
  30. Tylko pozazdrościć takich sprawnych paluszków Twoich (w szyciu i nie tylko) i męża rwącego porzeczki. Nie wiem co musiałabym zrobić żeby mój tak stół udekorował (a sam z siebie to na pewno by tego nie zrobił hi!) ale to mój prywatny mąż i ... w tym tygodniu dyszka nam stuknie! :)))

    OdpowiedzUsuń
  31. CUDNA SUKIENKA i to jeszcze Twymi ręcami szyta - SZACUNEK!!! ;)))
    Śniadanko, cóż jedzonka może nie zazdraszczam, choć apetyczne, ale fakt jego spożywania na tarasie wzbudza we mnie dzikie żądze ;))) Ja tak bardzo pragnę własnego tarasu!!! Cudnie u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Suknia super, przez duże S !! Musiałaś wyglądać obłędnie w tym zestawie.
    A na takie wystawne śniadanko chętnie bym się wprosiła.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  33. ale śniadanko ..mniam :)) Piekne zdjęcia :)
    sukienka super -podziwiam bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Gratuluje kreatywności,kreacja przepiękna.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Qrka , mam takie same belki na werandzie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    ależ smakowicie to wszystko wyglada :)

    OdpowiedzUsuń
  36. zmianiłam adres bloga :
    http://mondocane-j.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Wielu jeszcze szczęśliwych rocznic życzę!!!A że po hulankach nogi bolą...jest wojna-są ofiary ;)
    Piękne to śniadanko!Najpiękniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  38. piękny ten materiał i na pewno wygladałas super! a sniadanie jak marzenie... samku tylko narobiłaś♥

    OdpowiedzUsuń
  39. już od jakiegoś czasu podpatruję Twój blog i szczerze powiem, że za każdym razem czytam wpisy i oglądam zdjęcia z wielką przyjemnością :) już mogę śmiało powiedzieć, że jestem stałym bywalcem ;) śniadanko w takiej aranżacji mmmm... kto by wtedy myślał o dodatkowych cm? :)
    kreacja za "grosze" - SUPER!

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetna sukieneczka!!!Qrde jak Ci zazdroszczę!!!
    I jakie sniadanko! I widok z tarasu.....

    OdpowiedzUsuń
  41. Chyba wyglądałaś bosko , tak mi się coś zdaje :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Qrko sukienka jest cudna! Też bardzo lubię szarości :)
    A w lumpach można znaleźć prawdziwe perełki :D

    OdpowiedzUsuń
  43. U Ciebie jak zwykle pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Mnie tez nogi bolą i jakoś nie widze tych gabarytów na manekinie więc nie ściemniaj że Ty ... bo pewnie laska jesteś , chciałam sie zapytac czy mnie przyjmiesz na kurs szycia bo ja sie rozpłaczę... maszyna stoi a ja szyc nie umiemmmmmmmmmmmmmm , i zazdroszcze Ci całego ogrodu,porzeczek i miejsca gdzie mozesz jeść ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  45. A ja na weselu byłam sto dwadześcia osób sie bawiło betelczycy to byli. Wybawiłam się, a ile dalam za sukienke nie powiem bo w hurcie kupowałam ale chyba nie wiecej niz TY. Pokaże na blogu. A CO!

    OdpowiedzUsuń
  46. Tego Ci zazdroszczę: raz dwa i nowa kiecka gotowa! i to jaka! :-)
    No i jeszcze zazdroszczę sniadań na tarasie... mmm... mnie na razie dane są tylko w weekendy :-( Koty się nie załapały na zdjęcia???

    Pozdrawiam cieplutko! :-)

    OdpowiedzUsuń
  47. dziękujemy za wizyte na naszym blogu

    OdpowiedzUsuń
  48. Aż zgłodniałam! :)

    Qrko cudowna...ta sukienka jest wspaniała! Uwielbiam szarości! Na pewno prezentowałaś się w niej o niebo lepiej, niż manekin! Gratuluję talentu!

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak ja marzę o takich śniadaniach... Magia, Qrko!

    OdpowiedzUsuń
  50. Oj tak świeże powietrze i dojrzewające owoce wzmagają apetyt- ja jestem przerażona jak zakładam ...czy raczej usiłuję założyć coś w czym chodziłam zeszłego lata! ślicznie na Twoim tarasie

    OdpowiedzUsuń
  51. Piękna kreacja,apetyczne jedzonko i najlepsze życzenia od...również w czerwcu poślubionej:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Zazdroszczę umiejętności w kwestii szycia! Wszystko śliczne, śniadanie wielce apetyczne- a ja właśnie walczę z własną słabością, żeby kolacji nie jeść :D Ściskam!!

    OdpowiedzUsuń
  53. Na takim tarasie mogłabym zamieszkać:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Wow jaka fajna sukienke wymodzilas, zdolniacha z Ciebie:)
    A takie sniadanko na tarasie w promykach slonka to jest to.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  55. a ja miałam wesele i przeboje z sukienką :):) całe szczęscie ze trafił mi się wyrozumiały sprzedawca na allegro i sukienka zdążyła przed imprezą :):)wyszałałam sie i o dziwo nic mnie nie bolało :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Wesele to dla mnie zawsze ciuchowe wyzwanie. Niestety poza przyszywaniem guzików to z szyciem u mnie kiepsko...ale uwaga! zmierzam kupić maszynę i skrupulatnie uczyć się rzemiosła ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Z przyjemnościa poczytałam Twojego bloga. Pieknie, kreatywnie i z humorem, z dystansem :-)
    Pozdrawiam bardzo ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  58. Rewelacyjna kreacja i do tego za jakie śmieszne pieniądze - sukienka super.
    Wspaniałe zdjęcia pięknie nakrytego stołu, aż mi ślinka cieknie na takie cudeńka. Mniam.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Takie extra śniadanko w wybornym towarzystwie, czego chcieć więcej?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  60. Tylko pozazdrościć takiej imprezy! No i tego śniadanka również:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Kurko..sukieneczka to swietna bajer.,.kocham takie szybkie sukienki..a jedzonko zaserwowalas w sam raz dla mnie..pieknie podane i same dobroci.)

    OdpowiedzUsuń
  62. Przyznaję się bez bicia, że u mnie w szafie też wisi taki pasek ,,na chude i tłuste lata".:))) Sukienka piękna i wygląda na bardzo wygodną. A kolczyki jakie założyłaś?

    OdpowiedzUsuń
  63. o rany... jakie cudowności tam na stole....super ta sukienka :) ślinka mi cieknie na myślę o takim obiadku na świeżym powietrzu...wspaniałe kolory tyle zieleni i czerwieni...a to ciasto to bym chyba całe zjadła...z tego wszystkiego idę po kanapkę do kuchni - głodna jestem - ot co:)
    ściskam Ania

    OdpowiedzUsuń
  64. Za taki taras mogłabym zabić :))
    (marzenie)
    Świetna tkanina i świetny strój uszyłaś,
    Będzie mi bardzo miło, jeżeli zainspiruje Cie mój serwetnik.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  65. Ja mogę tylko powiedzieć, że zazdroszczę!
    Talentu, zdolności, a najbardziej to tego tarasu chyba;)

    OdpowiedzUsuń
  66. Ale ty masz piekny taras-taki porosniety-nie to co moja betonowa pustynia.
    Dziekowac za komplementy w imieniu niewdzięcznych siersciuchów. Nioe wiem czy bys mi ich nie odtswiła w progi domu po jednej wizycie u mnie. No pieknosc ich wprost proporcjinalna do charakteru. Np Qba dzis zwiał ze swojego pokoju i po desce podtrzymujacej strop, przedarl sie przez wate ocieplajaca bym znalazła zgube na strychu. No masakra co ja sie naszukałam.
    Buziole i dziekuje za przepis na grusz- ale ... wyciełam zaraze bo sie boje o moje iglaki a owocow i tak nie dawala.

    OdpowiedzUsuń
  67. Sniadanie mistrzowskie, no do tego na tarasie ahhhhh
    Kiecka wyszla super !!!podziwiam za cudne szycie :*

    OdpowiedzUsuń
  68. Zazdroszcze Ci kochana taego tarasu;)Pozdrawiam serdcznie

    OdpowiedzUsuń
  69. Ależ u ciebie kolorowo i apetycznie, ogród piękny, kwitnący - nie chce się wychodzić - posiedzę jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  70. jakie czarodziejskie miejsce stworzyliście!!!

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥