Niestety kąpiel biwakowa w jeziorku skończyła się dla mnie w ostateczności antybiotykiem...
Oczywiście uparcie przez trzy tygodnie próbowałam uniknąć starcia z lekarką....ale nosił wilk....
Co prawda pan w niedalekim sąsiedztwie pruje elektrycznym młotem schody-co nieco psuje miły nastrój...ale przy moim kaszelku..to żadna konkurencja...
Także zatapiam się w moich ukochanych,starych,dobrych kryminałach Agatki.....,gdzie nie ma przekleństw i nawet mordercy (lub morderczynie) są prawdziwymi dżentelmenami (lub damami)...popijam kawusię...i słyszę,że nic nie słyszę-czyli pan od młota poszedł na obiadek...
Wczoraj wracając od lekarza w kwiaciarni usłyszałam cichutki głos:" weź mnie,weź mnie ".....no to ją wzięłam..przecenioną i cudną
A to już jej " ziomalki " z ogrodu
Nie ściskam-bo może zarażam:((...lata życzę!!!!
O jesssu jak cudnie! Z przyjemnością poleżałabym na tym pięknym hamaczku :) ah...jak cudnie i kwiaty i kawusia :)i śliczna podusia :)
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko :)
ależ piekna narzuta !!!!!!!!! zdrowai życze :)
OdpowiedzUsuńA miałam taką ochotę się przysiąść... :)) Cudownie tam u Ciebie!!! Leżaczek niesamowicie pięknie ubrany, a hortensje obłędne!
OdpowiedzUsuńZdróweczka życzę!!!
Ujjjj, no to sie kuruj Qrko:-)))) dobrze ze usluchalas tego delikatnego glosu bo H jest piekna:-)))) taka rozowiutka tez mam:-) ojjj ale bym w takim hamaku polezala:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i nie sciskam;-))))
papap
Syl
Życzę szybkiego pozbycia się intruza wirusa przy akompaniamencie tej ciszy w bujanym rytmie :)
OdpowiedzUsuńTa bidulka-hortensja wzięta z odruchu serca na pewno odwdzięczy się bujnością. Czy posadzisz ją w ogrodzie? Ma śliczną mieszankę kolorów, trudno taką wyhodować i utrzymać samemu w tej kolorystyce.Niech się chowa długo i pięknie:)
Na takim hamaku, to i zdrowa i chora i z książką i bez polegiwałabym nieustannie. Gdyby nie ten młot z sąsiedztwa, to bym nazwała to miejsce świątynią dumania. Ale i z młotem jest cudnie... Kuruj się szybciutko i skutecznie. Ściskam.
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę, chociaż jak ta patrzę na te zdjęcia - to tak można chorować;)
OdpowiedzUsuńNa takim hamaku mogłabym leżeć całymi dniami :D:D
OdpowiedzUsuńTylko ten sąsiad - achh ... Kuruj się !
Pozdrawiam !
Oj ja też bym poleżała w takiej sceneri.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:)
dużo zdrówka , ale w tak pięknym otoczeniu to i miło chorować:)
OdpowiedzUsuńQrko jak ja ci zazdroszczę :* O taki wylegiwaniu się mogę tylko pomarzyć. Do tego wszystko wskazuje na to,że nie pojadę w tym roku na urlop :(
OdpowiedzUsuńKuruj się kochana. Ściskam i tak :D
Och jak u Ciebie wspaniale...chciałabym tak wylegiwać się w hamaku...z książką i kotem :) ach się rozmarzyłam...
OdpowiedzUsuńKochana zdróweczka życzę dużo!!!Buziak!
Zazdroszczę odpoczynku na tak wspaniałym hamaku:) Życzę szybkiego powrotu do zdrówka:)
OdpowiedzUsuńżyczymy zdrówka, miłego wypoczynku na tym cudnym hamaku a sąsiada trzeba pogonić ;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie...marzy mi sie ogrod pelen malw i hortensjii...marzy mi sie hamak rozpiety miedzy dwoma jablonkami (zeby daleko do pozywnej i zdrowej zywnosci nie bylo;).
OdpowiedzUsuńA Ty to wszystko masz, wiec rozkoszuj sie ile wlezie, bo to prawdziwy luksus na ziemi.
DZIEWCZYNY DZIĘKUJĘ ZA ŻYCZENIA ZDROWIA...ANTYBIOTYK CZUJE ,ZE ZACZĄŁ DZIAŁAĆ...WSTAŁAM DZIŚ O 5...DO ANTYBIOTYKU...TAKŻE NAWET TEN MŁOT MNIE UTULIŁ DO SNU...NARZUTĘ KUPIŁAM NA TĘCZOWYM...HORTENSJE W PONIEDZIAŁEK WSADZĘ DO ZIEMI NA STAŁE...WIEM ,ŻE Z KOLOREM POTEM PROBLEM...MUSI BYĆ BARDZO KWAŚNA ZIEMIA,ABY BYŁA NIEBIESKA...SĄSIADA NIE TRZEBA BYŁO PRZEGANIAĆ SAM POSZEDŁ..I DZIĘKI BOGU NIE WRÓCIŁ...
OdpowiedzUsuńSAVANNAH-HAMAK TO MOJE MARZENIE,KTÓRE SPEŁNIŁA MOJA PRZYJACIÓŁKA....A JEST MIĘDZY ŚLIWA ,BZEM I RÓŻAMI....WIĘC CO MI POZOSTAŁO-ROZKOSZOWAĆ SIĘ-DZIĘKUJĘ
Ale tam u Ciebie pięknie... chętnie bym się rozgościła na kawkę w dobrym towarzystwie i zapachu pięknych kwiatków....
OdpowiedzUsuńZapraszam na licytacje od 1zł na www.licytowanki.blogspot.com
Chorować w sierpniu - przechlapane, ale ....może to właśnie w ten sposób organizm daje sygnał, że czas odpocząć. I wreszcie bez wyrzutów sumienia pobyczyć się, poczytać,po prostu nic nie robić. Ja też od niedawna jestem posiadaczką hamaka i mimo, że więcej razy zaliczyłam glebę próbując się wygodnie ułożyć, to nic to, 10 minut na hamaku być musi, czego wszystkim życzę. Dużo zdrówka. Ila
OdpowiedzUsuńI jeszcze, hamak oczywiście nabyłam w "jedynym słusznym sklepie" Biedronce.
OdpowiedzUsuńNarzuta piękna, hortensje w wyprzedażach wszędzie - tez jedną nabyłam.No i ta poducha - mucha nie siada, przypuszczam, że produkcja własna. Ila
matko... narzuta to aquratnie marzenie jest...
OdpowiedzUsuńcudna... zresztą jak wszystko co tu pokazałaś:)
w takich warunkach to i przyjemniej się choruje, prawda?
serdecznie pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia życzę:):):)
ANONIMOWY..FAKT WIELKA SZTUKA JEST SIĘ DOBRZE ZAHACZYĆ W HAMAKU...ALE JA MAM NA CZYM SIEDZIEĆ...WIĘC JAK SIĘ JUŻ WCISNĘ TO NA AMEN..HIHIHI...TAKŻE MAM PRZEBIEG JAK NA RAZIE BEZWYPADKOWY...HIHIHI
OdpowiedzUsuńJOLU...WSTYD SIĘ PRZYZNAĆ ALE B.PRZYJEMNIE...BO W ŁÓŻKU OKROPNIE!!!!
Wracaj szybko do zdrowia w takich cudnych klimatach mam nadzieję że nie potrwa to zbyt długo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Qrko,dużo zdrowia!!! Ale na takim hamaku to na pewno szybko wrócisz do sił!
OdpowiedzUsuńHortensje śliczne, też uwielbiam ale moje już ciachnęłam, wysuszyłam i jak widziałaś popełniłam wianki:)
Korci mnie ten kawałeczek czekolady koło Twojej kawusi:)
Na tak pieknie poslanym hamaku mozna odpoczywac cale dnie i do tego ...Agatha Christie uwielbiam ja!
OdpowiedzUsuńZdrowiej Qurko jak najszybciej
No w takim hamaczku to i ja mogłabym chorować ;) a na kaszel polecam sok z cebuli! cuda działa :)
OdpowiedzUsuńUściski mimo wszystko :))
piękne i niezwykle urokliwe miejsce!
OdpowiedzUsuńhttp://pearlbow.blogspot.com/
ach, jaki uroczy hamaczek! Wracaj szybko do zdrowia!
OdpowiedzUsuńteż bym ją wzięła, cudna niebieska :)
OdpowiedzUsuńAle Qrko kochana, oprócz cudnego hamaka, poduch, których Ci jednak ciut zazdraszczam, to ujęłaś mnie zupełnie opisem moich ukochanych książek. Też zawsze mam jedną, albo i dwie pod ręką. Na humor, lub jego brak są najlepszym lekarstwem. Ich klimat i styl zawsze mi pasuje!
Buziole Ci posyłam :** i zdrówka jeszcze raz życzę!
Masz cos o czym zawsze marzylam, hamak w ogrodzie i to w takiej scenerii! stolik, koronki kawa :) ahhh zazdroszcze !!!pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńDobra:)weź się posuń:)zalegam obok Ciebie i wcale się nie boję żeś zakaźna:)))Kawusię też poproszę,może być bez czekoladki:)))i będę się gapić,gapić,gapić na piękne hortensje:))))
OdpowiedzUsuńUroczy kącik:) idealny na kawkę i lekturę:)) zdrowia życzę dużo!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Qrko droga, jak pięknie u ciebie! W hamaku nie leżałam od wielu lat, zazdroszczę :) A hortensje przecudne, zwłaszcza ta niebiesko-zielona :) Zdrówka życzę i buziaki ślę.
OdpowiedzUsuńTeż mam słabość do kryminałów A.Ch. Mam tą sama kolekcję co ty. I też więcej do szcęścia mi nie trzeba niż chwila z książką w ręce i spokój od reszty.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia.
akuratnie tu wlazłam... i zostaję;-) fajnie, bardzo różnorodnie!
OdpowiedzUsuńW takich pieleszach to nawet choróbski niestraszne !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że z kaszelkiem uporasz się szybciej, niż sąsiad z remontem ;)
Podzielam zachwyt nad hortensjami.
o jak tam fajnie, piękne kwiatki:)
OdpowiedzUsuńZycze szybkiego powrotu do zdrowia!!! Hortensja jest przepiekna!!! Tez mam w ogrodku, ale tylko jedna jedyna. Jutro sprobuje przed ogrodnictwem, czy przypadkowo tez nie uslysze tego glosu :-)
OdpowiedzUsuńKochana!!!! Na takim hamaku to ja bym sobie zdrowa poleżała, a co dopiero gdyś chora.... a narzuta....cudo!!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!!!!!!
Uściski przesyłam
Hamaczkuj się i zdrowiej.Tak otoczenie super.
OdpowiedzUsuńłał ja tez bym wskoczyła na taki hamaczek!z herbatka i książką...:)hortensję tez lubię!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdrowka Ci kochana zycze przede wszystkim!!Hamak jest super!Te zdjecia sa tak piekne ze nie moge sie napatrzec!!
OdpowiedzUsuńprzecudowny, bardzo malowniczy ten hamak - zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńQurko:),cześć! Zdrowiej szybciutko, bo szkoda lata na chorowanie, mimo, że lato wybrakowane ociupinkę.. Hamak wprost uroczy - zazdroszczę (pozytywnie) i czekam na swój:)- aż mi podrośnie do odpowiednich rozmiarów flora drzewna w ogródku :)Twój utwierdza mnie w przekonaniu, że warto czekać.. Serdeczności cieplutkie!
OdpowiedzUsuńTy potrafisz sprawić, że nawet tego że jesteś chora Ci zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńW takim otoczeniu, na takim hamaczku, z taką kawką i książką mogłabym chorować nawet 2 słoneczne tygodnie :)
A tak poważnie to z całego posta tylko tych antybiotyków nie zazdroszczę.
Hortensje po prostu przecudowneeeeeeeeeeeee,
buziaki przesyłam i zdrówka zyczę Agata
Nabędę i też będę miała! Śliczny hamaczek! Resztę, łącznie z hortensjami z przeceny, też.
OdpowiedzUsuńJezuuu, tylko nie mów, że go sama zrobiłaś?
GAJU...NO ROZBAWIŁAS MNIE-DZIEKUJE ZA WIARE W MOJE MOŻLIWOŚCI...CHOCIAZ POWIEM SZCZERZE,ŻE JAK NA NIEGO PATRZĘ....TOZ TO NIE BYŁOBY TRUDNE:)))...JAK TEN SIE POPSUJE TO NASTĘPNY POCZYNIĘ SAMA!!!!
OdpowiedzUsuńOj polezalo by sie na takim hamaku... tym bardziej, ze my ciagle jeszcze przed urlopem. Pieknie tu u Ciebie!!! Dziekuje za wszystkie mile slowa. Zycze zdrowka!!! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKochana zdróweczka życzę !!!
OdpowiedzUsuńZachwycam się Twoimi Hortensjami, sama nie posiadam ogródka ale u rodziców rozną krzaki hortensji - tylko w tym roku wszystkie pędy z zalążkami kwiatów zmarzły... i nici z bukietów ;-(
Hameczek przecudny i romantyczny zaprasza do odpoczynku ;-)
Pozdrawiam serdeczznie Aga
Ale idylla. Tez bym chetnie zaszyla sie w takim gaszczu na hamaczku. I mysle, ze nawet by mi ten mlot sasiada nie przeszkadzal, bo ja zazwyczaj wysluchuje awanturujacego sie o coca-cole 2 latka sasiadow.
OdpowiedzUsuńHej! Qrko Hej! Strasznie Ci współczuję. Wprawdzie my wszyscy pomimo zimnej i deszczowej pogody w pierwszym tygodniu i ciepłej w drugim, co owocowało częstymi kąpielami w Ostrowitym, nie załapaliśmy nawet kataru ani (co u nas się zdarza) zapalenia pęcherza, ale bardzo trudny powrót kłopoty i stres odbiły się u mnie 3-dniową migreną, która pobiła wszystkie rekordy stulecia. Więc cieszę się, że pan hałasujący nie mieszka obok mnie, zazdroszczę wypoczynku na łonie ogrodu i szybkiego powrotu do zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńP.S. Ja wałkuję Chmielewską, ale późna twórczość więc ciężko mi idzie. Wczesna Chmielewska to jest to!
Pobujałabym się tez w takim hamaczku, Agaty o dziwo nigdy nie czytałam (dasz temu wiarę?), hortensji tez nie miałam, kawusia z ta czekoladka wygląda kusząco, a żeby Ci nie bylo smutno dodam że ja też się leczę, zapalnie oskrzeli nagle mnie z nóg zwaliło.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChorować w sierpniu też można / ja właśnie chorowałam/ na Twoim hamaczku super, śliczna hortensja i jej koleżanki też....kawusia smaczna...pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńHortensja idealna, piękna:) Cudny klimacik , hamak, narzuta, pełen rozmantyzm, a Ty tu o krymianałach.... :) hehe Ściskam i mam nadzieję, że już dzisiaj jest lepiej.
OdpowiedzUsuńw takim hamaczku napewno szybciej wrócisz do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńUroczy zakątek. Udało ci się wydobyć klimat jakby to nazwać chyba retro?. No i cóż widzę: kawa ... :-)
OdpowiedzUsuńTAK..FAKTYCZNIE...BO JA I MÓJ DOM JEST TAKI TROCHĘ RETRO!!!
OdpowiedzUsuń