niedziela, 27 listopada 2011

...takie tam:)

   Na którymś ze skandynawskich blogów widziałam wianek z modrzewia:)))...no to kic kic do ogródka....
..kilka minutek.....
..i uplotłam swoją modrzewiową wypocinkę:)
 Udało mi się to bez najmniejszej ilości drucików.. Podoba mi się w kompozycji z serwetą:)
 
Łapacz jest akuratnie w moim posiadaniu dzięki Mirelce,której synek zakochał się w mojej kurce:)))))).
Stąd nasza wymianka:) Mam w oknie już jeden-kiedyś zakupiłam go u Mirelki....ale tym razem okazało się ,że wybrałam sobie model -gigant:))))..jest piękny:))). a ja uszyłam kurkę ...a właściwie kogucika-giganta(w porównaniu z pierwowzorem)
Różnice w wielkości:)..i ostatnie przytulanie przed podróżą:
Mam nadzieję,że przypadnie malcowi do serca:)
W tym tygodniu byłam trochę zabiegana...maszyna stała nieruszona....jedynie wczoraj na szybkiego potrzebowałam woreczka..na mały prezencik-powstał maluch ...z nieużywanych już koszul mego męża..
Jest dwustronny
Zdjęcia robiłam w pokoju gościnnym i jak się okazało świetnie wpasował się kolorystycznie do 
pomieszczenia. muszę w takim razie kiedyś porobić jeszcze jakieś dodatki w tym stylu do tego pokoju:)
Miłej niedzieli życzę...ja dziś wybywam do Gdańska....na pewno zahaczę o Ikeę:))
Ps.na uliczce obok w ogródku widziałam pierwsze kwiatki forsycji:))))))Wiosna:)))
BURY ZDRÓW JAK RYBA:))))..MACHA DO WSZYSTKICH ŁAPKĄ, DZIĘKUJĄC ZA WSPARCIE:)))))

43 komentarze:

  1. O, ja też wczoraj widziałam kwitnącą forsycję.Aż się zatrzymałam i dokładnie oglądałam.
    A łapacz snów działa? :) Bo mojej córce by się przydało. Dostałam kiedyś łapacz od koleżanki z Kanady,ale moje dziecko stwierdziło że nie działa ;)
    A kurak kokokochany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wianuszek jest ekstra! Właśnie dzisiaj na spacerze z psem myślałam o gałązkach modrzewia do wianka! Dzięki za dowód, że się sprawdza:).
    A kogucisko piękne i imponujące!
    Woreczek rzeczywiście wkomponował się absolutnie w kolorystykę i klimat!
    Miłego dnia i głaski dla Buraska!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no, kogucik rządzi :) Wianek fantastyczny. Nie ma to, jak natura! Hmmm, koszula męża powiadasz... Muszę się zakolegować z szafą mojego, może też znajdę materiał na takie śliczne woreczki. Udanej wycieczki do Gdańska i jeszcze bardziej udanego polowania w Ikei życzę. No i do Buraska machamy z uśmiechem, ja i moja Fretka :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty to nie potrafisz NIC NIE ROBIĆ prawda??? No po prostu wszystko jest powalające ( zwłaszcza kurak powalił mnie na kolana ;-))

    A mnie jakaś niemoc ogarnęła... deprecha jesienna, czy co???

    Pozdrawiam i uściski ślę!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wianek i kogucik, i woreczek - wszystko piękne. Zachwycił mnie zwłaszcza wianek, taki skromniutki, prosty, a ma w sobie to "coś" :) Pozdrowienia dla Ciebie i dla Burego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. machamy z Frankiem do Buraska:)))kogut the best:)))pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Qrka a właściwie kogut gigant super
    Piękne woreczki

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Najważniejsze, że Burasek już zdrów! :))
    mówisz że forsycja kwitnie?? niesamowite, coś nam się ta przyroda ostatnio pogiglała ;/
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny wianek, kogucik superowy i na pewno sie spodoba:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie Ci...mój modrzew młodziutki ma zaledwie 5 szyszek...chyba szkoda mi je zerwać...wianuszek słodki Ci wyszedł
    miłej podróży

    OdpowiedzUsuń
  11. piekny winuszek, kurak niezle wypasiony , widac ,ze dbasz o swój drób;-) Piekny masz ten czarny świecznik na ścianie;-)No i woreczki oczywiście tez bardzo bardzo mi sie podobają;-) pozdrawiam serdecznie.Buziole!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne wianki! muszę upolować modrzew ;) a kurki i woreczek perfekcyjne! udanej wyprawy
    magda

    OdpowiedzUsuń
  13. Qrko, dzięki za inspirację z modrzewiem, mam jednego więc pewnie zaraz go oskubię!
    Kurki Twoje genialne! U mnie podobnie, koszule M leżą w koszyku gotowe do pocięcia na podobne woreczki:)
    Całuski i uściski, paczuszka już zapakowana:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ Ty masz energię, co chwilę coś nowego:))super:))
    cieszę się, że kotek już zdrowy:))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tez modrzewiu mi się pragnie, ale u nas na osiedlu nie rośnie. Do parku strach iść, bo nożownik-gwałciciel grasuje w okolicach jak głosi plotka :/

    kogucik ma genialne spodnie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że Bury zdrowy! I że u Ciebie tak fajnie.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  17. Beatko pozdrowienia dla Burego !!!!!A ty to działasz i działasz -super !!!!Udanego wypadu !!!Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  18. ale fajne kurki,prawie tez jestem albo robie kure dla kolezanki,ktora idzie na inna prace,wiec zrobie zdjecie i dam na moj blog,pozdrowienia irena

    OdpowiedzUsuń
  19. Wianek świetny! Ja właśnie myślę z czego by tu coś upleść :) A kogucik - ho ho, elegancik z niego! Buziole :)

    OdpowiedzUsuń
  20. wianuszek udała się świetnie a i reszta też urocza!Fajnie że kotek już zdrowy!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Sliczny wianuszek i kurki, i woreczki.Czasem wystarczy kilka galazek i juz sliczna dekoracja powstaje.Pozdrawiam! Iza

    OdpowiedzUsuń
  22. Modrzew i umnie zagoscil w dekoracjach, wianuszek jest sliczny, fanie ze po galazki mozesz wyskoczyc do ogrodu ja musze po lasach biegac.
    Kogucik gigant fajowy:)))
    sciskam

    OdpowiedzUsuń
  23. bardzo lubię modrzew i bardzo lubię taką właśnie naturalną prostotę:)cieszę się , że Bury zdrów:)) pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  24. Wianek piękny, łapacz snów bombowy, ale i kogucik pełen uroku.
    Bardzo się cieszę że Burasek zdrów, ale nie było innego wyjścia jak tyle osób trzymało za niego kciuki ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo fajny ten wianek z modrzewia ,a kogucik kapitalny !
    koszula męża w postaci woreczka prezentuje sie swietnie :))
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kic, kic! A od kiedy to Qrki kicają???
    Buziaki dla Ciebie kochana i jak zwykle myzianki dla Burego
    M.

    OdpowiedzUsuń
  27. wianuszek super - fajnie że zrobiłaś go sama - a nie kupny :) Ceni się to.

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja znów napiszę, ze jeszcze nie odważyłam się oddać kuraka małemu :):):) Jest boski :) Buziaki i jutro z rana idę zobaczyć moją forsycję z bliska i po modrzew uderzę

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo ciekawy ten Twój wianek. Ja mój muszę wykończyć i na drzwiach w końcu powiesić. Podziwiam Twoja pracowitość. Ja tak ostatnio niemrawo podchodzę do życia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Qrko:) Wianek fajniutki, oryginalny:) A KOGUT - ho, ho:) Super ekstra:), na pewno się spodoba.. Chwilę mnie nie było i dopiero teraz przeczytałam, że Bury zamiemógł.. Biedak, i Ty Biedna.. Dobrze, że już jest zdrów jak rybka:) Podrap Go za uszkiem ode mnie:) Muffin jest już z nami i zdążył wszystkich zauroczyć!
    Pozdrowienia cieplutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja też co roku robię kompozycje z modrzewia. Fajnie, że Bury wyzdrowiał :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Niemożliwie fajnie wszystko Ci wyszło i kogut, i wianek i woreczek, super :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajny wianek. U mnie niestety modrzewie uschły po tegorocznych podtopieniach.
    Zaciekawił mnie łapacz snów. Jeszcze o nim nie słyszałam. Jakie ma mieć działanie? :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kochana woreczki cudowne zwłaszcza ten ostatni.
    Dopiero dziś wracam na blogi i nadrabiam zaległości i przegapiłam chorobę kocurka. Cieszę się, że z futrzakiem już lepiej i jest na najlepszej drodze do wyzdrowienia.
    Wiem jakie to przykre kiedy twój pupil choruje. Dlatego tym większa jest moja radość;-)
    ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  35. Qro, uroczy wianek (bo w ogóle modrzew to moje drzewo ulubione), zadziorny kogucik, jak na koguta przystało, obecny stan mężowskiej koszuli bardzo mi się podoba):
    Ale i tak najlepsza wiadomość to ta, że Burasek w rybę się zamienił!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetne prace, jak zwykle wszystko z lubością podziwiam, strasznie lubię do ciebie zaglądać :)) I cieszę się przeogromnie, że z Burym już wszystko ok, dużo zdrówka dla niego! I buziaki dla ciebie :)))

    OdpowiedzUsuń
  37. Wianuszek jest śliczny i wiesz natchnęłaś mnie aby zrobić podobny;-). Myślę że się nie obrazisz. Kogut gigant to prawdziwy przystojniak bardzo mi wpadł w oko i pewnie nie tylko mnie;-) kura też zachwycona towarzyszem (widzę to po oczach;-))).
    Piękny żeliwny świecznik , marze od dawna o takim do sypialni, może i mnie kiedyś uda się kupić podobne cudo
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Qrko, przede wszystkim bardzo się cieszę z ozdrowienia Burego! I pomachaj mu "nyny" ode mnie, niech już więcej Pańci tak nie straszy:) Wianek piękny, niestety u mnie same lipy:(
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Takie tam, a jakie fajoskie.

    A zwłaszcza kura z grubymi nóżkami. Chyba nikt jej tego nie mówił, ale nie powinna ubierac takich obcisłych spodni przy swojej figurze :)
    (Ja wiem, że wypychane - to daje taki komiczny efekt. Fajniuśka właśnie taka i do tego te rozczochrane łebki)

    OdpowiedzUsuń
  40. Jak na kilkuminutowa wypocinkę wianek wygląda cudnie.Życzę więcej takich kilkuminutowych tworków. Miłego wieczora,Grzegorz.

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥