Ale wystarczyło doczekać do południa:)) Kasia nabrała życia i bogatszego wnętrza-co wprawiło ją w dobry nastrój:
Ma witać gości w błękitnym przedpokoju...stąd nie może dziwić jej garderoba:
A oto kilka szczegółów.Ta koronka ma szczególne znaczenie dla przyszłej właścicielki...nie mogło jej zabraknąć:
Coś zamiast biżuterii:
Całość przygotowana z sercem:))
Aby spod rozcięcia w sukience nie było widać ..golizny:
Jak usiadły razem z Mimi....wywołały mój śmiech... Niby ten sam wykrój...ale jakże różne mordki. Mimi chyba powinna przejść na dietę..a może właśnie coś chrupała?:
Taaaa,nie ma co-ogarnęła mnie królikomania....a może królikoterapia:))
Nie będę ukrywać,że jeszcze dziś zacznie z popiołów powstawać..Adam...w końcu Kasi samej byłoby smutno tak w tym przedpokoju:))
U mnie -10 i wciąż spada...a ja wciąż czekam na wiosnę...
Orko! Królikoterapia może być dobra na wszystko! Prześlicznie dałaś Kasi życie! I z pustaka powstała romantyczna pełnia (biorąc pod uwagę mnóstwo szczegółów:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Ja właśnie przyjechałam do domku - u nas na razie -9,5!
He, he, widzę że się rozkręcasz!
OdpowiedzUsuńPiękne są :) bardzo też podobają mi się Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńu mnie też -10 za oknem...
Pozdrawiam :)
ech a ja widzialabym przy Kasi... Tomka...no ale nie mnie dane decydować:)
OdpowiedzUsuńo nie nie..przy tej Kasi może być tylko Adam:))
UsuńKrólisia cudowna - jestem zachwycona mnogością detali i tą koroneczką. Ja sama uszyłam tylko jedną królisię i największym problemem było wypychanie ciałka. Koszmar. Ale tobie świetnie wychodzi !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko bo na termometrze u mnie -11 stopni.
Wszystkie ładne,jedyne w swoim rodzaju,każdy detal,szczegół najmniejszy zasługuje na szczególną uwagę,a ta minka Mimi jest niesamowita;-)aż fajnie popatrzeć.
OdpowiedzUsuńU nas też ziąb jak nie powiem co,brrr nienawidzę ide robić gorące kakao
Pozdrawiam goraco
Śliczna Kasiulka! Idziesz jak burza z tymi pracami. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńIza
ooooooooooooo szaraczek....
OdpowiedzUsuńten szaraczek to mnie się chyba by bardzo spodobał, hiihihiii
ja nie wiem, jak się z tym czujesz ale aquratnie patrząc na zdjęcia powinnaś na stałe się królikoterapeutować:):):)
serdecznie Cię Qurko aquratnie pozdrawiam:)
Swietny post! Usmialam sie!
OdpowiedzUsuńAle dziewczyny fajne! Swietna robota. I mowisz Adam tez bedzie? :))
Sciskam
Dagi
takie fajne siostrzyczki,wygladaja babowo,fajnego weekendu
OdpowiedzUsuńKolejna piękność , ales ją ożywia, bardzo mi sie te króliczyce podobaja , a koronka bardzo gustowna.
OdpowiedzUsuńŚliczna w tych błękitach :) i faktycznie ,kazda ma inny wyraz twarzy:)
OdpowiedzUsuńU mnie -13 stopni !! A śniegu prawie nic :)
hahaha super to opisalas :) noo adas musi byc :) Czekam na kolejne, sciskam i milego weekendu.
OdpowiedzUsuńGenialne królicze rodzeństwo:)
OdpowiedzUsuńserduszko to Ty masz qrko ogromne sądząc po pięknotach jakie tworzysz :*
OdpowiedzUsuńa te opisy;) czarujesz słowem ;)Kasia i ferajna strasznie wiosenne, ta sukienusia z koronkami-ach ;)
OdpowiedzUsuńMnożą się niczym prawdziwe króliczki :-)
OdpowiedzUsuńDo twarzy(mordki)jej w tym pastelowym błękicie.
Pozdrawiam
Cudne krulisie i piekne zdjecia.Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńCoraz wiecej kroliczek... w sumie tak to jest z tymi krolikami;) a o temp to nawet nie wypowiadam sie:/
OdpowiedzUsuńPustak? No nie! Ja tam widzę, jak inteligencja bije Kasi z oczu :) Super te króliki tworzysz :)Czekam z niecierpliwością na Adama.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
super królikoterapia, i od razu widac radosne efekty:-)śliczny materiał na sukieneczkę, słodko wygląda z tą koronką.
OdpowiedzUsuńchyba razem wyglądamy wiosny, bo to co widzą za oknem (właśnie jest -14)zupełnie nie podoba mi się.
cieplutko pozdrawiam
Słodka, a ta sukieneczka!!!!
OdpowiedzUsuńOJ TO JAK BĘDZIE I KASIA I ADAM TO TYLKO PATRZEĆ JAK MAŁE KRÓLICZKI PRZYJDĄ NA ŚWIAT;-))))JAKIE TY MASZ PIĘKNE WRZOSY, NIESAMOWITE;-D
OdpowiedzUsuńto jeszcze prezenty z wrześniowej rocznicy śluby...zasuszone na maksa:))))
UsuńJest cudna!
OdpowiedzUsuńQra kocham Cię za tego pustaka :)))))
OdpowiedzUsuńKasia jest - the best !!! Czekam na Adama .
Jak dalej będziesz się tak "rozkróliczać " to do wiosny będzie niezłe stadko :))))
Wszystkie są śliczne i takie wiosenne aż miło na nie popatrzeć kiedy za oknem mróz, nie mam pojęcia jaki bo mój termometr poniżej zera wyblakł, może to i lepiej żyć w niepewności ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i czekam na Adasia :)
hahah ale sie usmialam, typowe Qrkowe poczucie humoru!:-))) Kasia jest super a okragla buzia Mimi hihi slodka! Czekamy na Adasia:-) Buzka
OdpowiedzUsuńNo normalnie mnożą się jak króliki , tylko jak jak to same dziewczyny, albo bury maczał w ty.... no .... nie palce ... albo partenogeneza ;)
OdpowiedzUsuńKról piękny :)))
Pozdrawiam
:)))
OdpowiedzUsuńteż lubię te króliczki :)
cudne są .... takie romantyczne :)
pozdrawiam serdecznie :)
przepiękne są :D
OdpowiedzUsuńLaski nieziemskie:-)))
OdpowiedzUsuńKasia trochę do mnie nie podobna . Ale ma mamową koronkę :))
OdpowiedzUsuńNo tylko żeby Adaś był wypasiony i z wąsem.:))))
z basenu piszesz???:)))
UsuńSą przesłodkie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO Qrka ale określenie dla przyszłej królisi... pustak... cudne!
OdpowiedzUsuńNo i proszę z takiego p......, powstała taka piękna panna. Pozdrawiam
Jak widac, nawet tak niskie temperatury nie przeszkadzaja krolikom w "tworczej kopulacji". A moze wlasnie dlatego jest ich coraz wiecej, bo im ciemniej tym przyjemniej a w dwojke to zawsze jednak cieplej...no nie ? Pozdrawiam i juz jestem ciekawa nastepnego "kroliczego rzutu" ;)
OdpowiedzUsuńKasia jest urocza, fajnie wyglądają razem ale coś mi się wydaje, że Tuśka i Mimi będą zazdrosne o Adama :))) Oj coś mi się wydaje, że to dopiero początek króliczej przygody :)))
OdpowiedzUsuńMilutka ta Kasia.Ma cudną sukienkę,zazdroszczę.Koronki na dekoldzie?Tego jeszcze nie było!Elegantka jedna.Nie mam pojęcia o szyciu, więc podziwiam i podziwiam...Pozdrawiam w ten mrożny wieczór.
OdpowiedzUsuńPrzesliczna!! Zreszta wszystkie sa urocze:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Przeuroczy Kasiulek! Tak z resztą jak i pozostałe :) No i co że się mnożą...żebyś widziała jak u mnie się mnożą.Tyle że te prawdziwe ;)
OdpowiedzUsuńAle fajna Kaśka!!! Super te Twoje królisie :D U mnie -17 :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Przy tych wrzosach...ach, uczta dla oczu....pięknie Ci wychodzą te królicze dzieła:)
OdpowiedzUsuńŻe z sercem szyte...to baaaardzo widać:)
Pozdrawiam:)
ładne tworzysz Qurko króliczki...a może i Qurkę z czasem jeszcze jedną uszyjesz ?
OdpowiedzUsuńWidzę, że wzięło Cię na całego kochana :) zakróliczyłaś się ;) ale to dobrze bo wychodzą Ci pięknie!! naprawdę!!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
sama nie wiedziałam,że tyle frajdy mi to sprawi:))
UsuńŚliczne cudaki:)
OdpowiedzUsuńmoja imienniczka :) do kompletu jakiegoś Pana Króliczka brakuje.
OdpowiedzUsuńps. szkoda, że nie wciągnęłam Cię w zabawę.
ps. jak można żyć beż TV?
Można, można... nie miałam TV przez jakieś lat 20 ... teraz mam, ale nie mam nawyku, hi,hi ... i nawet jak sporadycznie teoretycznie coś sobie wynajdę to i tak zapomnę obejrzeć ...
Usuń....hihihi-można szyć króliki:))),wiosna szaleć a ogrodzie:))...czytać,wyszywać,słuchać muzyki,radia....mnóstwo fajnych rzeczy:))
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całej rozciągłości ... a i tak czasu ciągle za mało ... nie potrafię pojąć jak znajdują czas na swoje piękne działalności osoby oglądające tv ... chyba, że jednocześnie oglądają i robią, czego ja w zasadzie nie potrafię ... jedyne co mogę robić przy tv to na drutach...
Usuńja jeszcze przy tv,,,jak miałam,,robiłam xxxxx
UsuńCudna ta Kasia i jaka ma piekna niebieska sukienke :)
OdpowiedzUsuńu mnie etz zimno choc nie jets na minusie brrr ja czekam na gorące lato ktorego raczje w Irlandii sie nie doczekam
Ślicznotka Kasia :-) Przyszła właścicielka będzie na pewno zachwycona. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedno pytanko, odnośnie wrzosów!!! Jak udało się tobie zachować tę soczystość barw????
OdpowiedzUsuńco roku na moich parapetach zasuszam wrzosy...parapety ma od kaloryferów ciepłe...oczywiście kolor po suszeniu zależy od koloru pierwotnego wrzosów....podlewam je dość systematycznie..a po miesiącu coraz mniej,mniej..az całkowicie im odpuszczam.....wszystko jest łatwe-zachowuja zawsze kolor ..tylko jeden jest problem...koty.....ale o tym w następnym poście:))
UsuńMoja imienniczka, więc musi być piękna! ;) Wszystkie Kasie to fajne dziewczyny! :)
OdpowiedzUsuńpiękna, podziwiam i zazdroszczę weny :) ja z nadejściem mrozu zapadam w letarg. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńBardzo mnie korci tilda, tylko czas jakoś nie jest z gumy :((((((((((((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie, wszystkie Kasie są fajne :) Koleżanki również. No i czekamy na kolegę :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, które padło już pewnie sporo razy- skąd są takie cudne materiały?
ten niebieski materiał....sukienka..ostatni zakup z lumpeksu...a Mimi sukienka z pościeli-kupiona u Patti na Tęczowym:)
UsuńGenialna jest ta muzyka!!!
OdpowiedzUsuńKrólisie zachwycające,zwłaszcza na tle wrzosów i doniczkowych koronek (niech żyje Ikea!). A Motylek ma rację, wizyty u Ciebie to sama przyjemność. Kiedyś dawno uszyłam córce Prosiaczka i nigdy potem nie wróciłam do gałgankowych zajęć, ale ta Twoja Kasia taka fajna, że zaczęłam się zastanawiać... Inspirujesz bardzo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkoniecznie wróć do gałganków..tyle frajdy..i jeszcze relaks:))
UsuńQrko gratuluję, poszczęściło Ci się w moim małym losowanku :)
OdpowiedzUsuńProszę o adres na maila
Pozdrawiam, miłego weekendu :)
Aniu,dziekuję:))))))juz piszę
UsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńHHmmmm w błękitnym przedpokoju powiadasz?To jak by musiała wyglądać taka do złotego się zastanawiam. Nic dziwnego, że cię króliko-mania ogarnęła bo są cudne :)
OdpowiedzUsuńKaśka jest super! Reszta towarzystwa też. I faktycznie faceta im brak. Królikoterapia to świetny pomysł na mrozy:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Z przyjemnością przeczytałam Twojego posta i w sumie to się Ci nie dziwię bo jak króliki to i wiosna a tęskno za nią oj tęskno ... ach miałam jeszcze dopisać że świetnie Ci wychodzą :-) no ciekawa jestem Adama ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Sie usmiałam z pustaka...Ty to masz pomysły! A Kasia bardzo sympatyczna!
OdpowiedzUsuńKróliki odlotowe.Nie dość że śliczne, to w dodatku z bogatym wnętrzem;)
OdpowiedzUsuńAle urocze! Miło bardzo, gdy po wejściu wita taki długouch :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne te króliczki! Takie urocze i słodkie :)
OdpowiedzUsuńSwietna jest, i te idealne wykonczenia koroneczki, serduszko wszystko pieknie sie komponuje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Królikarnia u Ciebie, aż miło. Choć właściwie dla mnie te akuratnie bardziej wyglądają na zajączki :)
OdpowiedzUsuńQrko, podpowiedz mi , skąd Ty bierzesz takie piękne tkaniny..... Szukam pastelowych, wiosennych kolorów i wzorów i słabo mi to idzie.
OdpowiedzUsuńKróliczki piekne! :)
Pozdrowienia
tak jak juz pisałam wyżej:ten niebieski materiał to letnia sukienka..ostatni zakup z lumpeksu...a Mimi sukienka z pościeli-kupiona u Patti na Tęczowym:
UsuńMimi faktycznie wyglada, ze bardzo jej smakuje! :-) Kasia jest urocza!!! Bardzo sie udala. Jestem ciekawa na Adasia :-) J.
OdpowiedzUsuńPrześliczne wytworki ;)
OdpowiedzUsuńOj Qrko, powalasz mnie tymi królikami :) Wiesz jak bardzo kocham królisie, a twoje wprost idealnie trafiają w mój gust :) Masz niezwykle zdolne rączki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj moja droga:))zawstydzasz mnie:)))Ja moje króliki mam w głowie i jakoś trudno mi się do nich zabrac:))pozdrawiam i podziwiam:)))
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi śliczną Kasią smaka na szycie, a moja maszyna nadal szwankuje...
OdpowiedzUsuń