Jak ja kocham ten gruby,mięciutki brzuszek:)))
Bury coraz chętniej pozostaje na noc w domu..
Dziś nawet mnie rano nie budził..taką miał wenę na spanie:)
Nawet Koksik posypia na fotelu...
A może by tak się przyłączyć do przyjaciela?
O nie!!! Ale ta Qra tu barłóg zrobiła ...jakieś książki,wyszywanie...nie -nie podoba mi się tu!!!
Nawet Rysiek zaczyna polować na dobrą miejscówkę)
Wykorzystując nadarzającą się sposobność na przytulaski:
Wrzesień...w kolorach moich kotów...
-wieczory ciemne jak Koksik..
-.wczesne ranki ponure jak futerko Burego...
-a drzewa?...powoli jak pomarańcz futerka Ryśkowego...
I mimo wszystko..to jak nie kochać września?
Pięknie to opisałaś:)Kociaki są świetne, bo to wielcy indywidualiści. Chodzą własnymi drogami. Miałam kiedyś dwa czarne, w odstępie czasowym, ale źle się to kończyło. Od tamtej pory mam psy.
OdpowiedzUsuńTen biały wiersz na zakończenie jest taki........ fantastyczny pozdrawiam:)
Jak to mówią:
OdpowiedzUsuń"Wszystkie Ryśki to fajne chłopaki". reszta twojej czeredy też jest fajna :-)
Pozdrawiam ciepło
Nadchodzą kocie miesiące... szare dni, kominek i spanie w ciepłym kącie. Moja Luna, po długim okresie "odstawki" spowodowanej ciążą, karmieniem i latem wróciła dziś do koszyka na parapecie. Ledwie się w nim mieści, ale śpi w najlepsze. Maluchy zmęczone porannymi szaleństwami też podsypiają tu i tam. Koci spokój... Ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajnie napisane :) Może spróbuję inaczej spojrzeć na ten miesiąc i może nawet polubię wrzesień ;)Kociaki masz urocze.
OdpowiedzUsuńWrzesień jest piękny jak jest ciepły a u nas zimno :-(
OdpowiedzUsuńtak wrzesien to piekny miesiac,pozdrawiam irena
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ciepły wrzesień :)
OdpowiedzUsuńPiekne porownanie na koniec posta..
OdpowiedzUsuńsciskam
B.
Wrzesień w tym roku mnie rozpieszcza, jest słoneczny i ciepły. Koty uwielbiam, a te dachowce są najukochańsze i takie mądre są!!!
OdpowiedzUsuńTo również moje ulubione miesiące. Wiele dobrych rzezy mnie spotkało o tej porze roku w tym narodziny mojego Wojtusia i moje własne ;)
OdpowiedzUsuńcudne kociaki
OdpowiedzUsuńŁadne masz spojrzenie na wrzesień, jesień... Chyba spojrzę na tę porę roku Twoimi oczami i ...choć trochę ją polubię :). Moje kociaki także częściej przebywają nocami w domu; przytulają się i mruczą- te chwile aqratnie uwielbiam...
OdpowiedzUsuńPiękna powiastka :) akurat na wrześniowy poranek sobotniego czasu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak pieknie to wszystko napisalas ze chyba nawet ktos kto wrzesnia nie lubi,popatrzyl na niego laskawszym okiem :-)
OdpowiedzUsuńTo dar,moc tak pieknie widziec i cieszyc sie z tak prostych,błahych(wydawac by sie moglo)"rzeczy"
Serdecznosci sle Qrko:-)
PS. Co do zdjec,chyba musisz miec racje :-) No nie wiem,jakos gdzies tak mi utkwilo ze mniejsze-tym lepsze
Ale ładnie napisałaś! ;o)Cudna ta Twoja Trójca;o) Też mam gromadkę, w tym młode łobuziaki co to słodkie są i kochane jak śpią a jak tylko oczy otwierają zaraz łobuzują i jakby mogły to by po suficie biegały ;o) I za to je kocham ;o))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kocham i wrzesień i kociaki:) zaczyna być melancholijnie a ja to lubię... buziaki!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i tak mi smutno, że mój wrzesień pod znakiem chorego Sugara...
OdpowiedzUsuńWszystkie miesiące są piękne... tylko trzeba umieć znaleźć powody do zachwycania się nimi tak jak Ty Qrko , trzeba cieszyć się tu i teraz i kochać życie o każdej porze :)
OdpowiedzUsuńale rozleniwiony post... ;) tak by się chciało wyciągnąć na kanapie jak te Twoje koty, tylko kto będzie mnie myział po brzuszku? ;)
OdpowiedzUsuńQrko, przesyłka doszła, zaraz piszę maila :))
Ściskam!
Sielsko dziś u Ciebie a koty mają się dobrze i to widać:)
OdpowiedzUsuńUrocze kotki :) U mnie też buro, wrześniowo, ale wesoło i przytulnie :)
OdpowiedzUsuńUściski!
kociaki słodziaki:))
OdpowiedzUsuńKocham wrzesień i Twoje buraski przytulaski! idę wytarmośić moje kociaki :)
OdpowiedzUsuńNie lubię września za przemijanie lata, które uwielbiam.Jednakże patrząc Twoimi oczyma to ten wrzesień całkiem znośny.Pozdrawiam, jeszcze lato ma wrócić
OdpowiedzUsuńKochana tak pieknie napisałaś o tym miesiącu, że tez go zaczynam lubić;) do tego jest szansa na lepsze jutro, czy takie będzie sie okazę;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jak ja lubie te Twoje kociaki, sliczne zdjecia, az mi sie zachcialo uciac drzemke, a dopiero co wstalam, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesień, za zapach, za piękne kolory za wspaniałe jej dary:)
OdpowiedzUsuńDroga Qurko wierz mi blogowiczów których miałam na myśli i o których to napisałam już dawno nie odwiedzam a jeśli byłam tam za obserwatora to się odpisałam nie z tego powodu że oni do mnie nie przyszli bo nie wszyscy których obserwuję muszą do mnie zaglądać ale że się co do nich pomyliłam ;takie życie .
OdpowiedzUsuńA do Ciebie zaglądam bo tworzysz cudowne rzeczy których choć sama prawdopodobnie takich nigdy, nie wyczaruje to chociaż popatrzę co Ty znowu wyczarowałaś no i jeszcze ta muzyka u Ciebie poprawia nastrój:)
Pozdrawiam Ilona
Twoje futrzaki są urocze:) A i ja lubię wrzesień , jego zapachy i kolory:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Ja też lubię wrzesień i nawet pażdziernik,tylko,że po nich jest ten bury listopad:(
OdpowiedzUsuńTwoje kocurki są cudne! To prawda, że jesień nadchodzi, moja psiurka właśnie leży koło mnie pod kocem, bo przecież zimno...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
tak, tak... wrzesień ma w sobie to cos... ja uwielbiam takie mgliste poranki... poptem sie słoneczko przebija... i takie barwy wydobywa... i lubie jak deszczyk na oknach rysuje...wszystkie kolory Twoich kociaków sa piekne♥
OdpowiedzUsuńCudne te twoje kociaki!
OdpowiedzUsuńPięknie napisane!:)
OdpowiedzUsuńJak to ładnie opisane :-) i te kolory wrześniowe aż poczułam. Ja kocham we wrześniu i jesieni najbardziej wieczory pod kocem!! i taki ten chłód wpadający przez otwarte drzwi..no i te moje świece pachnące cynamonem i liśćmi jesiennymi :-) To ile ty tych kociaków masz droga Qrko? bo ja już się gubię ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałas:) I jak tu nie kochać kotów...i września:)
OdpowiedzUsuńQrko:)) jesień jest piękna...świeże poranki, kolory...kot śpiący na kanapie...masz rację:)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJesień kocham też za szeleszczące liście pod butami,za długie wieczory pod kocykiem z kubkiem herbaty...I choć jesień kojarzy się troszkę z przemijaniem to i tak ją lubię :)
OdpowiedzUsuńNawet jak ktoś nie lubił września kiedy tu zaglądnie to będzie jego miesiąc ulubiony:)))Fantastyczne koty:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też lubię wrzesień, jest mi smutno, że lato się kończy, ale nic straconego, za rok kolejne, a jesień też ma swoje uroki:) Ach te koty, świat bez nich jest taki nudny:) Pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńnie bede sie rozpisywac, ale kocham koty i moge o nich gadac godzinami!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo!!!
kociara!
Qrko, kociaki masz słodkie. Jak miło na nie popatrzeć:) Gdybym tak mogła poleniuchować pod ciepłym pledem na takiej werandzie jak Twoja i posłuchać ćwirkania... Ale u mnie ćwirka głownie mój Tomek:)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam te Twoje kocie posty ...
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię przytulać się do kocich futerek ...
a ja zawsze we wrześniu mam jeszcze nadzieje na wakacje :) i też go lubię !
OdpowiedzUsuńAleż masz śliczną gromadę;-)))) Cudowne te Twoje kociaki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
też lubię wrzesień za kolory .... kociaki są słodziakowe!:)
OdpowiedzUsuńW sumie ja też lubię jesień, generalnie chyba lubię każdą porę roku bo gdy jedna się kończy ja już cieszę się na tą nadchodzącą. Teraz u mnie pada a ja ciesze się bo ubiore gumiaki w których już tak długo nie chodziłam.
OdpowiedzUsuńSwietne sa twoje kocurki,,tez bym chciala choc jednego miec.jesien uwielbiam bo kwitna wrzosy.Bardzo ladne zdjecia.)
OdpowiedzUsuńFajne kocie zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Faktycznie nie sposób im się oprzeć.Oby jesień iskrzyła ich kolorami...
OdpowiedzUsuńOch ,Ty kociaro,nie znam drugiej takiej kociej mamy,ale maja się z Toba dobrze te przytulaski;))
OdpowiedzUsuńTak, patrząc na nadchodzącą jesień z tej strony to jest ona bardzo przyjemna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Ciebie i Twoich milusińskich:)
Taką jesień uwielbiam!i ostatnio marzę o kocie...
OdpowiedzUsuńbuziaki!
ja też uwielbiam jesień ...i czekam na tę Ryśkową :)
OdpowiedzUsuńPytałaś Ryśka, czy zna Kacperka? Może to brat? Albo swat? Podobny jak dwie krople:))
OdpowiedzUsuńRomantyczna jesteś jesienią niesłychanie:))
Ja jeszcze lubie wrzesień, za ciepełko i promyki słońca (jak dziś!).
OdpowiedzUsuńSuper, te Twoje kociaki, dobrego poniedziałku!
Bardzo pięknie opisałaś tę porę roku, której szczerze nie znoszę, może teraz troszkę bardziej mi się spodoba? Jesienne mgły mają przecież kolor jak moja Kota:)
OdpowiedzUsuńno cholera jasna, pięknie to napisałaś :)
OdpowiedzUsuńja tez kocham wrzesień :)
Śliczne kocurki! A mój się przytula, owszem, ale tak koło czwartej rano (i to od niedawna); w ciągu dnia prawie nie można go namówić na głaski.
OdpowiedzUsuńNinka.
ja również kocham jesień choć tą słoneczną i suchą. mam nadzieję, że ta będzie do takich należeć:) a kotki po prostu przesłodkie! ale zazdroszczę tych futrzaków:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Fajnie to napisałaś ,ale mimo wszystko nie lubię tych zimnych poranków i wieczorów ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Uwielbiam oglądać zdjęcia Twoich kotów!!! Już to pewnie kiedyś pisałam, ale się powtórzę, uważam że koty to najbardziej fotogeniczne zwierzęta ze wszystkich!! a na marginesie, mojego Borysa również coraz bardziej ciągnie do domu
OdpowiedzUsuńZa wrześniem nie przepadam. Mam zwykle tyle roboty, że nawet nie mam czasu mu się przyjrzeć. Kotki cudne!
OdpowiedzUsuńFajne porownanie :) podoba mi sie Twoj styl pisania.
OdpowiedzUsuńPieszczoszki :)kiedy spia sa takie niewinne ;) "Nasz" (juz na 99% ;) maluch coraz bardziej podbija nam serca <3 Wyglada dokladnie jak Twoj Koksik :)jesli dostalas moje zdjecia to go widzialas. Koty sa naprawde piekne, wczesniej tego jakos nie widzialam. Kocurki mniej lowne niz kotki ? A nie lasza sie na ptaszki ? Jesli dobrze pamietam to ptaszkow w Twoim ogrodku nie brakowalo ?
Tez kocham wrzesien. I jednym z powodow jest wlasnie rocznica slubu <3 mamy ja wlasnie dzisiaj, a moi rodzice za kilka dni, 40 lat :D :) A Wasza, kiedy ?
Znowu natworzylas tyle cudeniek :) Podziwiam, tworzysz czesto z niczego takie piekne rzeczy. Swietna recylkulacja :)
Pieknego tygodnia zycze !
Cudnych masz czworonożnych mieszkańców A(qra)tnego domku. Wrzesień jest pięknchy, choc ja zdecydowanie wolę maj.
OdpowiedzUsuńKiciusie stworzone do miziania :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry kochana :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia do mnie :) koty przewspaniałe...a u mnie nie wesoło, jutro czeka mnie wizyta u weterynarza...
całusy - zawsze z Tobą Ania
dziękuję za odwiedzinki:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja kocham twoje kocie posty... i dlaczego tam z boku nie zmieniłaś, że jesteś pańcią jednego kota? Przecież wciąż nowe przychodzą, Koks się zadomowił, Rysiek też!
OdpowiedzUsuń80 słoików!!! Matko Święta to już mała fabryka! :)))
OdpowiedzUsuńZaczynam wzdychać do Twoich plakietek. Są boskie!
UsuńTeż lubię takie miziate, przytulalskie i pod kocem...baaardzo:)
OdpowiedzUsuń