Dorian ma tak silną alergię ,że po zjedzeniu ryb po 4 minutach nastąpiłby zgon....chyba ,że wytrzymałby dłużej bez powietrza....Agatka wstrzymuje się od ich jedzenia,gdyż przez 24 godziny jej skóra wytwarza jeszcze toksyny...nawet pocałunek męża powoduje jego puchnięcie!!!
W zeszłym tygodniu była u nas istna jesień..od niedzieli upały..
Współczuję kotom....ale to,to już akuratnie przesada!!
Pamiętam jak rok temu,kiedy po raz pierwszy miała do mnie przyjechać Esterka z mężem jaki miałam stres:))) Jak się okazało-niepotrzebnie:)) niestety teraz się stresuję Lilą:))..i na pewno niepotrzebnie:))
Ponieważ minął już ponad rok od olejowania mojej podłogi klik
,więc jeszcze przed przyjazdem dziewczyn postanowiłam chociaż połowę salonu odświeżyć-gdyż we wrześniu mam szkolenie,jadę też na urlop i czasu na to nie będzie..
Jeśli nadal będzie tak ciepło i olej będzie szybko wysychał- to może uda mi się jeszcze zrobić drugą część salonu..Zwłaszcza ,że teraz wystarczy tylko jedna warstwa
Mężuś wrócił z basenu...a ja idę podlać ogród:))
Podłoga rewelacja... przepiękna.
OdpowiedzUsuńA kot jako danie główne ... no cóż :)))) u nas kiedyś jak najmłodszy był maleńki to też bywał daniem głównym, bo tylko na stole nie darł się w niebogłosy ;)
Jest taki upał, że zastanawiam się, czy wyciągnąć żelazko, żeby wyprasować uprane zasłony... pracuś z Ciebie niesamowity :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za namiary na piękny wzorek :)
Koty uwielbiają się rozkładać gdzie popadnie:)))))))podłoga śliczna:)))my czekamy na remont i nic się nie chce robić:))))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńPodłoga wygląda super :))
OdpowiedzUsuńKociasty najważniejszy, jak może być inaczej :))))
Haha,chętnie wzięłabym przykład z kotka ;p
OdpowiedzUsuńTakiemu to dobrze i wszędzie wygodnie :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie bardzo pięknie! Ja też sie stresuję zawsze bez końca. :(
OdpowiedzUsuńTeż bym tak poleniuchowała jak ten kot:) ale nie da rady nie "wleze" już na żaden stół za duży mam brzuch;) miłego weekendu i odłóż stes na bok bo na pewno nie jest potrzebny. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńPracowita jesteś jak pszczółka, a Twój pomocnik bardzo styrany hihihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bawcie się dobrze, dziewczynki! A Ty się nie stresuj ;)))
OdpowiedzUsuńPiękna podłoga, gratuluję sił w taki skwar, ja bym poleciała z mężusiem do basenu, kot ma rację, tak powinno wyglądać lato! :). Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńale masz cudną podłogę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMoim zwierzkom zawsze wolno wszystko :-)))))
Podłoga jest piękna!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za bardzo udaną wiztyę Dziewczyn, na pewno będziecie się dobrze bawić.
A dla Kota Oskar za wszystko :)
pozdrawiam, Ania
Podłoga cudna. Podziwiam Cię, że w taki upał masz siły do działania. U nas na południu Polski ukrop nie do zniesienia.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna podłoga. Koty wiedzą co dobre i gdzie jeść dają, to poco szukać daleko, jak można poczekać na stole. Mój też lubi się tak rozwalać, ale pozwalam mu tylko na tarasie.
OdpowiedzUsuńFajnie Ci,że masz ciągle gości:)przynajmniej wesoło masz:))Rudy mega!:)))jak bym Franka widziała,gdzie kawałek słońca tam on:)))ale tak rozwalony to jeszcze nie spał,on raczej na boku albo w kłębek ewentualnie na płasko-jak to ktoś powiedział"jaja chłodzi":))))))))
OdpowiedzUsuńWasz kot to model nad modele, w dodatku bardzo odważny w pozach.Tak śpi mój pies więc do chłodzonego nabiału przywykłam.Podłoga miodzio buziole, miłego spotkania Wam życzę
OdpowiedzUsuńGoście to zawsze radość w domu, choć wiadomo, że zanim przyjadą jest dużo stresu i mega wielkiego sprzątania ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci udanego spotaknia.
Agnieszka
Jakie smakowite ciasteczka i do tego z imionami... a kot to normalnie powala na kolana
OdpowiedzUsuńKoty chodzą swoimi drogami,tak więc i stół mają po drodze:)) podłoga piękna.... życzę udanego spotkania i niekończących się rozmów:) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńTeż zazwyczaj mam takiego modela na stole, najlepiej przybrać go wtedy warzywami - wyczuwa, że coś jest nie tak i sam ucieka ;) Świetny pomysł na ciasteczka z imionami, na pewno pyszne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńno toz to rozpusta
OdpowiedzUsuńHa, ha, kot na stole, skąd ja to znam :) U mnie stół w altanie okupywany całą dobę :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie z kartką i kotem jest nie do przebicia :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń