poniedziałek, 17 grudnia 2018

Do przodu...

     Nie jestem w stanie policzyć ile razy próbowałam pisać tego posta...
To był ciężki rok...chociaż właściwie były to ciężkie ponad dwa lata..Jeszcze do niedawna marzyłam, aby można było cofnąć czas...ale go nigdy nie można zmienić,cofnąć...
Przez moje życie i dom przeszło tornado...

    Dzięki huraganowi, który przeszedł przez dom zyskałam nową kuchnię...od maja do sierpnia mieszkaliśmy na gruzowisku:))
 Ale to akuratnie wyszło nam na dobre.
    W sierpniu po wielu miesiącach cierpień umarł mój teściu... Najbardziej w tym czasie wzruszał mnie widok mojego męża,który tak czule i wspaniale się nim opiekował.
    Zawsze wiedziałam ,że mam cudownego, mądrego i  bardzo empatycznego męża. Ale te ponad dwa lata pomogły mi zrozumieć jak cudownym jest przyjacielem.
Przez moją menopauzę przeszłam prawdziwe piekło emocjonalne...dziś jest już lepiej.
To by ciężki czas dla mnie...ale też egzamin z życia  dla bliskich memu sercu...
     A życie potrafi iść swoim własnym torem,...zadziwiać nas...wprawiać w osłupienie... zabijać od wewnątrz...a na koniec jeszcze dać okrutną lekcję i wystawić rachunek.  Niestety każe słono płacić..i im bardziej się targujesz, tym więcej sobie dolicza..
     Mój mąż zawsze mówi,że dobre lekcje muszą wiele kosztować...ano muszą..tylko czemu aż tyle?
W mojej kuchni pojaśniało... A w życiu? Podobnie... Najpierw wydawało mi się ,że wszystko runęło..
Czasem miarowe oddychanie sprawiało mi niewyobrażalny ból...
Aż zaczęłam powoli dostrzegać zarys nowego...dostrzegać ludzi,którzy cichutko siedzieli obok-zawsze gotowi do potrzymania za rękę..przytulenia.
Zza rogu wyjrzał ktoś,kto zawsze chciał podejść bliżej,ale nie było okazji...albo się lękał.
Ach....nie ma co marudzić:)))
Życie jest naprawdę piękne!!
Każdy z nas jest piękny...nawet jak ktoś przestanie to dostrzegać:))
 Kochani, dziękuję,że ktoś tu mimo wszystko zaglądał...
Zdjęcia kiepskiej jakości.....z telefonu...
 Po ostatniej wycieczce do Gdańska, wpadliśmy na kawkę do Ikea...wyszliśmy z nowym stołem:)))
Ale to następnym razem:))

29 komentarzy:

  1. Kochana, masz w sobie tyle siły o jaką nawet byś siebie nie podejrzewała. I to jedna z wielu rzeczy, jakie w Tobie cenię. Zresztą sama wiesz, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tę siłę najtrudniej uwierzyć...ale zaczynam ją dostrzegać:)

      Usuń
  2. Dobrze, że jesteś ☺☺☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie ze znów piszesz tesknilam za Toba i teoimi genialnymi pomyslami. Nie znikaj na tak długo prosze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tęskniłam za Tobą.Proszę nie znikaj na tak długo. My tu cichutko siedzimy i czekamy na Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polubiłam Twojego bloga jakiś czas temu i czekałam cierpliwie.... Jest! Pięknie opisałaś emocje ilustrując je dosadnie... Efekt zmian znakomity! Gratuluję! Pola :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najgorsze za Tobą. Teraz życzę Ci wielu sił i wytrwałości, żeby iść naprzód, i żeby każdy dzień przynosił nowe dobro. Żeby Twój dom znowu opromieniała radość i miłość. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja milo znow Cie widziec/czytac Qrko!!!
    Tesknilam, czesto o Tobie myslalam
    Podziwiam Wasza sile. Zazdroszcze odwagi rozpoczecia takiego remontu (ja nie mam sily aby chocby pozwolic na odmalowanie scian) :'-(
    Pozdrawiam serdecznie
    A (nieustannie wdzieczna za szyldziki, ktore przeniosly sie z nami az 1000km)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,mam nadzieję,ze szyldziki sprawują się dobrze:)

      Usuń
  8. Jakie piękne zmiany ...i mądre słowa...

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że udało Ci się wyprostować zakręt życia. Kuchnia wspaniała. Chyba warto było się przemęczyć. Wiem, że na początku remontu zawsze jest "końca nie widać".

    OdpowiedzUsuń
  10. Mówią że po deszczu zawsze wychodzi słońce. Aby Twoje słoneczko zaświeciło Tobie na dłużej. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się że znów jesteś:)))mam nadzieję że teraz będzie już tylko dobrze, czego Ci z całego serca życzę:))kuchnie masz cudną ach...:))Pozdrawiam serdecznie:)))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję,że się pozbierałaś dla nas i dałaś o sobie znać:))W kobietach jest moc i tego się trzymaj:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że jesteś i wszystko wychodzi na prostą. Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, Qrko, przykro mi, że miałaś tka cieżki czas! Niech już będzie dobrze. :) Kuchnia cudowna, biała, jasna, wielka!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne przemiany.

    Życzę radości i spokoju. Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Qrko kto jak nie Ty da radę

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze ,że napisałaś, dawno Ciebie nie było,
    Uściski i dużo radości życzę...

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasem kolejny etap wymaga upadku. Oby remont w życiu tak pięknie ci wyszedł jak ten w kuchni! Pozdrawiam i sił życzę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana jak dobrze, że jesteś!!!! Martwiłam się :( Przykro mi bardzo, że musiałaś doświadczyć tak ciężkiego czasu... Fantastycznie, że wszystko się prostuje, i znów dostrzegasz radość! Tak trzymaj :) Kuchnia wygląda świetnie :)) Ściskam baaaardzo mocno i przesyłam moooc pozytywnej energii dla Ciebie i Twoich Bliskich ~~~~~~~~~~~~~~~~:))))))

    OdpowiedzUsuń
  20. cudnie że jesteś kuchnia wspaniała

    OdpowiedzUsuń
  21. Życie jest pełne zakrętów... ale za każdym z nich jest piękna prosta droga prowadząca ku słońcu :)
    Kuchnia wygląda przepięknie.
    Ściskam Cię Marzena

    OdpowiedzUsuń
  22. Mieszkanie zostało uratowane z kompletnie martwego stanu! Myślałem, że będę musiał przemalować ściany i zmienić sprzęt w kuchni… Wszystko zostało wyczyszczone, umyte, porządnie, bez zarysowań, bez smug. Mieszkanie pachnie czysto!”
    Byłem BARDZO ZADOWOLONY !!! Moje najlepsze rekomendacje https://otomistrz.pl/sprzatanie-domu/zielona-gora/!!!

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥