niedziela, 20 listopada 2011

Francuskie ...

   Kto nie lubi w niedzielkę posiedzieć dłużej w pidżamce....z kubeczkiem dobrej kawusi...poczytać,podłubać xxx...Za oknem mży...a domu zapalone w różnych miejscach obowiązkowo lampki....I nagle sobie przypominamy ,ze wczoraj nasi znajomi wspominali ,ze wpadną po swój transporter dla kota(Koksik nadal bezoperacyjny:(
   Wiadomo,-nie dam im w drzwiach kosza i nie zamknę drzwi...hihihi....z wielką przyjemnością zaproszę ich na kawę...tylko akuratnie nie mam nic do niej....
I w takim momencie przychodzi zawsze na ratunek Francuz....
 gotowe ciasto francuskie bardzo często mieszka w mojej lodówce:) I zgodnie z zasobem kuchni można z niego czarować smaczniutkie ciasteczka
 
Moje mają w środku pokrojone w kostkę jabłka,cynamon ,cukier waniliowy....wierzch posypany makiem i cukrem....najlepszy brązowy.nie miałam:)..kilka minut w piekarniku
Są tak kruche,pachnące i pyszne:))
 ...  i juz z uśmiechem na twarzy można przyjmować gości...
 
przy blasku świeczki,którą się samej zrobiło:)...pachnącej lawendą:
...zostały jeszcze dwa....ktoś chętny? 
A skoro piekarnik rozgrzany....to może zamiast chleba kilka bułeczek na kolacje dla mężusia....
 
Miłego wieczoru:)

60 komentarzy:

  1. Ja jestem chętna na słodkości, prześlij jak najszybciej :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślinka cieknie na sam widok i myśl

    Świeczka z lawendą piękna

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Smakowite te zdjęcia! Pozdrawiam znad kubaska pełnego gorącej czekolady!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam,same pysznosci dzis u Ciebie!
    Swieca piekna!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ja Ja , uwielbiam ciasto francuski, po prostu uwielbiam, całkiem niedawno odkryłam zalety gotowego ciasta kupowanego w sklepie, przedtem myślałam że taki gotowiec nie może się udać, a jednak może :))

    Oj ten koksik, broni swojej męskości- ale mam nadzieję że chociaż nie znaczy po domu ??

    OdpowiedzUsuń
  6. Tami..nie dojdę na pocztę.....połknę
    Lady R.-dziękuję
    Petro...oj jak ja dawno nie piłam czekolady"))
    Kropelko-:)))
    chmurko...sama się dziwie ,co to za kocur,który nie znaczy terenu...a w dodatku niewolniczo poddany wykastrowanemu Buremu":))

    OdpowiedzUsuń
  7. uuuuu, mniammmm, ten kuszący zapach wyciągnął mnie sprzed kominka.....narobiłaś mi smaku :):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniaaaam! Poddaję się - idę pogrzebać w lodówce.

    OdpowiedzUsuń
  9. gooocha....przy francuzie nie idzie sie nie poddać:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. ale pysznosci uwielbiam ciasto francuskei i do kawy niedzielnej ciastko obowiazkowo musi byc :) Goscie pewnie byli mile zaskoczeni Twoimi wypiekami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja się chętnie skuszę:). Właśnie mi przypomniałaś, że dawno nie piekłam francuskich! Dzięki i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Och jakie pyszności:)Mniam:)
    Też dawno nie piekłam francuskich ciasteczek:)
    Dziękuję za odwiedzinki,pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ALE SMAKOŁYKI!!!aż sie głodna zrobiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No patrz a bylam dzis w S :D i tak mi sie chcialo kawuni hihihihi

    A francuz najlepszy na niespodziwanych gosci, cuda mozna wyczarowac czy to na slodko czy slono, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. To i mój szybki deser:) ja uwielbiam z bananem i właśnie jabłkami, można też z konfiturą:) pyszne!do tego kawka:)))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Mniam... My dziś choinkowe pierniki piekliśmy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. aj 'qura qura kusisz i kusisz a ja aquratnie na diecie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. dziewczyny-dziekuje:)
    Bree...to jak to nie poczułas tego zapachu????
    majowababcia...ja wciąż na diecie....a jak pulchna byłam tak jestem:))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooo! jak ja lubię francuskie ciasto!
    wygląda przepysznie :)
    dzięki za przepis!
    Miłego wieczoru ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Az burczy mi w brzuchu, takie słodkosci...

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze nie robiłam nic z ciasta francuskiego, chociaż bardzo je lubię. Wygląda na to, że nie ma się czego bać, tylko trzeba kupić ciasto i coś z niego wyczarować :) Ciasteczka takie jak Twoje, z jabłuszkiem i cynamonem... mmm... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba się spóźniłam i po ciasteczkach już pewnie tylko okruszki zostały;) Wczoraj właśnie piekłam rogaliki francuskie z jabłkami ale po nich tez tylko wspomnienia:)Świeca cudowna!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dostane gryza...?Świeczka wygląda superaście!Miłego wieczorku!

    OdpowiedzUsuń
  24. I u mnie ciasto francuskie przeważnie jest w lodówce ,zawsze można cos na szybko wykombinować :)Bardzo apetyczne zdjęcia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Az mi slina kapie na klawiature... Fakt, dobrze miec ciasto francuskie w lodowce, szybkie czary-mary i prosze jakie pyszne ciacha!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. iko-prawda,ze łatwy przepis?hihihi
    witchqueen,brydziu,aga...nadal są dwa:))
    zosiu..to najłatwiejsza rzecz pod słońcem...a ciasto do dostania w kazdej chłodziarce biedronkowej:)
    elu-dziękuje:)
    Aggie...bardzo szybkie...i efekt murowany:)

    OdpowiedzUsuń
  27. kasiu -uważaj na klawiaturę,aby zadnych spięć nie było:))

    OdpowiedzUsuń
  28. No prosze jaki błyskawiczny poczęstunek,a jabłuszka w środku po tak krótkim pieczeniu nie są twarde?bom ciekawa;-)
    Tak mi narobiłaś smaka,że zasuwam do kuchni robić kakao;-)
    Bużka

    OdpowiedzUsuń
  29. No proszę, to się nazywa udana niedziela :-)
    Ciepło, pysznie i rodzinnie.
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  30. Mmmm.... ale zapachniało, uwielbiam francuzy chyba się wproszę na kawkę ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Aniu,nie są pokrojone w kosteczkę i są mięciutkie...można dać tez brzoskwinie z puszki:))
    Mario-masz rację
    Anulek...spiesz się,bo zaraz znikną:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super ten pomysł na awaryjne ciasto francuskie w lodówce. Jutro biegne i kupuje ze trzy-dześci ;) No w każdym razie też sobie kupię bo i do mnie lubią wpadać :)
    Aaaaa.... za nie długo ruszam z produkcją, wiesz czego ;) bo drukara już jest :)

    OdpowiedzUsuń
  33. o moja droga ,coś o tym wiem:))szwendam się w piżamie po chałupie,tu coś przylkeję,tam przylakieruje i nagle sms od dziecka:)mamuś wpadnę na herbatkę:)))herbatka to i owszem jest,ale już do niej gorzej:))więc na szybkości mufinki jogurtowe i ciasteczka lawendowe:)lae zapachniało w domu:))teraz już nic nie zostało na stole:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Qurko, ależ mi smaka poczyniłaś!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. oj u mnie tez francuz często laduje w piekarniku i na kuchennym blacie - o ciescie pisze , o ciescie kochane :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jejku Ty nie pokazuj tyle pysznosci bo chce sie slodkiego :)))
    U mnie az pachnie:)))
    pozdrawiam goraco

    OdpowiedzUsuń
  37. Wedlug ilosci komentarzy sadze, ze te dwa juz nie sa wolne :-( Alez zapachnialo!!! Milego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  38. No normalnie slinka mi pozla!!! Ale jak!
    A ja zapomnialam o tym ciascie. Normalnie rzadko pieke, nie lubie tego zajecia, ale z ciasta francuskiego zdarzalo mi sie nieraz cos wymodzic. Fajnie, ze mi przypomnialas a z jablkami fajny wariant!
    I bulki tez sama peczesz? Wow!

    Milego wieczorku Tobie rowniez!
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  39. Otwieraj drzwi bo ja na te pychotki !!!!Wyglądają kapitalnie .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  40. aż tu zapachniało, uwielbiam takie ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  41. O kurcze o tej porze już po ciasteczkach:( Z tych dwóch to na pewno nawet okruchy nie zostały, a tak wyglądały smakowicie, że ech...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Mniam mniam, ja też zawsze mam w 1-2 porcje ciasta francuskiego w zamrażarce. A dziś upiekłam po raz pierwszy drożdżówkę w maszynie do pieczenia chleba, a z rozpędu jeszcze pszenny bochen, na który już znalazł się amator :)
    Ciekawa jestem strasznie jak robisz świeczki, bo ja nie umiem robić innych niż prostokątne...
    Pozdrawiam, Karolina

    OdpowiedzUsuń
  43. Oczywiście spóżniłam się, a może został jakiś okruszek?

    OdpowiedzUsuń
  44. tez tak wczoraj zrobilam,mhhhh te ciasteczka wygladaja pysznie nawet czuje ich zapach hi hi,groet irena

    OdpowiedzUsuń
  45. Qrka wodna, żeby tak człowieka od poniedziałku francuzem z jabłkiem kusić....
    Ale serio, ja też uwielbiam niedzielne lenistwo, choć z kawusią nie posiedzę, bo mi ludziki zaczynają penetrować łóżko ;-)

    Uściski :))

    OdpowiedzUsuń
  46. Przyznam się ,że wczorajsza niedziela była dla mnie wyjątkowo leniwa.
    Aż wstyd się przyznać do której paradowałam w piżamie ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. A ja właśnie kawkę sobie piję...oj...taki francuz odmieniłby teraz moje życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. brzozowy-zagajnik.blogspot.com21 listopada, 2011 10:51

    Pyszności,już czuję zapach i smak. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ale slodkosci u Ciebie.Pikne zdjecia.Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  50. w niedzielę w pidżamie chodziłam pół dnia...hihi
    przepyszdnie wszystko wygląda...niestety nie umiem robić ciasta francuskiego...

    OdpowiedzUsuń
  51. Witaj Qrko! Widzę, że miałysmy ten sam szybki pomysł na niedzielne słodkości. Miały u mniw wczoraj powstać kolejne serowe ciasteczka z przepisu, ale trochę mnie leń ogarnął, więc nawiedziłam Biedronkę po ciasto francuskie i swoja spiżarkę po słoiczek jabłek( zrobiłam kilka słoików antonówki pokrojonek w kostkę z cukrem i cynamonem) i po kilkunastu minutach wcinałam pyszne ciasteczka.
    Dzięki Twojej podpowiedzi w ostatnim poście nabyłam też biedronkową parę skarpet ocieplaczy, w ślicznych kolorkach. I od razu wieczorem sprawdziłam - działają- w stopy ciepło, a nawet jak na obecne temperatury - za gorąco.
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  52. jak zwykle smacznie u Ciebie;-) ja lubie ciastka francuskie z nutella albo marmoladką;-) Kawka apetycznie wygląda! I widzę, ze kurka znalazła swietne zastosowanie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  53. Qrko już jadę na te dwa kawałki ,jeżeli nikt nie zjadł.
    Pychoty

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja z francuskiego często piekę pierogi na słono z farszem z mięsa, lub pieczarek ub kapusty lub miksu tego wszystkiego. A na słodko lubiłam z ananasem i brzoskwinią a także z jabłkiem i cynamonem. Zanim przeszłam na dietę :)))) Torebeczka od Ciebie zwiśnie niedługo w mojej kuchni i będzie miała szczytny cel - zbieranie korków. Wszystko pokażę jak skończę. Czyli pewnikiem na początku grudnia. Całuchy

    OdpowiedzUsuń
  55. Obłędne zdjęcia.
    Właśnie zrobiłam się strasznie głodna:)
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  56. o qurka :) może i ja zrobię, bo wpadają jutro do mnie klientki-koleżanki po odbiór gratów, a ja im ostatnio notorycznie szarlotkę sypana podawałam :/

    OdpowiedzUsuń
  57. mniam mniam ale mi smaka narobiłaś :))) Kurcze ten czas tak ucieka, że nawet nie pamiętam jak do Ciebie trafiłam ale lecę z ciekawości poczytać co takiego Ci napisałam w tym komentarzu :))) Tak nawiasem mówiąc to cieszę się, że trafiłam do Twojego Qurnika mimo iż nie wiedziałam co mnie tu czeka :))))

    OdpowiedzUsuń
  58. Mniam! Wirtualnie zjadam 3 sztuki bo uwielbiam wszystko co jest z ciasta francuskiego. Wyglada mega smakowicie!

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥