czwartek, 24 listopada 2011

Ulga:)..

  Bardzo wszystkim wam dziękuję za wsparcie ,miłe słowa i rady:))))))))))).Ilość komentarzy wbiła mnie w prawdziwe osłupienie:)) Dziś moja przyjaciółka mi powiedziała,że bała się o mnie...Dlaczego? W ciągu tego roku straciłam dwa futrzaki....Bury byłby trzeci....Brrrrrrr
Na szczęście zastrzyki podziałały...i rosołek:). Jest jeszcze osowiały..ale już wiem ,że będzie dobrze!!!!!!!!!!!
 
Bezkarnie ...hihihi-jakby kiedyś akuratnie miał za to karę:))...leży sobie w łóżeczku państwa i zdrowieje:))
Pozdrawiamy:))

57 komentarzy:

  1. wiedziałam ....:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez miałam nadzieję...ale stracha i tak mi narobił:(((-dzięki Joasiu:))

    OdpowiedzUsuń
  3. No to wszystko będzie juz dobrze, ale jeszcze kciuki trzymamy na wszelki wypadek. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się razem z Wami i Burym. Zawsze bardzo mnie smuciło fakt chorowania bliskim nam zwierząt, kiedy tak naprawdę one nie potrafią tego powiedzieć co odczuwają. Wracaj do pełnej formy Buruniu sliczny.

    OdpowiedzUsuń
  5. :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jipppiiiii!!!! az mi ciarki przeszly!!! tak sie ciesze Qreczko!
    papapa

    Syl

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie czułam,że wydobrzeje. Jak Ty kochasz tego kociaka swojego Qrko nie to co ja czekam tylko aż mój mąż psinę z domu wyniesie bo mam jej po dziurki w nosie.
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciesze się że idzie ku lepszemu

    OdpowiedzUsuń
  9. Qurko, ciesze się , że Burasek wychodzi na prostą, jeszcze trzymam kciuki,tak na zapas, ku pełnemu ozdrowieniu, swoja drogą-śliczny ten Twój Bury.

    OdpowiedzUsuń
  10. Baaaaardzooo się cieszymy, przekaż mu pozdrowienia od Piratki i Gaji:) nadal trzymamy kciuki by szybciutko powrócił do zdrowia i pełni energii.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uff, dobrze że zdrowieje.
    Ja już 2 noc kiepsko śpię, bo moje psy chore. Jakiś psi wirus panuje, pies ma po nim kaszel ale to wygląda jakby się krztusił, ślini się i łzy mu ciekną z oczu. Moje bidule już po wizycie, po lekach, trochę lepiej.
    Ale nadal się męczą. Duzo psów w naszej okiolicy na to zachorowała

    pozdrawiam i zdrówka życze futrzakowi

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że jest już dobrze! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo się cieszę...naprawdę...
    moje futrzaki zawsze włażą na państwa legowisko...hihi

    OdpowiedzUsuń
  14. to jest wspaniala wiadmosc Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  15. to ta kocie grypa?
    moja Kota na razie okaz zdrowia na szczęscie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. super nowina! bardzo się cieszę, że kociak czuje się już lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. tak, ulga, świetna to wiadomość w ten mglisty dzień. podrap Go od nas za uszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hm, alez ten Bury umie chorowac! W lozeczku panstwa tam jest mu najlepiej. I to jest najwazniejsze! Trzymajcie sie!

    OdpowiedzUsuń
  19. W łóżeczku właścicieli zdrowieje się najlepiej i najszybciej :) cieszę się że już mu lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ciesze sie ze wszystko jest dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uff dobrze ze wszystko bedzie ok:)

    OdpowiedzUsuń
  22. kotek jest właśnie po kolejnym zastrzyku....apetyt wrócił...jestem zwyczajnie szczęśliwa:)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrze, że już jest dobrze :)
    Wcale się nie dziwię, że jesteś szczęśliwa :)
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Ha cudownie!! ...A pamiętasz ten wierszyk ''Pan kotek był chory'' Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wymiziaj i ode mnie, i może oszczędź biedakowi fleszy.... niech wraca do zdrowia!!!!!

    Miziaki i uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak to dobrze,że już po strachu ! :))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mam komunikat do Burego:
    Bury! Nie napędzaj Pańci więcej takiego stracha!!! :-)

    Pozdrawiam!
    PS. Cieszę się ,że rosołek smakował hihi :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super!!! :)
    Oj te nasze kociska, najpierw napędzą strachu a potem wykorzystują naszą dobroć, ładują się do łóżka albo żebrzą smaczniejsze kąski mrucząc bezczelnie prosto w twarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Qro, wspaniałe wieści! Niech sobie bidulek zdrowieje!

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo się cieszę,że Burasek wraca do zdrowia - oby tak dalej!!! Trzymam dalej mocno kciuki i cieplutko pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  31. no, takie dobre wiadomości to my lubimy :)
    Majka dziękuje za życzenia ;)
    Pozdrowienia i głaski dla Buraska!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Ufff! cieszę się, że już lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Przegapiłam niestety poprzedni smutny post, ale teraz z całego serca się cieszę!!!nie znoszę jak cierpią zwierzęta!naprawdę nie jestem w stanie tego znieść:(((
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniale, że się polepszyło!A wiesz, że podobne perypetie miała w tym tyg. nasza psinka..(zastrzyki, kroplówki, cuda)zakończenie równie szczęśliwe!Uściski dla Ciebie:).

    OdpowiedzUsuń
  35. Głaski dla Buraska ślę dobrze, że zdrowieje biedaczyna.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  36. cieszę się razem z Tobą ;)))

    OdpowiedzUsuń
  37. Właściwy futrzak na właściwym miejscu to i prezentuje się zdrowo i ..właściwie!:D Cieszę się że kocisko wraca do formy!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  38. No, zupełnie inny i radosny ten post. Tak różny od poprzedniego. Nie mam zwierzaka jeszcze ale wiem jak trudne jest gdy taki ulubieniec zachoruje...
    A ken kurs filcowania na mokro, gdzie go znajdę? :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Miałam taką nadzieję, że wszystko będzie dobrze



    I jest

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Pozdrawiamy Was - Aga i kot Mozart :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Dobrze ,że nowy dzień przyniósł optymistyczne wieści!

    OdpowiedzUsuń
  42. No i super! Ja uwielbiam koty ale mam psa i już chyba raczej na kotka za późno dlatego trzymam kciuki za twojego.

    OdpowiedzUsuń
  43. bardzo, bardzo się cieszę, ze już lepiej :) w łóżku Państwa na pewno szybko dojdzie do zdrowia. tylko uważaj, bo jak mu się spodoba, to nie będzie chciał wstać :P

    OdpowiedzUsuń
  44. Cudowny Burasek, niech dochodzi do pełni zdrówka jak najszybciej. Pozdrowienia od kolegi Rudiego i dla Ciebie też moc serdeczności. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jakiez to ludzkie...dzieciaki tez najpredzej zdrowieja w lozku taty i mamy ;) Buzka dla Ciebie i kotka oczywiscie :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Qrko jak dobrze czytać takie informacje.Nie ma to jak "babciny" rosół na wygnanie choróbska:-)

    OdpowiedzUsuń
  47. Bury, wszystkiego dobrego... a mój Kmini właśnie ciężko zachorował i teraz ja się martwię... tak niedobrze, jak futrzaki chorują, gorzej jak dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  48. No to dobrze, że się udało. Moje dwa odeszły w ciągu 1,5 roku. Niestety muszę czekać do wiosny aby się zaprzyjaźnić z nowym.

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥