czwartek, 2 lutego 2012

Polecieliśmy w kulki...

    Są ferie:) Mój bratanek zaklepał sobie jeden dzień z ciociunią...:)))
 Ostatnio robiliśmy ciastka. Nawet przygotowałam się ponownie na tę możliwość:). Ale akuratnie wpadła mi do głowy inna myśl. Mały kurs zakończony prezentem dla mamy:).
Mój bratanek...zresztą chyba jak większość dzieci lubi taplać się w wodzie...taaaa...w takim razie cóż innego nam pozostało? Kurs filcowania na mokro!!! Oczywiście było przy tym żartów,śmiechu,...w pewnym momencie raczej nam bliżej było do naleśników......  Produkcja szła hurtowo:
Oooo okiełznanie 8latka to dla niewprawionej Qry nie lekkie zajęcie:)) Ale daliśmy radę!!
Wszystko w kolorkach fioletu i wrzosu:
co prawda po 3 kulkach dziecię musiało odpocząć:
Czas nie pozwolił nam na nie wiadomo jak wielkie arcydzieło,ale mamy nadzieję ,że mamie będzie się podobać:))
 
A propos wrzosów ...nie wszystkie mam tak pięknie wybarwione i zasuszone jak te tutaj. Dlaczego?
Oto i powód...bez komentarza:))
Koks tak pochłania światło,że o lepszych zdjęciach nie ma co marzyc....a podejść bliżej nie mogę:(
eeeee...zawracanie głowy:))
A ja?....no mogę tylko kulki suchego wrzosu zbierać:)))

77 komentarzy:

  1. Świetny pomysł,pokazałam Starszakowi Twój post a on na to, że też chce takie korale zrobić ( dla babci ) ale niestety ja nie mam o tym zielonego pojęcia :( Zarzucił fochem i powiedział, że znajdzie wszystko w internecie a potem będziemy tworzyć. No trudno może coś wymyślimy :) Starszak dziękuje za pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, oj Qrko znam ten ból, moja parapetowa zielistka( a raczej, to co z niej zostało) również "musi" dzielić doniczkę z kotami:-)

    Taki dzień, jak dzisiejszy na pewno możesz zaliczyć , jako bardzo udany. Moja 3,5 letnia chrześnica, też lubi spędzać czas u mnie, oststnio malowałysmy farbami na wielkich papierach. Warsztat rozłożyłysmy na podłodze, więc były obrazki robione również kolankami mojej Olci.
    ciepluchne pozdowienia ślę dla całego Qrnika:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. nou kulki sie udaly,i mysle ze mama byla zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny naszyjnik zrobiliście! A co do wrzosu to... zawsze możesz pogłaskać kotka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej jakie to piekne,kolory cudnie dobrane, az sie skulilam ;) bo nic filcowego nigdy nie robilam. Kiciak tez szuka slonca, nie ma co sie dziwic :)

    PS Muzyka jak zwykle piekna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne połączenie kolorów
    Qrko czekam na nowe filcowanki
    Zdjęcie kocura mnie rozczula

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. zdjęcie Koksa boooskie!!!!!! uśmiałam się :) a kuleczki śliczne, wisior MUSI się spodobac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kot sobie miejsce naprawdę fajne znalazł :))
    Naszyjnik bardzo mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomysł na zajęcie bratanka świetny :) a i naszyjnik z filcowych kulek fajny wyszedł :)
    A co do kwiatków, w moim domu prawo do życia mają tylko storczyki, z resztą kwiatków moja Kostka już się dawno rozprawiła, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne korale a w dodatku zrobione przez tak małe rączki:)Parapet w nasłonecznionym pokoju u mnie jest ZAWSZE pusty z tych samych względów:)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne te kule, sama jeszcze tego nie próbowałam, jednak najbardziej rozbawił mnie Twój kiciuś, ta pozycja częściowo w pojemniku CUDNA :) chyba bardzo potrzebował słonka :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdjęcie Kostka, super... rozumiem, że wybiera te mniej wybarwione wrzosy? Mądre zwierzę...
    Naszyjnik rewelacja, biorąc pod uwagę wiek wykonawcy to nawet za mało powiedziane...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale masz fajne żelazko do wrzosów ;)) hi hi, teraz ja się śmieje w głos :))
    a w kulki nieźle sobie polecieliście ;)
    Miłego i ciepłego wieczorku!

    OdpowiedzUsuń
  14. jak się ma taką ciocię to i kulki filcowe można z nią robić...
    koksik taki sam jak moja Kida...hihi pańci wszystkie kwiatki zniszczyła...

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj znam ten ból zabawiania 7-8 latka w czasie ferii. Na dworze za zimno na spacery, więc trzeba jakoś rozładować energię.
    Moja kotka też tak łobuzuje. Ostatnio paskuda obżarła mi wychodzące krokusy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kulki świetne:). A kocur to we wrzosy sobie leci, bez dwóch zdań! Ale co się dziwić, mięciutko i szeleści......Swoją drogą, mogłabyś też jedną kulkę mu podrzucić, miałby inne zajęcie! A tak musi wygniatać....

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzieci nie mogą się nudzić, w tym tkwi sedno sprawy ;-)
    Widzę, że dobrze się bawiliście ;-) a efekty wspaniałe, piękny naszyjniczek !!!
    Koksik świetne miejsce wybrał sobie na opalanko ...
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  18. Kot extra, naszyjnik dla mamy 8latka też.Kiedy wchodzę na Twojego bloga i słyszę muzykę, to jest mi bardzo przyjemnie. Może zdradzisz mi tajemnicę jak to zrobić, żeby u mnie też grało:)szukałam, ale nie znalazłam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hehehe u mnie też dzisiaj kulki na blogu. Kot pogromcą wrzosów - dobre! U mnie wrzos nie wytrzymał mojej pielęgnacji, podobnie jak storczyk ;-( na szczęście mam w domu też bardziej monikooporne rośliny. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiesz, ten Wrzosik jest nawet ładniejszy od oryginalnego! A na taki szybki kursik filcowania to ja też! Chętnie :-)
    Qrko, mam pytanie- Nasz Bazyl zaczął sikać po kątach... Wiesz może, jako posiadaczka kotów, jak temu zaradzić?!?

    OdpowiedzUsuń
  21. Korale są super. Zadbanie o ośmiolatka... też żeś sobie heraklesową pracę wymyśliła :) A Koks - genialny. Chciałabym być takim kotem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Ha:) Rozumiem Cię Qrko:) Muffin nie dosyć, że wykorzystywał wrzos jako poduszkę to jeszcze traktował biednego kwiatka jak przekąskę:(
    A korale cudne:) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  23. fajna ciocia :) super kulki i swietna zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mama na pewno będzie zadowolona,tym bardziej że to synek zrobił własnoręcznie.Korale super.

    OdpowiedzUsuń
  25. Korale wyszły rewelacyjnie - zdolnego masz bratanka! a zdjęcia Koksa rozbawiły mnie do łez; tak to tylko koty potrafią wynajdywać takie miejsca o których nam ludziskom się nie śniło:)
    Pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Talenty odkrywam u Ciebie coraz to większe ,bo zabawić 8-latka i przy okazji taki prezent dla mamy wymodzić to sztuka przez duże S . Biję pokłony.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Super korale mysle,ze mama bedzie zadowolona z takiego prezentu( tymbardziej, ze przez synka zrobione:D)
    Koks rewelacyjny:))))Koty to potrafia sobie fajne miejsca i pozycjie znajdywac:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  28. Korale super!U mnie kilka filcowanek czeka na ukończenie,
    przydałby się taki pomocnik, oj przydał:).Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  29. No rzeczywiście Koks poleciał w kulki z tym wrzosem, ale kompozycja wyszła wielce fantazyjna. Kurczę,Qrko, że też ja jestem jedynaczka...eeh. Korale fajne. Pozdrów Koksa koniecznie:))Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  30. super!! młody będzie uwielbiał dni u Cioci:)) pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  31. Witaj wieczorową porą :)
    Twój kot to mnie z nóg powala :)świetny jest ..czarne koty trudno jest bardzo fotografować, sama mam czarnego i za każdym razem jak myślę ze zdjęcie wyszło to potem okazuje się że wcale nie. A najfajniejszy jest ten sposób robienia kulek, bardzo mi się podoba, zapisuję go sobie w głowie do wypróbowania :) a wrzos - nie martw się, zawsze można zasadzić coś nowego :) a ja u Ciebie widzę mnóstwo miejsca na wiosenne kwiaty....z mojego kota też nicpoń - wyjadł mi całą miętę kiedyś jak został sam w pokoju, ale cóż koty po prostu tak mają :)
    pozdrawiam - Ania

    OdpowiedzUsuń
  32. Qrko poczyniliście CUDA w moich ukochanych kolorach :)))
    Chyba sie odważę i spróbuje filcowania :)
    mój kot ostatnio w ramach protestu na zmianę karmy ... nasikał mi do kapcia - świnia jedna :PP
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  33. Kotki mnie rozczuliły:) ale Ty jesteś fajna Ciocia:)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  34. Korale świetne!!Fajnie mieć taką fantastyczna ciocię!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Mama na pewno będzie pękać z dumy, nosząc taki naszyjnik :)

    Oj, jak ja lubię ten utwór, który gra sobie w tle.. Hm.......

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  36. dzięki Qrka. Skopiowałam, zapisałam. Jutro będę walczyć, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Mama była pewnie zachwycona prezentem. W końcu to hand-made dziecięcia własnego, taki prezent cieszy podwójnie.
    Kot w doniczce to znany mi obrazek, mój nie bacząc na trujący sok obgryzł mi sporego już krotona do gołego patyka i teraz na resztkach ostrzy sobie zęby. A może ja mam kozę a nie kota? Trzeba podpytać weterynarza czy to nie jaki mieszaniec ;) Buziaki Qrko.

    OdpowiedzUsuń
  38. Korale są cudne! A zdjęcia kota...hmm...a ja lubię takie właśnie zdjęcia.Często takie celowo robię ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kotek jest rewelacyjny. ;)) Kulki też, ja tak nie potrafię jeszcze. :) Chciałabym mieć taką ciocię. ;)) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Korale cudne, z pewnością spodobają się mamie małego "jubilera". A i Koks "poleciał sobie w kulki" wylegując się na wrzosie :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetny pomysł na wspólne działania dorosło dziecięce :D Koks powala. Nie ma co wygodnicki z niego jegomość. Pozdrowionka przesyłam cieplutkie.
    Brrr u mnie teraz -26...

    OdpowiedzUsuń
  42. bratowa na pewno będzie zachwycona z efektu :)
    Koks wie co dobre. Namiastka wiosny, drzemka na wrzosowej polanie w słońcu.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  43. Naszyjnik wyszedł ślicznie, napewno sprawi radość nowej właścicielce. Koks jest uroczy, a przy tej pogodzie wcale mu się nie dziwię, że wygrzewa się na słoneczku.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  44. No no korale rewelacyjne, aż chyba zostawię trochę czesanki dl mojego Kaperaka (siostrzeńca) tylko gorzej że ja nie umiem go nauczyć :))
    A Koks, hmmm no cóż współczuję, powiem tylko, że znam siadanie na donicach z pelargoniami przez bernardyna jeśli Cię to pocieszy
    pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  45. Boskie te kuleczki. Ja z moim 4 latkiem też zamierzam "wyfilcować" coś w weekend :)
    P.S. Zapraszam do mnie na zabawę: http://handmadebizutki-karolcia.blogspot.com/2012/01/szybka-zabawa.html

    OdpowiedzUsuń
  46. Ach te fiolety.....cudowne! :)I Koksik jaki piękny!

    OdpowiedzUsuń
  47. Szkoda,ze moje dzieci nie maja takiej ciotki pod reka.A moze chcesz nia zostac? :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Z Ciebie to jest kapitalna ciotka! Fajny naszyjnik Wam wyszedł, filcowanie nie wygląda na trudne, chyba powinnam spróbować... Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  49. Większość kotów jak wiadomo wyrasta w doniczkach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  50. Hehehehe,"zawracanie głowy" Ty to kurka masz pomysły,Twoje komentarzyki zawsze mnie rozśmieszą;-)
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  51. Łał! Rewelacja! Mi ktoś kiedyś mówił, że to bardzo trudne. Moż kiedyś spróbuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  52. Fajny pomysł na zabawę i piękny naszyjnik udało się Wam zrobić!! A Koksik... ma swoją głowę, prawda? :-) J.

    OdpowiedzUsuń
  53. takie małe łapki a takie piękne kule zrobiły!:)
    może i mi się uda:)
    pozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Qra a jest cos czego nie potrafisz? jak Ty robisz ten filc! jest cudny, a kotka chetnie przygarnę, he he.

    OdpowiedzUsuń
  55. Yhm ... moje ukochane fiolety !!! Cudne !!!

    OdpowiedzUsuń
  56. Beatko zdolna z Ciebie babeczka -no ,ale z taką pomocą !!!!Kociaczek słodki !!!!Pozdrawiam aha tak miło było Cię usłyszeć .

    OdpowiedzUsuń
  57. Miałam ten sam problem z moim kociambrem:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Jaż Cię pierdzie..........:)))Jakby powiedziała Pola :))))i tak go podziwiam:)ja bym nie uturlała ani jednej.........bo zwyczajnie nie czaję bazy-czyli.......filc mnie nie rajcuję:))))nawet dla prezentu bym się nie poświęciła:))no nie ..zwyczajnie nie..i dla mnie Twoje dziecię jest WIELKIE:))))))))))))))ale może Aquratnie kury tak mają:)))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  59. Świetny ten Twój Koks, nawet nie wie ile ma na świecie fanek...:)))Bury zresztą też:) A kuleczki równiutkie...brawo!:) I moje kolorki:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  60. piękne i te kolory śliczne i idealnie dobrane!

    OdpowiedzUsuń
  61. Fajny sposób na przyśpieszenie kiełkowania cebulek:)
    Lubię patrzeć na filcowe cacka ale jakoś na szczęście mnie ta technika nie kręci.
    Wełnę musiała bym sobie chyba na głowie ustawiać...bo już miejsca na nic nie mam.
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  62. Super, ze angazujesz i uczysz bratanka takich rzeczy :)
    Naszyjnik bardzo ladny, fioletowy kolor to tez jeden z moich ulubionych.
    Oj przydalaby sie taka ciocia moim maluchom (wogole nie myslac o mnie ;)))
    Milego weekendu !
    Buzka

    OdpowiedzUsuń
  63. Pomysłowa ciocia to prawdziwy skarb. Wiem coś o tym ;)

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  64. DLA MNIE FILCOWANIE TO JEST KOSMOS, ZUPEŁNIE NIE KUMAM JAK TO SIE ROBI......TYM BARDZIEJ PODZIWIAM;-)))))

    OdpowiedzUsuń
  65. akuratnie bardzo udane kulki... a sierściuch, patrz, niewygodnie, a będzie psuł!

    OdpowiedzUsuń
  66. Pięknie się Wam ukulało. Bardzo aQRAtnie:) Co do wrzosów, to moja mama twierdziła, że się ich w domu trzymać nie powinno. Podobno przyciągają choroby. Przesąd niby, ale popatrz jak Was broni koci przyjaciel:) Czarne koty to sprawdzeni bojownicy zwalczający wszelkie złe domowe moce:) Powinnaś być mu wdzięczna:)Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  67. Piekne kuleczki i naszyjnik sliczny.Kocurek jest przecudny!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  68. Super kuleczki uQlane małymi lapkami.
    kocio piekny!

    OdpowiedzUsuń
  69. O filcowaniu nie mam bladego pojęcia, ale naszyjnik bardzo fajny :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  70. O matko, kocio śpi w doniczce z wrzosami!!! Niesamowite. Świetny blog prowadzisz, tyle tu pięknych rzeczy. Jeszcze tu nie byłam i chyba zostanę, bo mi się tutaj podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  71. Filcowy naszyjnik wspaniały.Cudowne kuleczki:)
    Kotek słodki...mój też tak ma :)

    Pozdrawiam ciepło*

    OdpowiedzUsuń
  72. niestety nie dostalam zadnego emaila od Ciebie :( mozesz mi wyslac jeszcze raz na aga.chw@gmail.com pozdrawiam gorco

    OdpowiedzUsuń
  73. Cudne są te filcowe korale! bardzo podoba mi się taka ozdoba do wełnianego golfu lub prostej bluzki koszulowej :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Ale fajne zdjęcia z kotami, ale fajnie u ciebie na blogu jest, mamy wspólne zainteresowania, ja też szpachluję i gipsuję ściany, ale bardziej z musu, bo my dopiero wykańczamy i to moja działka, mąż kładzie karton-gips, a ja resztę. Tylko wszystko tak powoli idzie, bo mi się mój dwuletni skarb plącze pod nogami. Ja mam psa, kot mi zginął jesienią, polazł łazęga, zresztą nie pierwszy raz.

    OdpowiedzUsuń
  75. Mam takie same metalowe doniczki :) hoduje w nich zioła na parapecie - na moje szczęście nie mam kota, więc rosną sobie spokojnie :)

    OdpowiedzUsuń
  76. It's not my first time to visit this site, i am browsing this web page dailly and take good data from here everyday.\nMy website - Bathroom Redecorating Ideas

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥