-A daj mi święty spokój!!!!
Ale od początku....
Jakiś czas temu Polinne zapytała czy ktoś by nie miał ochoty na kilka pism...mi spodobały się te:
Ponieważ kiedyś miałam okazję wygrać u tej hojnej dziołchy CANDY!!..mogłam się spodziewać, że na dostarczeniu magazynów się nie skończy:)))
Oprócz przepysznej czekolady różanej..pralinki..mmmmm.........
Smak??? Mistrzostwo świata!!!!!...tylko z jednym się nie zgadzam...jak dla mnie wyborne..wprost akuratne do kawki:))
Czy mój mąż zdąży coś z nich zdegustować, zanim wróci z pracy...no nie wiem,nie wiem....
Jakby co, to zawsze mogę napomknąć o tym "świętym spokoju":)
Właśnie wyszło słoneczko....idę kończyć kawkę...i cóż...
Dla odmiany kolorystycznej idę dalej dziergać kocyk dla Bełatki....(wczoraj kupiłam tę wełnę..nie mogłam się oprzeć:))
Wełna grubiutka..robi się w tempie ekspresowym!!
Jeśli nie dziś to jutro skończę te maleństwo:)chyba ,że wełny mi zabraknie..hihihi
ale ci idzie to szydełkowanie :)
OdpowiedzUsuńzdolniacha!
a taką pralinką to i ja bym nie pogardziła ;)
pralinki !!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńoj dzierganie Ci idzie szybciutko, szybcutko !!!!!!!!!!!!!!!!!
Polinne to dobra duszyczka, mnie także uraczyła gazetami i słodkościami:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury:)
Święty spokój, powiadasz. Poproszę od razu trzy litry. Pralinkami też nie pogardzę :))) Dziś taki dzień, że i spokoju i magnezu mi bardzo brakuje. Wrrrrr! Byle do 17.
OdpowiedzUsuńA różowości prześliczne, ucieszy się Bełatka. Pozdrawiam.
Bełatka jeszcze do marca w brzuszku...hihihi mam nadzieje ,że to jednak nie będzie Franek:))....a magnez tez sobie przedwczoraj dokupiłam:)))...choć czekolada to jego pyszne źródło!!!
UsuńPodoba mi się ten różowiutki kolorek. Ale z Ciebie pracuś, wciąż dziergasz i dziergasz :) żebyś w uzależnienie nie popadła ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki kokoszko :)
za późno..już wpadłam i jeszcze wczoraj wciągnęłam w nałóg przyjaciółkę:))
UsuńPiękne zdjęcia robisz, bardzo pyszne i artystyczne :-)
OdpowiedzUsuńPieknie Ci to idzie Qrko ,a na swiety spokój sie skusze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Ale prezenciki!. A kocyk słodziutki, tak jak te pralinki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne, pozytywne różowe kolorki :) aż cieplutko mi się zrobiło...gdyby tak jeszcze takiego pralinka móc zjeść...oj wyglądają apetycznie!!
OdpowiedzUsuńale słodko..kule zjadłabym teraz taką czekoladkę :)(te dni:P):)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała czekoladkę...tak mi sie jakoś słodkiego zachciało!!!!
OdpowiedzUsuńBeatko-sułtanki doszły??
jeszcze nie:((..dam znać:))))
Usuńcudowne prezenty, a herbatki sama bym sie napila!!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
nazwę ma piękniutką!!!!!!!!!"PUCHATA KOTKA"
OdpowiedzUsuńojej ale pyszności dostlas:)juz podoba mi się to co dziergasz, uwielbiam tkaie mieciutkie, grube włóczki:)
OdpowiedzUsuńoj przydałby się święty spokój ;) pójdę i kupię, może pomoże :)
OdpowiedzUsuńOoo, jakie fajne prezenciki, i moja ulubiona gazetka i ten Święty Spokój, to by mi sie bardzo przydał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Qrko, cieszę się, że w końcu doszło:) Ufff...
OdpowiedzUsuńTa herbatka naprawdę działa :)) parzę ją sobie po ciężkim dniu i czuję, popijając, jak odpływa cały stres, zmęczenie...potem spokojnie mogę działać dalej:)) pozdrawiam ciepło
hehe fajna herbatka:-)
OdpowiedzUsuńSliczna rozowa wloczka, bardzo mi sie podoba.
buziaki
Ojojo słodziutko tylko by nie zemdliło :)
OdpowiedzUsuńWełenka słodka i te foremeczki do tego... klimat idealny dla Bełatki :)
OdpowiedzUsuńPralinki ... oj chyba i u mnie by nie przetrwały do powrotu ;)
Pięknie dziś u Ciebie aqratnie.
Daj trochę Qrko!
OdpowiedzUsuńJuż,już zapinam focha...no jak Ona tak może,do mnieeee,właśnie wpadłam do niej z herbatką,na ploteczki,a Ona do mnie- dajcie mi święty spokój:))))hi hi noo masz szczęście:)))dobrze ,że to tylko o herbatkę chodzi:)))ja też zasiadłam ,ale nie ze świętym spokojem tylko dilmah-jabłko,cynamon,wanilia:))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńQrko a jaki jest jej skład? bo wygląda tak mięciutko i niegryząco;)
OdpowiedzUsuńMiłego dziergania i smacznego świętego spokoju:D
OdpowiedzUsuńJa własnie p[opijam czekoladę na gorąco i tak sobie myślę że i te pralinki by się przydały;) uwielbiam wszystko co czekoladowe;)
OdpowiedzUsuńDziergadełko w boskich kolorkach, delikatne...kocyk będzie piękny!!!
pozdrawiam cieplutko
wspaniałe prezenty:)
OdpowiedzUsuńKocham pralinki! A jak pięknie dziergasz:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:)
Mi na sam widok zdjęć ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńOj, same skarby! Już widzę, jak się okopujesz na kanapie z herbatką, pralinami, zatopiona w lekturze......A w międzyczasie uzależniające szydełko!
OdpowiedzUsuńMężuś biedny;).
Babcine kwadraty piękne nad wyraz! Buziaki:)
Oj i ja bym chętnie skubnęła takiej pralinki i herbatusią nie pogardziła a kocyk cudowności kolorek aż by się chciało malutką dziewuszkę:)
OdpowiedzUsuńno to ja też chcę święty spokoj ;)
OdpowiedzUsuńI kto to widziałam samej objadać się czekoladkami :-)))
OdpowiedzUsuńŁasuch z Ciebie :-)
Ale jesienią można...
Krysiu...niestety łasuch całoroczny...co widać:)))))
UsuńSylwio jest naprawde mięciutka..mimo,że to 100% akrylu...a może dlatego:))
OdpowiedzUsuńGazetki, słodycze...czego chcieć więcej:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKawka i praliny super sprawa na jesień
OdpowiedzUsuńOj, połasuchowałabym chętnie z Tobą.;))) Buziaki:***
OdpowiedzUsuńTo to pudełko skrywa takie atrakcyjne słodkosci?Smacznego!Kocyk też słodki,fajnie wyglądają te kwadraty i osobno i w całości.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż zazdroszczę Ci Twoich umiejętności dziergania..
OdpowiedzUsuńJaki PIĘKNY MOTYLEK!!!!! Gdzie takie latają???
OdpowiedzUsuńKocyk zapowiada się cudnie,a motyl;ki jakie słodkie,natomiast praliny-zdecydowane MNIAM!!!!:))
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka herbatka. I na te pralinki smaka mi narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńKocyk zapowiada się cudownie :)
hahahahaha ale uśmiałam się z tego świętego spokoju ;-)) Tylko pamiętaj że codziennie o 17-stej ;-)) Piękne różowości u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńto ja herbatki poroszę!!!!:)a motylko urocze...:)
OdpowiedzUsuńNo i coś Ty Qrko najlepszego zrobiła z tymi pralinkami?! Teraz muszę iść grzebać w szafce w poszukiwaniu jakichś słodkości... :( Znowu... Eh, te zachciołki ciężarnej baby... Ledwo coś zobaczę, już mam na to ochotę i to taką nieodpartą... Normalnie masakra jakaś. Królestwo za batona!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
a gdzie kupiłaś te boskie foremki - motyle ??? też takie chce !!
OdpowiedzUsuńumiejętności szydełkowania zazdroszczę :)
no i zjadłabym taką pralinkę bo właśnie kawę żłopie :) buziaki :**
qrko to dostałaś prezenty wspaniałe :) ja bym chyba nie dała rady takich pralinek zostawić dla męża hehe:)
OdpowiedzUsuńno i gazetki pierwsza klasa, werandę uwielbiam!
:)))
a za kocyki i ich szydelkowanie to Ciebie podziwiam moja droga, bo robisz je w takim tempie że ja nie wiem kiedy Ty na to czas znajdujesz:)
uściski dla Ciebie! buziak
Slodko wygladaja te praliny, ja lasuchna takie niespotykane jestem :)
OdpowiedzUsuńWyobraz sobie ze przymierzam sie do podobnego kocyka, jak nie wyjdzie i polegne to na bank pisze sie na taki u Ciebie :) sciskam
:))
UsuńA ja przytulam się do Ciebie, tak mi tutaj dobrze.
OdpowiedzUsuńAleż pyszności! Ty to masz szczęście, Qrko! Uściski ślę! :)
OdpowiedzUsuńa co jest w skladzie tego spokoju? Brzmi fajnie, mam nadzieję, ze jeszcze lepiej smakuje :) a kocyk słodki, przesliczny, no :)
OdpowiedzUsuńliść melisy,owoc głogu,liść mięty,kwiat rumianku, kwiat lipy i szyszki chmielu:))...ma bardzo przyjemny smak...z nutka mięty:))))właśnie zaparzam kolejną:))
Usuńmmmm... pralinki♥
OdpowiedzUsuńJak pysznie i artystycznie! Cudny kolor różu:)
OdpowiedzUsuńBeatko Droga-wszystko juz się wyjaśniło-kiedy dawno temu zapisywałam się do klubu Qra domowa- musiał wysiąść wtedy internet-myslałam ,że jestem obserwatorem, a nie byłam!
OdpowiedzUsuńDzis znowu mam problemy-zawsze jak wchodzę na Twoja stronę, znika mi internet, ale spróbuję ponownie wejsc do grona obserwatorów:)
Listę blogów umieściłam na bocznym pasku- stąd wiem,że brakowało Ciebie.Niezawiniona, ale przepraszam:)
Pozdrawiam serdecznie i cieszę się,że wszystko się wyjaśniło!!!
Pysznie sympatyczny post:) Tylko z tym świetym spokojem to chyba nie da rady, co?
OdpowiedzUsuńU nas, gdy już, już mam obiecane swoje 30 spokojnych minut, nagle okazuje się że jestem niezbędnie potrzebna JUŻ! Więc żeby mieć spokój wieczorową porą umykam w aromatyczne kąpiele ;) Mam spokój i czas nawet na poczytanie :)
Prezenciki bardzo w moim guście :))) Kocyk dla królewny śliczny :) Qrko ekspresowo Ci to idzie !!! Pozdrawiam serdecznie D.
OdpowiedzUsuńpralinko nie moglabym sie oprzec a herbatka ciekawa bede musiala wyprobowac :) A w taki kocyk kazdy by sie chetnie wtulil :)
OdpowiedzUsuńPralinki zjadłam ja :D:D Przez monitor, ale zawsze
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt końcowy kocyka
Pozdrawiam
Święty spokój to by mi się przydał:))))Kocyk będzie śliczny:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKurko nie ma to jak spokój :)
OdpowiedzUsuńChętnie usiadłabym sobie z takim smakiem świętego spokoju :)
Buziaki
PS.
Jak ja "zazdroszczę" umiejętności szydełkowania :)
No smakowite te pralinki, a szydełkowanie... o losie dla mnie to czarna magia, a Tobie tak pięknie idzie :) Pozdrawiam Cie serdecznie jednocześnie zapraszając na mojego nieco odmienionego bloga http://betweentheraindrops30.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem i zachwyciłaś mnie swoją pogodą, uśmiechem, kolorem, zapachem i smakiem. Zachwyciłaś mnie swoimi dziełami i kotami, będę tu zaglądać. A pralinki rzeczywiście, mniam...
OdpowiedzUsuńNo prawda ! praliny tylko kusza swym widokiem muszą wybornie smakować !, podziwiam to rózowe cudo , juz zapowiada sie ślicznie , troche zazdroszcze , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń