sobota, 3 listopada 2012

Kartka z kalendarza...

  W moim rodzinnym domu zawsze taki był.....babcia akuratnie taki uwielbiała.Nigdy się nie skusiła na jakiś duży,kolorowy-nawet jak już można były takowy kupić..bo wiadomo..komuna,kryzys i takie tam niedostatki...
Kiedy dwa lata temu z drewnianej deski do prasowania zrobiłam "kombajn",który już pokazywałam-musiało znaleźć się tam miejsce dla niego...
  Prawie każdego ranka..mąż zrywając kolejną kartkę z kalendarza...z namaszczeniem czytał imiona...a trzeba przyznać ,że w tegorocznym gościły takowe,że po kilku sekundach i wymianie bacznych spojrzeń-oboje wybuchaliśmy gromkim śmiechem:)
Ale niezłe perełki można tez znaleźć na odwrocie!!!
A oto notka zerwana dzisiaj!!!!
                                                WYCHOWANIE KOTA
1.Kot nie może przebywać w domu.
2.OK,kot może przebywać w domu,ale TYLKO w określonych pomieszczeniach..  
3.Kot może przebywać we wszystkich pomieszczeniach,ale...nie wolno mu łazić po meblach!!
        4.OK,kot może łazić ...ale...TYLKO po starych meblach!!!                                                                  
            
  5.No dobra...Kot może łazić po wszystkich meblach,ale nie może spać w łóżku!!                     
   6.OK,kot może spać na łóżku,ale...nie wolno mu wchodzić pod kołdrę czy na poduszkę!!!
 7.OK,kot może wejść pod kołdrę  albo na poduszkę,ale...TYLKO za pozwoleniem człowieka!!!
 8.No dobrze..może spać pod kołdrą albo na poduszce..
9.Człowiek MUSI poprosić kota o pozwolenie,aby mógł spać pod kołdrą,ale TYLKO kot może leżeć na poduszce
Został już zakupiony nowy kalendarz na następny rok...
My z mężem wiemy ,że toć to sama prawda...a wy???Co myślicie...o ile pozwolą wam wasze koty:)))))))))

Na wszystkich zdjęciach-Milka...niestety już za tęczowym..

119 komentarzy:

  1. Przezabawny post :)
    Pozdrawiam z uśmiechem Ilona

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny widok, Szczęśliwe Koty,to u Ciebie lubię oglądać najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja myślę, że ostatni punkt to szczera prawda. Ja się tym stworzeniom oprzeć nie mogę...ale widziałam zabawny przypadek, kiedy pewna bardzo surowa dla innych pani sama siedziała na podłodze, bo nie chciała zdjąć kota z miękkiego fotela...od tak te stworzenia na nas działają :) A takie kalendarze są najlepsze - zgadzam się w 100% - i jaką masz piękną podkładkę z tablicą! Bajka...

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie myślałam, że w tym kierunku pójdzie ta życiowa porada :D
    Bo to, że życiowa to nie ma wątpliwości! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodkie śpiące kocurki :-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego wole psy :-)
    Qrko, oprocz wielu talentow, Ty masz w rekach jeszcze ten muzyczny?! To piekne pianino w tle... nuty w gotowosci :-)
    Pozdrawiam jesiennie
    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak kiedyś próbowałam grać..to mój kot.......ugryzł mnie z nerwów:))))..to mój mężus wygrywa mi serenady:))

      Usuń
  7. wszystko prawda, Qrko:)) człowiek to ten stwór, który żyje, by karmić i miziać koty:)) Pozdrawiam ciepło
    A kalendarz taki też mam, jak moja Mama...

    OdpowiedzUsuń
  8. Święta prawda z tym kotów pozwoleństwem :))) Jak to było? Psy mają właścicieli, a koty personel pomocniczy? Ha ha :D A pomysł z deską przeoczyłam. Muszę zajrzeć do archiwum Twojego bloga i obejrzeć to cudo na innych jeszcze zdjęciach. :)
    Uściski serdeczne :)
    PS. Wiadomo co robię już, robię. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W moim domu też zawsze taki jest! i nie wyobrażam sobie inaczej :)
    Prawdy o kocie - bardzo trafne :)
    ps. ależ masz piękną jadalnię!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach... Kotem być u Ciebie to same przyjemności... ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja Kota dziś ewentualnie pozwala mi porzucać sztuczną myszką, ależ apetyczna kawka się u Ciebie pojawiła Qreńko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowny post kalendarzowy:))) a ta deska no to marzenie.... piękna jest!!! A koty to stworzenia, których nie do końca rozumiem ich tajemniczość i nieobliczalność ciut mnie przeraża;) Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi..ależ one sa bardzo obliczalne:)))..nawet rzekłabym obliczone na przyjmowanie pokarmu,głasków...i miejsce na spanie:)))

      Usuń
  13. Piękne pianino widzę:-) Z takim kalendarzem mam dużo wspomnień...moi Dziadkowie też taki zawsze mieli, a Dziadek choć już był niewidomy wyrywał kartki każdego dnia...do samego końca...kiedy przestał, wiedzieliśmy, że koniec blisko...
    Kociak cudny, a mój pies łamie wszelkie zasady przyzwoitości, śpi w łóżku, pod kołdrą, leży na fotelach..itd:-) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale cudny post. Usmiałam sie do łez. Zdjęcia jak zwykle przepiękne. Zazdroszczę Ci tych kociaków, a kalendarz właśnie taki jest zawsze ze mną, drugi to fantastyczny związany z moimi wnukami. Oba są mi bardzo bliskie. Kawał fajnej historii.Pomysł z deską fantastyczny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ mnie rozbawiłaś, super:))).
    Deska z dodatkami bardzo mi się podoba,ładna i praktyczna:). Jak dla mnie 6+

    OdpowiedzUsuń
  16. Z kotami to oczywista oczywistość, też mam dwa, to wiem.
    Czy jesteś również uzdolniona muzycznie Qrko, bo widzę piękne zabytkowe pianino u Ciebie???
    Mam też pytanko. Skąd bierzesz takie fajne dekory do przyozdabiania desek do prasowania, myślę o tym pod kalendarzem?
    Też jestem jego gorącą fanką!!!Pozdrówka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie:(( ja jestem muzycznym beztaleńciem,,,,mąż chodził do szkoły muzycznej:))..a dekory kupuję w pobliskimm sklepiku z drewnianymi ustrojstwami....a ostatnio zrobiłam sobie sama z...modeliny:))

      Usuń
    2. Z takiej zwykłej modeliny, czy jakiejś specjalnej glinki ceramicznej?
      Czy malujesz ją akrylami?
      Mam plan zrobić sobie taką tablicę przypominajkę.
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
    3. ze zwykłej modeliny...potem do piekarnika..potem akrylem i lakierem..trzy ma sie na klej.....zobacz tablicę tu...to właśnie dekor z modeliny http://wiewiorowetworzenie.blogspot.com/2012/10/chwale-sie-i-podaj-dalej-nr2.html

      Usuń
    4. Dziękuję. Jak plan przejdzie w realizację to się pochwalę i podam dalej!!!

      Usuń
  17. Cudny cały ten "kombajn", a karteczkowy kalendarz idealnie tam pasuje:))).
    Kotek był świetny!
    buziaki:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny kalendarz :-)))
    A kot , cóż robi to co chce :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Po pierwsze "kombajn" obłędny!!! u mojej babci tez taki kalendarz zawsze królował...teraz moja mam pracuje w drukarni i jest jaki przyniesie;)
    Koty...hmmm, nie mam ale mój pies zachowuje sie dokładnie tak samo;P no dobra, prócz chodzenia po meblach, prócz łóżek;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  20. Qrka ma wolne...ja też!Obiad dzisiejszy to tzw. poprawiny :)
    Zasady obowiązujące kota są jak widzę żelazne :)))
    A Roda to ja bardzo lubię....ja dziecko lat 80-tych jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. O tak, co do kotów wiem to od dziecka. To kot wychowuje człowieka! Często na CZŁOWIEKA! Zauważyłam bowiem, że ludzie posiadający koty są wyjątkowi. Tzn. wróć ludzie, którzy są posiadani przez koty są wyjątkowi. Wszak kot byle czego nie weźmie!!!

    Bardzo mi się podoba MENU na tablicy.... Kalendarze kartkowe też lubię, kiedyś nawet zbierałam te karteczki, ufffffff :-)

    Uściski przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  22. no przeocież to oczywista sprawa!
    pośmiałam się.
    całuski
    PS. Mika piękna... dobrze, że są te zdjęcia....

    OdpowiedzUsuń
  23. Twoje koty to maja zycie :))) Ja juz prawie zapomnialam o tych kalendarzach, musze sie za nimi rozgladnac ;)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Cześć Krajanko, Rodaczko, Mieszkanko tego samego miejsca co ja;-)
    Pokazałam Ślubnemu kombajn, pełen podziwu zaczął myśleć. Dobrze to wróży.
    Koty, no cóż są świetne, ale kto by sie nimi opiekował w czasie moich częstych nieobecności w domu?

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana świetnie to wymyśliłaś, uśmiałam się nad tą prawdą ,że koty rządzą niepodzielnie.Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  26. usmialam sie jak norka !!:D kota nie mam,za to mam kroliczka i psa,ale widzialam kiedys starsza pania z wozkiem dla niemowlakow.pomyslalam sobie babcia wywiozla wnuczaka na spacer...zerkam,a tam dwa koteczki spaly,przykryte kocykiem ^^

    OdpowiedzUsuń
  27. kombajn mi się bardzo spodobał, świetny pomysł i super zrealizowany a kocia fotorelacja po prostu cudna.)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kombajn cudowny:)))Taki kalendarz, nie inny, też każdego roku wisi na ścianie w mojej kuchni:)))Rod Stewart - też go lubię :))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Co do kota - szczera prawda...
    Kombajn genialny, taki kalendarz uwielbiam, a napis menu - pozwolę sobie przywłaszczyć - tzn treść ;) Buziole

    OdpowiedzUsuń
  30. :)))))szczera prawda!Dobrze,ze mój kot jeszcze nie potrafi czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  31. taaa, niedawno widziałam gdzies na blogu taką tabliczkę : tu mieszka kot...my tylko spalcamy kredyt :)
    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Hahaha,ale sie usmialam:D


    PS Rewelacyjny ten kombajn z deski :-)


    Usciski sle :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Przezabawny ten post.....widać,że bardzo kochasz te swoje kocurki...wspaniałe fotki)))

    OdpowiedzUsuń
  34. No widzę kochana, że kociaki rządzą pańcią jak chcą....))))Decha rewelacja...bardzo mi się podoba...Jak pozwolisz to może kiedyś coś odpatrzę...Cieplutkie całuski pa...

    OdpowiedzUsuń
  35. Niesamowity pomysł z deską do prasowania!!!!!!!!!!!! a nasz kot na szczęście pozwala nam spać pod kołdrą :) i nic poza tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Fajny ten kombajn,chciałabym taki .Ja też lubię takie zdzierane kalendarze ale nie sa już tak fajne jak kiedyś kiedy byłam dzieckiem.A kotka nie mam niestety mąż na samą nazwę reaguje już uczuleniem.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  37. U nas kartka zrywana jest zawsze wieczorem;) hehe bardzo fajny ten wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wow ale kombajn wymyśliłaś. Wspaniały. Nie widziałam go wcześniej. Pamiętam, że moja mama też kupowała tego rodzaju kalendarze...gdzie je można w tej chwili kupić?
    Masz pianino :D Uwielbiam domy z takimi instrumentami :) Już wiem, na sto procent, że jesteś aniołem ucieleśnionym :) Anioły zawsze mają pianino w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Hi, hi, a z psami tak samo jest. Mój Księciunio w łóżku najważniejszy. Jadalnia bardzo klimatyczna. Podoba mi się "Qra ma wolne", chyba też tak wysmaruję niebawem:))))

    OdpowiedzUsuń
  40. Hahaha , hahaha ,hahaha bawi mnie to bo też mam kota któremu nic nie wolno?!
    Ty tu z kalendarzem wyjeżdżasz i oczy mydlisz , powiedz lepiej Qrko do kiedy masz wolne ? Rodzina Ci nie przymiera z głodu ?! :)))
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak mam wolne od rana.....miałam wolne od rana....teraz piekę ciasto z jabłkami i tarte z serami i pieczarkami..potem mam wolne i jem:)))hihihi

      Usuń
  41. Uwielbiam te kalendarze! i umnie tez nie moze go co roku zabraknac, no i te niepowtarzalne teksty!!!!
    Kiedys uslyszalam dosc mocny cytat " dla psa czlowiek jest Bogiem, a w przypadku kota, hmmm jest odrotnie" Tak mi sie cos wydaje ze u mnie w domu Luna przejela wladze... sciskam

    OdpowiedzUsuń
  42. Przeurocze.
    U mnie w domu KOTka może wszystko! :))

    OdpowiedzUsuń
  43. cudowne jak koty sa fotogeniczne, z której strony byś nie ujęła pieknie wygląda:)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na moje początki blogowania:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Czytając komentarze śmiem twierdzić że na kalendarzu święta prawda:)))A ja myślałam,że tylko mnie się księciunio dostał:)))wchodzi rano...rano?...świtem bladym do sypialni i mówi-posuń się,zajmujesz MOJĄ poduszkę:))a ja mu-możesz co najwyżej położyć się w nogach:))w nogach to Ty się sama połóż i ryje się księciunio na poduchę bez pardonu,wyciąga łapki w moją stronę i zaczyna mruczeć kołysankę...i już po mnie:))uwielbiam jego mruczando:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi...i smierdzace syrki na nosie:))))błachacha...mi tylko Bury w nogach sie kładzie..pokorne toto...ale Milka??? potrafiła na głowę wejść...i uwielbiała byc sciskana miedzy nami:)))

      Usuń
  45. któregoś pięknego dnia kiedy wróciłam do domu- mój kot zaczął się dziwnie zachowywać- wrzeszczał na całe gardło z sypialni- uciszałam go , w końcu przyszłam do sypialni- i co się okazało- sypialnia była pusta- a właściwie NIE BYŁO W NIEJ ŁÓŻKA!mąż wyniósł łózko, by umiescic w sypialni nowe.Kot tego nie zrozumiał- był naprawdę przerażony- nie wyobrażał sobie spania gdzie indziej niż na naszym łóżku...
    wolno mu wszystko i wszędzie- nikt nigdy nie podniósł na niego głosu- nawet o pieszczoty potrafi domagać się głośno...

    OdpowiedzUsuń
  46. Ale się uśmiałam czytając posta i komentarze też:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  47. Qrko pomysł z deską rewelacyjny!!! Kociaki Twoje cudne :)) I od razu widać kto w domu rządzi :))) Pozdrawiam serdecznie D.

    OdpowiedzUsuń
  48. To ci koci dekalog,ale fajne;))

    OdpowiedzUsuń
  49. :))) moja babcia też taki miała ;))) uwielbiałam czytać te kartki na odwrocie,a co do kota...
    u nas w łóżku śpią koty, a jakże, łóżko duże, a jak one się uwalą do spania, to tak, że ja nie mam jak się położyć, i zawsze zachodzę w głowę, jak to możliwe, że takie małe koty a zajmują w łóżku tyle miejsca... że dla nas już nie ma :)))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  50. Zapomnieli napisać, że kot musi udzielić personelowi zgody na spanie w łóżku, z głową na poduszce, a i to może oznaczać, że na tej głowie może spać kot! Wiem, co mówię, bo śpię z Szuwarem, który upodobał sobie spać na mojej głowie! :)

    OdpowiedzUsuń
  51. przezabawny post:)
    a swoją drogą zawsze kupuję karteczkowe kalendarze - uwielbia je
    kombajn kuchenny jest rewelacyjny!!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  52. Nojacieniemoge - ten kombajn jest fantastyczny! Wspaniale go wydumałaś i zrobiłaś!
    Co do kotów - 1000 % racji ;) Fajnie, że to przytoczyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Kiedy byłam dzieckiem też codziennie z namaszczeniem czytałam te treści z kartek. ;-)
    Kombajn - świetny i jak ładnie u Ciebie.
    W ogóle podoba mi się Twój blog, odkryłam i czytam.

    OdpowiedzUsuń
  54. Qrko, chyba powinnaś wydać własnego autorstwa kalendarz wydzierany właśnie z takimi historyjkami.:)))
    A czy ten sklepik u Ciebie z dekorami ma swoją stronę internetową?

    OdpowiedzUsuń
  55. Bardzo mi się podoba takie wychowanie kota:))))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  56. Úžasně vychované kočičky, je důležité, aby byl člověk zásadový, :-) :-) :-) Marki

    OdpowiedzUsuń
  57. Witaj Qrko, stworzyłaś piękne otoczenie zarówno w domu jak i w ogrodzie. Twojego bloga śledzę chyba od początku, dlatego kombajn widziałam już dawno. A co do kotów (aktualnie jeden), to właśnie w ich zachowaniu tkwi urok (no, może poza darciem kanapy).
    Pozdrawiam, By

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie Bury czasem robi zniszczenia...bo przez tę sztywna łapkę trudno mu sie wskakuje na wysokości:((...ale tak jak piszesz inne rzeczy -urok i wdzięk -osładza całą resztę-dziękuję za obecność:))))

      Usuń
  58. Sama prawda! Choć nie mam kota, ale miałam jamnika i jego tyczyło się to jak najbardziej, no oprócz chodzenia po meblach :)
    Moc uścisków!

    OdpowiedzUsuń
  59. Właśnie przeczytałam wszystko mężowi. My od tygodnia dopiero mamy kotka w domu (mieszkaniu w bloku) i uważamy, że wszystko co napisałaś to sama prawda. Mnie ostatnio ręka zdrętwiała, bo nie chciałam ją poruszyć, żeby kotka, co na niej spał oparty nie obudzić:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Koty nami rządzą! Wszystkimi - to widać po komentarzach :) U nas w domu jaśnie pan kot potrafi upomnieć się głośno o dwie sprawy... Pierwszą jest ułożenie na gładko kołdry pod jego wielmożnym ciałem - nie lubi spać na fałdkach :) A drugą jest zajęcie fotela... Kilka dni temu gdy siedziałam na nim, przyszedł król i przemawiał do mnie głośnym mrau... Udałam, że nie rozumiem, więc dał do zrozumienia, że chce mu się pić (pije tylko bieżącą wodę - taką lekko ciurkającą z kranu nad wanną...), wstałam, aby odkręcić kran, a kocie... nawet nie ruszyło zadka, tylko od razu wskoczyło na fotel... Dała bym sobie rękę uciąć, że uśmiechał się pod wąsem... :) Kochane potwory :) Pozdrawiam Cię serdecznie i podziwiam "kombajn" :)

    OdpowiedzUsuń
  61. hahaha, ja o kotach polecam absolutną bajkę Kiplinga, z tomu "takie sobie bajeczki" a jak nie znajdziesz - to przy okazji zeskanuję i Waszemu zadedykuję ;)
    Czy mozna zauroczyc się kotem przez monitor???
    Już mu delfinowe piosenki dedykowałam przecież, dobrze, że moja sunia tego nie widzi :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Naszemu Waldusiowi wolno było wszystko... Jak zdążył sobie uklepać poduszkę zanim mąż wyszedł z łazienki - to mąż kładł się niżej albo całkiem w nogach. Serio! :-) Nikt w to nie chciał wierzyć, ale za nic nie przegonilibyśmy kota! Potem Walduś zachorował. Przez ponad rok popuszczał. Przez ponad rok spaliśmy z mężem w ten sposób, że na poduszkach kładliśmy ręcznik, żeby dalej mógł z nami spać...

    OdpowiedzUsuń
  63. te kocie mądrości to sama, szczera prawda;) niby koty chodzą swoimi drogami, ale te wszystkie drogi jakoś znajomo podobne;)

    OdpowiedzUsuń
  64. Jako rasowa kociara jestem postem zachwycona!
    Musze sobie sprawic taki kalendarz na przyszly rok! Równiez przypomniał mi się kalendarz u Babci. Wisiał na ścianie na tle lnianej ściereczki...

    Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  65. Czytam tego posta w niedzielny poranek. Słucham pięknej muzyki i uśmiecham się do siebie, próbując przegonić moje kotki z kolan i monitora. Niestety, przegrywam :) Za to po chwili porządek wprowadza 2,5 miesięczna Marusia . Przegania 4 letnią Lolę i zasiada sama przed klawiaturą wpatrując się jak piszę i trącając łapką klawisze. Takie kotki !:
    Zachwycił mnie twój "kombajn", jest piękny i jaki praktyczny, a kalendarz... mam miłe wspomnienia z takim, wiszącym u babci... ech
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  66. Piękne zdjęcia! Wychowanie kota - samo życie. Mam takiego osobnika w domu, więc wiem:) Ale do łóżka (kiedy już się w nm leży) trzeba go specjalnie zapraszać, choć kiedy był mały, spał z nami bardzo chętnie. Przypuszczam, że mąż musiał go kiedyś niechcący przygnieść, bo sen ma kamienny.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  67. Takie kalendarze to prawdziwa skarbnica wiedzy! Też kiedyś u nas gościły. O tych kotach, to święta prawda, bo choć już od dawna żadnego nie mam, to sporo ich biegało w moim rodzinnym domu i wiem, że co będą chciały, to i tak zrobią...
    No i muszę Ci powiedzieć, że ten Twój "kombajn" to świetna rzecz :D
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  68. Genialny tekst :))a scianka z kalendarzem piekna :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Jestem ZAUROCZONA Twoim kocim tekstem, jest genialny! moge sie pod nim podpisac hihi! mam dwa koty i... hmm... mogą wiele, ok...bardzo wiele... no... prawie wszystko! pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  70. slicznie:)))ale koty to ah...sloadizaki

    OdpowiedzUsuń
  71. To się uśmiałam :D Choć jak wiadomo kota nie mam, co więcej nawet ich nie lubię ;) Ale posłuchać, poczytać i pooglądać mogę ;)
    I mówisz, że to z deski... świetne!!! A tak się składa, że nawet mam jedną, którą szkoda było mi wyrzucać :D
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  72. nie ma jak zmiana przeglądarki ... od razu wszystko widać...
    pięknie opisałaś zachowanie kotka ... hm... moje są chyba źle wychowane bo ... wszystko im wolno ... no prawie wszystko ! hihi
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  73. sama prawda! i my w tym roku dostąpimy zaszczytu posiadania takiego kartkowego kalendarza, bo w koncu mam kombajn i deskę pod kalendarz na nim :D i już trochę lepiej się ładuje blog, ale nadal trwa to dużo dłużej niż inne. ale dla chcącego nic trudnego- i tak będziemy Cię odwiedzać :D

    OdpowiedzUsuń
  74. witam. jak można zdobyć te najpiękniejsze na świecie zawieszki z napisami..? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli te ,które ja robię ...to poproszę o maila:)

      Usuń
  75. Nowy banerek :) Śliczne kociambry i naprawdę "twardą ręką" je wychowujesz :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  76. kot nie może ugniatać łapkami człowieka, kiedy ma wyciągnięte pazury, ostatecznie co tam, jeżeli przy tym mruczy, to te drobne ukłucia są rzeczywiście drobne.
    Kot nie może wychodzić jednymi, a wchodzić drugimi drzwiami i zmuszać człowieka do krążenia po całym domu, ale co tam, gimnastyka i spacery się przydadzą.
    Kot nie może prać psa po pysku, ale ostatecznie, to pies zaczepiał....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi..psa nie mam...ale dwa pierwsze punkty...o tak!!!!zwłaszcza ten masaż:))

      Usuń
  77. I jeszcze kotu nie wolno szturchać ręki człowieka, kiedy ten podnosi widelec z mięsem do ust, ale cóż, jak kawałek mięsa spadnie na ziemię, to schylać się nie trzeba, żeby podnosić :)pies już czuwa na posterunku.
    ps. ja dopiero próbuję coś z blogiem, a zawirowania życiowe skutecznie mi tę działalność utrudniały ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  78. He he.. Genialne:) ale tak jak powiedzialas - to szczera prawda;) Jako kocia Mamam tez cos o tym wiem.. :)Pozdrawiam;) PS. Moja Babcia zawsze miala taki kalendarz i te 'perelki' na odwrocie rowniez bardzo lubila.. :)

    OdpowiedzUsuń
  79. podobny kalendarz był z najnowszym numerem kuchni:)))
    a kocurki są świetnymi towarzyszami! :))))
    a zachowanie kotka ! hehe:))) pięknie napisane

    OdpowiedzUsuń
  80. hahahahaha no nieźle nieźle ;-) Ja nie mam kota to się na ten temat nie wypowiem ;-) Za to wypowiem się na temat Twojego domu.. nie raz już to mówiłam pewnie.. ale zachwycam się cała i płonę ;-)))) No może aż tak nie mówiłam nigdy ;-) Przecudowną masz atmosferę i którąkolwiek cząsteczkę domu pokarzesz to we mnie rośnie uczucie, że ja bym tam u Ciebie zwariowała! z zachwytu i niedochwytu (powietrza) haha Ta tablica i ten kalendarz i cała ta ścianka.. jak ja bym takie coś chciała!! Kocham ten blog właśnie Twój za inspiracje ciągłe :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  81. ale cudeńko napatrzeć się nie mogę:)

    OdpowiedzUsuń
  82. To się uśmiałam :) Kotopsy (a właściwie jeden, ten jajeczny) ma wstęp do sypialni zawsze podczas cieczowej masakry. Jest łóżko nie interesuje mnie aromatyczna siostra. A potem jest miesiąc masakry odzwyczajania od łóżka :P

    OdpowiedzUsuń
  83. Prawda, święta prawka. Koty rządzą!

    OdpowiedzUsuń
  84. Dzień dobry!
    Kombajn jest super! Też takowy kalenadarz mamy w kuchi. I też daje nam dużo radości ;)
    Instrukacja wychowania kota świetna i bardzo prawdziwa, choc my dzielnie się opieramy kociej ekspansji. Hymm... A w zasadzie to raczej mój mąż się opiera, bo mnie to by już dawno koty z łóżka wyrzuciły ;). Ale ktoś przecież musi usparawiedliwiac kocie łajdactwa i wymyślać 1000 usprawiedliwień dla czynów niegodnych porządnego kota ;)
    Pozdrawiam cieplutko i mizianki dla futer.

    OdpowiedzUsuń
  85. O jejku, a ja sie przerazilam..to znaczy, ze ja musze sie poddac z tym wychowaniem, bo to i tak to na marne..
    A ja wlasnie wyrwalam kartke z kalendarza i zajrzalam do Ciebie, a Ty tu wlasnie o tym piszesz :) Pieknie u Ciebie :) U mnie tez to mi moj mezulek przygrywa :) fajnie miec takich zdolnych chlopow :)
    Pieknego tygodnia zycze !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu napisz mi na maila...to uzgodnimy co i jak z chustą:)) bo zapomniałam napisać,że zrobię ci z wielka przyjemnością:))),,,,nawet poza kolejnością!!!!

      Usuń
  86. piekna decha :) , a kotka w domu nie mam więc ... nie musze pytac o pozwolenie hihihihihi ;p :)))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  87. Witaj
    Święte słowa.
    To co piszą to w 100 procentach tyczy się mojej Panny Kici,
    Piękna decha.
    A zdjecia kociej ferajny to już muszę Ci napisać ,że są najpiękniejsze
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  88. :) :) :) Moje koty mogą wszystko, za wyjątkiem chodzenia po stołach i o dziwo stosują się do tego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo:)) i muszę ci powiedzieć ,że u mnie koty tez nie maja wstępu na stoły i szafki kuchenne...i dobrze wiedzą ,że im tego nie wolno!!!!!

      Usuń
  89. Piękny kombajn!!!! świetny pomysł miałaś! A ja też pamiętam, że taki kalendarz był u mojej kochanej Babci:)

    OdpowiedzUsuń
  90. A w dobrym domu powinien być dobrze wychowany kot, koniecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  91. świetne! i jakie prawdziwe.....

    OdpowiedzUsuń
  92. Haha, ale się uśmiałam :) A kombajn jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  93. Kociak śpiący na miśku rozbawił mnie od rana :) Super galeria. Drewniany kombajn rewelacja, fajny klimat tworzy. Masz ładny salonik, podoba mi się. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  94. Kombajn cudo, a ja moją drewnianą dechę przerobiłam na ławkę...
    Jaka to marka pianina? Mam chyba identyczne, wiem że ponad 100 letnie, może takie samo?
    Jezu i jeszcze dziergać umiesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schiller- Pianofabrik Berlin...tak to staruszeczek:)))

      Usuń
  95. Qro kochana, wpadłam i zostaję:) Ale Ty masz bardzo zdolne ręce:) Decha bombowa! Chyba też sobie taką zrobię:) Akurat walczę o utylizację takiej starowinki dechy do prasowania, bo diabelnie ciężka jest. U mnie w domu tez był taki kalendarz, ale ja teraz mam za dużo do pamiętania i pisania, więc w kuchni wisi taki na zapiski I TAKI jak u Ciebie:) Czasami mamy jednak aż tydzień do wyrwania (ach, ten brak systematyczności...)Zresztą kalendarzy u mnie jest masa... Tak sobie szybciutko policzyłam i razem z biurem mam: 4 ścienne, 2 na biurko i 2 do torebki (jeden duży, drugi mniejszy). I to tylko moje, Dziecięcia i Szanownej Połówki kalendarzy nie liczę:)I masa karteczek poprzypinanych wszędzie. Popodglądam Cię później, teraz zmykam z kawą na ogródek:)

    OdpowiedzUsuń
  96. Aż miło popatrzeć na te wszystkie cudeńka:) A koteczek PRZEŚLICZNY, oczywiście wszystko to co piszesz, to święta prawda:)

    OdpowiedzUsuń
  97. Ojej, jakbym czytała o moim psie! Może moja labradorka ma kocią duszę...?

    OdpowiedzUsuń
  98. Ja jestem straszliwą psiarą...na koty mimo, ze miałam ich kilka w zyciu jestem uczulona:(,ale wiem z mojego skromnego doświadczenia, że koty to indywidualiści....kot da się poglaskać i posłucha,ale tylko wówczas kiedy ma na to ochotę...piesio natomiast odwrotnie:)
    Pozdrawiam cieplutko
    PS Prześliczne kocięta:)

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥