sobota, 13 października 2012

Żółta...

 Jesień...dziś za oknem ciemno,deszczowo....kaloryfery już cieplutkie..a w kominku....
   Jesień to też  żółty ...ale u mnie w ogrodzie mało jesiennej żółci...jeszcze...drzewa właściwie zielone... Jednak ranki są tak chłodne-wczoraj pierwszy poranny minus na termometrze:((,że tylko patrzeć jak wszystko opadnie....
Ale na placu boju wciąż małe słoneczniczki...małe tylko kwiaty...bo krzaki akuratnie ponad 2metry!!
 A w domku w zastępstwie słonka...
 
wieczory sprzyjają piciu nalewek,win....dlatego, kiedy w czwartek zobaczyłam tę szklaną karafkę  na wino-niecałe 7zł!! (w Biedronce)bez wahania przytargałam ją ze sobą:)
 Ujął mnie ten napis:)
W dodatku jakiś czas temu stłukłam...żadne nowość u mnie..szklany słój..też z B.została mi po nim "zakrywka" -okazało się ,że idealnie pasująca do karafki..także octówki nie będą mogły degustować razem z nami wina!!
 
W chwili obecnej w karafce czekoladowe serca....
 ...ale czas to zmienić..może zrobię żółtą cytrynówkę?
No cóż Bury jak widać czeka na inną degustację...rozbawiła mnie ta jego łapka na kartonie,(w którym stoją miski tych kocich brudasków)

 Ach ,właśnie dostałam wielką reklamówkę jabłek ...idę piec jabłecznik z kokosem wg przepisu Marysi...mężuś chory..niech ma dzień dziecka:)))

60 komentarzy:

  1. Kominek rewelacyny, tak samo jak karafka - jak bym taką też zobaczyła, nie wypuściłabym z łapek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zalujesz muszkom octowkom wina??? Wstydzi sie Beatko! ;-))))))))))
    usciski
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie cierpię tych małych gadów....nawet mam na szafce dla nich pułapkę...toną w wodzie z octem i miodem:)))...i nawet odrobinki żalu nie czuję:))))))o wstydzie nie wspomnę..hihihi

      Usuń
  3. Sobota, rano, a ty nam takie naleweczki pokazujesz i dodatkowo szarlotka kusisz ;))) Twoj zielony pled bedzie do sprzedania ;)))
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no fakt...to za 1,5 godzinki zapraszam na szarlotkę...a wieczorkiem na winko:))

      Usuń
  4. No widzisz niema tego złego co by na dobre nie wyszło....)))Bardzo ładna aranżacja....miłej niedzieli...buziaki pa

    OdpowiedzUsuń
  5. Qrko w takim razie wspaniałego weekendu i smacznego jabłecznika!:)))
    a nalewka wygląda bardzo smakowicie...
    uścisków moc

    OdpowiedzUsuń
  6. ciepło bije z Twoich zdjęć :) poproszę go ociupinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pysznego łasuchostwa, ale tylko dla mężusia!:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam twoją jesień Qrko:) tym bardziej że u mnie za oknem dziś paskudnie jest. Pozdrawiam ciepło Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna fotorelacja.Pogoda taka sama jak u Ciebie , ale ja nie mam kominka .Mąż już rozpala w centralnym ale to nie to samo co żywy ogień, który mi sie marzy.)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne żółcie:)))Naleweczki gotowe, w takim razie zdrowia dla mężusia i biesiadujcie:)))pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie ten kominek zaaranżowałaś :)
    Mmmm naleweczki i szarlotka :)))
    Cudownej soboty i zdrówka dla mężusia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. :) kociak noge fest wyciagnął :)

    a u mnie jak raz biedronke remontują, i jak żyć, ja się pytam, jak żyć ????????

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ma nic gorszego niż chory facet:)
    Miłego weekendu moja droga:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No tak cytrynówkę muszę zrobić na te długie jesienne wieczory i przecież dla zdrowotności .
    Zdrówka dla mężusia i koniecznie całego "litra "cytrynówki no bo przecież karafka wypełniona czekoladkami to jakaś ekstrawagancja hihi :)
    Piękna jesień u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyjemna ta Twoja jesień:-) Ja niestety przechodzę kolejny raz w tym miesiącu terapię antybiotykową i żadnej naleweczki nie mogę, a kusi:-)pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. No i takie posty Twoje to ja kocham!!! :) Choć tego gościa boskiego z poprzedniego posta zazdraszczam i mi by się przydał.
    Cytrynówkę i ja zrobiłam, nie wiem jak smakuje jeszcze ale pachnie cudnie.
    Napisz jak wyszło ciasto, jesli do bani będzie to dam Ci mój przepis na szarlotkę. Taka zwykła, klasyczna ale w smaku naprawdę pycha i udaje się zawsze.
    A ja wczoraj znowu ciasto Browne /czy tak jakoś/ zrobiłam, też pycha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. samo ciasto...spód do bani...musiałam cos źle skopiowac....ale góra..jabłka,budyń,kokos...no szaleństwo:))))) a zaz zapach cytrynówki dałabym się posiekać,cudny,prawda:?))))

      Usuń
  17. piękny jest Twój żółty< Qrko:)) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  18. A u mnie zielono i nędznie kolorowo...
    Dopiero żółto się robi, aż spojrzałam za okno :-)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też dzisiaj piekę kokosową szarlotkę :-)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  20. Przyjemnie u Ciebie, naleweczka, czekoladki, świeczki i jeszcze ta klimatyczna muzyczka w tle......na sobotni wieczór w sam raz :))))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale klimaty... tylko usiąść z dobrą książką... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Słonko zastępcze w domku mi się podoba :)
    Serduszka czekoladowe pożarłabym w mgnieniu oka :)Szybkiego powrotu do zdrowia dla męża ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj tak zaczął się czas świec nalewek i kominka:)))bardzo u Ciebie przyjemnie:))Bury też mnie rozbroił:))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Łapa na kartonie jest najlepsza, zwłaszcza, że to tylnia:)

    OdpowiedzUsuń
  25. U nas też nalewki i wina rządzą o tej porze roku. Zdrówka dla męża!

    OdpowiedzUsuń
  26. Dlaczego w mojej Biedronce nie ma takich karafek??? Też bym z chęcią nabyła... Moja cytrynówka już "zdegustowana", przypomniałaś mi Qrko, że trzeba nastawić nową :) Zdjęcia jak zwykle genialne, bije z nich niesamowite ciepło :) Ja żadnego ciasta dziś nie piekłam, ale i tak zapraszam na mojego bloga, na coś słodkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Klimatyczna i ciepła ta Twoja jesień.
    Pozdrawiam serdecznie
    T.
    p.s. Też z chęcią przygarnęłabym taką karafeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale cudna jesien u Ciebie w domciu.
    U nas takie duze karafki sa po 1 $ a male 2 za 1$.
    Nalewki wygladaja slicznie i apetycznie.Kociak piekny!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  29. o tak ... nie ma jak naleweczka jesienną pora albo smaczna herbatka ...
    uroczy ten Twój Burasek ...
    dalej mam zminimalizowany Twój blog... wszystko muszę po centymetrze oglądać ... ale coś tam widzę...
    fajnie, że się wpisać mogę
    zdrówka życzę M...

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie i klimatycznie - kominek, nalewki - ciepło i domowo:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj Qrko jak mogłaś???????????????W OSTATNIM zdaniu napisałaś ,że mężuś chory??????/On cierpi i to powinien być priorytet primo!!!!
    A tak na serio chory chłop to niczym plaga egipska-życzę siły i wytrwałości,a zdjęcia jak zwykle piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  32. No i kto mówi, że jesień jest brzydka? Nie u Ciebie :-)Oj, jak tu wsie piszą o naszych facetach, jaka to niby tragedia jak chłop chory U mnie jest odwrotnie! Ja jak jestem chora to leżę, jęczę, stękam... a mąż cicho, w cieniu, żeby kłopotu nie sprawić...

    OdpowiedzUsuń
  33. takie karafeczki sa biedronce? jutro skoro swit pędzę..(((((((
    zdrówka mężusiowi zyczę....

    OdpowiedzUsuń
  34. A ja mam karafkę taką samą :-)) za 7 dolarów ;-))

    OdpowiedzUsuń
  35. A ja wczoraj piekłam ciasto marchewkowe:)
    Pięknie pokazałaś "żółty":)
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nalewki , ciasta-oj prawdziwa z Ciebie Qra domowa, która z pewnością sprawia ,że dom tętni życiem , że dom to nie tylko budynek. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Cudne zdjęcia! A karafka piekna i bardzo potrzebna!!!!
    Dobrej niedzieli i zdrówka dla męża, buziaki:)))))

    OdpowiedzUsuń
  38. Super wygląda kominek ze swieczkami taki romantyczny nastrój ,a karafka śliczna chyba pobiegnę do biedronki ,albo wysle rodzinke bom zakatarzona ;)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  39. Ślicznie, czarownie u Ciebie, Kochana! Naleweczki wygladaja bardzo kusząco:)
    Uściski
    m.

    P.S. Ja mam jedna reszteczkę wina w otwartej butelce- specjalnie dla muszek- tam sobie zostają obrzydliwce:(

    OdpowiedzUsuń
  40. Ale fajnie te świece wyglądają :)
    Do tyłu jestem z asortymentem Biedry :/ - nie mam jej już na swoich trasach ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Przypomniałaś mi,że pora zlewać nalewki, by mogły rozgrzewać nas w zimowy czas:))
    Pozdrawiam
    Czy ciągle mam najmniejsze szanse na Twoje CANDY?

    OdpowiedzUsuń
  42. Przejzalam kilka Pani postow i jestem zachwycona :) !!!! wspaniale zdjecia!!! piekna kolorystyka,swiatlo,ramki!!! wszystko sliczne!!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękna złota jesień u Ciebie, nie to co szarości i burości wśród starych miejskich bloków... Patrząc na Twoje zdjęcia, od razu cieplej się robi :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Witaj kochana oj ile ja bym dała za taki spokój .Pięknie .Pozdrawiam kochana mocno .

    OdpowiedzUsuń
  45. w cytrynówce bym się akuratnie zatopiła, będąc wielkości Pana Maluśkiewicza bym w niej opływała i patrząc na słonecznik wielkości niebywałej wówczas dla mnie byłabym w zółtym niebie koloru i smaku ;)))
    p.s. a ja za żółtym kompletnie nie przepadawszy...

    OdpowiedzUsuń
  46. Pokosztowała bym z Tobą tej cytrynówki:))))

    OdpowiedzUsuń
  47. Qrko, piekna ta biedronkowa buteleczka, pobiegnę jutro, może u nas też takie cudeńka dają:) Cytrynówkę przywiozłam sobie z Włoch, takie ichniejsze limoncello. Jeszcze nie próbowałam, zostawiam na listopadowe wieczory. Kuruj męża, bo to taki delikatny gatunek:)

    OdpowiedzUsuń
  48. OJ QRKO KOCHANA
    CO TU SIĘ U CIEBIE DZIEJE OD RANA TO PO PROSTU OKROPNE!
    PACZKI PIĘKNE PRZYCHODZĄ, LAWENDA PACHNIE NIEZIEMSKO, ZIELONE CUDO SIĘ ROBI, KTÓREGO CI SERDECZNIE ZAZDRASZCZAM!! GŁÓWNIE TEGO LEŻENIA POD TAAAAKIM PLEDEM. SERDUSZKOWY SWEET HOME…DO TEGO NĘCISZ CYTRYNÓWKĄ!

    OdpowiedzUsuń
  49. Wspaniale aranzacje z zoltym w roli glownej!
    Ach ta cytrynoweczka.... i placek z jakblkami.... mniam!

    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  50. pieknie sie zazolcilo u ciebie!!! WOWW!!!

    pozdrawiam goraco!

    OdpowiedzUsuń
  51. cytrynóweczk, pledzik, ciepłe kaloryferki... mmmmmmmm...

    OdpowiedzUsuń
  52. No,no dzieje się dzieje.Zdaje się,że z naleweczki nic już nie zostało:)) Piękne zdjęcia, klimat fantastyczny. A ta butla biedronkowa-świetna.Pozdrawiam serdecznie.Miłego poniedziałku.

    OdpowiedzUsuń
  53. Kolorki energetyczne u Ciebie,pewnie z nich bierzesz siły do działania.Chociaż-pledzik i naleweczki bardziej skłaniają do wypoczynku niż pracy:)))Przyjemnego wypoczynku przy świecach.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  54. Cuda wianki...:) ciepły kominek. Ślicznie tu u Ciebie i jesiennie, cieplutko..ach! Dałabyś mi przepis na cytrynóweczkę? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥