W takiej chwili nie cierpię miejsca,w którym mieszkam,nie cierpię tych wszystkich kotów ,co znajdują mój dom....nie cierpię tych kierowców,co nie przestrzegają ograniczenia prędkości do 40!!!!
...bo potem tak cierpię....
Pogoda jest paskudna....niebo płacze...a ja z nim.................
Strasznie mi przykro, łączę się z wami w smutku. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Qrko !
OdpowiedzUsuńPrzykre, znane mi dobrze uczucie. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńTak mi przykro, ale może jest po tej lepszej stronie.........
OdpowiedzUsuńO Matko... tak mi przykro :-( :-( :-(
OdpowiedzUsuńO matko.... jaka szkoda, biedne te zwierzaki.... Trzymaj się Qrczaczku!!!
OdpowiedzUsuńTeż przez to przechodziłam w B. :-(
OdpowiedzUsuńWspółczuję...
OdpowiedzUsuńPAN BÓG ZMARKOTNIAŁ
Pan Bóg zmarkotniał, gdy patrząc na Ziemię,
na to co stworzył (a stworzył niemało),
stwierdził ze smutkiem, ze to ludzkie plemię,
to Mu się jednak nie bardzo udało.
W tyglu tworzenia Anioł pomocniczy
być może mieszał nie tak jak należy,
być może dodał za dużo goryczy,
albo surowiec nie całkiem był świeży...
W sumie rezultat był raczej dość mierny,
Pan Bóg chciał wszystkich potopić i wylać,
ale i tutaj wynik był mizerny,
bo się pospólstwo nauczyło pływać.
Cóż było robić? Bóg zaczął na nowo
i postanowił coś lepszego stworzyć,
już wiedział: teraz nie wystarczy SŁOWO
bo do stwarzania trzeba się p r z y ł o ż y ć.
Więc - co najlepsze miał jeszcze w zapasie
zestawił zgrabnie, a gdy był już gotów,
tchnął iskrę życia i po jakimś czasie
stanęła przed Nim parka małych kotów.
I wnet weselej zrobiło się w Niebie,
a Bóg na Ziemie już prawie nie patrząc,
powiedział cicho i tylko do siebie:
- Może od tego należało zacząć?
wiersz z www.cats.alpha.p
Pozdrawiam. H.
Cudowny wiersz, pięknie dziękuję ,z się z mim z nami podzieliłaś
UsuńQrko, trzymaj sie .
OdpowiedzUsuńBardzo smutny to post .......
Strasznie mi przykro Beatko...znam to uczucie bo blisko ulicy mieszkam i kiedyś też mieliśmy stadko kocie...trzymaj się kochana...pozdrawiam ciepło....
OdpowiedzUsuń:( Qrko kochana
OdpowiedzUsuńWspółczuję i przytulam X
OdpowiedzUsuńjejku:((( tak mi przykro:(((
OdpowiedzUsuńmi wczoraj umarł chomik...niby chomik...a tak byłam do niego przywiązana, tak go kochałam, że płakałam cały wieczór i całą noc...
ściskam mocno w bólu:*
:...
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńTeż w takich chwilach nie cierpię ...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuńKochana cieplutko Cie przytulam..... ja też mieszkam przy ulicy i też cztery lata temu straciłam ukochanego domownika...Trzymaj się , buziaki pa...
OdpowiedzUsuńQrko,chodz do mnie to Cie poprzytulam
OdpowiedzUsuńi ja tez płaczę... smutno... oj smutno!
OdpowiedzUsuńNie wiem, co napisać... Tak mi przykro...
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię mocno, Qrko kochana...
OdpowiedzUsuńQrko wspaniała :* przesyłam Ci wirtualnie nieograniczone pokłady spokoju :*
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńSmutne, gdy nasi przyjaciele odchodzą i wiemy że już nie wrócą...
Pozdrawiam Cie mocno i ściskam.
Cóż powiedzieć, każda strata przyjaciela boli i to boli okrutnie, jak Ci pomoże to wiedz,że jestem z Tobą w myślach,przytulam ciepło
OdpowiedzUsuńWiem,co czujesz ja przechodziłam przez to kilka razy,bardzo to boli,mnie ten ból nie mija i z każdym wyjściem kocurów zawsze mam przed tym obawy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoks???? Jak strasznie przykro, a najgorsze jest to, ze nie masz na to wpływu, musiałabyś wszystkie zamykać.... Bez sensu!
OdpowiedzUsuńSugar Go przytuli, a ja Ciebie.....
Jest mi strasznie przykro. Trzymaj się Qrko!
OdpowiedzUsuńOoo kochana Qrko tak mi przykro , ściskam mocno !
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię kierowców którzy nie przestrzegają prędkości !
:( ściskam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńprzytulam mocno
OdpowiedzUsuńPrzytulam ....
OdpowiedzUsuńSama jako dziecko mieszkałam przy ruchliwej ulicy i strasznie mnie denerwuje znieczulica kierowców. Ja stałam w ogródku jak na moich oczach kierowca potrącił mojego kotka i nawet się nie zatrzymał pomimo moich krzyków .A mój biedny Mruczuś resztkami sił przypełzał do mnie i zdechł mi na rękach. Miałam wtedy z 10 lat , ale w takich chwilach mam to przed oczami :(
ech, bardzo mi przykro. nieśmiało przyznam, że właśnie Koksik był moim ulubieńcem spośród wszystkich Twoich podopiecznych. trzymaj się Qrko :(
OdpowiedzUsuńojej, Qrko, tak mi przykro ;/
OdpowiedzUsuńprzytulam wirtualnie, trzymaj się dzielnie :*
Strasznie mi przykro i wiem co czujesz, nie jeden raz to przechodziłam dlatego też w tej chwili nie mam kota i nie wiem czy prędko się zdecyduję na kolejnego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie Beatko, dawaj radę
Ja również chciałabym Cie jakoś pocieszyć,ale sama wiem jak to jest gdy zwierzak odchodzi i pewnie nic nie jest wstanie Cię pocieszyć.Mieszkam przy trasie przelotowej i mój pies też miał wypadek,kierowca mimo,że widział psa biegnącego przez ulicę nie zwolnił,uderzył ja i pojechał dalej.Widziała to moja przyjaciółka i na szczęście przybiegła do mnie.Pies po operacji wylizał się ale nigdy do dziś nie doszła do siebie.Więc zawsze sie znajdzie ktoś kto nie zauważa zwierząt.Nieczuły i nieludzki.Ale z drugiej strony,jak wiele osób wśród nas które kochają zwierzeta i dbają o nie choć nie muszą.I dlatego cieszę sie,że Cię poznałam,bo podziwiam Ciebie i męża za chęć niesienia pomocy kotkom i opiekę nad nimi.Dajecie im poczucie bezpieczeństwa i dom.To piękne co robicie.
OdpowiedzUsuńWiem, jak serce strasznie boli...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro,tym bardziej że nasz kot też przepadł nie ma go od kilku dni a on nigdy się tak nie zachowywał.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńQrko, tak mi przykro, trzymaj się. Trzymaj się... pozostałych kotków. Uspokój serduszko.
OdpowiedzUsuńJolkaM
biedny Koksik.........
OdpowiedzUsuńBiedny Koksik:( To okropna cena za kocią wolność, ech. Przytulam Cie Qrko.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro Qrko... :(
OdpowiedzUsuńPrzytulam i współczuję. Trzymaj się kochana.
OdpowiedzUsuńWiesz nie wiem, jak to jest, ale jeżdżę już ładnych parę lat i mąż też i jakoś nigdy żaden kot nam nie wpadł pod koła. Zwyczajnie , jak widzę, że kręci się po poboczu to zwalniam, ale są i tacy, co pedał naciskają. Szkoda Koksika:(
OdpowiedzUsuńTo takie smutne:(
OdpowiedzUsuńMoje koty mieszkają za mną na IX pietrze i żaden samochód im nie zagrozi (z czego się cieszę), ale znam ten ból, bo mojego 10 letniego Hugona zabrała choroba..
Trzymaj się!
tak mi przykro jestem z Toba
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Bardzo Ci współczuję... ale dzięki Tobie przeżył jednak kawałek szczęśliwego życia.
OdpowiedzUsuńNinka.
Głowa do góry Qrko!! :-)) za chwilę wiosna :-)
OdpowiedzUsuń:(((
OdpowiedzUsuńQrko, tak mi przykro, trzymaj się dzielnie:) K.
OdpowiedzUsuń:((((
OdpowiedzUsuńQreczko placze razem z Toba:-(((((((((((((((((((((( ojejuniu nie moge!!!!
OdpowiedzUsuńPrzytulam !!!
OdpowiedzUsuńA
Przytulam Cie mocno i nie łam się, będzie lepiej, to zimowa chandra.
OdpowiedzUsuńTo nie chandra .Qrka stracila przyjaciela!!!! Qrko wspolczuję.
UsuńPrzykro mi :-( Pamietam jak bylam mala potracilo nam pieska. Ja w placz, nie dalam pochowac. Tato powiedzial, ze pozniej jak sie uspokoje...no , ale pozniej pies podniosl pyszczek. Zmarl, ale 3 lata temu ze starosci . Nikt nie mogl uwierzyc, ze pies potrafi tyle lat przezyc ♡
OdpowiedzUsuńQrko, przytulam!
OdpowiedzUsuńQrko Trzymaj się , łącze się z Tobą w bólu
OdpowiedzUsuńQrko pół roku temu sama zabrałam z ulicy naszą znajdkę Łatkę,mamę Szczęściarza...
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro :(
Trzymaj się Qurko! Mówią, że czas leczy rany.
OdpowiedzUsuń... nie wiem co mam Ci napisać Qurko... nie wierzę... szok !!!
OdpowiedzUsuńsama opłakuję już 3 miesiące zaginięcie Kidy... każdego zwierzaka bardzo przeżywam...
tez mieszkam tak jak Ty obok zakładu gdzie non-stop jeżdżą jakieś samochody albo łażą robole... tak sobie myślę, że chyba nie będę już moich kociaków wypuszczać na dwór...
naprawdę ... bardzo mi przykro.... bardzo.....
Trzymaj się Kochana!
OdpowiedzUsuńNa szczęście do nas żadna droga nie dojeżdża...
:(((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńDużo wcześniej przeczytałam, ale serducho zabolało i nic nie dało się napisać. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńQreczko, przytulam...
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję:(
OdpowiedzUsuńTo samo spotkało mojego Kryzysa, płakali wszyscy, nawet mój tato. Już nigdy nie chciałam mieć kota, żeby nie cierpieć. Ila
OdpowiedzUsuńQrko, zrobiłabym Ci kubek ciepłego kakao z orzechówką...na rozgrzanie ciała, serce też się z czasem rozgrzeje na nowo. Trzymaj się...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi...:(
OdpowiedzUsuńTulę;*
OdpowiedzUsuńŻycie bywa okrutne.)
OdpowiedzUsuńTeraz pewnie biega sobie po zielonych chmurkach i mialczy szczesliwy ze spotkal w swoim kocim zycu osobe tak kochana jak Ty.Sciskam
OdpowiedzUsuńQrko kochana.. Tak mi przykro.. Ściskam Cię bardzo i ... trzymaj się jakoś.. Serdeczności ogrom..
OdpowiedzUsuń:((( Ciepłe uściski przesyłam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro:(
OdpowiedzUsuńKochana, tak mi przykro...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Qrko, bardzo...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Qrko...mój PanKracy boi sie samochodów i nawet nie podchodzi do ulicy, ale Orion rzuca się do opon, niestety. Przytulam mocno...
OdpowiedzUsuńQrko tak mi przykro:( Kocham koty i w ogóle zwierzęta i cierpię kiedy dzieje im się krzywda. Pozdrawiam cieplutko, trzymaj się kochana. Ania
OdpowiedzUsuńTacy kierowcy są beznadziejni, bo nie dość, że zakończą biednym zwierzętom żywot, to jeszcze potem zwalają na nie winę, że się pchały na ulicę ;/
OdpowiedzUsuńAle teraz w kocim niebie Koksik na pewno dobrze się czuje i wciąż jest przy Tobie swoją kocią duszyczką :)
3maj się ciepło i mocno Kochana Qrko!
Okropna informacja :( Nic mi nie pozostaje innego jak po prostu Cię przytulić :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, na naszej ulicy też giną zwierzaki... To straszne!
OdpowiedzUsuńQrko kochana, przytulam Cię wirtualnie, choć chciałabym tak prawdziwie....
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro....
O matko Qrko-wielki,wielki żal:(
OdpowiedzUsuńTEŻ MAM TAKĄ DROGĘ...
OdpowiedzUsuńQrko, tak mi przykro;( Wiem co czujesz.. my rowniez stracilismy kilku czworonoznych przyjaciol przez bardzo ruchliwa droge.. :( Sciskam Cie mocno
OdpowiedzUsuńEch...
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy "zabłądziłam" do Ciebie i... tak smutno mi się zrobiło...
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz...też przez to przechodziłam... Obiecałam sobie wtedy "Żadnych więcej kotów!!" ale któregoś poranka pod drzwiami znalazłam małe kudłate wrzeszczące biało-szare i... zakochałam się...
Trzymaj się cieplutko. Przesyłam uściski i pozytywne myśli...
Ojej Qrko kochana tak długo mnie tu nie było, i dzisiaj wpadam, a tu takie smutne wieści :( strasznie mi przykro. U moich rodziców też dzisiaj odszedł kotek taki sam był jak Wasz Koksik :( Ślę uściski
OdpowiedzUsuńPrzytulam....
OdpowiedzUsuńTak mi przykro...
OdpowiedzUsuńWiem, ze zadne slowo nie zmniejszy tego bolu ale Koksik mial u Pani jak w niebie. Mimo bolu, prosze o tym nie zapominac. Bylo warto. Zawsze jest warto. Mimo bolu... bolu, ktory tez niestety znam... Przytulam. Yosun
OdpowiedzUsuńKochana tak mi przykro :((
OdpowiedzUsuńJeden z moich synkow kiedy o tym uslyszal zaraz zapytal "a czy ona ma meza?" tak odpowiedzialam " a to sobie da rade.."
Sciskam Cie mocno <3
Trzymaj sie *
OdpowiedzUsuńMoje nie wychodzą. Już kilka zabiły samochody i niestety ,albo zycie , albo smierć.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi. Może i Ty zrób tak jak ja ?
Przykro mi...
OdpowiedzUsuńWiem, co to strata Przyjaciela...
Jestem z Tobą!
Qrko,bardzo mi smutno...
OdpowiedzUsuńŚciskam Qrko, każdy kto miał zwierzaki zna to uczucie ...:( Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo Ci współczuję :-(
OdpowiedzUsuńQrko ściskam cię cieplutko i gorąco przytulam :(
OdpowiedzUsuńEch, jak kot "niczyj" lub włóczykij, to go nawet nie ma kto pozbierać z drogi. Wiem,że mocne to słowa, ale kląć mi się chce na tą obojętność na drogach względem zwierząt.
OdpowiedzUsuńQrko, wiemy,że z Tobą mają raj na ziemi, i że serce masz złote.
Ściskam :(
Qrko, mocno przytulam,,,
OdpowiedzUsuńTy masz wielkie serce!!!!:)Pomieści wiele zwierzaków!!!!:)Tulusia robię!
OdpowiedzUsuńhej kochana:* na pocieszenie dla innych kotków jest u mnie konkurs z nagrodami dla naszych kochanych zwierzaków. zapraszam Ciebie serdecznie:*** ściskam!
OdpowiedzUsuńQrko, nos do góry. Dobrze, ze są tacy wspaniali ludzie jak ty, którzy trochę równoważą tych paskudnych kierowców. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńPrzykre....trzymaj się. Tulam mocno
OdpowiedzUsuńPrzykro mi... cóż mogę powiedzieć w takiej chwili...?? Wszystko przemija...minie też smutek, co pozostanie?? pamięć i wspomnienia. Trzymaj się dzielnie Kochana Qrko :*:*
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńTak mi przykro...
OdpowiedzUsuńczytałam wcześniej i bardzo mi smutno, wiem, jak to jest, a z Koksem się zżyłam, tak ładnie się oswajał:-/
OdpowiedzUsuńW Szwecji, gdzie zresztą po osiedlach wszyscy jeżdżą 50, właściciele kotów stawiają przy swojej posesji, na chodniku lub przy płocie, sylwetkę kota (drewnianą, metalową). Kot ma oczka odblaskowe lub diodowe, jest widoczny w nocy, zmusza do odruchowego hamowania;-) chyba żeby u nas to nie działało. To można postawić, też szwedzkim wzorem i też nisko, na wysokości kota, ostrzegawczą czerwono- żółtą tabliczkę: Uwaga dzieci!!! powinno pomóc. Zrób kotka i pokaż nam, tobie to też pomoże:-)
Tulam.
bardzo mi mi przykro,wiem co czujesz ja straciłam w ten sposób3 kotki trzymaj się mocno.
OdpowiedzUsuńJeny.. jaka szkoda.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kochana.
Całuski Lacrima
o rany,strasznie mi przykro Beatko!
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie jakos!
Sciskam mocno:*****
Ach...u mnie w Polsce było tak samo...:(
OdpowiedzUsuńWspółczuję kochana...
Dopiero dzisiaj doczytałam... współczuję, bardzo mocno Cię przytulam Qurko....
OdpowiedzUsuńTak mi przykro! Przytulam.
OdpowiedzUsuńTak mnie dzisiaj naszło na buszowanie po Twoim blogu, bo często mam wrazenie że wpadam i wypadam chaotycznie. Ciekawość bierze górę i chce wiedzieć co u Ciebie, z drugiej strony , brak czasu pozwala często na spedzenie zaledwie kilku chwil w Twoich progach. Dziś postanowiłam zajrzeć na nieco dłużej i trafiłam na ten post. Jest mi ogromnie przykro, bo wiem jak boli strata pupila Ja szczególnie wyczulona jestem na cierpienie zwierząt, jak twierdzą niektórzy, nawet za bardzo. Widok bezdomnego psa,bardziejpowoduje u mnie smutek niż widok bezdomnego człowieka. Wiem ,że to dziwne , ale ta juz to ze mną jest. Współczuje Ci z całego serducha i przesyłam moc uścisków.
OdpowiedzUsuń