Jak zobaczyłam tę ważkę z daleka...przestraszyłam się ,że to szerszeń zamieszkał w pobliżu...po kilku dniach okazało się ,że to nieźle wypasiona mieszkanka obszaru nadwodnego w moim ogrodzie....uffff.Okaz naprawdę wielki(ten pąk piwonii jest wielkości dużej pięści):
. Ale akuratnie to nie jedyny mieszkaniec tej okolicy: ..............***.............
Dziękuję za rady odnoście problemów z bloggerem.....przy pomocy mojej niezawodnej przyjaciółki Magryci zainstalowałam nową przeglądarkę i mam spokój!!!
..............***...............
Ostatnio dostałam podwójne zamówienie...na poduszki z różami.Spodobały się one Magrytce...ten motyw ma być przewodni w jej sypialni... oraz Basi. nie pozostało nic innego jak wziąć się za szycie!!
Poduszki sztuk dwie powędrowały więc do sypialni....
Z Basią umówiłyśmy się na małą wymiankę...ale miałam stresa,czy będą jej się podobać....przesyłka dotarła..nowa właścicielka ponoć zadowolona:)
Do poszewek dorobiłam mały lampion i saszetkę wypełnioną lawendą
Ale jakie cudowności ja dostałam!!!! Zobaczcie same:
A w środku:
Basiu wszystko jest piękne i takie w moim stylu!!!!
A na koniec:
Woreczek poleci do chmurki a lampion do Iki .Gratuluję!!Poproszę dziewczyny o adresy na maila-w profilu
Życzę miłego tygodnia..ja w sobotę i niedzielę hasam na weselu u brata Magrytki...pozdrawiam!!