Ale w szufladzie tej znajdowały się też woreczki do mrożonek i lodu...gdzie z nimi....a sporo ich? Do jednego z moich ukochanych koszy.!!Taaa-tylko ja mam tak,że jak coś schowam-w miejsce,które jest idealne aby później nie szukać-to rzecz ma się zgoła odwrotnie!! Potem tracę czas i zastanawiam się,gdzie ja to upchnęłam???Też tak macie? Stąd pomysł na mały,metalowy szyldzik:
No i napis...aby wiedzieć co jest w środku:
Oczywiście powstaną następne:
A ktoś z was domyśla się z czego zrobiłam ten szyldzik?...chyba nie trudno się domyślić? Ciekawe,czy zgadniecie??
W poprzednim poście wiele z was miało pytania dotyczące chipsów jabłkowych. Umyte jabłka,kroję na plastry..nasionka wypadają podczas krojenia...na grubość około2-3 mm i korzystam z suszarki elektrycznej....cudowna do wszelkiego suszu-także grzybów,warzyw i ziół!!!!
Właśnie chrupię sobie jeszcze ciepłe,chrupiące chipsy....i patrzę czy się przejaśnia,czego nam wszystkim życzę!!