Początkowo miało nas odwiedzić małżeństwo...stąd do pokoju przytaszczyliśmy zdobyczne biurko:
Druga osoba mogłaby korzystać z sekretarzyka 
Okazało się ,że jej uczulenie nie dotyczy tak bardzo roztoczy ,czy kociej sierści..
W międzyczasie mojej przyjaciółce padł kręgosłup..i nie mogła ani na moment podnosić Beatki...Przez dwa dni miałam etat ciocio-matki
Współpraca na froncie Beatka -Beatka była bardzo udana
Gdy dziecię grzecznie bawiło się na macie ja mogłam podłubać na drutach.
Powstała chusta dla  Sylwii
 Z mięciutkiej bawełny:)
  Z mięciutkiej bawełny:)
 Potem kolejna dla lejdik
Potem kolejna dla lejdik
 Zrobienie jej dobrego zdjęcia graniczyło z cudem!!
Zrobienie jej dobrego zdjęcia graniczyło z cudem!!
 Stałam się też posiadaczką pięknych stempelków-prezent od Jaddis...ale o tym innym razem:)
Stałam się też posiadaczką pięknych stempelków-prezent od Jaddis...ale o tym innym razem:)
 Nie pokazywałam też szyldu jaki zrobiłam dla Wolffianki
Nie pokazywałam też szyldu jaki zrobiłam dla Wolffianki
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Tym razem w tonacji B&W 
Kilka dla Agi 
Oraz dla Ani
Która przysłała mi ich zdjęcie w miejscu docelowym:))

Bardzo wam dziewczynki dziękuję:)))
A wracając do sypialni...ściany to pikuś...postanowiłam zmienić meble:)
Na pierwszy ogień poszła komoda..moja panieńska...najpierw jasna sosna..potem
A teraz..biało-szara: 
Moją inspiracją były cudowne prace Kasi
Grafikę jak dobrze pamiętam wzięłam stąd: Klik
Potem łóżko 
Dodałam dekor
Wszystko na biało
Powiem tak:malowanie po wielokroć tych szczebelek....męka!!!
Ale chyba było warto:)
Jeszcze tylko zmiana lampek,półki przy łóżku zamiast szafek...zasłonki..
A na zimne nocki powstaje wielokolorowy pledzik
A nie mówiłam,że usiadłam tylko na moment:))
Co innego nasi panowie:))
To lecę:)) Dziś bawię się na weselu...czyli też akuratnie nie posiedzę..hihihi
 
