Powstała także Mimi,którą czeka podróż:)
Mimi jest miniaturką Tuśki:)
Jaki pan-taki kram...dlatego obie panny są uśmiechnięte:)))
Skłamałabym,że nie będzie mi ciężko oddać Mimi....chociaż ma kilka niedoskonałości....np.dwa różne uszy,,,hihihi
Nawet Bury postanowił spędzić z Nią trochę czasu:
Chociaż nie zawsze okazywał się dobrym kompanem:
Króliczka,co widać już wcześniej jest prawdziwą miłośniczka hiacyntów..ale czy można się jej dziwić?
No cóż mogę tylko życzyć jej bezpiecznej podróży...a sobie tego,aby spodobała się nowej właścicielce:))
....................************..................
Poza tym dziś termin odsłony Salu kawowego....pierwsza kawka skończona.... U mnie każda będzie tworzyć osobny obrazek:
Muszę przyznać,że haft miło mnie zaskoczył,gdyż wyszywa się go bardzo szybko.
U mnie deszcz ze śniegiem,szaro,buro..ale do wiosny niecałe dwa miesiące:)))))
A za niecały miesiąc-(18go lutego) Święto Kota....a dzień później pierwsza rocznica tego bloga:))
Pozdrawiam:))