mimo, że nie ma już śniegu...
Oprócz tego i ja, jako bądź co bądź ptaszyna domowa:))) też dostałam karmę..hihihi..w postaci słodyczy:)))oraz świeczuszkę,która akuratnie już mi umila wieczór:
A także wspaniałą ,pełną optymistycznych rad na każdy dzień roku książkę:)))
Ta rada przypadła mi do gustu...bo jadam byle jak,i tak jakoś nie przywiązując wagi do oprawy.....i błąd!!Wiadomo byle co jesz i byle jak-to i tak wyglądasz..hihihihi!!!!
A na dzisiejszy dzień motto:
Madziu!!! Książka jest świetna!!!Na pewno niejednokrotnie będę ją tu cytować:))Dziękuję:)
A widzicie tę ptaszynę? Dziwię się ,że nie dorwała się w czasie podróży do karmy:)
Trzeba przyznać,że jest wyjątkowo odważna....spójrzcie :
Jednak po namyśle podfrunęła do innego skrzydlatego gościa,który zamieszkał u nas dzięki Snow
Od słowa do słowa zamieszkały na półeczce:)
Na Pomorzu zaczyna nieźle dmuchać...ale w powietrzu czuć...wiosnę!!! szkoda , że to tylko meteorologiczna zmyłka:)))