Czasem dobrze przy pracy wpaść w bezmysł...
Kulki nadają się do tego akuratnie..
Ale czyż taka gorączka kolorów nie pasuje do szarości, grafitów i czerni??
Wg mnie jak najbardziej:))
...a takich kolorów cała ci u mnie szafa.....i parapet:)))
Z szarości zagościł u mnie także filc techniczny.
Postanowiłam sprawdzić jak on poddaje się dalszym obróbkom :
Na odpowiednim kawałku ułożyłam z czesanki motyw...
Na to folia bąbelkowa....mydło i delikatne pocieranie..
Po zastanowieniu dodałam jeszcze kilka wełnianych elementów...i znów,woda,masowanie
Kiedy wszystko już trochę trzyma się "bazy" można silniej masować....ja użyłam mini wałeczka
Całość dobrze wypłukałam -na koniec w wodzie z cytryną-można z octem...
Zawinęłam w ręcznik,jak wyschło całkiem igłą-filcując na sucho dodałam kilka elementów..
Następnie nawlekłam na maszynę do szycia czerwona nitkę..pozszywałam tu i tam...
Teraz razem z kulkami stanowią dobry zespół:)Ale o tym następną razą:))