Na co? A chociażby na gorącą szarlotkę prosto z pieca... z cynamonem i imbirem,plus gałka lodów śmietankowych z bitą śmietaną:)))...O Qrcze jakie to dobre:))
Dlaczego zasłużyłam...
Mamy nowych sąsiadów...
A u nich huk pracy..elektryka...bo w pokojach tylko po jednym gniazdku..
Tynki...bo ściany krzywe...a kolorek krzykliwy!..i tu już moja praca:
Potem cyklinowanie,malowanie..tu na szczęście palcem nie tknęłam:)
Kolejna robotka....szlifowanie i olejowanie podłóg-na biało..I to już praca nas kobitek...
Potem drugi raz...
Aby zabrać się do tej pracy posiłkowałyśmy się instrukcją Ystin.
Potem bejcowanie i olejowanie blatów...w między czasie wycieczka do Ikea po meble...
Jak widać wszystko jeszcze w bólach porodowych...
ale widać już światełko w tunelu..
A przynajmniej tak sobie wmawiamy...a nalewka aroniowa nam w tym pomaga..hihihi:))
Dlaczego tak mocno angażujemy się w pomoc naszym sąsiadom?
Ponieważ jest nim między innymi:
Beatka:)
Nasi sąsiedzi mogą do nas machać z okien babci i swojej sypialni...
A to wszystko w ciągu tygodnia........
A późnym wieczorem dłubałam sobie jeszcze na drutach,,,powstały kolejne dwie chusty
..trzecia na ukończeniu...no to czy nie zasłużyłam na ciacho?....myślę ,że nie jedno!!hihihi