Po tych deszczach bardzo się cieszę z lata:))
Mnie akuratnie nawet za bardzo upały nie przeszkadzają....
Wbrew pozorom moim sierściuchom również:)
Oprócz kotów na tarasie nie brakuje takich domowników:
Od jakiegoś czasu odwiedza mnie kolejny pan...och jak ci faceci na mnie lecą...hihihi:
Muciek niestety na dzień dzisiejszy zbrzydł-gdyż zaraził się od Belka....jest chory:((
Belek wyzdrowiał...mam nadzieje ,że Muciek także:))
Tu już widać,ze pyszczek ma w gorszym stanie:
Na dzień dzisiejszy....to widok nędzy i rozpaczy:(