Stół kupiliśmy 12 lat temu w komisie,wraz z 4 krzesłami...za jakieś nieduże pieniążki.Przez ten czas służyli nam dzielnie....Stół z anielską cierpliwością znosząc czasem za ciepłe potrawy, kredki i długopisy dzieci,moje farby,czasem toaletę kotów.itd,itd..Krzesłom było nie łatwiej:))
No cóż,wiedziałam, że go przemaluję:) Zmiana koloru podłogi tylko to przyśpieszyła:)
Farba ,którą malowałam na końcu podłogę klik plus trochę czarnej-powędrowała na górną część stołu
Wystarczyły tylko 3 warswy-było dość ciepło farba szybko schła...po kilku godzinach przecierki....a noga stołu na biało
Potem również i ona dostała przecierki.
I tak rana następnego dnia stół był zupełnie gotowy:))....i wszystko byłoby dobrze gdybym nie ja i moje gapiostwo:(
Postanowiłam pomalować sobie paznokcie....i jak się okazało mój nowy stół także dostał trochę lakieru do paznokci...brązowego:)
zanim go starłam ...plama została...nie miałam więcej koloru tej farby-powstało jej tylko na potrzebę pomalowania blatu.Nie umiałam jakoś uchwycić tego koloru.....i przypomniałam sobie ,ze mam w słoiczku farbę lateksową połączoną z farbą tablicową-ciemny szary..... Pomalowałam,po dwóch minutach starłam ją druciakiem do naczyń....i chyba teraz jeszcze bardziej mi się podoba:)
A krzesła? Te,które kupiliśmy wraz ze stołem powędrowały do mojej przyjaciółki do biura...a ja dostałam na zamianę cztery inne:)) Krzesła oprócz zmiany koloru stolarki dostały nowe ubranka...prawie nowe:)
Od dłuższego czasu uparcie twierdzę ,że zamiast farb kredowych stosuję czasem do malowania mebli farby lateksowe-którymi maluję ściany:)))...a cena nie do podbicia!! Kiedy usłyszałam,że farbami kredowymi można malować obicia-tapicerkę postanowiłam spróbować i ja z lateksem:))
Rozwodniłam farbę tylko jeszcze bardziej wodą i pomalowałam ...efekt?
Materiał delikatnie traci swoją miękkość...ale efekt szybki i tani!!!
Na zmiany czekają pozostałe krzesła-wymagają tylko delikatnej naprawy:)