Jak ją zobaczyłam- zaczęłam się sama do siebie śmiać:)) Ten napis jakby akuratnie speszyl for mi...i jeszcze w moim ukochanym kolorze:)) ...Zgarnąwszy dodatkowo koronkowy,biały obrus...poszłam równie szybkim -ale jakże lekkim krokiem do domu:
wrzucił dane na "twardy dysk"...
i...zastosował się:))
Czyżby był kocim poliglotą?...A może ma jakiegoś przodka wśród kotów angielskich?..Jakby nie było...dalece wziął sobie to serca.....i zasnął;
Chyba czas uczyć się języków bo wówczas życie o wiele przyjemniejsze:))