...kocham winobluszcz i wszelkie inne pnącza,których mam sporo nasadzonych w ogrodzie:)
A dziś rano przywitała mnie w ogrodzie mgła...
Było tak cieplutko,że w szlafroku powędrowałam na spacer między moje jesienne krzaczory..
Dalie już przekwitają,jednak wciąż zachwycają swym urokiem
Aronia ma jak co roku pięknie przebarwione liście..
I chyba właśnie za kolor liści lubię jesień w moim ogrodzie:)
..przy drewutni trzeba chyba zacząć chodzić w kasku....tak mocno sypią się ze starego drzewa orzechy..a w tym roku są naprawdę dorodne:))
..............****..............
Ale teraz przebój tego sezonu!!!!
Okazało się ,że pewna dobra duszyczka wpadła na pomysł,czym można go zastąpić!!! A jest to zwyczajny rozpuszczalnik NITRO!!!
Już wcześniej podziękowałam Agnieszce za ten prosty pomysł. Jednak dopiero jak go wypróbowała Penelopa nabrałam odwagi ,aby poczynić pierwsze kroki:)
Na pierwszy rzut poszedł jak zwykle woreczek...
Nie obyło się bez problemów...moja drukarka jest atramentowa...nie nadaje się...wszystkie wydruki dostałam od przyjaciółki...ale tylko czarno-białe....
Na kolejny ogień poszła mini torebusia:)
i z drugiej strony...
Tak jak pisałam jest maluteńka....akuratnie na jeden wrzosik..
Transfer jest odporny na pranie...:))
Przepraszam za tę mnogość zdjęć,ale nie mogła się oprzeć....
AGNIESZKO jeszcze raz dziękuję za ten wynalazek:))))
Następnym razem pokażę co dostałam od Bree i Anetki:))))
Pozdrawiam i miłego dnia:))