Kiedy dziś dostałam wiadomość od pewnej sympatycznej Izy,że przesyłka do niej dodarła....dotarła do mnie świadomość -ile ja mam zaległości w pokazaniu kolejnych wytworków:)))
Na przykład jeszcze chyba w marcu dla Patrycji robiłam ten szyld:
jeszcze w salonie budyniowy kolor ścian:))
Na początku maja do Marty powędrowały ziołowe szyldy:
Do Izy:
No i moje tytułowe Anie:))
Jeszcze na początku marca dostałam od Ani dekielki od mleka
Jak widać wraz z cudnym woreczkiem,który zdobi moją kuchnię:)
Oraz zeszycik na zapiski:))
Po jakimś czasie Ania przysłała mi kolejna partię dekielków ....i znów z pięknymi upominkami,miedzy innymi pięknie pachnące pałeczki lawendowe
Ania pokazała w bardzo przystępny sposób jak je zrobić-KLIK
Dostałam też serduszka ,których jestem wielbicielką:)
Drugie zawisło na mej "serduszkowej" belce:
W podziękowaniu ja wysłałam Ani kilka drobiazgów:
Szyłam dla Ani tak jakoś na wiosnę chyba(?)zasłonki lniane,z przysłanego przez Anię materiału-ale zapomniałam zrobić zdjęć:((ale pokazała je Ania-KILK -w podziękowaniu już za kolejne zamówienie z pozostałego materiału, dodatkowo poleciał do niej kitajec:
Pozdrawiam jesiennie wraz z Heńkiem