niedziela, 20 maja 2012

Monotematycznie..

 Jest cisza,siedzę sobie sama...stop z zaspanym Burciem na tarasie
..piję kawę...głowa mnie boli..nie wiem jak się nazywam....ale może po kawie będzie lepiej..nawet sroki jakieś małpy głośne.. i kosy tez ..sikorki nie gorsze...to te zmiany temperatur,ciśnienia chyba tak na mnie działają..dziś będzie akuratnie piękny dzień....
...........................................................*********************........................................................
Ponieważ kolejne przesyłki dotarły....pokażę co nieco:
Basia zamówiła u mnie dwie poszewki,Dołączyłam ze swej strony szyldzik.....bazylia mocno kojarzy mi się z Italią i  woreczek z motywem,który ostatnio u mnie chętnie gości:))
Poza tym w zamian za dzbanuszek  KLIK ,który przysłała mi Aga...  wysłałam jej kilka szyldów:
Oczywiście wraz  z woreczkiem:)
 Agnieszko dziękuję za fatygę:))
Te poleciały do Agi...i już pięknie się pysznią w ziółkach:
Oprócz woreczka dodałam też malutką saszetkę z lawendą:)
Dziękuję:)))
Szyldziki powędrowały jeszcze do  Izy..i to jakie smakowite...mięta czekoladowa,waniliowa...oraz do Małgosi...ale zapomniałam zrobić zdjęć
Kolejne zamówienie zrobiła u mnie Łucja -moja stała klientka...hiihi:))))
Ale zobaczcie co ja dostałam od niej:
Qrkę Łucja uszyła sama...i do tego dołączyła dwa piękne serduszka-też jej dzieło!!!!
  Łucjo jesteś niesamowita!!!!!
 Doszła też do Ani zamówiona przez nią chusta:
Do Ani i jej córki poleciały jeszcze woreczki....transfer plus dekupaż na tkaninie:
A na koniec chciałabym podziękować za wyróżnienie,które dostałam od zapachu piwonii. Dziękuję:)))
Może następnym razem pokażę jakoweś meblowe metamorfozy?Bo już mnie mdlić zaczyna....

Deszczu nadal ni widu ,ni słychu..walczę wieczorami z wężem ogrodowym....ale lubię podlewać...rano wszystko jest takie świeże:
 
no nie ..czy ta sikorka musi tak nad moim uchem trelować?.....

piątek, 18 maja 2012

Dziękuję:))

   Do znudzenia już pokazuję te chusty......Ale może zacznę jeszcze raz od początku....
Jako młode dziewczę zawsze coś dłubałam....dawno,dawno temu były to druty...potem haft Richelieu.....potem haft xxxx...a teraz znów druty:))) Mimo ,że ażury nie były mi obce...to chusty...ich sposób robienia...a co gorsza odczytywanie schematów.....nie ogarniałam tej kuwety.
Byłoby tak nadal gdyby nie Maja i Ula. Ponieważ obie poświeciły mi ogrom czasu postanowiłam się odwdzięczyć.....
I tak Maja dostała wiosenną króliczycę:
Mam nadzieję ,że umiliła czekanie na wiosnę:))
A do Uli powędrowała króliczka w jej ulubionym ,czerwonym kolorze:
Królisia jak się dowiedziała ,gdzie wędruje....to aż się zaczerwieniła :)))
Nowa właścicielka....córcia Uli..dała jej fenomenalne imię!!!!!!!Takie akuratne:) Nie inaczej..tylko Qra Domowa:))) Od razu zakochałam się w Bzdurce:)) ale Ula nie byłaby sobą....i sprawiła mi także niespodziankę:
 Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc!!
.......................................................****************.......................................................
No i tak jak obiecałam....jakiś czas temu dla Luny zrobiłam chustę .Dla mnie przygotowała -a właściwie na prezent dla mojej przyjaciółki-komplet biżuterii:

Bransoletkę i wisiorek:)
Piękna ,prawda?
I jak idealnie pasowałaby do chusty(ta akuratnie bliźniaczka dla Ani)
Śliczne dzięki:))
Nie wiem jak u was,ale mój ogród chce deszczu!!!

czwartek, 17 maja 2012

Czas najwyższy!!!

   Miałam ją pokazać,jak zrobię mały lifting łazienki....ale akuratnie taki się w ogóle nie zapowiada....Nie będę więc przedłużać))
  Dostałam ją swego czasu od Kasi...  przyleciała do mnie w ramach zabawy "podaj dalej"
 Zmieniłam jej tylko ręczniczek...różowy nijak nie pasował:)
 Tak,tak...wiem....śrubki muszę przemalować:))))

 W łazience mam duże okno...a na niej kosze...a w nich czysta postać galimatiasu...no cóż nie będę ściemniać,że zawsze wszystko poukładane...bo nie:)))
 Kasiu-bardzo Ci dziękuję:)))
  A oto zasady zabawy
1) Musisz posiadać blog.
2) Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni.
3) Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezent wykonany przez siebie.
4) Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie
Qrcze nawet nie wiem jak to się stało ,że wzięłam udział w tej zabawie .....5m-cy temu.....Prawdę mówiąc nadal bym zwlekała..ale basta!!!! Co ja przygotuję dla 3osób??..a niech to będzie niespodzianka:)))
To ,co są chętne?
Już pisałam ,że raczej nie zrywam bzu...i innych kwiatów  do domu.Ale to nie znaczy ,że w ogóle tego nie robię....Lubię dawać kwiaty w prezencie:)Dziś tak miało być...ale gość się nie pojawił....
 
Bukiecisko więc zostaje w domu:)
 A następnym razem pokażę co dostałam od Luny w ramach wymianki za chustę...i moją nową Qrkę od Łucji:))
A na koniec kolejni koci przyjaciele...Belek jest chory-obsmarkany.......ale ma wsparcie w Ryśku...popatrzcie same...






poniedziałek, 14 maja 2012

Dotarła:)

  Dzisiaj miałam bardzo przyjemny dzień:)))
Do południa coś dla  ducha....potem szybkie zakupy.....i jeszcze szybszy obiad.....kupiłam mielone z indyka.... Cóż nie pomyślałabym ,że mogą mi sprawić tyle śmiechu....
Mój mąż w takich przypadkach mówi,że nie potrzebuje więcej dowodów na to,iż jestem w nim zakochana....i dodaje:..
"-Ale ,żeby aż tak?"
Kotleciki uformowałam,podsmażyłam... nałożyłam sobie dwie sztuki....bez ziemniaków,bez chleba...ale.....co to???? z nadzieniem??? nie przypominam sobie abym takowe robiła!!!!! I nagle Eureka!!!  Przecież nie przypominam sobie także,abym przekładając mięso z plastikowego pojemnika wyrzucała papier,który zawsze tam jest!!!...Powiem szczerze smażony pergamin akuratnie nie należy do moich przysmaków:)) Jednocześnie dementuję powiedzenie:"byle włos,byle wełna...."
Pokrzepiona tą strawą popołudnie spędziłam tfurczo w Qrniku.Jednak efekt dzisiejszej pracy pokażę dopiero jak wypocinki dojdą do właścicieli:))
Ponieważ dostałam dziś informację ,że dotarły do niektórych dziewczyn  przesyłki pokażę co ostatnio zrobiłam  dla Dysiaczka:
Edytka nabrała ochoty na chustę:)
Mam nadzieję,że dobrze będzie się jej nią nosiło:|)
 
A ja dołożyłam dla Edytki  pannę,która miała pasować do przedpokoju ze złotymi dodatkami:
 
Aby goście czuli się od progu mile widziani...pannica została ubrana w uśmiech:)

tu jeszcze ostatnie minuty przed podróżą z moją Welkomką:
Dysiaczku kochany ,niech ci wszystko służy dobrze:))
....................******************...........................
 Madzia zaś zamówiła u mnie szyld do swojego przyszłego domku:
Madziu -dziękuję za wszystko!!!!
Koło mnie strasznie chrapie Bury.....idę i ja pochrapać...jutro mam kolejny fajny dzień:))