sobota, 11 stycznia 2014

Gąska i ...poleciałam w kulki:)))

    W domu pachnie obłędnie...pieczoną gęsiną...maleństwo ważyło jedyne 4kg!!!! Mam nadzieję,że będzie bardzo smaczną kolacyjką z przyjaciółmi....do tego modra kapusta i pieczone bagietki z czosnkiem.....czerwone winko.....mmmmmm
   Ale jak mój mąż przyniósł te ptactwo do domu...to nie byłam pewna czy powinnam się cieszyć....Nigdy nie piekłam tak dużego drobiu....gdybym miała kuchenkę o normalnych wymiarach...nie weszłaby!!!Jednak czy wyszło smacznie to i tak akuratnie okaże się za jakiś moment- jak zaczniemy ją jeść:))
 Za przeproszeniem w dupinkę napchałam jej jabłuszek i rodzynek,w c zasie pieczenia dostała też kąpiel ze szklanki czerwonego wina ...ale ja jestem głodna!!!!
                                                                                       *************************************************************************************
   Moja skrzynia posagowa,którą dostałam jakieś 10 lat temu- dostała nową podłogę -tamta okazała się zbutwiała -na szczęście mężowi udało się do niej dopasować prawie 100letnie deski. Na razie jest odrobaczona...i powoli zaczynam ją zdobić i woskować

Poza tym ponad miesiąc temu po raz kolejny zrobiłam sobie cotton ball lights .Pierwowzór powstał rok temu do pokoju małej Beatki....okres grudniowy to najlepsza pora na ich wykonanie,ponieważ potrzeba do ich wykonania światełek choinkowych...swoje kupiłam w "B"....za około 10zł:))
 Te powstały z myślą o lecie...zamieszkają na tarasie..
Bardzo trudno zrobić im zdjęcia :(((...przynajmniej moim aparatem
Zanim zrobi się ciepło powędrują chyba do sypialni
 
Dają naprawdę miłe,ciepłe światło
Myślę,że jeszcze kiedyś takie zrobię:))
A na koniec coś dla Krysi:) 
Krysiu zdjęcie robione jesienią....ale zapomniałam o nim!!!
 
Jak widać takie budki nie tylko u wyspiarzy:))))))))

sobota, 4 stycznia 2014

Sopranowo-szalowo

       Od dłuższego czasu jestem w niej zakochana...lubię jej delikatne kolory,miękkość...i przystępną cenę:)Wiele już chust powstało z niej..a ostatnio wykorzystałam tę włóczkę do zrobienia szali..
Szarości to chyba mój ukochany kolor..nawet przed fioletami:))...
 
Szal jest akuratnie dla takiego samego kurdupelka jak ja,więc nie jest zbyt duży..

Wzór prościutki..ale bardzo go lubię
 Powstał też szal w beżach
 Tym razem trochę inny ażur
 
 Z soprane powstała ostatnio też chusta
 Spodobał mi się jej kolor...lodowy
czyli na "zimę" w sam raz:)
A tu trio sopranowe
  
W planach mam zakup kolejnych kolorków:)
*****************
Jakiś czas temu dostałam od kochanej Esterki moteczek wełenki i powstał z niej szal-chusta. Robiłam ją dzięki pomocy Kreatywnej:)
Z koralikami..
 
Mimo,że zmniejszyłam wzór to i tak wyszło toto ogromniaste:)
hihihi.byłoby doskonałe na kobietę o wzroście 2,20....a ja mam niecałe 1,60:)
 Włóczka jest cienka,więc śmiało można się szalem omotać dookoła szyi 
 
 Powstał jeszcze jeden szal w czerwieniach....ale jest u sąsiadki za miedzą...nie mam zdjęć..jak go "porwę" i kilka pstryknę to pokażę....pozostałe cztery chusty ,które powstały pozostaną tajemnicą...bo zdjęć brak...a te co były zrobione okazały się na komputerze do bani:(
Ale może to i dobrze ..bo ile można...
Ostatnio trochę szydełkuję...pobieliłam kolejną bieliźniarkę...a teraz na tapecie skrzynia posagowa...

 

sobota, 28 grudnia 2013

Były..

     Taaaaaaaaa.... o moich przygodach z laptopem ,kupnem nowego,reklamacji nie mam chyba ochoty już pamiętać... Mam tylko cichą nadzieję ,że to już przebrzmiała historia-oby!!! Stąd taka długa przerwa..
To może bez zbędnych wstępów pokażę kilka zaległości.
Jeszcze we wrześniu był szyld dla Karolinki
 Potem chusta dla Esterki.
Wzorek dostałam od Emilki- ..,za który jeszcze raz bardzo dziękuję:)) Wzór to blooming stitch shawl
A ponieważ akuratnie bałam się co mi z tego wyjdzie, na początku próbę zrobiłam na brzydkim,pomarańczowym akrylu....ale bardzo łatwym do prucia..hihih
Esterka wysłała mi dwie rożne zielone wełenki ...Z ich połączenia powstała prawdziwa wiosna!!
 
Chusta wyszła cieplutka i gruba...
 Jak widać po zielonościach ogrodowych...było to jeszcze w październiku:)
   
  Była też puszysta i bardzo jesienno-ognista chusta dla-Avrei

                                ...jak burza jesiennych liści...z jagodami!!!
     Dostałam też kolejne zamówienie na fioletową od  Ani
 
 
Ania zamówiła też numerki..
 A tak na marginesie to Ania to prawdziwa furiatka!!!! Razem z chłopakami dostaliśmy dodatkowy,cudny bonus:))))
  Były też szyldy jakiś czas temu dla jerzy_nki
                         Bardzo wam dziewczynki jeszcze raz dziękuję:)
Były także....ale to już na razie wystarczy!!!

niedziela, 1 grudnia 2013

Szafa

    Jak kupiliśmy nasz dom-staruszek to wchodziło się do niego przez taki trochę dziwny ganek.......był zadaszony blachą falistą...nie miał drzwi....ale miał plastikowe okno:) Przy kolejnym remoncie-zdemontowaliśmy blaszany daszek- zrobiliśmy wylewkę stropu ,zamurowaliśmy pół okna,wstawiliśmy drzwi i w ten sposób powstał nasz malutki wiatrołap...
    Od dawna szukaliśmy do niego szafy ...musiała być niezbyt duża....i niezbyt głęboka.Taka akuratna:) Kilka lat temu znaleźliśmy ideał...była cudna....malutka,zgrabna, z czystego drewna...miała kupę lat....ale jeszcze więcej korników...niestety miało się wrażenie ,że cała się wprost rusza...nie kupiliśmy jej i tak po prawdzie do dziś tego żałuję....
...ale jakiś czas temu natrafiliśmy w klamociarni na szafę,której kształt mi się spodobał...no i to lustro:))

 
 Tylko ten kolor...żółtego dębu:( 
Czy to jednak jakiś problem?
Po zdemontowaniu dołu zaczęłam od niego
 Potem reszta...
A przy okazji zmiana koloru wiatrołapu i koloru kilku dodatków....
Cóż...mąż wyszedł do pracy z budyniowego wiatrołapu...wrócił do szarego:))
Jednym słowem zrobiłam go na szaro:)
Firankę bawełnianą- dzień przed malowaniem kupiłam w lumpku za 5zł:)))
 
No i trochę szafy...hihih
 
 
Żeby zrobić zdjęcia całości ..trzeba wyjść na zewnątrz:))
 Jeszcze tylko uchwyty do szuflady...no i kontrola jakości:)
Wiem ,że wiele osób wie jak odnawiać tą metodą meble
 
Jednak ,gdyby ktoś był ciekawy tych i innych pomysłów zapraszam w nowe ciekawe miejsce:

 
 
A w TYM MIEJSCU mój tutek na szafę......
Znajdziecie tam też TUTKA jak zrobić szyld,który powędrował do Justynki
Zdjęcia gorzej ,niż złe...ale robione wieczorem...a mój aparat nie radzi sobie w takich warunkach:(