I gdy już dochodzi do pakowania i wyruszania na pocztę....sama siebie poganiam....
Akuratnie ostatnio robił to także On
-No pakuj,pakuj...-cały czas słyszałam jego mruczenie
-No nie ociągaj się kobieto-powtarzał
-Przecież Niesia juz czeka!!-biadolił jakbym sama nie wiedziała
-Oj szybciutko wróciłaś...nie było ludzi?
Za Chiny Ludowe się mu nie przyznam , że zjadłam literkę w nazwie ulicy...i musiałam wrócić aby jeszcze raz odczytać maila...
No ale czy przy takim Pomocniku można się zmotywować do myślenia????
Newer!!!!!!!!
A dziś co?Klapa:)))
Jeden z szyldów został w domu!!
A w dodatku zamiast tymianku zrobiłam rozmaryn...chyba zakochana jestem:))
A Demotywator tylko turlał się ze śmiechu
...a może z przepracowania:)))
Na osłodę wyszyłam sobie maleństwo...
Wzorek zamieściła u siebie Bożenka
Od razu wpadł mi w oko:)))
Wykorzystałam go na ściereczce,która dostałam od pewnej przemiłej Iwonki:))
Ściereczkę przecięłam na dwie węższe:))
A ponieważ kolorki haftu można dobierać dowolnie powstała druga...w moich ukochanych herbacianych kolorkach
i tu zamiast dwóch użyłam trzech nitek muliny DMC
Witaj Qrko!Mam tyle zaległości u Ciebie, że nie wiem kiedy nadrobię...
OdpowiedzUsuńW każdym razie staram się śledzić Twoje blogowe poczynania, bo bardzo lubię klimat jaki tworzysz:-) A kociak - co można dodać:-)))
buziaki!
demotywator cudny!! podobnie jak twoje szyldziki i xxx.
OdpowiedzUsuńPS. dobrze, ze mój stół nie ma moich nóg.... :-)))
o jakie słodkie te różyczki :):) szyldziki znam, a Rudas ...no cóz dodac, on tam rządzi :)
OdpowiedzUsuńWitaj Tak sobie wyhaftowałam przy okazji... Mistrzyni!Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj by się zrelaksować poszłam do kina "Dziewczyna z szafy" film przejmujący, piękna muzyka, ale dość trudny ... Warto !Polecam
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik!!! Demotywator pięknie się prezentuje, a Ty się nie przejmuj --- rewelacyjne szyldziki, jak zwykle:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
no ja nie wiedziałam, że to taka ruda maruda :) jak tak dalej pójdzie to i dla niego szyld trzeba będzie zmajstrować, może- kotom marudzenia i poganiania zabrania się )
OdpowiedzUsuńszyldziki jak zawsze jedyne w swoim rodzaju - PRZEPIĘKNE!!!
a ta pomyłeczka z rozmarynem i lubczykiem to albo zakochanie faktycznie albo pogoda tak na Ciebie działa...
buziaki, papa
śliczne krzyżyki !
OdpowiedzUsuńkociak jest niesamowity... te pozy... hihi
słodki ten Twój demotywator :) a że zarobiony (spaniem i leniuchowaniem) - wierzę :)
OdpowiedzUsuńNie przyznawaj się Qrko, bo taki demotywator to pewnie tylko czeka na jakiś pretekst to podśmiechujek ;)))
OdpowiedzUsuńQrko, ten mój kryzys blogowy tylko sprawił, że pięknej zielonej chusty nie widziałam, nie mówiąc już o tych szyldzikach kolorowych! Rany, co za cuda... Za to teraz miałam piękności przed oczami :)
Uściski ślę!
Qrko prześliczny hafcik i szyldziki:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDemotywator rozkłada na łopatki, z takim ancymonem to ja nie tylko bym zapomniała, czy pomieszała - gapiłabym się na niego, bo taki relaks zaraża, a mi (oj bardzo) przydałby się :)
OdpowiedzUsuńNo cóż.... (cusz) jestę kotę.... mą prawo do marudzenią, wybrzydzanią i nabijanią sią.... a ty człeku marny rób co swoje i nie przeszkadzaj w byciu kotę....
OdpowiedzUsuńEch Qrko, że Ty stara kociara takie rzeczy.... u mnie kot (Kot) domę rządzi. No ale jak się mą tylę kotę jak Ty.... to kto wię....
W każdym razie wymiziaj ode mnie tego demotywatora (nawiasem mówiąc ładne imię dla kota), zabieraj ten pozostawiony szyldzik i wysyłaj pocztą (na pociechę powiem Ci, że moję kotę doprowadziło do tego, że nie wysłałam klientce 5 metrowej zasłony).
Ale przecież ich nie da się nie kochać!!!!
Ściskam mocno :))
No, wzorem pracowitości to on nie jest:) Ale za to wygląda na przesłodką kicię:P
OdpowiedzUsuńUsciski dla Ciebie i demotywatora:***
Masz rację Qrko:) haft XXX, to wspaniały relaks. Wzorek już odgapiłam:)dzięki za namiary:)Pięknie ozdobiłaś ściereczki:)
OdpowiedzUsuńTwój kot jest niesamowitym, jedynym w swoim rodzaju, demotywatorem:)))Pozdrawiam serdecznie :)
Hahaha a mój maluchny demotywator wyspał się dziś w doniczce z wychuchaną lilijką, która tak długo nie dawała znać o sobie i zrobił sobie zabawę z hortensji. I jak go nie kochać??? :)))
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka leci na szyldziki, które podziwiam odkąd do Ciebie trafiłam :D
Szyldziki przepiękne :)
OdpowiedzUsuńszyldy cudne, a pomocnik się nieźle z ciebie ubawił :)
OdpowiedzUsuńKocurek na maksa leniwiec,cudowne różyczki.Czasem warto by taki stan zakochania trwał i trwał długo.Buziaki
OdpowiedzUsuńŚliczny haft i jakie piękne równiutkie krzyżyki :) u mnie zawsze jakieś takie koślawe. I też uwielbiam róże herbaciane, więc ta Twoja piękna do potęgi. W sumie róża herbaciana jak i Twój pomocnik :)
OdpowiedzUsuńJestem za różą herbacianą :) Demota masz słodkiego - nic tylko głaskać :) A na tabliczki to jeszcze kiedyś się skuszę u Ciebie, jak już mój warzywnik + zielnik powstanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje szyldziki.Moja "persille" tkwi w surfinii:) bo pietruszke trafil szlag a dokladnie zmarla z przeziebienia.Podsunelas mi pomysl na reczniczek,ktory zalega i czeka na swoje 5 minut.Zaraz mkne do Bozenki poczestowac sie schematem:)
OdpowiedzUsuńByć tak ze dwa dni takim demotywatorem......też bym chciała:)
OdpowiedzUsuńI ja :)))
UsuńJa tez mam jakis zastój, nic mi sie nie chce, no może teraz w nocy bym coś porobiła ale za kilka godzin trzeba wstawać :-(
OdpowiedzUsuńŚciereczki super!
Pozdrówka cieplutkie!
Moje zwierzaki pomagają mi tak samo. A w ciągu dnia tez chodzę zakręcona.... chciałoby się zwalic na upal, ale ja juz taka sie urodziłam :-(
OdpowiedzUsuńha, ha, kocię wygląda bosko, no zarobiony na amen, ale ja to znam, moja Krowa tez taka CIĄGLE zarobiona ;)
OdpowiedzUsuńQrko czy mi się wydaje, czy w słowie lubczyk na szyldziku jest n zamiast y??
pozdrawiam!
:)) w tej czcionce "n" niewiele się rożni od "y"..jedynie długościa ogonka:)...ale bardzo ci dziękuję..hihihi..bo to byłby już numer roku:))))))))
UsuńKocurek leniwiec przy tej pomocy....Różyczka cudności...Szyldziki niezmiennie cudne...chętnie ustawie się w kolejce...pa...
OdpowiedzUsuńZioła na swoim miejscu, to lubię.
OdpowiedzUsuńTaki do schrupania ten demotywator jak leniwy tak piękny....Też bym przy nim nic nie robiła ,tylko przytulała hi hi hi .Pozdrowionka serdeczne Dorcia.
OdpowiedzUsuńMam podobne 2 tygrysy, ktore równiez pięknie pomagaja:)Śliczne tabliczki oraz ściereczki:)Czekam na cd demotywatorów:)
OdpowiedzUsuńMoze tabliczka z rozmarynem tez sie przyda:-)
OdpowiedzUsuńDemotywator cudny, moj wlasnie lezy na stole, oczywisci ena szydelkowej serwecie...
buziole!
Kot jak zawsze jest najbardziej zapracowany! :)
OdpowiedzUsuńdemotywator fajnie się turla :) a że śmieje się z ciebie...co tam :) Tabliczki super...ta lubcznkowa też :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje "wyrobki"..oj piękne...te tabliczki mnie ciągle zachwycają....a jeszcze przy okazji się uśmiałam...hihihi :) Pozdrawiam cieplutko :))))))))
OdpowiedzUsuńTwoje szyldziki są najpiękniejsze :)))
OdpowiedzUsuńA ściereczka, podpytuję się, coś naszywasz, czy takie gotowe do wyszywania się kupuje?
są do kupienia takie taśmy,ale ja dostałam takiego gotowca...ściereczka miała z jednej strony juz taką taśmę do haftu
UsuńSzyldy sa bardzo piękne:) Zdolniacha z ciebie. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMój demotywator ..leży na serwetkach do dekupażu,który wyjęłam wczoraj,bo czas goni,a ja leżę i leżę i leżę....ach te Twoje szyldziki:))cudne:)))
OdpowiedzUsuńSuper hafciki :))
OdpowiedzUsuńQrko, teraz mi jeszcze bardziej głupio ,że przez te moje szyldy tyle zamieszania ;) Ale są śliczne , i już w ogródku i w doniczkach osadzone. Sąsiadka mi zazdrości ;)) hahaha
OdpowiedzUsuńDziękuję jeszcze raz pięknie .
Pozdrowienia :)
Szyldy cudne! A zakochana jesteś - no cóż trudno nie zakochac się w czerwcu:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zabawna historyjka Ty to potrafisz opisywac swoje przygody w ciekawy sposob :)
OdpowiedzUsuńoch, znowu szyldziki, jakie cudne! A Demotywator, co tam! niech sobie leży i mruczy - mruczenie relaksuje przecież nie tylko jego :)
OdpowiedzUsuńsuper masz tego demotywatora;)
OdpowiedzUsuńszyldziki jak zwykle przepiękne:)
Doprawdy Demotywator, widać, że zapracowany. Tak się tylko wydaje, że leżenie to lekka robota - a spróbuj tak leżeć z łapkami zgiętymi i to jeszcze trzymając je w górze....
OdpowiedzUsuńKtoś Ci lubczyku do herbaty wsypał i tak się zakochałaś w tym rozmarynie... "Mój ty rozmarynie, rozwijaj się!". Ale powiem Ci, że ja to tymianek kocham :)
I o czym to świadczy czas na urlop koniec kropka. Trzeba rzucić wszystko i odpocząć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karola
...haft krzyżykowy zawsze mi się podobał, jednak nigdy nie opanowałem tej sztuki...
OdpowiedzUsuńPiękne te szyldziki Qrko:) Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńA może trzeba trochę przystopować?... Szyldziki jak zawsze zachwycające a wyszyte róże po prostu cudowne.
OdpowiedzUsuńTwoje szyldziki jak zwykle rewelacyjne, pomocnik też straszni mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCo do haftu to też tęsknię za nim ale coś chyba za słabo bo w ostatnim czasie zamiast za igłę chwyciłam za książkę. Piękne ściereczki Ci wyszły :)
Pozdrawiam
Jaki przytulaśny demotywator :)
OdpowiedzUsuńFajny demotywator :) Niby śpi, a wszystko kontroluje :)
OdpowiedzUsuńCudne ściereczki:) A Demotywator skradł me serce:)
OdpowiedzUsuńPiękne ściereczki - taka mała rzecz a jak cieszy :-)
OdpowiedzUsuńPodrap za uszkiem pomocnika bo bez niego pewnie niewiele byś zrobiła :-))
Piękne hafty ;)
OdpowiedzUsuńJa niegdyś próbowałam z tą materią i już nawet mam materiały .. tylko weny brak :P
Pozdrawiam!
Violetta
Z takim demotywatorem to ja się wcale nie dziwię :))
OdpowiedzUsuńAleż rozczulajacy demotywator!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco
Hafcik cudowny! A Demotywator świetny - moja Lala też bardzo pomocna ;)
OdpowiedzUsuńSzyldziki cudne :) Hafcik śliczny :) Demotywator rozkoszny :)
OdpowiedzUsuńŚliczności zwłaszcza hafty ;) zapraszam na mojego bloga w odwiedziny bądź na stałe ;-)
OdpowiedzUsuńSuperowe szyldziki,a hafciki przecudne:)
OdpowiedzUsuńQro, a czy wiesz, że gdyby nie pomoc Rudzielca, najbardziej zapracowanego kota świata, to musiałabyś z poczty wracać ze dwa razy (co najmniej)? Czyli jaki Demotywator? Motywator, jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńkochana jak Ty na to czas znajdujesz :):):) pewnie masz podobny sposób jak ja i wszystko powstaje w międzyczasie :):):)
OdpowiedzUsuńJak bardzo ozdobne i praktyczne są to tabliczki,to tylko ja wiem:))Teraz żałuję,ze za mało ich u Ciebie zamówiłam:)
OdpowiedzUsuńDemotywator rozkoszny!A hafcik uroczy:)
Twoje tabliczki sa rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńsuper pomysl i oczywiscie perfekcyjne wykonanie.
Kociaczek -słodki.
pozdrawiam
Tabliczki są przepiękne:) Hafty cudowne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i posyłam moc uścisków w ten słoneczny czas!
Peninia*
♥♥♥
Demotywator bezlitośnie skuteczny, nikt by Mu się nie oparł. No... Może alergicy.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się tabliczki i podoba mi się zawartość doniczek w których je prezentujesz. Mój ogródek ziołowy wciąż dorasta do pożądanej wielkości.
Cudeńka!No i jeszcze haftujesz.Kiedy Ty to robisz?
OdpowiedzUsuńNo i co Ty byś zrobiła bez tego dopingu...
haha, to dopiero demotywator ;) Piękne rzeczy tworzysz, a jeśli i przy tym się relaksujesz, to dopiero masz szczęście :)
OdpowiedzUsuńWitaj, rozkojarzona? może to przez lato, które nadeszło sobie i u Ciebie w pełni się pyszni pięknymi różami??? Cudnie u Ciebie jak zawsze! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBaaardzo zabawny komentarz :)))I relacja na temat Twoich prac!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
marta
Witaj-fantastyczny ten Twój blog-zostaję i troszkę porozglądam się.W wolnej chwili zapraszam do Dobrych Czasów.Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńAch te róże kocham je :) demotywator mnie rozbawił :) :) :)
OdpowiedzUsuńoj, to chyba nie demotywator, to raczej mag jakiś co to czaruje Twoje poczynania. Zapędź czarusia do roboty, to mu przejdzie ochota do uroczenia ;)))) Piekne hafciki!
OdpowiedzUsuńAleż sie rozbawiłam czytając. Dobra dawka pozytywnego humoru i cudowny hafcik na samym końcu gratis:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Kolejne piękne rzeczy znalazły się w Twoim domu:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Beatko
M.Arta
Kochana miło jest mi poinformować, że od tej chwili będę tu regularnie zaglądać :D:D Wiele się u Ciebie zmieniło. Chusty wykonujesz perfekcyjnie ! Chciałam Ci zaproponować wymiankę za jedną, ale przeczytałam, że masz dużo na głowie, więc nie będę Ci jej teraz zawracać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
He he fajnego masz demotywatora , ja go nie mam , ale tez słyszę ciągle ten sam glos!!!!!!!!!!!hi hi , masz rację krzyżyki odprężają , pod warunkiem ,że robisz dla siebie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne hafty, piękny pospiech i demotywator :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowa u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńZanim jednak napiszę coś z sensem, usiądę i rozejrzę się, już na pierwszy rzut oka widzę, że potrwa to dłuższą chwilę.
Same piękności tu dostrzegam.
Pozdrawiam Serdecznie
Zaglądam tu od dawna, ale w ukryciu ;). Jakoże właścicielka bloga dobry człowiek i bardzo kociolubny nieśmiało wklejam link do forum miau, gdzie organizowany jest bazarek, z którego pieniążki zostaną przeznaczone na sterylizacje kotek żyjących na cmentarzu w okolicach Bielska Podlaskiego. Bardzo proszę o pomoc
OdpowiedzUsuńhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=154339
A jak to się można dochować takiego ogródka ziołowego u mnie zgroza
OdpowiedzUsuńoj ten Twój pomocnik:)..... straaaaasznie zarobiony jest oj straaaasznie:)
OdpowiedzUsuńPiękne różyczki, a na ściereczkach jeszcze piękniej wyglądają:)
Cudne te szyldziki.Czasem do Ciebie zagladam i sie zachwycam.Mieszkam w Niemczech ,ale chetnie bym u Ciebie takie szyldziki zamowila.Jak mozna to rozwiazac organizacyjnie?Pozdrawiam Lucy z Mannheim
OdpowiedzUsuńnapisz do mnie na maila':))
UsuńQrko będzie mi chodziło (a piszę maila) o taka tabliczkę jak ta z kuchnią, tylko bez dziurek na brzegach, ale pismo takie same, a wymiary i tekst podam ci w mailu.
OdpowiedzUsuńŚliczne szyldziki. Piękne fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.