Moje prośby ,groźby akuratnie nie na wiele się zdały ..
Cóż było robić...
Po wielu wygibasach jakoś dopasowałam się do położenia Ryśka...
Po czym Jaśnie Pan zaczął się ździebko wiercić i szukać dla siebie dobrej pozycji
a może tak...
Gdy już myślałam, że sytuacja opanowana..
i zaczęłam i ja mościć sobie gniazdko....szybciutko zostałam przez Ryśka postawiona do pionu...jak nie wrzasnął na mnie!!!
No dobra,dobra żartowałam ...z nudów zaczął ziewać....
i co ja biedna ,z bolącym gardłem mam począć?
Chyba tylko przyswoić sobie tę sentencję
To największy szyld jaki do tej pory zrobiłam..
Powstał na zamówienie Paulinki
Jest wielkości kartki A4...oczywiście metalowy:))
Dlatego nic sobie nie robiąc z niewygody polegiwania wraz z Rychem postanowiłam zrobić sobie małą biżutkę -korzystając pięknych ceramik jakie wygrałam ostatnio w Farmie Form u Ady
Czekam na przesyłkę z rożnymi akcesoriami do robienia biżutki,więc niebawem powstaną kolejne:))
Ado bardzo Ci dziękuję za piękne,niepowtarzalne korale:)))))
Takiego ślicznego kocyka to i ja bym opuścić nie chciała :)
OdpowiedzUsuńFajny kolor ma szyldzik .
Miłego dnia i zdrówka życzę !
Dużo zdrowka.... my też właśnie na wylocie do lekarza...
OdpowiedzUsuńQrko, a zrobisz mi szyldzik? Napiszę wieczorem. Jeden malutki. :)
OdpowiedzUsuńMoja Kostka chętnie by się z Rysiem zamieniła :) szyld i korale cudne :)
OdpowiedzUsuńŚmiałam się tak głośno, że moi majstrowie dziwnie na mnie spoglądali. Ucałuj Rycha w nosek.I za bardzo mu nie przeszkadzaj, kiedy chce mu sie spac. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa bym takiego Ryska wpuściła pod kocyk :)
OdpowiedzUsuńZdrówka, niech Cię Rysio grzeje. Ola.
Jestem bardzo ciekawa Twoich kolejnych biżutków, bo te ślicznie wyszły ! Szyld piękny, a Rysiek podniebienie i zębiska okazałe ma, słodziak z niego :)
OdpowiedzUsuńZdrowka zycze :))) Kocyk jest piekny, uwielbiam takie dziergadelka :)))
OdpowiedzUsuńwasze kokoszenie bardzo mnie rozśmieszyło :) ba nawet przypomniało scenkę z rana kiedy pozwoliłam Krowie wskoczyć do łózia na ciepłe nogi a ta bestia tak się zaczęła rozpychać, że nawet nie wiedziałam kiedy a leżałam na samym brzeżynku łóżka ;)
OdpowiedzUsuńech zwierzaki...
a zawieszka gigant bardzo mi się podoba :)
ech tylko pozazdroscic tego lenistwa. :)
OdpowiedzUsuńcudowny szyldzik i piękna bransoletka
OdpowiedzUsuń...ale Rysiek zieeeeeeewa, zaraźliwe to oooooooooooo...
OdpowiedzUsuń:))
Miłe leniuchowanie - w towarzystwie takiego sympatycznego kociaka, z takim ślicznym kocykiem... pozazdrościć :)) Biżuteria piękna, podoba mi się łączenie takich różnorodnych tworzyw!
OdpowiedzUsuńHistoryjka z Ryskiem przednia - wiele głsków dla Rysia. A Tobie zdróweczka życzę. Biżutek też śliczniutki :-). Agnieszka
OdpowiedzUsuńPowiem krótko,ma Cię ten Rysiek krótko wie,że może.Cudowne zdjęcia a szyldzik boski. Twoje,moje szyldziki robią furorę. Buziaki
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje kocie komisky:)szyldzik jest świetny:)pozdrawiam i do nastepnego:)
OdpowiedzUsuńSama bym poleniuchowała....Rycho wie co robi....Szyldzik super, taki akuratny....Buziaki pa....
OdpowiedzUsuńCześć Qrko! Hmm.. Dlaczego KOTY nie muszą chodzić do pracy:)? Nie za dobrze im? Szyld świetny, jak wszystkie Twoje i jak cudna półka! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńQrko, toż to prawdziwy tygrys :) a co do gardła bolącego - lato to zdradliwy czas, ja od dwóch tygodni nie mogę pozbyć się kataru :( trzeba dbać o siebie nie mniej niż zimą. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaach
OdpowiedzUsuńOrko
zdolna niesłychanie
o ubraniu nie wspomnę ;)
Szyld - CACKO! Zazdraszczanie mi się włączyło...
Zaraz, zaraz - czy ja dobrze przeczytałam? Zachorzałaś? Wracaj do zdrowia Qrko Miła, bo pogoda zbyt piękna na niemoc zdrowotną. Dobrze, że niemoc nie objęła Twych twórczych zdolności. Szyld jak zwykle rewelacyjny. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTe twoje wytworki są niesamowite. Mają taki stary charakter co bardzo mi pasuje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudny ten Twój Rysio:)
OdpowiedzUsuńCudny kocio,super wytwory.Zdrówka i pozdrowionka
OdpowiedzUsuńJaki fajny ten szyldzik, super kolor:) Koraliki tez niczego sobie.. :) Milego weekendu, pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPS. zapraszam na giveaway
Ty ten szyld zrobiłaś??? Wiem, że w tym temacie nie masz sobie równych ale tak dużego się nie spodziewałam, on jest piękny, wspaniały, najśliczniejszy pod słońcem!!!
OdpowiedzUsuńco do Rysia to bestia widać ciepłolubna, może to za Panią?
buziaczki***
Ryniu jest super. Lubię rudzielców :)Kocyk i szyldzik - miodzio. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudna tabliczka :) Rysieki słodziak ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawionka
Czyżby rozbudziła się w Tobie pasja do tworzenia biżuterii. No no.Ależ Ty wszechstronna jesteś. Naprawdę wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńQrko, szyld jest CUUUDNY!!!!!!! koraliki i Rysiek też, ale ten szyld!!!!jak to napisała mi kiedyś Zamornik- obiłam sobie kolanka padając....
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥
hej Qrko:) haha uśmiałam się z tej kociej historyjki:) dobrze, że jednak ziewał tylko:)
OdpowiedzUsuńszyld jest świetny i zastanawiam się jak Ty to robisz! bosssssssssski:) przy okazji zapraszam na konkurs:) świetne puszki do wygrania:)
Uffff... ależ piękny ten koci ogon!
OdpowiedzUsuńWow zrobiłaś taki szyld? Świetny, wygląda jak ze sklepu:) a kociak słodki hihi
OdpowiedzUsuńTeż miałam na koraliki chrapkę, ale na tym się skończyło. Ciekawe, czy widziałaś już u mnie swój szyldzik w akcji? Buziaki:***
OdpowiedzUsuńZa to kochamy koty....Szyldzik piękny!
OdpowiedzUsuńQrko kochana zdrówka życzę! Qrujący rosołek sobie ugotuj i wygrzewaj się na słonku! A Rysiek jest boski!
OdpowiedzUsuńOkazały szyld, nie powiem, a jaki kolor ma (mój) :)
OdpowiedzUsuńAle uroda rudego i jego tańce wygibańce przyćmiewa, no co byś nie zrobiła - na pierwszym planie KOCIE :)
Tego leżenia na leżaczku deczko zazdroszczę u mnie prace remontowo porządkowe idą całą parą. Korale i szyldzik super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Czasem nasze zwierzaki tak się właśnie panoszą:))))bardzo ładny szyldzik i super biżuteria:)))już jestem ciekawa na następną:))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńjaką masz cudną półkę w łazience ;)
OdpowiedzUsuńNo moja droga:)u nas odchodzą istne "walki" o fotele na balkonie:) i to z kim?:)ano właśnie z kotem:))co się umoszczę na leżaczku z dzierganką w ręce to pan kot już na mnie siedzi:)co go zniosę na podłogę to on znowu:)i tak wokoło Macieju:))Królowie życia:)tylko ciepłe kolanka im w łebkach:)))takie zaleganie na nogach panci bezcenne:)))
OdpowiedzUsuńNie wiem co chwalić najpierw ... może zacznę od Ryśka, mądra kocina, wie co dobre, na takim cudnym kocyku to i ja bym poleżała i trudno by mnie było wygonić. Szyldzik - cudo!
OdpowiedzUsuńNormalnie rude i wredne:))))żartuje oczywiście:)lubię rudzielce
OdpowiedzUsuńTabliczka cudna,chciałabym mieć taką ale z innym napisem i kolorem:)a może dwoma kolorami:)Chyba uśmiechnę się do ciebie Qrko po wakacjach:)
Rysiek jak zwykle uroczy... on i jego pozy również;
OdpowiedzUsuńniestety... też mam prawy migdał zawalony... ani jeść an i pić... ech... szkoda gadać
No ja się nie dziwię, że żadne w Was nie chciało ustąpić ;) W końcu takie leżakowanie w ogrodzie to fajna rzecz :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Chyba czas pomyśleć o drugim leżaczku, dla Ryśka;)
OdpowiedzUsuńLeżakuj w szaliku, skoro boli:))Ryszard w końcu zrozumie, żeś zbolała:))
OdpowiedzUsuńSzyld wyśmienity!
hihi...ale ja właśnie w swetrzysku i szaliku...i skarpetach jak widać:)))
UsuńNo, kurko! Moja tabliczka jest absolutnie przewspaniała! Nie moge się doczekać a ciebie ściskam najmocniej. Buziaki
OdpowiedzUsuńTaki sam rudy kot i inne przychodzą na moją działkę załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne. Niech dzieci właścicieli kotów brodzą w ich odchodach. Skandal!
OdpowiedzUsuńI jest to wina właścicieli, a nie kota. A kot nie jest wcale taki dziki, jak wygodniej mówić właścicielom. W krajach wysoko rozwiniętych( również swiadomościowo) jest tak ustanowione prawo, że kot powinien być na wybiegu lub w domu!
Ja mam zwierzęta, ale dbam , aby nie zanieczyszczały czyichś działek. Kultura człowieka polega na tym, by odpowiadać za zanieczyszczenia i szkody swojego zwierzęcia.
Już sprawy odchodów psów są regulowane , pora na koty! Ciekawe jaki jest poziom kultury i świadomości blogerek - masowych wielbicielek kotów! Piotr, Warszawa
ihihi:)))Piotrze...chyba nie miałeś nigdy kota:))Kazda właścicielka kota ma tez kuwetę:))))))))) A jak dobrze poczytasz to Rysiek nie jest moim kotem:)) to kot ,który przychodzi z zakładu po drugiej stronie ulicy i s...tzn,załatwia swoje potrzeby po moich krzakach:))...i zawsze je zakopuje:)) nie dał się namówić na kuwetę ,cóż to ja z własnej nieprzymuszonej woli sprzątam po zimie ich odchody ...bo jest jeszcze Bury,a i inne też się zdarzają koty:))ale tak -masz racje ,kocham je...i im na to pozwalam:))A dla wyjaśnienia,kiedy miałam swoje koty zawsze korzystały z kuwet:)) Jestem "ręcyma i nogyma" za sprzątaniem po swoich pupilach!!Moi sąsiedzi nie sprzątają po swoich psach....a wyprowadzają je na trawkę na przeciw mojego domu!!!!!Pozdrawiam
Usuńheh...jakbym widziała moją sunię, ta to jeszcze warknąć potrafi gdy mam jej coś do zarzucenia szczególnie w nocy jak się uwali na nogach i ruszyc się nie da;-/
OdpowiedzUsuńzawieszki wspaniałe!!!
Pozdrawiam cieplutko
Dzięki za odpowiedz. Chociaż komentarz nie był osobiście przeciw Tobie, ale ludziom którzy "kochają" koty kosztem sąsiadów, nie wysypią piasku, a kot szuka miękkiego miejsca w wiadomym celu.
OdpowiedzUsuńTaka "kochająca inaczej" zwierzęta inna sąsiadka pewnego razu, gdy kładli kostkę na jej posesji przywiązała swojego psa do ogrodzenia na zewnątrz, na ulicę (!) , w pełnym słońcu (!).Gdy takim ludziom zwraca się uwagę, to krzyczą, wyzywają, itd.
Dlatego powinny być uregulowania prawne dotyczące posiadania zwierząt i postępowania z odchodami.
Piotrek
ale ja nie wzięłam tego do siebie....bo nie mam sobie w tym względzie nic do zarzucenia:))Bardzo ci dziękuję za komentarz..mam podobne zdanie co do takich właścicieli zwierząt,,,wszelakich...Nam czasem podrzucają pseudobezpańskie...bo czas wakacji...oj szkoda gadać!!!!A co do kotów to super,ze ktoś je dokarmia na działkach....ale chyba mógłby też zrobić im piaskownice w wiadomym celu:))))
Usuńja się wcale Ryśkowi nie dziwię, że nie chciał zejść z takiego kocyka ;)
OdpowiedzUsuńRychu ma charakter! Zupełnie jak moja Luna. Kładzie sie w najmniej odpowiednich miejscach (ona tak nie uważa) a najbardziej lubi wdrapywać sie na mnie i wtedy się wierci, obraca, udeptuje. Aż skończy rytuał i łaskawie zajmuje miejsce. Na dodatek obraża sie, jak ja chcę zmienić pozycję i spada ze mnie.
OdpowiedzUsuńChociaż to może mniej przeszkadza niż 65 kilogramów psa wskakujące na łózko bez zwracania uwagi, czy kładzie sie na czyichś nogach. Kocham swoje zwierzaki!
Rysiu jest świetny!!!
OdpowiedzUsuńCały Rysiu...pozycja na leniwca najlepsza:))
OdpowiedzUsuńSzyldziki super, jak zwykle. Są efektowną ozdobą:)
Wracaj do zdrówka!
Pozdrawiam!
U mnie nie da się leżakować w ogrodzie, takie watahy komarzyc czekają co by krwi człowieka pozbawić. Qruj się Qrko, zdrówka życzę:)))
OdpowiedzUsuńI kto by powiedział, że ten leniwiec nie jest domowym kotkiem tylkom dochodzącym........
OdpowiedzUsuńon taki zupełnie miziaty zrobił się po kastracji:))
UsuńOj !!!!! śliczny rudzielec też takiego miałam przyjaciela zupełnie jak twój jakby brat syjamski pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńJaki ciekawy naszyjnik :) I zdrówka życzę, pogoda w kratkę, ale w końcu mamy lato - trzeba wypoczywać i korzystać ze słońca, kiedy się pojawia ;)
OdpowiedzUsuńwidzę nowe zainteresowania :) Tylko czekać az zasypiesz nas pięknymi pracami, a miny Ryśka, bezkonkurencyjne :) Piękny jest :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam te pozycje, nasza Bagirka ma bardzo podobnie!
OdpowiedzUsuńAlez ten Rysiek fajny! :) Zycze pogodnych dni a przede wszystkim zdrowko! Jola
OdpowiedzUsuńWitaj Qrko:) Myślę, że już zdrowa jesteś ?????? Szyldzik cudny :) biżu również !!!! Też mam zamiar zająć się troszeczkę tą branżą :))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQurko, ale przerobiłaś ten dzbanek z Pepco, jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńA kocicho, jakie i czyje by nie było, każde lubię :))
OdpowiedzUsuń