czwartek, 27 listopada 2014

Misio...

   Kto z nas nie kocha misiów?? Od dziecka pamiętam ,że one u mnie zawsze wygrywały z lalami:))
Jakiś czas temu moja bratowa poprosiła mnie, abym z jej córą uszyła misia...na konkurs!!
Najpierw pomyślałam ,że zrobimy miśka z lnu....ale potem dotarło do mnie ,że to nie będzie najlepszy materiał.Dlaczego?
   Ponieważ misiak miał być na konkurs w związku ze Światowym Dniem Pluszowego Misia(25.11)
Ło matko!!! A skąd futro na takowego???? z pomocą przyszedł jak zawsze niezawodny lumpek:))
   Gdy zobaczyłam ten wściekle różowy szlafrok-wiedziałam ,że będzie idealny-wprost akuratny:)
 
Wykrój taki na chybił-trafił:)
Jednak projekt uszu i ogonka sama zainteresowana...
 
Ponieważ praca miała być wykonana tylko z pomocą dorosłego-wszystko ,co było w pomocy pięcioletniej Zosi-wykonywała z pełnym zaangażowaniem....
Ja wbijałam w gruby materiał igłę-Zosia z zapałem ją ciągnęła:))
Potem okazało się ,że najlepszą pracą-choć jak same wiemy wcale nie taką łatwą było wypychanie futrzaka!!
Tułów wymagał lekkiej pomocy ciotki..czyli Qrki:))
Hmmmmm ta wypchana łapka tak kusi.......a co tam...może nie ugryzie?
 coś spuchnięty ten paluch:)
a kukuku!!
W malutkich przerwach miedzy wypychaniem Zosia wciąż zachwycała się mięciutkimi chmurkami,które lądowały we wnętrzu puchatego potwora
Pracowałyśmy nad nim w pocie czoła przez bite dwie godziny.Czy było warto?
zobaczcie same:
 
Miłość od pierwszego wejrzenia:)
 
No i jak nie kochać misiów??
 
ps.mina dziecka ,które myślało,ze pocięłam własny szlafrok-bezcenna!!!!!!!



42 komentarze:

  1. Słodziutki jest. I w pełnej puszystości . Świetna praca zespołowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczna współpraca, a efekt super :) Misio uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też takie szaleństwo jak przyjeżdżają wnuki. Mis najpiękniejszy na świecie, bo stworzony poprzez własną empatię.

    OdpowiedzUsuń
  4. boski jest, po prostu przesłodki!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! to jest misica przecież, bo ma kokardkę! Cudna :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak!!! ja chciałam dać pod szyję-ku oburzeniu /zosi ,że to ma być pani Misia:)))

      Usuń
  6. Swietny, a co najwazniejsze wlasnorecznie zrobiony , wspolnie spedzony czas i wiele radosci:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego co widzę była świetna zabawa :) a pluszak jest przeuroczy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja z córą rok temu robiłam misia na światowy dzień misia, super zabawa, pięknie Wam wyszedł, no i ten kolor, każda dziewczynka go pokocha od pierwszego wejrzenia

    OdpowiedzUsuń
  9. Superaśny ten wściekło różowy misiu :)) Dobry pomysł żeby wykorzystać szlafrok!
    Pozdrawiam i zapraszam na candy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.s. Może żaden radny się nie przyczepi,że misiu bez ubranka ;p

      Usuń
  10. Świetna Miska się udała! I ten brzuszek pękaty :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Qrko, misiak piękny-tylko co to za szlafrok taki futrzasty? Siostrzane pozdrowienia śle Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciotka, pierwsza klasa , szczęściara z tej Zosi ! Misio do zakochania, ale to widać na zdjęciach :)
    Serdeczności :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. kto uwierzy,że takiego pięknego misia zrobiło dziecko?:))))a tak serio,serio też wczoraj szyłam misia ,ale mój nie wyszedł taki ładny:))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  14. O jaki kochany misiu, ich nie można nie kochać ! :) Pozdrawiam Kamila

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny!!! mięciutki, puszysty prawdziwy przytulak :-), a jakie to szczęście mieć taką ciocię :-)
    uściski przesyłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. zgrana z nich para, śliczniaki :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. ale fajny misiek! moja Córcia z pewnością byłaby zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie ma to jak własnoręcznie wykonany miś :-)))
    Extra ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowny!!!!! A radosna mina Zosi.... bezcenna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajoski, ja kiedyś koleżance na osiemnastkę uszyłam królika także z wykroju z głowy :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  21. Cioteczka na medal !!!
    Misia zrobionego z ukochana osoba Zosia z pewnościa zapamieta na całe życie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale świetny misio i jaka wspaniała zabawa... szacun dla Cioci i podziw dla Zosi.

    OdpowiedzUsuń
  23. Minka Zosi mówi sama za siebie......szczęście w oczach:) Misio cudny:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeuroczy stwór, miś szlafrokowiec :)

    OdpowiedzUsuń
  25. cudny jest, fajnie, że Zosia miała takiego zdolnego pomocnika :) niektóre ciocie bywają nieocenione :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Radość szczera ,nie wymuszona w oczach dziecka -bezcenne!!!Ściskam-aga

    OdpowiedzUsuń
  27. Ach ten miś, cudny miś :) dla radości dziecka zrobi się wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Haha to ci dopiero zabawa, tylko pozazdrościć:) ile radości i dobrych emocji unosi się w powietrzu :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny różowy Miś! A jaka frajda dla Zosi! :) Super Dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  30. Misiek jest uroczy i przypomina mi bohaterow z Ulicy Sezamkowej:)
    A pomocnica , jaka fajna!

    OdpowiedzUsuń
  31. Qrko relacja z misowego szycia bezcenna <3 i powiem szczerze nie przestajesz mnie zadziwiać i zachwycać swoją pomysłowością za każdym razem kiedy widzę że coś napisałaś biegnę i czytam z zapartym tchem o czym tym razem i jakie cuda pokażesz :) a miś wyszedł superaśny <3 a i widać, że młoda twórczyni przeszczęśliwa :) pozdrawiam ciepło Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  32. Miś wyszedł jak z katalogu :) Śliczny i puchaty :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  33. W oczach Małej jesteś bohaterem ( we własnym domu ) , pocięłaś swój szlafrok.
    Miś świetny!

    OdpowiedzUsuń
  34. Taki własnoręcznie zrobiony,super jest:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥