wtorek, 18 grudnia 2012

Pierwsza z trzech..

  Jak się okazało kilka koleżanek z pracy mojego męża zagląda tu do mnie:)
 Z tego miejsca macham w takim razie do was swoją Qrzą łapką:))))
No i akuratnie jedna z nich jeszcze latem przywiozła do mnie trzy szafki do przemalowania.Dwie nocne i jedną...taka mini komódkę.
Meble są sosnowe...mające już swoje latka,ale i potencjał :))
         Ponieważ nieopacznie wspomniała,że do grudnia mam czas...hihihi...no to dopiero wczoraj skończyłam jedną z nich...ale największą ..podwójną... w łikend powinnam skończyć pozostałe dwie.
 Meble jak zawsze po umyciu,przetarłam papierem ściernym i pomalowałam..zwłaszcza brzegi(do przecierek)brązową farba-rozcieńczoną.
            ..kilka warstw białej-lekko kremowej..przedtem świeca:
                      Najpierw pomalowałam szuflady..
 
Muszę przyznać,że fajny efekt mebla....ciemny z białymi szufladami:))
Potem wiele warstw na pozostałą część komódki
Następnie przecierki..te lubię najbardziej:))
....niestety zdjęcia robiłam wczoraj wieczorem...i ich jakość...wiadomo..
 
 Kiedyś komódka służyła chyba jako szafka rtv
                                              Mnie spodobała się z moimi koszami:
                             Ale sprawdziłaby się też do przechowywania pledów i poduszek:
 
A jak ją wykorzysta nowa właścicielka,i czy w ogóle spodoba jej się ta przemiana????
Trzymajcie za mnie kciuki:))

piątek, 14 grudnia 2012

W te pędy..

 W te pędy pobiegłam do kuchni jak tylko zobaczyłam  u iki te pyszności...No akuratnie nie dałam rady...trudno...będę w przyszły czwartek gęsto się tłumaczyć u pani dietetyk dlaczego nadal mam wielkie cztery literki:)))))
Chociaż na swoje usprawiedliwienie mam to,że ja zrobiłam w wersji ....taaa...w wersji dietetycznej...no prawie dietetycznej...bo z otrębami i płatkami owsianymi...bo kukurydziane wyjadł małż:)))..wyglądają o wiele mniej apetycznie niż u iki,.....ale są przepyszne...i ten zapach.....no wcinałam jeszcze lekko ciepłe.....
idealne na te mrozy:)))-mnóstwo pysznej energii:)
 
 
Reszta stygnie...i nabiera lepszego kształtu..

jakiś czas temu w Pepco dokupiłam sobie do moich kubeczków i filiżanek mlecznik i cukiernicę:)))
wisiorek torebeczka to prezent od pewnej czterolatki,która dostała ode mnie lnianego królika:)))
Spróbujcie przepisu...ja na pewno zrobię jeszcze kiedyś z płatkami kukurydzianymi:))))
 

czwartek, 13 grudnia 2012

Worek pełen.....

  Cóż,urlop mężowski się skończył...a półki nieskończone....ale o mały włos w ogóle by ich jeszcze nie było..
 No- ale już szlifowanie,bejcowanie sama mogę sobie zapodać...tylko akuratnie chwilowo czasu i ochoty brak:((
 
Na razie są w stanie surowym...ale ja już mam gdzie ustawiać swoje wszędobylskie świece:)))
Napis HOME dostałam jako przemiły gratis do zamówienia innego-SWEET DREAMS-do sypialni))
Kupiłam go od Ani .
Wczoraj wieczorkiem skończyłam też z resztki niebieskości,które miałam w koszu Entrelak- wg wskazówek Kryski 
Krysiu-jesteś wielka..tutek jest cudny i prosty.
Chusta jeszcze niezblokowana:))
Oczywiście na drugiej półce ,po przeciwnej stronie też świeczki:))))
..........................................********...................................
U nas zima na całego.....Ale jakby ktoś chciał odpocząć po notorycznym odśnieżaniu...to zapraszam....
-na ławeczkę
-na hamaczek??
 -a może na któreś z krzesełek??

No cóż mogę powiedzieć??...zima nie tylko drogowców zaskoczyła:))
.......................................*********.............................
A teraz pochwalę się co do narzuty dołączyła mi Madzia:
Wszystkie drobiazgi były pięknie zapakowane:
A w środku????
Same cudeńka:)
Madzia własnoręcznie tę śnieżynkę wyszywała...co za precyzja:))
Piękne pudełeczko..aż żal mi go używać...
A w środku:
 
 oraz zawieszki,
 
które wiszą już sobie na karniszu:
 Nawet moje koty dostały szmaciane cukieraski do zabawy:)
Dostałam też śliczny magazyn..pełen inspiracji:
 
aaaa!!.. i ta cudna serwetka na stole to też od Madzi!!!
I jak ja się za to wszystko odwdzięczę???
Madziu bardzo ci dziękuję.....!!!!!!!!!!!!
 A na  koniec Burciu...specjalnie na zmówienie Aluchy:))
 
och jak dobrze mieć takie ciepłe akcenty w domciu...bo poza nim już -9..i wciąż spada!!


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Szaro,biało,myszowato...

  W piątek  wieczorem jak zaczęło padać..
...tak w sobotę rano ciężko było się wygramolić z domu:)))
Choć ogólnie nie przepadam za zimą..to pierwszy taki większy śnieg zawsze mnie cieszy:)
 Wszędzie jest tak czyściutko:))
Taka pogoda sprzyja akuratnie kolejnym dziergadełkom:
Zrobiłam kolejnej przyjaciółce gaila...tym razem w szarościach:
... cieniowanych szarościach:
Ale też szlifuję swoje umiejętności szydełkowe:)) Powstały kolejne śnieżynki...które nota bene uwielbiam!!!
KLIK na wzorek
 
Ostatnio zrobiłam kilka dla mojej Brzuchatej Kasi ...i jak zobaczyłam je u niej w oknie...to od razu dostałam motorek w łapkach....ja też tak chcę:)))))
robi się je szybciutko..sama przyjemność...a ten wzorek wyjątkowo przypadł mi do serducha.
 No i jeszcze tylko pokażę mychę ,która się u nas zalęgła...ale na szczęście nie na długo!!
Maleństwo jest mimo obecności kotów bezstresowe
uśmiechnięte...
 
 z nadzieją patrzące w przyszłość..hihihi zupełnie jak matka-pseudostworzycielka:))
Nawet Ryśkowe oblizywanie się na jej widok nie zbiło ją z pantałyku:))
 Myszka ma w środku wszyty plastikowy pojemniczek...po jajku niespodziance..wypełniony ryżem i przy poszturchnięciu przez kotka wydaje fajne odgłosy:))

   Lecę do miasta..zachciało mi się półek w salonie...a mąż ostatni dzień ma urlop:))No i potem do Qrnika...bo mnóstwo szyldów mam do zrobienia:)
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze:))
Ściskam z mroźnego Pomorza:)).
..mam nadzieję ,że dokarmiacie ptaszki....u nas wariactwo ptasie trwa...wszystko jest tak przysypane,że trzeba im koniecznie pomagać!!!