poniedziałek, 23 stycznia 2012

Mimi ..i Sal

  Z niczym się nie wyrabiam ..zupełnie nie mam czasu na nic...robię kilka,jak nie kilkanaście rzeczy na raz. Światło w domu zupełnie nie akuratne-rzekłabym-zerowe,co także opóźnia wszelkie prace:((... Dlatego przepraszam wszystkie dziewczyny,które czekają na moje wypocinki....Wszystko się robi...tylko ja   notorycznie je poprawiam....Myślę ,że jutro w końcu powędruję na pocztę....
Powstała także Mimi,którą czeka podróż:)
  Mimi jest miniaturką Tuśki:)
 
Jaki pan-taki kram...dlatego obie panny są uśmiechnięte:)))
 Skłamałabym,że nie będzie mi ciężko oddać Mimi....chociaż ma kilka niedoskonałości....np.dwa różne uszy,,,hihihi
 Nawet Bury postanowił spędzić z Nią trochę czasu:
Chociaż nie zawsze okazywał się dobrym kompanem:
Króliczka,co widać już wcześniej jest prawdziwą miłośniczka hiacyntów..ale czy można się jej dziwić?
No cóż mogę tylko życzyć jej bezpiecznej podróży...a sobie tego,aby spodobała się nowej właścicielce:))
....................************..................
Poza tym dziś termin odsłony Salu kawowego....pierwsza kawka skończona.... U mnie każda będzie tworzyć osobny obrazek:
 
Muszę przyznać,że haft miło mnie zaskoczył,gdyż wyszywa się go bardzo szybko.
U mnie deszcz ze śniegiem,szaro,buro..ale do wiosny niecałe dwa miesiące:)))))
A za niecały miesiąc-(18go lutego) Święto Kota....a dzień później pierwsza rocznica tego bloga:)) 
Pozdrawiam:))

niedziela, 22 stycznia 2012

Zapowiedź Mademoiselle.......

        Już chyba ponad rok temu kupiłam tę panienkę..
Akuratnie  cieszę się ,że nie zrobiłam jej od razu bo dziś wyglądałaby chyba inaczej....
Ponieważ była taka pospolita styropianowa-okleiłam ją najpierw gazetami:
 
Marzyła mi się trochę struktura jakby materiału ,dlatego pomyślałam,żeby obkleić ją bandażem
 Następnie pomalowałam ją ale tylko kawałeczek....bo efekt,który uzyskałam był ....skromnie powiedziawszy okropny:((  No i co dalej?...a może papier mache?
Jak pomyślałam-tak zrobiłam ....Prawda,że wygląda obrzydliwie???..A może jak w domowym SPA?..okłady błotne..hihihihi
 
Po wyschnięciu już lepiej...chociaż jakoś takoś struktura i wygląd szmaty do podłogi z czasów PRL,nieprawdaż?
                          
Taaaa...no to teraz farba.....a właściwie farby:
Najpierw podkład... wygląda jak po nadużyciu kąpieli " słonecznych " w solarium)))
 
Na te wszelkie maziaje znów biel i ..przecierki...
Zaczęłam ją  -Mademoiselle- robić w październiku....na początku października... prace trwają wciąż...z doskoku. Jeszcze kilka napisów....blaszek:)....i będzie gotowa... 
Cóż,jednak już w czwartek z QRNIKA przeprowadziła się na salony.... i jakoś mi się tu podoba..... A następnym razem chyba już wystąpi w całej -wykończonej- okazałości
  U mnie za oknem niby białawo...ale buro i pluchowato...ale za dwa miesiące wiosna:))))))))))))))
Pozdrawiam

czwartek, 19 stycznia 2012

Sroczka:))

     No dobrze,dobrze....nibym Qrka....a jednak trochę i sroczka:))) Ubierać to ja się lubię w czernie,szarości,brązy....no bo niby ciemny wyszczupla...hihihi-a ja akuratnie takiego triku na codzień bardzo potrzebuję:))))) Kocham biżuterię:) Nie złoto,brylanty. Kocham bursztyn, kocham duże kamienie-najlepiej nieregularne w kształcie:)Kocham też ceramikę. Czy można się zatem dziwić,że poprosiłam z pewną dozą nieśmiałości Anię ,czy  nie chciałaby się zgodzić na prywatną wymiankę? Już sam baner na blogu Ani jest tak apetyczny,że nie mogłam się oprzeć:) Ostatnio po kursach z filcowania u dziewczyn z Lawendowego Snu nauczyłam się robić m.in. dredy i poprosiłam Anię o zrobienie dla mnie " rurki " -zawieszki na filcowego dreda:)
Wczoraj przyszła do mnie przesyłka:)
 A w środku moja rureczka:))))))
Dred będzie najprawdopodobniej czarny lub mysi,więc na pewno stworzą piękny duet:))
 
Jednakże nie należy myśleć,że w środku nie było żadnej niespodzianki....moja mina -jestem przekonana -była w chwili otwarcia paczki warta..milion dolarów:)))
Dodatkowa dostałam piękny filc...już nie mogę się doczekać ,kiedy do kompletu zfilcuję sobie z niego co nieco
 Niestety zdjęcia nie oddają prawdziwych przepięknych kolorów tych zawieszek,koralików,baz do pierścionków lub broszek:)))
i jeszcze cała niespodziewajka wraz z wyczekiwaną rurką
 
Jak to nam Qrom domowym niewiele do szczęścia potrzeba:) Aniu jeszcze raz bardzo Ci dziękuję:)) A was zapraszam na jej blog...same zobaczcie jakie cuda ta kobitka czyni:)))
Pozdrawiam z deszczowego Pomorza.

niedziela, 15 stycznia 2012

Tuśka....


   Jakiś czas temu dostałam od  Kasi wykrój królika...zachwyciłam się jej królikami retro:))) .... Niestety ani ja ,ani moja maszyna do szycia akuratnie nie potrafimy zbyt wiele uczynić...ale i tak jestem szczęśliwą posiadaczką Tusi Łelkomki, która już niedługo zamieszka w wiatrołapie i będzie witać gości...wiadomo-Łelkomka:)))
Jakoś w międzyczasie zupełnie zgubiłam zapał do pracy nad nią...ale w końcu ....moja wesolutka Tuśka została powołana do życia...
Jest długaśna...i bardzo trudno było mi zrobić jej zdjęcia w całości...a za uszy nie miałam serca jej wieszać:))
...stosowny napis witający:
Już się w niej zakochałam:))) Kasiu dziękuję:))
   Poza tym jakiś czas temu...oj dawno,dawno temu....u Agi ponownie uśmiechnęło się do mnie szczęście:)) Dostałam tę oto podstawkę na świeczuszki - zajrzyjcie także do jej Sklepiku:)...bo naprawdę warto:
Może jednak służyć także do innych celów:
albo:
Wiem jednak do czego się nie nadaje:))) ..do uczynienia z siebie maszyny losującej.....losy nie zmieściły się..
Powiem tak....bardzo się cieszę ,że tak wiele osób wzięło udział w zabawie.....ale....następną chyba przeprowadzę na innych zasadach...jakich?..jeszcze nie wiem...Dlaczego...Nie mam nic przeciwko anonimowym osobom...chociaż utworzenie konta jest kwestią 5 minut....Poza tym ,ktoś kto tu zagląda
 częściej wie ,że jestem BLONDYNKĄ ,ale ....no właśnie ... Chyba żadna z nas nie lubi pazerności,prawda? Stare przysłowie mówi...łakomy dwa razy traci.... kiedy zobaczyłam tyle wpisów anonima...minuta po minucie...w tym jakże podobne dwa adresy....a na innym blogu...dokładnie takie same wpisy anonima....to uśmiałam się po pachy...i nie wzięłam ich w ogóle w losowaniu pod uwagę...a was zachęcam do sprawdzenia,czy u was nie ma również podobnych:)))

    1.AnonimowyDec 29, 2011 06:42 AM     mam nadzieję że uda mi się wygrać :)
    2.AnonimowyDec 29, 2011 06:43 AM     Maże o wygranej :)  werabibi@wp.pl
    3.AnonimowyDec 29, 2011 06:44 AM     Stoję w kolejce po wygraną :) bartczak.m@wp.pl
   4.AnonimowyDec 29, 2011 06:45 AM     Biorę udział :)  natka_stm@op.pl
   5.AnonimowyDec 29, 2011 06:46 AM     Czekam na losowanie :)  bartczakalicja@op.pl 
   Kogoś to też kosztowało 5 minut.....no nie na darmo czytam z zapałem Agatkę Christie:))) Herkules Poirot byłby ze mnie dumny...hihihihi:))) 
   Ale do rzeczy...Mój cukierek miał być niepodzielny....czyli wszystko miało trafić do jednej osoby.Stanie się jednak inaczej
Mam nadzieję ,że wylosowana dziewczyna nie będzie się gniewać:)))
  Torba powędruje do Ani z Pracowni Filcer
   Zwyczajnie z Anią umówiłyśmy się już na wymiankę i wyszłoby na to,że zostanie zasypana moimi szyldami....Dlatego w zamian za nie do torby dołaczę coś innego:))...niespodziankę.....
   W związku z tym wylosowałam jeszcze jedną osobę:)....zawieszki powędrują do Białej Korony :)) Wszystkim wraz z Tuśka dziękujemy zabawę...a dziewczyny poproszę o kontakt na maila...jest w profilu:))
                                                Miłego wieczorku:))

poniedziałek, 9 stycznia 2012

..z poślizgiem:)

  Moje zdrowie?...kiedyś będzie:)) na razie odwiedzam różne przychodnie:)...ale ja akuratnie nie o ty chciałam...
Przede wszystkim z małym poślizgiem chcę podziękować Dadze za piękna książkę ,którą u niej wygrałam:)))))
Nie znając języka można i tak w samych zdjęciach zanurzyć się po uszy:))
Tu w towarzystwie mojego zimowego wianka
Zobaczcie...zupełnie jakby mój Burasek pozował do zdjęć:))
 Dagi  jeszcze raz bardzo dziękuję za ten piękny prezent:))))) A was zachęcam do świata Dagi ..pod norweskim niebem...bo naprawdę warto:))))
................................................................************...........................................................
 Nawet przypomniałam sobie,że mam gdzieś w szafie swetry, które mogą mi posłużyć do wykonania kilka ozdób do domu po zainspirowaniu się tą piękną książką:)..tymczasem jeden z nich-swetrów-pozuje jako tło do wieszaczka, który sobie uplotłam ... Podobny -tylko z grubszego drutu -widziałam na jakimś szwedzkim blogu:)
                                  ...........................************.............................
Jakiś czas temu dostałam kilka bardzo miłych wyróżnień:)
I tak od:
Izy
Jowi 

Oraz od Megi
 Dziewczyny bardzo wam dziękuję:)) Zapraszam was do zajrzenia do nich...do świata zwariowanych miłośniczek kotów,ogrodów,wszystkiego co białe....każda z dziewczyn jest inna:)..dlatego na pewno każda znajdzie u nich coś dla siebie:)) Jednocześnie przepraszam,ale wyłamię się z dalszej części zabawy:))Dlaczego? Podobnie jak wiele z was...to co mogłabym i chciałabym...już napisałam...albo za jakiś czas napiszę:)))...a kogo wyróżnić?...naprawdę nie mam pojęcia:) Tyle zwariowanych pomysłów,inspiracji.....:))))))))))))
  ........................................*************.................................
A na koniec Sal kawowy
 niestety dopiero zaczęłam:((
Jednak na moje pocieszenie nie ja jedyna:))

Jeszcze tydzień na zapisy na CUKIERASY-ZAPRASZAM:))
ps...właśnie w międzyczasie wyrzucając śmieci..... spostrzegłam śnieg!!!!!!Ciekawe czy do jutra poleży?:))
 ps.2...aaaa zapomniałabym..kilka dziewczyn pytało jakim aparatem robiłam zdjęcia z poprzedniego postu....cóż to nie zasługa sprzętu....najwspanialszym malarzem jest jednak nasz Stwórca...ja tylko nacisnęłam....cameren idioten:)))

Miłej nocy:)