czwartek, 26 lipca 2012

Kocie życie..

Nareszcie jest cieplutko:))
Po tych deszczach bardzo się cieszę z lata:))
Mnie akuratnie nawet  za bardzo upały nie przeszkadzają....
Wbrew pozorom moim sierściuchom również:)
Chyba także miały dość jesieni w lipcu:
Wylegują się w największym słońcu...na nagrzanych dechach:)
Czasem szukając innych rozwiązań:
I tak całymi godzinami....ciężka praca:)
Oprócz kotów na tarasie nie brakuje takich domowników:
Wciąż trzeba uważać...i to na całym ogrodzie,gdyż w ciągu godziny,dwóch można wejść w pajęczynę, której jeszcze przed chwilą nie było
Ale dzięki poprawie aury mój Qrnik powiększa się o sąsiadujący z nim balkon...tam bez problemu -na świeżym powietrzu mogę robić transfery i inne inszości:)
 
Tu zamówienia ,które powędrowały już do dziewczyn TU i TU
Od jakiegoś czasu odwiedza mnie kolejny pan...och jak ci faceci na mnie lecą...hihihi:
Muciek niestety na dzień dzisiejszy zbrzydł-gdyż zaraził się od Belka....jest chory:((
Belek wyzdrowiał...mam nadzieje ,że Muciek także:))
Tu już widać,ze pyszczek ma w gorszym stanie:
Na dzień dzisiejszy....to widok nędzy i rozpaczy:(

109 komentarzy:

  1. Cieszę się, że pogoda Ci dopisuje
    W przeciwieństwie do mnie
    Cały czas pada i nic nie chce się robić
    Mam nadzieję, że nowy gość szybko wyzdrowieje

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne zdjecia..kociaki boskie.Jestem zachwycona Twoim blogiem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie brzydko i deszcz pada.
    Kociaki świetne, mój też przez większą część dnia wyleguje się lub śpi, lub wylegując się śpi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. o kurcze ile kociaków!:))) ale one mają u Ciebie dobrze! :)))
    śliczne fotki, a ostatniemu biedaczyskowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  5. Muciek ma piękne oczyska! A Twoje piecuchy przeszczęśliwe :)
    No i cudny masz ten stolik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj tak koty lubia cieplo, moj wlasnie wyleguje sie pod stolem na dywanie, ozywi sie dopiero pod wieczor i bedzie probowal wciagnac psa do zabawy, ktory to wieczorem juz nie ma ochoty na takie ekscesy. I tak to moja ziwerzyna sie "mija" w swoich zwyczajach.
    Zdjecia piekne, balkon rowniez, Beatko chetnie obejrzalabym caly Twoj dom i ogrod, wydaje mi sie bajkowy!
    milego dnia
    B.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale u Ciebie pięknie!Ja chcę być tam chociaż chwilkę!Mogę robić za tego pająka nawet...
    A ja zwolennikiem upałów nie jestem.Wolałabym żeby było umiarkowanie.Upały odbierają mi siły...

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje koty też ciężko pracują całymi dniami.. Trzymam kciuki za Mućka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ masz powodzenie, Qrko ;) Ale ja myślę, że kociaki lgną do Ciebie, bo wyczuwają, że masz dobre serducho :) I piękny masz kącik do transferowania i innych inszości :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Qrko, niezłe lenistwo wśród kotków:) Dużo zdrówka dla nich!
    Te Twoje szyldziki są niezastąpione!
    U nas dziś parno, okropnie duszno i ledwo zipię a dopiero 11:(
    pozdrowienia serdeczne przesyłam i ściskam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Transfery piękne:))))Na takim balkonie, to robota pali się w rękach:)))) Kociaki urocze, fajne zdjęcia:))) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muciek to Japończyk, widać po oczach. Wynika z tego, że lecą na Ciebie już nawet egzotyczni faceci, co Ty w sobie masz?? Ech!

    OdpowiedzUsuń
  13. A u nas ciepło i upalnie i wreszcie nie pada...
    Nie cierpię deszczu...

    OdpowiedzUsuń
  14. OJ JESZCZE Z mUĆKA BĘDĄ LUDZIE :d

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas piekna letnia pogoda...nareszcie:)))
    Szyldziki robia furore, ale ja sie temu nie dziwie.
    Naprawde, wiem co pisze;))) ile ja sie "nalazilam" za takimi podobnymi...Depot,Butlers,Nanu-Nana,Xenos itd.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej Qrko! Jakie wspaniałe te Twoje kociaki :) Zazdroszczę im - i Tobie - lubienia upałów. Ja męczę się nieziemsko, jak tylko temperatura skoczy powyżej 25 st. Dlatego jesień w lipcu jak najbardziej mi odpowiadała :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kociaki to dopiero lubią ciepłooooo... Lubię patrzeć, ja leniwie przeciągają sie na słońcu i przenoszą na nowe miejsce wraz z przesuwającym sie słoneczkiem.
    Musze się skusić na Twoje szyldziki, pałam do nich nieodpartym uczuciem za każdym razem jak je u Ciebie widzę :)

    pozdrwaiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  18. Kotki mają bardzo fajne życie;) a szyldziki jak zawsze podobają się i to bardzo;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ale gromadka:)))) u mnie niestety większość przychodzi tylko na jedzenie...kącik uroczy, zainspirowałaś mnie do stworzenia podobnego u siebie; pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  20. U nas też jest gorąco. Niestety nie na długo. Uwielbiam Twoje kociaki :)
    Ściskam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  21. Qrko, Twoje siersciuchy sa urocze i widac, ze wykorzystuja sloneczko, zeby sie na nim wygrzac, tabliczki jak zwykle rewelacyjne, ale ten lniany obrus na stoliczku to juz bajka, uwielbiam takie rzeczy, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stół jest owinięty folia...aby nitro go nie niszczyło...a na nim leży juta,,kupiona z metra u Gosi MB:)

      Usuń
  22. koty to mają jednak życie...
    zwłaszcza u kogoś kto tak je kocha :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne te Twoje kociska :) i widać ,że jesteś dobrym człowiekiem , bo tak lgną do Ciebie , a ja kocham moje koszatniczki i uwielbiam na nie patrzeć i robić im foty, ale niestety jedna dziś odeszła....:((((
    A Twoje transfery i szyldziki cudne , cały czas się zastanawiam jakie u Ciebie zamówić ;p
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj:((nie lubię takich pożegnań,....choć nieuniknione

      Usuń
  24. Oj Twoje kotki mają rajskie życie...
    Zdrówka życzę dwóm chorowitkom

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocia rodzinka super....leniwce....cudne są te twoje szyldziki. ...)))gorące całuski pa...pa...

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale maja koci raj Twoje siersciuszki!
    Szyldziki jak zawsze przecodne,pieknego lata zycze:*

    OdpowiedzUsuń
  27. A u nas w końcu gorąco! Kotek i psiak uciekają w cień, za gorąco im :)

    OdpowiedzUsuń
  28. aaaaaaaaaaaaaaa pająki!!! fuj!!!!!

    :**

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajne te kociulki:), za to pająki:O :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne są Twoje prace, ale sierściuchów najbardziej Ci zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale fajne te Twoje kociaki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Kociaki cudowne, wcale a wcale im sie nie dziwię wylegiwania na słońcu...one to mają zycie, ech;)))
    Balkonik masz świetny, rewelacyjne miejsce!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rcze zapomniałam dodać, że baaaardzo podobają mi się Twoje szyldziki i szyciaki;)))

      Usuń
  33. Twoje kocurki są urocze tak jak Twoje prace.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  34. fajnie sfociłaś kocurki ... mogłabym tak oglądać i oglądać ... faktycznie takie leżenie to ciężka praca ... hihi
    miejsce na robienie szyldzików i innych fajności urocze i z lekka magiczne ... przynajmniej tak na focie wyszło a to że leci na Ciebie ' płeć męska ' to nic tylko się cieszyć

    OdpowiedzUsuń
  35. No.... kociaki lubią upały, ale mój shihtzak - masakra! Nie można jej namówić na spacer :-( daj znać, czy w Ikea są foremni silikonowe, ok? Ja wybieram się za 2 tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Super urocze koty ,czego nie można powiedzieć o pająku ;))

    OdpowiedzUsuń
  37. Oj te kocie życie... mam ochotę im pozazdrościć tego lenistwa, ale... znając siebie nie wytrzymałabym w miejscu dłużej niż 30 minut. Także stwierdzam, że takie wylegiwanie się jest bardzo męczące. :))
    Piękne masz Qrko krzesełka i stolik. Wierzę, że "dochodzący" kotek wyzdrowieje.

    OdpowiedzUsuń
  38. Kociaki przeurocze , mają u Ciebie iście sielskie życie:)
    Piękne prace, a tarasik przeuroczy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Moje kotopsy też są zadowolone z ciepełka :)
    A ja zapraszam do mnie na kurs :) Moze akurat informacje w nim zawarte przydadzą Ci się :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ten Muciek jest niesamowity, gdyby mezczyna popatrzyl na mnie taaaakim wzrokiem, to jestem pewna ze stracilabym glowe, mimo ze mam swoje "dorosle" lata i raczej potrafie zachowac zimna krew (w kazdej sytuacji:)
    Szyldziki super, jak zawsze, a w nastepnym zyciu to chyba chcialabym byc Twoim kotem, ale by mi dobrze bylo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Uroczy balkonik, a kocurki prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
  42. Koteczki słodki...:)
    Krzesła i stolik urocze...piękny kącik:)

    Ślę słoneczne pozdrowienia.
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. Moje koty też są wielbicielami tarasu, ale uważają, że stół lub fotel są bardziej odpowiednie do wylegiwania niż podłoga. Życzę Mućkowi szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  44. Kotki - leniuszki są przesłodkie :) Zazdroszczę im tego lenistwa i zapraszam przy okazji w odwiedziny do Leniuszkowa.
    Pozdrawiam :)
    http://leniuszkowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. przesliczny balkonik i przebiedny ostatni kotek :-(

    OdpowiedzUsuń
  46. alez masz kapitalne te krzesła na balkonie, takie klimatyczne

    OdpowiedzUsuń
  47. Odjazdowe te Twoje sierściuchy!!! a jakie przepracowane, oj baaardzo! zazdroszczę im tak fajnego miejsca do tej ciężkiej pracy. Wisielec na pajęczych nitkach bardzo ciekawy tego co się u Ciebie dzieje, pewnie to tez facet i przyszedł do Ciebie. Ciekawe zamówienia. Może ja tez pomyślę o czymś do mojej kuchni, bo ziółek ci u mnie dostatek, a dekoracyjnych opakowań bym zdobyła troszkę. Pomyślę nad koncepcją. Na razie nie mam głowiny do tego bo dość ważny wyjazd przede mną. Pozbywam się upiora z przeszłości. Potem chętnie bym siadła u Ciebie w Twoim cudnym kąciku, zamknęła oczy i wtopiłabym się w ten klimat. Pozdrawiam
    p.s
    uwielbiam wsłuchiwać się w głos Stacey na Twoim blogu

    OdpowiedzUsuń
  48. No mój też taki "pracowity":)))całymi dniami z boku na bok:))))))))aż mu zazdroszczę:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  49. przepiękny balkonik masz Qrko:) a twoje koty dokładnie robią to co moja kicia - łapią promienie słońca:) my też wyruszamy w sobotę nad ranem łapać mam nadzieję bryzę morską i będziemy przejeżdżać przez twoje miasto:) pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  50. Twoje kociaki mogłabym podziwiać całymi dniami, widać masz do nich serce, skoro same przychodzą:) Chyba po urlopie również zgłoszę się do Ciebie po tabliczki na zioła:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Rozkoszne sa te kociaki! Rowniez nie moge sie nadziwic jak koty doskonale znosza upaly - takie geste futro, a one im cieplejszy kacik tym lepszy....:)

    Fantastyczny kacik do relaksu, ach...

    OdpowiedzUsuń
  52. Biedny Muciek, ale chyba 'sam z siebie' nie wyzdrowieje; weterynarz pilnie potrzebny:(

    OdpowiedzUsuń
  53. Brrr nie cierpię pająków, a u mnie w ogródku też mają zlot:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Miło u Ciebie Beatko, kociska przeurocze, mój niestety gdzieś się zapodział i od około 2 tygodni nie wraca do domu :(
    Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Koty są dla mnie wielką zagadką, bardzo tajemnicze osobniki, znam osobiście tylko jednego, miły jest wiec mniemam że Twoje również sa bardzo przyjacielskie;-)twój ogródek niezmiennie mnie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  56. ach te koty do raju trafiły :))

    OdpowiedzUsuń
  57. Ach, kocie zycie!!! :-) Jola

    OdpowiedzUsuń
  58. Qrko uroczo u Ciebie! Kociaki wygrzewają się na tarasie, Ty sobie pracujesz na świezym powietrzu...ach zazdroszczę troszkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Nie dziwię się że koty do Ciebie ciągną , dobrze im tam , ful wypas , po prostu koci świat :)

    OdpowiedzUsuń
  60. mój kot też był prążkowany,żli ludzie przetrącili mu kręgi,a on doczołgał się do domu.....2 lata,a jakby wczoraj,przypomniałaś mi go tymi słodkimi fotkami.....

    OdpowiedzUsuń
  61. Koty urocze, ale mnie w oko najbardziej wpadł balkon i leżące tam CUDA!!!!! :) pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  62. ja nigdy nie moge sie nadiwić co te koty robię cały dzień,ze wygladaja na wiecznie przemęczone:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  63. Ależ te Twoje kocurki maja u Ciebie życie....pozazdrościć:))A szyldziki jak zwykle zachwycają.

    OdpowiedzUsuń
  64. Ech, takim kotom to dobrze, mogą całymi dniami się wylegiwać :) Mam nadzieję, że ostatni szybko wyzdrowieje.
    A twoje prace jak zwykle cudne!
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  65. Mój też się wyleguje, ale w cieniu, na balkon wychodzi dopiero wieczorem, kiedy już nie ma słońca. Twoim kotkom życzę zdrowia. A szyldziki i transfery fajne! Czy to nitro?
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  66. U mnie podobne klimaty, kot się wyleguje w słońcu na moim leżaku, a pająki wiją sieci w rożnych miejscach. Wytworki jak zwykle mnie zachwyciły i chyba w końcu coś odgapię. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  67. Fajne te Twoje kiciusie... Też bym chciała mieć taką gromadkę, ale niestety alergia nie pozwala... Balkonik przeuroczy w sam raz na odpoczynek i relaks przy tworzeniu "różności".... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  68. W zasięgu Sugara nie ma gorących desek (chyba, ze ta tuż po prasowaniu, hi,hi), za to jest fotel....taa, kiedyś myślałam, że to mój, cóż za naiwność:)))
    Trzymam kciuki za zdrowie tego najnowszego ( pyszczek zasmarkany, ale cudny bardzo) :)))

    OdpowiedzUsuń
  69. Kocham Twój BLOG! Po każdej wizycie coś się we mnie zmienia,że .... że chce się coś robić.
    Śliczne zdjęcia!
    Jeszcze raz dziękuję,ze jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  70. Kochana po pierwsze to mam nadzieję, że kotki wyzdrowieją, po drugie aż buzia mi się śmieje jak oglądam za każdym razem Twoje zdjęcia. Widać w nich Twoich miłość do sierściuchów i to jest najbardziej wzruszające;-)a prace są po prostu śliczne..pozdrawiam ciepło i posyłam moc uścisków

    OdpowiedzUsuń
  71. oj widać, że kociej ferajnie dobrze ;) ja tam zazdroszczę czasem im tego kociego życia, moja pięcioczłonowa załoga z pewnością nie narzeka na życie, bo z kotem w tym domu kazdy obchodzi się jak ze skarbem :) i życzę powrotu do zdrówka Sierściuchowi :)

    OdpowiedzUsuń
  72. ach te Twoje Kociambry...
    a i miejce na transfery zacne!
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  73. Jak ja bym chciała mieć taką ciężką pracę!:)
    Cudowne Futrzaki:)
    Mam nadzieję, że Muciek niedługo wydobrzeje.

    OdpowiedzUsuń
  74. Dobrze mają Twoje kociaki, oj dobrze:)Szkoda,że nie mam takiej pracy jak one;)A zdradzisz kiedyś jak się takie transfery robi, hę ?
    Pozdrawiam pourlopowo:)

    OdpowiedzUsuń
  75. Zdrówka Qrko! Słyszałam, żeś chora i dlatego Cię nie ma:(((xxxx

    OdpowiedzUsuń
  76. No tak.... kocie życie ogranicza się do dwóch funkcji: spanie i jedzenie oraz jedzenie i spanie.... czasem w chwilach łaskawości da się pomiziać :)))

    Uściski i miziaki

    OdpowiedzUsuń
  77. prześliczne kociaki :) a balkonik !!!!!!!!! cudowny kącik :)))

    OdpowiedzUsuń
  78. Widzisz Qrko jakie masz szczęście? Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  79. Jak ja uwielbiam tak pracować jak Twoje koty hehehehehe Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  80. Haha oj Qrko widzisz Ty wlasnie u mnie bylas a ja juz sie przedzieralam do Ciebie przez moje zaleglosci wszystkie. Blusiek tez tak sie ciagle wygrzewa caaalyymi dniami len jeden a jak mu sie zrobi goraco to wsadza glowe pod lozko a tylek ma nadal w sloncu coo za widok mowie ci!:-) Oj jaki ten nowy facecik sliczny, trzymam kciuki zeby wyzdrowial! Moja mamcia przygarnela wlasnie takiego znwou wychudzonego bez wlosow maluszka, nazwali go Juniorek, juz wariuje i psoci a starsze koty na niego prychaja, ze ma je w spokoju zostawic a on pierun jeden chce sie bawic wiec ciagle na tych seniorow skacze hahahahah niezly ubaw! Na takim balkonie cudownie sie pracuje a pajakow to sie boje jak nie wiem co!
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  81. Kociaki śliczne, mimo choroby, a pająków nie lubię, ba ja się ich boję panicznie:(((((( Lubię tylko obserwować wczesnym rankiem pajęczy w rosie.

    OdpowiedzUsuń
  82. Witam ,jestem tu po raz pierwszy bardzo się cieszę ,że tu trafiłam. Obejrzałam całego Twojego bloga -prawie cały dzień mi to zajęło , ale cudnie tu u Ciebie więc zostaję .
    Chętnie bym się umówiła na jakoś wymiankę , ale co ja mogę zaproponować jak ty masz takie zdolne łapki :) i wszystko sama umiesz :)
    Wszystko mi się podoba i szyldziki , i chusty i woreczki i poduszki i tyle tego ,że trudno wymienić
    A ta twoja kurka z rock&rolową fryzurą doprowadziła mnie do łez.
    No cudne kotki.

    pozdrawiam serdecznie Justyna

    OdpowiedzUsuń
  83. Podczytuje Cię od czasu do czasu, ale skoro mnie kochasz muszę się choć przywitać;)))!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  84. Dobrze tym Twoim kotkom, tez bym sie powygrzewala w slonku, ktorego teraz u mnie tak malo.
    Ziolowe tabliczki ekstra!
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  85. a u ciebie jak zawsze przecudnie..i kociolki piekne..:) pozdrawiam, Ula

    OdpowiedzUsuń
  86. oj ja tez bym sie tak wygrzala na sloneczku :)

    OdpowiedzUsuń
  87. Uwielbiam Twoje kocie opowiesci :) Sliczy komplet na balkonie, ja mam podobny bialy ale brakuje mi stolu :( Tabliczki rewelacja! sciskam

    OdpowiedzUsuń
  88. kociaczki wygladaja na bardzo zadowolone:))
    Piekne te tabliczki zrobilas,
    pozdrowionka sle

    OdpowiedzUsuń
  89. Ech pozazdrościć tej kociej rodzince:) Zakątek transferowy cudnie klimatyczny.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  90. Kotów u mnie nie ma, za to pająków pod dostatkiem, co gorsza cierpimy rodzinnie na arachnofobię - a pies na pająki nie poluje (o zgrozo) :)))

    OdpowiedzUsuń
  91. U mnie są 3 koty i pies - pająki mi nie przeszkadzają.
    Piękne zdjęcia zrobiłaś. Tabliczki rewelacyjne. Gratuluje i zazdroszcze talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  92. Uroczy balkonik.
    Zdolna z Ciebie dziewczyna, napatrzeć sie nie mogę.....

    OdpowiedzUsuń
  93. Słodkie kociaczki a tablliczki ziołowe podziwiam nieustająco - cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  94. A ja bym chciała taką tabliczkę m.in. z napisem Maison, jaka jest cena??? Proszę o info na maila apfrackowiak@wp.pl
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  95. No nie balkon w pracowni to już przesada. Zielonooka bestia we mnie podniosła łeb i zasyczała. Na szczęście ujarzmiłam ją szybko stwierdzeniem, że pająki u nas równie wielkie he he . Pomiziaj chore kociaki. Przybywa Co co i raz tego inwentarza. Całuski przedurlopowe.

    OdpowiedzUsuń
  96. Witaj po przerwie :)
    Jakie zmiany na Twoim blogu no i jaka liczba komentarzy. Super.
    A ja wróciłam, nie wiem na jak długo tym razem. Mam nadzieje że na dłużej jednak.

    OdpowiedzUsuń
  97. Pięknie tu u Ciebie :) Choć za kotami nie przepadam, zostaję na dłużej ;)
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  98. Ach te kocurki... Też bym tak, jak one, popracowała... Miło u Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  99. Qrko gdzie Ty się podziewasz???? mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku :)) Takiej ciszy w Qrniku to jeszcze nie było :)) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  100. Zawsze z przyjemnością oglądam scenki z życia Twoich kotów :-) Nasz w tym roku wyjechał na wyjątkowo długie wakacje na działce, bo siedzi już tam 4 tydzień. Może siedzi to za dużo powiedziane, głównie leży, a ja biegam za nim z aparatem ;-) Zapraszam do poczytania o wakacjach mojego kota :-)
    I czekam na cd bo tu rzeczywiście cisza :-(

    OdpowiedzUsuń
  101. Piękne Qurcze te Twoje kociaki, mój stan kotów to jeden, ale tak samo grzeje się na słoneczku:)

    OdpowiedzUsuń
  102. kociaki, kociakami....ale jakie zdjęcia piękne :)

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥✿DZIĘKUJĘ✿♥♥♥