No i łokieć!!! Nadwyrężony przez lęki podróżnicze...i jeszcze zachciało mi się...
Robię sypialnię na szaro....
Ale aby nie robić nie wiadomo jakiego bałaganu...odsuwam sobie po jednym, mebelku.....i maziam farbą...
I tak śpię w tym bajzlowniku:))) No i czy ten mój mąż nie ma do mnie anielskiej cierpliwości..?
Niestety Viprosal coś już słabo działa:((
Ale co niektórzy się tym nie przejmują:))
ważne, że kot zrelaksowany i ma wakacje ;)wpadaj do nas po rozdanie!
OdpowiedzUsuńno walcz Qureczko... mam nadzieję, że jak skończysz... wstawisz fociaki...
OdpowiedzUsuńja też walczę... z upałem... hihi
A gdybyś tak przez chwilkę po prostu nic nie robiła i zadbała o siebie?! Sypialnia z pewnością będzie zapierać dech w piersiach,tu wątpliwości nie mam...ale dbaj o siebie!Bo ja się czasem martwię jak czytam Twoje wpisy...
OdpowiedzUsuńWitaj Qrko, przyłączam się do apeli dziewczyn zwolnij tempo. Zdrowie najważniejsze. A sypialnia nie zając nie ucieknie. Na pewno będzie piękna:) pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńMoże dla odmiany odrobina odpoczynku?:)
OdpowiedzUsuńDużo sił zatem życzę i czekam na foty.
Dzielna kobieta!!!
OdpowiedzUsuńwalcz Kochana powodzenia :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Powodzenia zatem i wytrwałości życzę!
OdpowiedzUsuńWytrwałości i zdrówka przede wszystkim! :*
OdpowiedzUsuńale Ty jestes dzielna i pomyslowa :) powodzenia w malownaiu :)oby bol glowy szybko przeszedl
OdpowiedzUsuńból głowy...rozumiem, niestety. A co do szarości w sypialni - bardzo lubię :) czekam na dzieło końcowe :)) pozdrawiam, Qrko
OdpowiedzUsuńKobieto, Ty to szalona jesteś!!!!!!! Czekam na efekty:)
OdpowiedzUsuńKobieto jesteś szalona ... ale pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńOdpocznij Beatko, bałagan nie ucieknie, skończysz dzieło jak się lepiej poczujesz.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka :)
Trzymaj się dzielnie, jestem ciekawa jak to będzie wyglądało ;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zuch dziewczyna!:)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia!będziesz się relaksować w nowej sypialni.czekamy na fotorelację:)
OdpowiedzUsuńPowodzonka :)
OdpowiedzUsuńAj, cos o tym wiem, skonczylismy malowanie kuchni.
OdpowiedzUsuńBedzie piknie.
A kot czemu nie pomaga?
Pozdrawiam,
Kasia z A.
no i super! czekam z niecierpliwoscią ,zwłaszcza na zestawienie przed-po i pomalowaną komódkę ( tak pisałaś) może mnie utwierdzi w moich planach malarskich:-))
OdpowiedzUsuńJa też tak maluję ściany, odsuwając mebelek po mebelku ;-)
OdpowiedzUsuńAle będzie ładnie :))
Uściski
Moja chcieć zobaczyć tą sypialnię na szaro, a jakie dodatki?
OdpowiedzUsuńSypialniana rewolucja ?????? Już jestem ciekawa efektu końcowego:)Na pewno będzie pięknie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzy ma anty refleksy są......? Kończ szybko i pokazuj ...Pa....
OdpowiedzUsuńJa chyba na jesień sobie zostawię malowanie:)
OdpowiedzUsuńAleż szalejesz!!!Ciekawa jestem efektu końcowego!!!
OdpowiedzUsuńBrawo kurko
OdpowiedzUsuńrozumiem Cię doskonale :-) jak już coś zacznę, a w szczególności remont, to brnę bez odpoczynku do końca, nawet jak przypłacę to bólem wszelakich części mego ciała :-) a zdjęcie kotka rozwaliło mnie na łopatki :-) on jest po prostu the best! Jak skończysz remont, to będziesz tak wyglądać :-))))) buziaki
OdpowiedzUsuńQrko, niech te boleści wszystkie miną szybko! :*
OdpowiedzUsuńSzara sypialnia jest fajna :D mam szarą ;))
A jak lody? Zrobione?
Anielsko to Twój mąż będzie miał jak skończysz sypialnię.;)))
OdpowiedzUsuńJak tylko ból głowy minie zapraszam do Zacisza na zabawę.:)))
Ja zawsze robię tak wyrzucam wszystkich na dzień wynoszę z pokoju co się da rozkładam folię i jadę z koksem a potem padam ze zmęczenia i nadwyrężenia rąk, zatem wiem o czym mówisz ale efekty podziwiam długo i nie mogę się nacieszyć :) tego życzę ci kochana i już widzę, że będzie pięknie że fiu fiu :)
OdpowiedzUsuńzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz - to napisał Andrusik, nie wiem co miał na myśli...
OdpowiedzUsuń:)
walcz, nie poddawaj się
OdpowiedzUsuńciekawa jestem efektów
Nadwyrężony przez co? Nie rozumiem. Chyba nie jeździsz na zimnego łokcia?
OdpowiedzUsuńhihihi-tu jest odpowiedź: http://aqratnie.blogspot.com/2013/08/taki-feler.html
Usuńtrzymaj się ciepło Qrko :) czekam na Twoją nową sypialnię :D
OdpowiedzUsuńJa też tak maluję:)Na raty najlepiej :)
OdpowiedzUsuńQrko znam Twój ból, bo sama na to cierpię od około 4 lat. Ból głowy tak potworny, że ciężko ruszyć gałkami ocznymi ( dosłownie), a kończyny od dwóch dni mam tak powykręcane, że palce stóp robią szpagaty. Nie daj Boże jak zacisnę dłoń na chwilę, bo zostanie tak zaciśnięta na kilka minut... i ten okropny ból... Odpocznij sobie, nie pracuj na siłę :), ale łatwo się mówi...
Męża ze świecą szukać, hi, hi:))
Trzymaj się, Kochana.
Qrko, dbaj o siebie, zabraniam Ci nadwerężać sobie inne jeszcze kończyny czy części ciała. Daj więc głowie odpocząć, odboleć, już ona swoje wie, skoro Ci daje znaki. Wzięłabyś czasem przykład z Rudzielca. :) I pamiętaj, remont nie zając... ;)
OdpowiedzUsuńNo, no praca wre ... a kot na wakacjach :-)
OdpowiedzUsuńOj nie zazdroszczę bólu głowy. Tylko u mnie jest gorszy na poprawę pogody. Miałam wielkie zło przed weekendowym słoneczkiem. Za to przy pogorszeniu taka niedodziałana chodzę i za nic zabrać się nie potrafię ;)
OdpowiedzUsuńach te bóle głowy...nie znoszę ich:(
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że już przeszło:*
kochana super, że postanowiłaś pomalować na szaro! ja we wrześniu będę malować pół mieszkania właśnie na szaro:) uściski i dobrego, lepszego dnia:*
Ach ten błogi stan gdy wyremontowane i posprzątane, i wszystko lśni. Uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńWalcz i wygladaj listonosza :)
OdpowiedzUsuńlistonosz już nadszedł!!!!!!!!!!!!!!wysłałam ci wiadomość..nie doszła??????????
UsuńNie:) a na ktorego @?
Usuńskopiowałam twojej stronki: jaddis.p@gmail.com
Usuńna ból głowy najlepszy ibuprom max popity olbrzymia dawka rozpuszczonej glukozy :))))))))))))))
OdpowiedzUsuńKochana zwolnij trochę:) Na silny ból głowy polecam umycie jej w zimnej wodzie:) Pozdrowienia serdeczne i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńkot wyluzowany, mąż też, w takiej atmosferze można remontować :) a ból minie gdy położysz się w odnowionej ukochanej sypialni :)
OdpowiedzUsuńJa z remontem na bieżąco tylko na troszkę większą skalę :)
OdpowiedzUsuńJa też maluję tym sposobem :))) Na ból głowy znam jeszcze inne metody: walnąć się młotkiem w palec - od razu człowiek zapomina, że głowa go boli, albo metoda chirurgów: amputacja odnośnej części ciała :) Z tym że żadnej z tych metod nie polecam! Ja stosuję drinka: coca-cola z whisky. Pyszne i skuteczne, tylko przedawkować nie wolno, bo rozboli jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuń...no to szlej dalej, metoda na malowanie ciekawa...
OdpowiedzUsuńTrudno, brudno ,ciężko ale potem pięknie i dumnie.Spróbuj Naproxen, według mnie działa świetnie, buziaki
OdpowiedzUsuńszara sypialnia...super, zaraz po bieli to moja kolorystyczna fascynacja jeśli chodzi o wnętrza:-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że ból głowy minął, znam to:(
pozdrawiam cieplutko
Też myślałam o szarych ścianach w sypialni... kończ i pokazuj szybko :)
OdpowiedzUsuńPracuś z Ciebie ogromny:)))ból głowy potrafi zmęczyć,wiem coś o tym od lat zmagam się z bólami migrenowymi:Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńDzielna Bakba tak trzymaj !!!
OdpowiedzUsuńNapewno będziesz duma ze swego osiągnięcia !!!
Pozdrawiam Ciebie i wyluzowanego Kociora ;-)
Agnieszka
Walcz, walcz, dasz radę a efekt tę walkę Ci z pewnością wynagrodzi:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Taka jesteś obolala i tak szalejeszsz ?! Uważaj bo Cię porządnie rozłoży.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, Twoje przeróbki, remonty wyglądają na takie łatwe, raz, dwa, trzy i gotowe. Zanim ja odważę się coś przerobić mija wieczność...boję się że coś skicę i zamiast robić to zostawiam..Ale brak mi i doświadczenia. Dlatego bardzo lubię posty jak ten o paterce, pouczające ;) patera wyszła Ci piękna :)) Mam świeczniki z mosiądzu, bardzo nie lubię koloru złota, mam już plan :)
A sąsiadkę masz kochana, ale podejrzewam, że i Ty się do tego przyczyniasz ;) Dobrzy sąsiedzi na wagę złota :) też takich mam :)
My też latami z pędzlem, ale po zewnetrznej stronie domu ;)
Zdrowka życzę ♡
Czaderskie zdjęcie kota! :))
OdpowiedzUsuńUważaj na siebie, bo jak 'przedobrzysz' to źle się skończy!
Ej, mnie tez czeka malowanie sypialni....chciałabym jeszcze we wrześniu, no ale zobaczymy. Zdrówka życzę...., nie forsuj się za bardzo.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę mobilizacji!!
OdpowiedzUsuńmoze powinnas trochę przystopowac? organizm w ten sposób upomnina się o swoje...zdrowia i dni bez bólu Ci życzę i cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzalona kobieta.....dziewczyny dobrze radzą.wrzuć se trochę na luzik Beatko,bo się wykończysz kobito;))))
OdpowiedzUsuń:) Juz masz na pewno gotowe? :) A jak tam lokiec, juz lepiej? :) Trzymaj sie! :) Jola
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia by lepiej wyglądały gdyby troszkę więcej ostrości było. Zapewne to przez światło.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada ta sypialnia,poza tym ja do tej pory jeszcze bałaganu po malowaniu nie uprzątnęłam.Powodzenia
OdpowiedzUsuńBiedaku ty mój ja wiem co znaczy taki remoncik na raty i spanie w bajzlu. Odwagi! Myślami jezdem z Tobą. Szary powiadasz? No to mnie juz się podoba. U mnie coś ostatnio poszarzało.
OdpowiedzUsuńTwój kot mnie rozbraja:):):) Cudny jest!
OdpowiedzUsuńjakie kocicho :))) będzie super sypialnia:>
OdpowiedzUsuńale grzeczny kot, jeszcze tylko drinka ze słomka mu brakuje:)!
OdpowiedzUsuńFantastic!
OdpowiedzUsuńQurko,
OdpowiedzUsuńjakaś Ty pracowita.
Dobrze,że usiadłaś na chwilkę...
Miziam kocurka.
QRKO JAK JA DAWNO JUŻ U CIEBIE NIE BYŁAM!!!!WSTYD ,NORMALNIE WSTYD!!!!JUZ BIEGNE POBUSZOWAC PO TWOIM KURNICZKU;-))))
OdpowiedzUsuńQro, znamy, znamy Twoje uczucia dla kotów, i dla ... męża:)
OdpowiedzUsuńKochana,nic dziwnego,że Cię boli głowa,ja na takie zapachy jestem barzdo wrażliwa,Ty pewnie trochę też.Oby były jeszcze ciepłe dni,w które można wietrzyć! A potem będzie już tylko ładnie:)
OdpowiedzUsuńPewnie gdybyś jednak wszystkie meble odsunęła to zajęłoby Ci to 4x mniej czasu i głowa może by nie bolała od wdychania chemii ale... wiem, wiem - dobrze się radzi z daleka ;-)))
OdpowiedzUsuńTeraz już pewnie po wszystkim... to czekamy na zdjęcia sypialni po metamorfozie ;-)))
Aqratnie właśnie zajrzałam i ślę uściski:) A u Ciebie remont., ach jak ja nie lubię remontów, brrr
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, właśnie przybyłam do Ciebie- nowa!
OdpowiedzUsuńŚliczna kicia <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Tym Twoim kociakom to nie za dobrze czasem? ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie tez remoncik...Masakra:))))
OdpowiedzUsuńNa pewno Dasz radę - przecież jak nie dzisiaj to jutro :)) Spokojnie , bez nerwów - kiedyś się to skończy :)) A kociaki Goń do roboty ;)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńQurko... usiadłaś i co... nadal odpoczywasz... a może to strajk, że wpisów nie widać ? hihi
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Jak ten łokieć? Pisz coś czasem i nie rób nas na szaro hi,hi
OdpowiedzUsuńhaha Twój przyjaciel w okularach tez ma do Ciebie mase cierpliwości:) Fajny taki cierpliwy team, działaj, będzie jeszcze piękniej:) A może zamiast Viprosalu voltaren max gel?
OdpowiedzUsuńKot w okularach jest boski, zdjęcie, które mówi wszystko o życiu kotów ;)
OdpowiedzUsuń